tag:blogger.com,1999:blog-75383384920996378922024-02-20T06:36:07.153-08:00Our DestinyElliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.comBlogger46125tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-54671083872325150162020-07-31T11:09:00.000-07:002020-07-31T11:09:30.998-07:00Epilog<div style="text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=w29u8ymFQq8" target="_blank">Muzyka</a><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Pół
roku później znów byłam w Nottingham.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Trochę
ironicznie, nieprawdaż? To miasto było miejscem, w którym wszystko się zaczęło
– tutaj przeżyłam swoje najlepsze chwile i miałam nadzieję, że kiedy będę do
niego wracać to będzie tak samo. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Powiedzmy,
że było. Magda była w szóstym miesiącu ciąży, więc to była naprawdę radosna
wiadomość. Ja sama miałam zostać matką chrzestną, a to oznaczało, że moim
obowiązkiem było pomóc i mojej siostrze i Adamowi. Zwłaszcza, że obroniłam
swoją pracę inżynierską i teraz zastanawiałam się, co dalej zrobić ze swoim życiem.
Kiedy mama zaproponowała mi to, żebym zaopiekowała się Maggie przez jakiś czas,
nie zastanawiałam się długo nad podjęciem decyzji. Obiecałam sobie tylko to, że
nie będę siedzieć im na głowie przez cały czas – znaczy mieszkałam w swoim
starym pokoju, jednak dzięki pomocy Adama znalazłam dorywczą, wakacyjną pracę.
Nie wiedziałam jak dalej pociągnąć swoje życie, więc na razie wiedziałam, że
zostaję w Anglii do rozwiązania ciąży. Przy okazji zarabiałam, jako kelnerka w
kawiarni, tak na wszelki wypadek. Gdybym potrzebowała większej ilości
pieniędzy. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Prawda
była taka, że tutaj nie trzymało mnie już nic więcej. Już nie… Oczywiście to
była moja wina, ale jakaś część mnie oczekiwała… Przez cały ten czas myślałam,
że Thomas coś zrobi – cokolwiek – by spróbować mnie przekonać do zmiany zdania.
Nic takiego się nie stało, a ja dopiero po dość długim czasie otrzymałam od
niego krótkiego maila, w którym pisał, że mnie rozumie, ale nic nie zmieni jego
uczuć do mnie. Cóż… Moich też nie byłam w stanie zmienić. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tak
samo jak nie potrafiłam zapomnieć. Dlatego z jednej strony uwielbiałam
Nottingham, a z drugiej go nienawidziłam. Tutaj każde miejsce przypominało mi o
Thomasie, a to przywoływało wspomnienia, z których zostało tylko kilka
drobiazgów i tysiące zdjęć. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Po
za tym wiadomość o zaręczynach mojej najlepszej przyjaciółki, tak samo mnie
dołowała jak sprawiała wielką radość. Wiedziałam, że Anastazja będzie
szczęśliwa z Łukaszem – byli sobie przeznaczeni od samego początku. Jednak
zazdrościłam jej tego, zwłaszcza, że ona, co dzień chodziła przeszczęśliwa, tak,
że zarażała dobrym humorem innych, a ja? Nie umiałam wykrzesać z siebie tej
dawnej radości. Każdego dnia wyobrażałam sobie, że gdyby nie moja decyzja to
teraz równie dobrze mogłabym być tak samo szczęśliwa. Niestety, nie byłam.
Jedyną osobą, którą mogłabym za to obwiniać byłam ja sama. I miałam to
szczęście, że Ana o tym doskonale wiedziała i nie miała mi za złe niczego. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Dzisiejszy
dzień był słoneczny, ale nie za gorący. Wiał delikatny wiatr, który wprawił
moją nową fryzurę w ruch. Był początek lipca, a ja pod wpływem chwili podjęłam
decyzję, że to jest ten czas, kiedy trzeba otworzyć nowy rozdział w swoim
życiu. Nie rozpatrywać przeszłości i patrzeć na to, co przyniesie kolejny
dzień. Czemu więc nie zacząć od nowej fryzury? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Moje
długie, proste włosy skróciły się ponad o połowę, bo teraz ledwo sięgały moich
ramion. Przyciemniłam je również, co tylko spowodowało, że nabrałam pewnej
dojrzałości. Słowem Magdy, bo ja sama uważałam, że nigdy nie będę na tyle
dorosła. Przynajmniej nie tak jakbym chciała. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Była
sobota, a to oznaczało, że Adam miał wolne, więc zostawałam zwolniona z
obowiązku opieki nad moją siostrą. Szczerze powiedziawszy to była tylko
wymówka, bo ta dwójka świetnie dawała sobie radę sama i nie potrzebowali mojej
pomocy. Poza tym byli naprawdę słodcy razem. I szczęśliwi, a to było
najważniejsze. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Korzystałam
z okazji, więc wybrałam się do galerii handlowej, ale jak szybko do niej
przyszłam, tak szybko z niej wyszłam, kiedy tylko zobaczyłam ilość ludzi w
środku. Zdecydowanie wolałam robić zakupy w środku tygodnia i to najlepiej z
samego rana. Znałam Nottingham niemal na pamięć i nie było w tym mieście
żadnego miejsca, które nie kojarzyłoby mi się z Thomasem. To było okropne, bo
za każdym razem, gdy chciałam się po prostu przespacerować, tak przed oczami
miałam każdą, wspólnie spędzoną chwilę. Anastazja cały czas mi powtarzała, że
to normalne, ale że nie powinnam też popadać w paranoję.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">A
popadałam? No, może troszkę. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Przez
dobrych kilka godzin spacerowałam po Nottingham, aż w końcu zaszłam do tej
samej kawiarni, w której umówiłam się z Thomasem, wtedy tamtego dnia, gdy
chciałam odzyskać telefon. Miałam ochotę na coś słodkiego, więc przy zamówieniu
swojego karmelowego latte poprosiłam o kawałek szarlotki. Byłam trochę
zawiedziona, bo liczyłam na dobre ciasto czekoladowe, ale kelnerka
poinformowała mnie o tym, że już go nie sprzedają. To było jak nóż w serce…
Chociaż może nie, aż tak bardzo. Poczułam po prostu lekki zawód. Wyglądało to
tak jakby wszystko, co łączyło mnie z Thomasem powoli zanikało. Tamtego
popołudnia to właśnie ciasto czekoladowe było naszym zamówieniem. Tak samo jak
każdego kolejnego dnia, kiedy przychodziliśmy do tej kawiarni. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Westchnęłam
bezgłośnie, a potem zajęłam jeden z niewielu wolnych stolików. Ten, który
należał kiedyś do mnie i Thomasa – omijałam szerokim łukiem. Nie chciałam znów
patrzeć na wielkie serce, a w nim napisane G&T czerwonym markerem. Trochę
tandetne, nastoletnie zachowanie, ale tamtego dnia był to impuls. Chociaż byłam
pewna, że i to serce już dawno zostało zamalowane. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Uśmiechnęłam
się przyjaźnie do kelnerki, która podała mi moje zamówienie, a potem
rozluźniłam się pod wpływem dobrego ciasta. Przez chwilę przyglądałam się
ludziom w kawiarni… Wszędzie słyszałam rozmowy po angielsku, jednak nie
przysłuchiwałam się im. Wyobrażałam sobie ich życia – każdego po kolei.
Czasami, kiedy nie miałam, co robić to właśnie tak spędzałam czas. Tym razem
nie potrwało to jednak długo, bo usłyszałam wibrację swojego telefonu. Od razu
rozpoznałam ten typ – dostałam wiadomość od Any na Instagramie. Szybko
otworzyłam aplikację, potem folder z wiadomościami, aż w końcu ujrzałam
zdjęcie, na którym była ukazana moja przyjaciółka, ubrana w piękną białą suknię
i welon. Po chwili pod zdjęciem ukazała się wiadomość od Any. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie martw się, stara. Czekam na Ciebie z wyborem
kiecki. Nikt nie doradzi mi tak dobrze jak Ty. Poza tym nie mamy nawet jeszcze
daty, a znając nas będzie to dopiero jak ogarniemy swoje życia.<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zaśmiałam
się cicho do siebie, odpisując jej szybko. Nawet, jeśli Wojciechowska nie
kupowała teraz swojej sukni ślubnej to i tak wyglądała w niej epicko.
Wiedziałam, że będzie najpiękniejszą panną młodą. Wiedziałam też, że będzie się
stresować tym dniem jak mało, kto, więc ja miałam zamiar być przy niej w tym
czasie. Zresztą miałam zamiar być przy niej zawsze. W końcu była moją najlepszą
przyjaciółką. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Przepraszam, można? Wszędzie zajęte — usłyszałam męski głos i bez zastanowienia
wskazałam miejsce naprzeciwko mnie. To była sekunda, kiedy spojrzałam na
tajemniczego mężczyznę i poznałam go od razu. Nie wiedziałam, czemu na samym
początku nie rozpoznałam jego głosu i od razu nie uciekłam, czym prędzej, by
tylko nie stanąć twarzą w twarz z Thomasem. Tamtego poranka uciekałam bez
pożegnania, zostawiając tylko jeden, głupi list. Już wtedy wiedziałam, że
Sangster zasługiwał na coś więcej, ale nie miałam odwagi zakończyć naszego
związku w trakcie rozmowy. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie
wiedziałam, co powiedzieć. Po prostu patrzyłam się na niego i starałam się
dostrzec jakieś zmiany w jego wyglądzie. Nadal wyglądał jak nastolatek, chociaż
jego włosy były trochę krótsze niż ostatnim razem. Dosyć często zastanawiałam
się jak może wyglądać nasze ponowne spotkanie. Od razu wpadniemy sobie w ramiona?
Miniemy się na ulicy bez słowa? Zawsze obstawiałam to drugie, bo wiedziałam, że
moje zachowanie było okropne. Nie byłam sobie w stanie tego wybaczyć, chociaż
podejrzewałam, że dzisiaj postąpiłabym podobnie. Thomas też mi się przyglądał –
czułam jego wzrok na sobie. Co gorsza czułam również to jak wszystko wraca ze
zdwojoną siłą – każda chwila, pocałunek, dotyk… Czy byłam w stanie okłamywać
samą siebie, że go nie kochałam?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tak
byłam. Przez cały ten czas od naszego rozstania. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Sangster
uśmiechnął się, a na jego twarzy pojawiły się dwa, urocze dołeczki. Zresztą
każdy jego uśmiech był uroczy, a to właśnie takie rzeczy najbardziej zwracały
moją uwagę. Pod tym względem się nic nie zmieniło, chociaż nie widziałam powodu
do tego, by był wesoły. Zauważyłam go dopiero po krótkiej chwili. Na jego
talerzu również znajdywał się kawałek szarlotki. Przypadek? A może…
Przeznaczenie?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Chciałam zamówić ciasto czekoladowe, ale okazało się, że je wycofali — sama nie
rozumiałam, czemu mu się z tego zwierzyłam. W dodatku spokojnym i opanowanym
głosem. Po przyjacielsku. Znów czułam się tak jak wtedy, gdy siedzieliśmy tutaj
pierwszy raz, a potem tak jak wtedy w restauracji… I każdego kolejnego dnia w
jego towarzystwie. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Słyszałem, że jeden facet trochę zwariował i pod groźbą niemal kazał
właścicielce to zrobić — powiedział, a ja niemal się nie zakrztusiłam. Mówił to
tak jakby tym mężczyzną, o którym opowiadał był on sam. Ale czy byłby w stanie?
Wiedziałam, że Thomas wpadał czasami na różne, szalone pomysły, ale coś
takiego? — Podobno nieszczęśliwe się zakochał. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Co się stało? — Zapytałam drżącym głosem. Nie byłam pewna, czy chciałam
usłyszeć jego odpowiedź. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dziewczyna go rzuciła — oznajmił, nie spuszczając ze mnie swojego, intensywnego
wzroku. — Słyszałem, że podobno trochę się pogubiła w swoich emocjach. I chyba
też w życiu, ale wydaje mi się, że on to zrozumiał. Wtedy postąpił tylko pod
wpływem chwili. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nikt nie robi takich rzeczy tylko pod wpływem chwili — zauważyłam. Naprawdę
starałam się odwrócić od niego wzrok, ale nie potrafiłam. Jeśli to był ostatni
raz, kiedy znów go widziałam to chciałam go zapamiętać. Nie wierzyłam już w
nic. Teraz nie byłam w stanie naprawić swojego błędu. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Ktoś mi kiedyś powiedział, że miłość ogłupia — uśmiechnął się delikatnie, a ja
wiedziałam, że cytował moje własne słowa. Sama, któregoś dnia mu to
powiedziałam. Pamiętał, a ja się zaczęłam zastanawiać, czy to mogło coś oznaczać.
<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Każda?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Cóż… To nie zostało sprecyzowane — powiedział, a ja parsknęłam wesołym
śmiechem. Po raz pierwszy od pół roku byłam naprawdę radosna i nie udawałam.
Zastanawiałam się, czy powinnam brnąć w tego typu rozmowę dalej –
zachowywaliśmy się praktycznie tak, jakbyśmy nigdy się nie spotkali. To było z
jednej strony dobre i miłe, jednak miałam mu tyle do powiedzenia.
Prawdopodobnie pierwsze, co powinnam zrobić to go przeprosić. Tylko, czy zwykłe
przepraszam mogłoby wystarczyć? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Ścięłaś włosy, Gabby — zauważył po dłuższej chwili. Jego słowa utwierdziły mnie
w tym, że właśnie przestaliśmy udawać, że w ogóle się nie znamy. Szczerze
powiedziawszy, odetchnęłam z ulgą. Nie byłam tylko pewna, czy było to
odpowiednie. — Wyglądasz naprawdę uroczo. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dziękuję — uśmiechnęłam się, czując jak na moich policzkach pokazują się dwie,
czerwone plamy. Tak jak za każdym razem, gdy słyszałam z jego strony
komplementy. — Uznałam, że trzeba coś zmienić. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Podjęłaś dobrą decyzję — wyciągnęłam rękę na stół i zaczęłam się zastanawiać,
po co w ogóle to zrobiłam. Chciałam, by Thomas mnie za nią złapał? Ponownie
poczuć jego dotyk? Nie wiedziałam, ale niezależnie od wszystkiego, czułam, że
potrzebuję mu wyjaśnić całą sytuację z tamtego dnia. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Thomas, ja muszę….<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Byłem na ciebie wściekły, Gabriela — przerwał mi szybko, a ja zauważyłam jak
spoważniał na twarzy. W jego oczach widziałam czyste emocje – złość,
zdenerwowanie, żal, nienawiść i o dziwo miłość. Nie rozumiałam tego połączenia.
— Kiedy tamtego ranka obudziłem się i przeczytałem ten przeklęty list uznałem
to z chory żart. Bardzo nie śmieszny, ale potem zobaczyłem ten wisiorek i
miałem mętlik w głowie. Nie wiedziałem, co zrobić, więc wsiadłem do samolotu i
wróciłem na plan — wziął szybki oddech, ale nie spuszczał ze mnie swojego,
intensywnego wzroku. — Tak naprawdę cały czas jestem na ciebie wściekły, bo,
mimo że minęło pół roku, tak za nic nie jestem w stanie zrozumieć, czemu to
zrobiłaś. Wiem, że to też trochę moja wina, bo uświadomiłem sobie, że każdego
dnia powinienem znaleźć czas, chociażby na krótką rozmowę z tobą, a nie robiłem
tego. Ale tamtego dnia… Wszystko było dobrze, świetnie się bawiliśmy, a ja
czułem się tak jakbyśmy znów byli w Nottingham. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Przepraszam — powiedziałam, drżącym głosem. Nie byłam w stanie znieść jego
spojrzenia, więc spuściłam głowę i wbiłam wzrok w swoje ręce. Nie zastanawiałam
się nad tym, co powiem Thomasowi, gdybym jeszcze kiedykolwiek go spotkała.
Teraz też miałam mętlik w głowie, chociaż przeważnie zawsze wiedziałam, co
powiedzieć. — Ja… Wiesz, jaki mam stosunek do związków na odległość. Nie wyszło
nam i to nie jest niczyja wina, Thomas. Nie moja, a tym bardziej twoja. Jedyne,
co możemy za to obwiniać to fakt, że pochodzimy z dwóch różnych światów i…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Pieprzysz głupoty, Gabby — warknął Thomas i szybko złapał mnie za rękę.
Odrobinę za mocno, ale nie wyglądało na to, by Sangster miał jakiekolwiek
wyrzuty sumienia. Zresztą ja sama również nie wyszarpnęłam swojej dłoni. Czułam
się jak narkoman, który od tygodni nic nie brał. — Chcesz zwalić winę na coś
innego niż na swoje niezdecydowanie i brak odwagi zrobienia czegoś innego niż
do tej pory. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Przeprosiłam cię, Thomas — wyciągnęłam rękę za jego mocnego uścisku, a potem
spojrzałam na niego przelotnie. Jego słowa nie były, aż tak mocne, ale mimo
wszystko trafił w złoty środek. Byłam niezdecydowana i nie miałam odwagi. Ale
to już wiedziałam od jakiegoś czasu. Nie sądziłam jednak, że słysząc to z jego
ust to będzie, aż tak boleć. — Po co w ogóle do mnie podszedłeś? Bym miała
wyrzuty sumienia lub poczuła twój ból, kiedy cię zostawiłam? Wierz mi – nie
musisz. Czuję to samo lub jeszcze więcej przez ostatnie pół roku i nie mam
pojęcia jak sobie z tym poradzić!<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Wróć do mnie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Żałuję swojej decyzji od samego początku, ale wtedy myślałam, że to jedyna dobra
opcja! — kontynuowałam dalej i dopiero po chwili zwróciłam uwagę na to, co
powiedział Thomas. Serce zabiło mi mocniej – o ile to było możliwe, bo już od
dobrych, kilku minut miałam wrażenie, że zaraz wypadnie mi z piersi. — Co?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Wróć do mnie, Gabby — powtórzył. Sięgnął ręką do jednej z swoich kieszeń, a
potem na samym środku stolika ułożył ten sam łańcuszek, który od niego
dostałam, a potem go zwróciłam. Byłam pewna, że prędzej go wyrzuci niż
zatrzyma. — Spróbujmy jeszcze raz. Nie bądźmy jedną z tych par, które kochają
się szalenie, ale przez głupie nieporozumienia nie mogą ze sobą być. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Ale..<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Bądź odważna, bo nie potrafię bez ciebie żyć — oznajmił, a ja chyba po raz
pierwszy zauważyłam jak w jego oczach szklą się łzy. Thomas był bliski
załamanie i teraz to dokładnie widziałam. — Nie umiem sobie poradzić bez
ciebie. Tęsknię za tobą i kocham cię, Gabriela. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Thomas
złapał mnie ponownie za rękę – tym razem o wiele delikatniej. Nienawidziłam
siebie za swoją emocjonalność, bo w tym momencie sama byłam na skraju
załamania, a przecież nienawidziłam płakać. Zwłaszcza w tłumie ludzie, kiedy
wszyscy na ciebie patrzyli. Sangster chwycił naszyjnik między palce, a potem
położył go na wewnętrznej stronie mojej dłoni. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Decyzja należy do ciebie, mała — powiedział spokojnie. — Nadal chcesz żyć nie
podejmując ryzyka, czy będziesz miała odwagę, by przeżyć coś niezapomnianego
razem ze mną?<o:p></o:p></span></p><br /></div>Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-77204231657977987282020-07-31T11:04:00.002-07:002020-07-31T11:04:48.338-07:0037<p style="text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=KtlgYxa6BMU" target="_blank">Muzyka</a></p><p style="text-align: justify;"></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tydzień
później, w ostatni dzień roku, usłyszałam pukanie do drzwi. Sam ten fakt
zbytnio mnie nie zaskoczył, bo nie raz odbierałam pocztę (kiedy wiedziałam, że
ma przyjść) lub któryś z sąsiadów potrzebował coś od mojej mamy, jednak to
zawsze ona pierwsza była przy drzwiach. Tego dnia nie mogłam się zamknąć w
swoim pokoju, bo znajdywałam się sama w mieszkaniu. Mama pracowała do południa,
Janek nie zapowiadał się na żadne odwiedziny, a Magda i Adam kilka dni temu
wrócili do Nottingham. W rozweselonych i szczęśliwych humorach, czego bardzo im
zazdrościłam. Też chciałam być, tak szczęśliwa jak oni we dwoje. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Z
początku chciałam zignorować tajemniczego przybysza. Siedziałam nad notatkami z
uczelni i starałam się cokolwiek z nich zrozumieć, jednak wszystko mnie
rozpraszało, a pukanie tylko się nasilało. W końcu zdenerwowana rzuciłam
notatki na łóżku, a potem szybko przeszłam całe mieszkanie i otworzyłam mocno
drzwi z zamiarem nakrzyczenia na tajemniczego gościa. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Jednak,
kiedy stanęłam przed niespodziewanym przybyszem zamarłam w miejscu i nie byłam
w stanie cokolwiek powiedzieć. W swoich najśmielszych snach nie spodziewałam
się tego, że zobaczę Sangstera stojącego w progu mojego mieszkania. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Cześć, Gabby — powiedział uśmiechając się szeroko, tak jakby nigdy nic. —
Wpuścisz mnie, czy mam zakolegować się z tym o to tutaj korytarzem?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ciągle
w szoku, otworzyłam szerzej drzwi, tak by Thomas mógł przejść. Niemal od razu
wyczułam zapach jego perfum, dokładnie taki sam jaki pamiętałam. Przez chwilę
zapomniałam o wszystkim. Chciałam od razu rzucić mu się w ramiona i znów poczuć
jego pocałunki na moim ciele. Potem jednak przyszło opamiętanie i chęć
dowiedzenia się czemu, tak nagle przyjechał bez żadnej informacji skoro przez
ostatni miesiąc praktycznie się do mnie nie odzywał. Nie napisał nawet jednego,
głupiego sms’a. Nie wspomnę już o życzenia świątecznych, kiedy to najbardziej
mnie zabolało. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Co ty tutaj robisz, Thomas? — zapytałam, starając się brzmieć na spokojną i
wyluzowaną. Podejrzewałam, że nie wyszło mi to najlepiej. Nie chciałam mu
pokazać tego jak zaczęłam się stresować jego obecnością, bo dokładnie tydzień
temu poprzysięgłam sobie, że porozmawiam z nim na poważnie, kiedy będę miała do
tego okazję. Ta okazja nadarzała się właśnie w tym momencie, jednak nie
spodziewałam się przeprowadzić jej na żywo w cztery oczy. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Przyjechałem się z tobą zobaczyć — wyjaśnił, podchodzą do mnie. Złapał mnie za
ręce, a ja poczułam jak przez całe moje ciało przechodził znajomy dreszcz.
Ostatnimi czasy zapomniałam o tym jak reagowałam na jego dotyk. Może i mogłam
podjąć decyzję, która z pewnością miała zaboleć, ale moje ciało samo mnie
zdradzało. Każdy milimetr pragnął Thomasa od momentu, w którym pojawił się w
moim życiu. Sangster pochylił się nade mną, a kiedy mnie pocałował wszystko
wróciło ze zdwojoną mocną. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Jak
mogłam z nim zerwać skoro jeden pocałunek potrafił wywołać u mnie, tak skrajne
emocje? Już lepszy był związek na odległość i świadomość, że w trakcie każdego
spotkania on jest tylko mój, a ja jestem jego niż fakt, że w ogóle do siebie
nie należeliśmy. Bez większego namysłu odwzajemniłam pocałunek, przybliżając
się do niego najbliżej jak to było tylko możliwe. Tęskniłam za jego dotykiem,
zapachem i obecnością. A teraz miałam go na wyciągnięcie ręki i nie mogłam z
tego zrezygnować.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Czemu nic mi nie powiedziałeś? — zapytałam, chociaż jednocześnie nasuwało mi
się drugie pytanie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czemu się do mnie nie
odzywałeś?<o:p></o:p></i></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Chciałem ci zrobić niespodziankę, Gabby — uśmiechnął się. Nie wypuszczał mnie
ze swoich ramion, a ja czerpałam z tej chwili jak najwięcej. Był tutaj ze mną,
znów mogłam czuć go pod swoimi palcami. Tylko to się liczyło. — Mam nadzieję,
że mi się udało?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak — spojrzałam mu w oczy. — Ale czemu się tak długo nie odzywałeś?
Zastanawiałam się, czy coś ci się nie stało. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Przepraszam cię bardzo, mała — powiedział ze skruchą, łapiąc moją twarz w swoje
dłonie. — Ostatni miesiąc był naprawdę dla mnie ciężki, a nie chcę ci zawracać
tym głowy teraz, kiedy jestem tutaj tylko jeden dzień. Niestety jutro
popołudniu mam samolot do Nowego Jorku.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Opłacało ci się przyjeżdżać tylko na jeden dzień? — nie ukrywałam tego, że
widocznie posmutniałam. Przyjechał, ale tak naprawdę okazywało się, że już
zaraz znów miało go nie być. Czy potrafiłam to znieść? Czy byłam w stanie żyć
ze świadomością, że za każdym razem mieliśmy widzieć się tylko kilka godzin? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie.
Po za tym to nie tak wyobrażałam sobie jakikolwiek związek. Nawet te na
odległość. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Musiałem się z tobą zobaczyć, Adams — oznajmił, a potem znów mnie pocałował.
Jego ręce szybko znalazły się pod moją bluzką, a ja zdołałam zapomnieć o całym
otaczającym mnie świecie. Jednak nie miłe uczucie tego, że to nie ma sensu
powróciło i pomimo starań nie udało mi się go odepchnąć na drugi plan. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Kiedy przyleciałeś do Polski? — zapytałam szczerze zaciekawiona. Pociągnęłam go
w stronę salony, a potem oboje usiedliśmy na kanapie. Przerzuciłam swoje nogi
przez jego uda, a on natychmiast zaczął mnie po nich głaskać. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nad samym ranem — odpowiedział szczerze. — Ale zdążyłem jeszcze zahaczyć o
hotel i wynająć pokój na jedną noc. Jutro o 12 muszę być na lotnisku. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie możesz zostać jeden dzień dłużej? Jutro Nowy Rok — zauważyłam, chociaż
przeczuwałam, że to nie ma żadnego związku. To tak jak praca kelnerki, gdzie
pracujesz przez cały rok bez ustawowego wolnego na święta, czy weekendy.
Dlatego też zrezygnowałam w tym roku z pracy dorywczej w trakcie studiów. Moje
stypendium na razie starczało i mi i mamie, także nie narzekałam. — Mogłabym
pokazać ci moje miasto albo poszlibyśmy gdzieś wieczorem z okazji Sylwestra. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Chciałbym, Gabby — westchnął ciężko. — Ale nie mogę. Twoja propozycja jest tak
kusząca, że gdyby nie kontrakt, który mnie obowiązuje to już dawno bym do
ciebie przyjechał i został, tak długo jak się da. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Rozumiem — skinęłam głową. Nie zgadzałam się z tym i denerwowałam się, bo nie
mogłam nic z tym zrobić. — Po prostu wydałeś multum kasy na bilety ze Stanów do
Polski i z powrotem, więc oczekiwałam spędzić z tobą trochę więcej czasu, a nie
tylko kilka godzin. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
To wykorzystajmy najlepiej to, co mamy, mała.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Co proponujesz?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Twój pomysł z wycieczką po twoim mieście to nadal aktualny? — zapytał, a ja od
razu skinęłam głową. Poznań był moim rodzinnym miastem, więc nie mogłam mu nie
pokazać przynajmniej kilku ulubionych miejsc. — Super, a wieczór spędzimy w
moim pokoju w hotelu, co ty na to? Zjemy jakąś kolację, a o północy wypijemy
szampana. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Myślę, że taki pomysł jest idealny, panie Sangster — powiedziałam wesoło i już
po chwili czułam usta blondyna na swoich wargach. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Znów
byłam szczęśliwa, jednak wiedziałam, że trwało to tylko krótko. Dlatego już
wtedy podjęła prawdopodobnie najdojrzalszą decyzję w moim życiu. Nie mogłam
trwać w czymś, co w tym momencie łączyło mnie z Thomasem. Nie byłam w stanie
cierpieć przez dłuższy okres z powodu braku jakiejkolwiek wiadomości od
chłopaka, a potem cieszyć się jak szalona na jego widok, by znów się załamywać
z powodu braku jego obecności w moim życiu. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Może
on umiał się do czegoś takiego przyzwyczaić. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ja
nie umiałam. <o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">***<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nowy
Rok nastał szybciej niż mogłabym się spodziewać. Cały wczorajszy dzień
spędziłam z Thomasem na oprowadzaniu go po mieście, a wieczorem zamknęliśmy się
w jego hotelowym pokoju. Przyznam szczerze, że przez cały ten czas miałam dużo
wątpliwości, czy to, co chcę zrobić jest dobrą decyzją. Jednak za każdym razem,
kiedy przypominałam sobie o tym, że miałam go dla siebie tylko przez kilka
godzin, dochodziłam do wniosku, że muszę tak zrobić. By cierpieć raz, a nie
tysiąc razy. Potrzebowałam tylko dobrej chwili, ale nie umiałam jej znaleźć,
zwłaszcza wtedy, kiedy widziałam tak szczęśliwego Thomasa. Zaczęłam się
nienawidzić za to, czego jeszcze nawet nie zrobiłam. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Obudziłam
się o świecie i słysząc spokojny oddech Thomasa chciałam natychmiast go
obudzić. Powiedzieć mu o wszystkim i prosić, by odwiódł mnie od tego pomysłu.
Nie zrobiła tego. Przez dłuższą chwilę przyglądałam mu się jak spał – wyglądał
wtedy jak małe, niewinne dziecko. Odgarnęłam mu delikatnie włosy z czoła, a
potem westchnęłam bezgłośnie. Nic nie mogłam poradzić na to, że zakochałam się
w Sangsterze. Najwidoczniej takie było moje przeznaczenie i akceptowałam je.
Tylko nie sądziłam, że to wszystko potrwa tak krótko. Przecież doskonale
pamiętałam naszą rozmowę z lotniska. Obydwoje wiązaliśmy ze sobą wspólną
przyszłość, a ja postanowiłam to teraz wszystko zniszczyć. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ściągnęłam
jego rękę z mojej talii, a potem odłożyłam ją na materac, tak by go nie
obudzić. Wstałam najciszej jak potrafiłam i wzrokiem przeczesałam całe
pomieszczenie w poszukiwaniu swoich ubrań. Uśmiechnęłam się, bo wczorajszy
dzień był naprawdę wspaniały i chciałam go tak zapamiętać. Tak samo jak
wszystko inne, co spotkało mnie przy boku Thomasa. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ubrałam
się, a potem usiadłam przy biurku, na którym leżało kilka kartek i coś do
pisania. Wzięłam długopis do ręki i przyłożyłam rękę do idealnie czystej,
białej kartki. Co chwilę zerkałam na łóżko w obawie, że Thomas się zaraz
obudzi, jednak nic na to nie wskazywało. Musiał być zmęczony wczorajszym dniem,
a zmiana godzinowa też robiła swoje. Wyprostowałam się, a potem z mocno bijącym
sercem zaczęłam pisać. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Kochany Thomas,<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">trochę to sztampowe, nie uważasz? Chyba zacznę
inaczej…<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zrobiłam
większy odstęp na kartce. Musiałam wziąć głęboki oddech, bo czułam jak łzy
napływają mi do oczu. Jeśli działo się tak już na samym początku to nie
chciałam wiedzieć, co będzie dalej. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tommy,<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">to wszystko zaczęło się tak niewinnie. Nie sądziłam,
że mój los się tak potoczy i Ty chyba też nie, prawda? Kiedy spotkałam Cię na
swojej drodze po raz pierwszy, przez krótką chwilę miałam ochotę Ci wygarnąć
zasady dobrego wychowania (no dobrze, więcej niż chwilę, ale znasz mnie). Potem
spotkaliśmy się w klubie i to chyba tam to się wszystko zaczęło. Swoją drogą
zawsze mnie zastanawiało to, czy faktycznie byłam tak pijana, że zapomniałam
wziąć swojego telefonu, czy zrobiłeś to po prostu specjalnie?<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tak, czy siak –spowodowało to, to że w moim życiu
wydarzyło się coś niespotykanego, pięknego. Myślałam, że nigdy nie będę miała
do tego okazji, bo każdy facet, którego do tej pory spotykałam na swojej drodze
nie był w żaden sposób zainteresowany mną, jednak stało się. Thomas, zakochałam
się. Najgorsze, że zakochałam się w Tobie – ostatniej osobie, do której
powinnam coś poczuć. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Pochodzimy z dwóch różnych światów. Wychowaliśmy się w
dwóch różnych środowiskach. Żyjemy w dwóch różnych środowiskach. Czy tak dwie
różne, a jednocześnie podobne do siebie osoby mają szansę na swoje długo i
szczęśliwie?<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Jeszcze kilka tygodniu temu byłam tego pewna.
Zaślepiona miłością do Ciebie wierzyłam, że nic nie stoi na naszej
przeszkodzie, że wspólnie wszystko pokonamy. Damy radę, będziemy szczęśliwi i
spełnimy nasze wspaniałe plany, o których opowiadaliśmy sobie na lotnisku.
Jednak czas pokazał, że to nie jest takie łatwe jak nam się wydawało.
Wiedziałam, że związki na odległość są trudne i doskonale wiesz jakie jest moje
nastawienie do nich, jednak każdego dnia starałam się wierzyć, że z nami będzie
inaczej i będziemy wyjątkiem od reguły. Naprawdę, robiłam wszystko, ale…<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie mogę tak dłużej. Oboje nie możemy. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Wszyscy mi powtarzają, że jestem odważną kobietą, ale
mylą się. Jak mogę być odważna skoro boję się rzucić wszystko to, co mam tutaj
w Polsce dla Ciebie, by móc z Tobą zamieszkać – nawet na końcu świata. Żyjemy w
dwóch różnych światach, Thomas. Twój jest niesamowity i cieszę się, że chociaż
przez chwilę mogłam go poznać. Natomiast mój?<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Mój jest prosty, może trochę nudny i szary, ale mój.
Żyję w nim od urodzenia, znam go bardzo dobrze, to tutaj mam prawie wszystko
to, co najdroższe mojemu sercu. Gdybym porzuciła mój świat i zadomowiła się
Twoim… Byłaby to niezaprzeczalna katastrofa. Równie dobrze mogłoby to być coś
pięknego, ale ja boję się ryzyka. Nie umiem zaryzykować i nie wiem, czy
kiedykolwiek będę potrafiła to zrobić. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Dlatego musimy to zakończyć. Wiem, że tak samo jak ja
od samego początku uważałeś, że to jest najgłupsza rzecz w naszym życiu, że to
bez sensu. Może nie przyznawałeś się do tego lub spychałeś takie myśli gdzieś
głęboko, ale zdołałam cię już poznać Thomas. Wiesz, że mówię prawdę i wiesz
doskonale, że nasza kłótnia u Ciebie w domu była spowodowana właśnie tym. Moją
chwilą słabości, w której zawładnęły mną myśli, że nasz związek nie miał sensu.
<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Myliłam się. Nasz związek ma sens, przynajmniej dla
mnie. Jesteś pierwszym mężczyzną, którego pokochałam. Moim pierwszym
chłopakiem, który zobaczył mnie całą i najbardziej na świecie pragnęłabym tego,
byś był tym ostatnim. Ale nie możemy ciągnąć dalej czegoś, co nie ma prawa
istnieć. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Kocham cię całym swoim sercem i mogę tylko błagać o to
byś mnie za to nie znienawidził, ale muszę to zrobić. Musimy skończyć to w tym
momencie, kiedy ból nie jest jeszcze, aż tak przeraźliwy. Wiem, że łamię Ci
serce – robię to też sobie, jednak nie widzę innego wyjścia. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Proszę Cię tylko o jedno. Po tym wszystkim wspominaj
mnie z uśmiechem, dobrze? Miej na uwadze tylko nasze szczęśliwe chwile, których
było naprawdę wiele. Ja będę o nich pamiętać. Każdego dnia mojego życia. <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Przeznaczenie spowodowało to, że się spotkaliśmy i
przeżyliśmy wspaniałe chwile. Kto wie… Może to nie koniec? Może, któregoś dnia nasze
przeznaczenia znów każe nam stanąć na swojej drodze? <o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Bardzo bym tego chciała. Spotkać Cię jeszcze raz i
przekonać się o tym, że jesteś szczęśliwy. Beze mnie. Może wtedy będę miała tą
odwagę, której brak mi teraz. <o:p></o:p></span></i></p>
<p align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Na Zawsze Twoja, <o:p></o:p></span></i></p>
<p align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Gabby.<o:p></o:p></span></i></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zgięłam
kartkę na pół, a potem położyłam ją opartą o lampkę nocną na szafce przy łóżku.
Tuż obok postawiłam wisiorek, który od niego dostałam. Miałam wrażenie, że
minęły godziny od momentu, w którym zaczęłam pisać. Okazywało się, że minęło
tylko kilkanaście minut, a ja zdołałam się rozkleić do tego stopnia, że kilka
łez skapnęło na list, rozmazując delikatnie tusz. Pocałowałam Thomasa w czoło i
przez kilka sekund przyglądałam się jego spokojnej twarzy. Uśmiechał się, co
oznaczało, że śniło mu się coś dobrego.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Kocham cię, Thomas — szepnęłam, a potem złożyłam delikatny pocałunek na jego
ustach. — Zawsze. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Odsunęłam
się od łóżka. Wzięłam swoją torebkę i kurtkę, a potem ruszyłam do drzwi. Z
dłonią na klamce, odwróciłam się do tyłu i ostatni raz spojrzałam na Thomasa.
Ile razy widziałam coś takiego w filmach? Jedna z osób ucieka w środku nocy lub
nad ranem, by nie spotkać się ze swoim partnerem, bo boi się konfrontacji.
Nigdy nie sądziłam, że ja będę należeć do tego grona. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nacisnęłam
klamkę, a następnie opuściłam hotelowy pokój najciszej jak to było możliwe.
Zamykając za sobą drzwi, zamykałam prawdopodobnie najpiękniejszy rozdział w
moim życiu. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Już
nic nie mogło być takie samo. <o:p></o:p></span></p><br /><p></p>Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-37608088217399644072020-07-31T10:59:00.004-07:002020-07-31T10:59:45.111-07:0036<div style="text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=0-7IHOXkiV8" target="_blank">Muzyka</a><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><p align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;"></p><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Grudzień 2016 rok, Poznań<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Święta
Bożego Narodzenia zawsze były dla mnie szczególnym momentem w ciągu całego
roku. Już na samym początku miesiąca, a nawet i wcześniej wszędzie można było
poczuć świątecznego ducha. Ja sama miałam szczególny sentyment to tych kilku
dni i nie wiązało się to z jakimś szczególnym wydarzeniem w moim życiu. Boże
Narodzenie było okresem, w którym chociaż raz w ciągu roku z nikim się nie
kłóciłam, nie wrzeszczałam i mogłam spędzić czas w gronie moich najbliższych. W
wigilijny wieczór zawsze zasiadałam z moją mamą i rodzeństwem do stołu, a o
północy szłam na pasterkę, na której widziałam się z Anastazją, ale tylko po to
by złożyć sobie życzenia. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Tegoroczne
Boże Narodzenie nie różniło się niczym szczególnym. Jedynie tym, że przez cały
ten czas towarzyszył nam Adam, a ja zostałam tłumaczem dla mojej mamy. Nie rozumiałam,
czemu to Magda nie mogła wszystkiego tłumaczyć, ale nie miałam zamiaru na nic narzekać.
Mój humor i tak był paskudny i święta nie cieszyły mnie tak bardzo jak jeszcze
rok temu. A to wszystko miało związek tylko z jedną osobą. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ostatni
raz widziałam się z Thomasem, wtedy na lotnisku. Przynajmniej w rzeczywistości,
bo nie mogłam powiedzieć, że się nie kontaktowaliśmy. Przez pierwsze półtora
miesiąca, niemal codziennie do siebie pisaliśmy i dzwoniliśmy. Potrafiliśmy
rozmawiać do późnej godziny, czego skutkiem było to, że na następny dzień
chodziłam niewyspana. Nie zwracałam na to uwagi, bo jak mogłabym się czepiać o
to, że wolałam porozmawiać ze swoim chłopakiem niż pójść wcześniej spać. Potem
zaczęło się komplikować i nawet nie zauważyłam momentu, w którym z codziennych
rozmów, przeszliśmy do tego, że wystarczył nam telefon, co trzeci lub czwarty
dzień. SMS’ów też było mniej. Wydawało mi się również, że o wiele częściej
pisałam z Avą, która praktycznie codziennie wypytywała się o to jak minął mi
dzień. Nie raz czułam się tak jakby to właśnie młodsza siostra mojego chłopaka
była mną bardziej zainteresowana niż on sam. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Jednak
nic nie mówiłam. Rozumiałam to, że Thomas miał swoją pracę, która wbrew pozorom
była niezwykle wymagająca. Po za tym ja wróciłam na studia i po lekkiej
rozgrzewce znów musiałam porządnie zakuwać, by nadążyć z materiałem i nie
przegapić żadnego wykładu. Gorsze było uczucie, że im dłużej studiowałam
technologię chemiczną tym bardziej miałam wrażenie, że kompletnie się do tego
nie nadaję. To był mój trzeci rok i rezygnacja w tym momencie byłaby najgłupszą
rzeczą, jaką mogłabym zrobić, jednak powoli zaczęłam się zastanawiać, czy nie
odpuścić po obronieniu pracy inżynierskiej. Nie ukrywałam, że wpływ na moją
decyzję miał fakt, że jak najszybciej chciałam wyjechać z Polski – obojętnie
gdzie, czy to do Stanów, czy do Anglii – byleby tylko móc być z Thomasem.
Problem był jednak większy, bo im bardziej myślałam o zakończeniu studiów tym
bardziej oddalaliśmy się z Thomasem. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">A
może to on oddalał się ode mnie, bo w końcu zrozumiał, że to nie miało sensu? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Potrafiłam
zrozumieć wszystko, jednak nie rozumiałam, czemu ktoś, kto mówi ci, że kocha
cię całym sercem i chce spędzić z tobą całe życie w jednej chwili przestaje się
do ciebie odzywać. Nawet mimo tego, że ty sama piszesz do niego praktycznie
codziennie z nadzieją, że tym razem odpisze. Cóż… taki stan rzeczy trwał
praktycznie od miesiąca. Problem, jednak był jeszcze gorszy, bo Thomas w końcu
się odzywał. Pisał, dzwonił i rozmawiał ze mną na skyp’ie przepraszając mnie,
tłumacząc się i powtarzając, że mi to wynagrodzi, kiedy tylko się spotkamy. A
ja mu wierzyłam i niemal natychmiast wybaczałam, bo nie widziałam powodu do
tego, by się dalej wkurzać. W końcu obiecał, prawda?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Wychodziło
na to, że w ostatnim czasie, tak naprawdę przekonałam się jak czuje się osoba,
której nie dotrzymało się obietnicy. Za pierwszym razem po raz kolejny mnie
przekonał, że to tylko chwilowe, jednak w końcu wyszło na jaw to, że całymi
dniami potrafił być w kontakcie ze swoją młodszą siostrą, a dla mnie nie
znajdywał nawet dziesięciu minut na krótką rozmowę. To zabolało, a jeszcze
bardziej bolał fakt, że za każdym razem zmieniał temat rozmowy, gdy pytałam go
o to, kiedy się zobaczymy. Wiedział, że byłam tylko biedną studentką, która
dorabiała w wolnej chwili w kawiarni i miałam swoje oszczędności, ale nie na tyle,
by kupić bilet do Stanów na weekend. Liczyłam, że grudzień i ogólnie ten
świąteczny klimat coś zmieni. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie
zmienił, a ja nie dostałam nawet głupich życzeń świątecznych. Przez to sama
zaczęłam się zastanawiać, na czym stoję, bo nie miałam pojęcia. Od samego
początku wiedziałam, że związek na odległość był bez sensu, zwłaszcza, że
dzieliło nas tysiące kilometrów. Westchnęłam ciężko, a potem opatuliłam się
mocniej moim beżowym swetrem. Naprawdę chciałam się cieszyć tymi świętami, śniegiem,
który spadł i zapachem jabłek, mandarynek i cynamonu, który rozprzestrzeniał
się po całym mieszkaniu. Tylko problem polegał na tym, że nie potrafiłam. Cały
czas myślałam tylko o jednej osobie, nie będąc nawet pewną, czy Thomas jeszcze
o mnie myśli w ten sam sposób. Ja to robiłam. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Mogłam
wyrzucać sobie podjętą decyzję i wszystko to, co wydarzyło się do tej pory po
moim wylocie z Anglii między nami, jednak nie potrafiłam przestać go kochać.
Wiedziałam, że powinnam i prawdopodobnie, tak byłoby o wiele lepiej, jednak to
nie było takie proste. Po raz pierwszy w swoim życiu otworzyłam dla kogoś swoje
serce, a teraz odczuwałam wszystkie skutki tej decyzji. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Hej, wszystko w porządku? — usłyszałam za sobą pogodny, męski głos. Kiedy
odwróciłam się od okna, stanęłam twarzą w twarz z moim starszym bratem. Był
drugi dzień świąt, a Janek, tak jak obiecał pojawił się w naszym mieszkaniu
razem ze swoją dziewczyną. Miałam wrażenie, że oprócz mojej mamy, która
wiedziała wszystko i Anastazji, której sama powiedziałam o swoich problemach to
tylko Janek zdawał sobie z nich sprawę bez żadnej rozmowy ze mną. Przynajmniej
do tej chwili. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak, potrzebowałam tylko zaczerpnąć świeżego powietrza — oznajmiłam, a potem
zamknęłam drzwi od balkonu, który znajdywał się w kuchni. Trochę głupie
ułożenie, ale nie narzekałam. Może to mieszkanie nie było wielkim apartamentem,
jednak miało swój urok. — Matko, ale się najadłam przez te święta. Nie tknę
niczego przez następny tydzień. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Poczekaj, słyszę to, co roku i jakoś na razie nie widzę skutków — zażartował, a
ja zaśmiałam się szczerze. Cały Janek, który kilkoma słowami potrafił rozbawić
mnie na długo. — Jak tam uczelnia? Dajesz radę?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak, jest w porządku — powiedziałam uśmiechając się do mojego brata. — Ale
właściwie… To zastanawiam się, czy nie skończyć na inżynierce.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dlaczego?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Chyba nie czuję już tej samej pasji, co wcześniej — wyjaśniłam. Och,
zdecydowanie. Co raz trudniej było mi zmusić samą siebie, by każdego dnia
wstać, ubrać się i pójść na zajęcia. Prawdopodobnie nadal chciałam pracować na
laboratorium, chociaż to też było zmienne. — Nie będę rezygnować, bo po takim
czasie to byłaby najgłupsza rzecz, jaką zrobię. Obronię pracę inżynierską i
zacznę szukać jakiejś pracy w moim zawodzie. Przecież nie muszę być panią
magister, prawda?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
To tylko tytuł, młoda — podszedł do mnie, a potem objął mnie ramieniem, a ja
wtuliłam się w jego bok. Teraz było to dla mnie normalne, jednak jeszcze jakiś
czas temu prędzej skakaliśmy sobie do oczu niż normalnie rozmawialiśmy. —
Zrobisz jak uważasz, Gabi. Niezależnie, od czego jestem pod twojej stronie.
Znając ciebie i tak dasz sobie ze wszystkim radę. Jesteś w tym najlepsza.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
W dawaniu sobie rady?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
No, tak — uśmiechnął się. Odwróciłam się do niego i następnie oparłam o
parapet. Janek był niezwykłym wsparciem, co zauważałam dopiero teraz. Wcześniej
wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć i bardzo sobie go ceniłam, jednak
chyba w tym momencie, tak naprawdę to zrozumiałam. To było głupie, ale jeszcze
rok temu uważałam, że jeśli się z kimś zwiążę to ten mężczyzna musi być w jakiś
sposób podobny do mojego brata. Potem poznałam Thomasa i okazywało się, że moje
małe marzenie, faktycznie się spełniło. Sangster i mój brat byli do siebie
podobni i podejrzewałam, że gdyby mieli okazję to z pewnością, by się ze sobą
dogadali. — Wątpisz w to? <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Czasami…Chyba tak.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dlaczego? — zdziwił się. Wcześniejszy żartobliwy ton naszej rozmowy zniknął, a
Janek stał się niezwykle poważny. On wiedział i chyba próbował zrobić wszystko,
bym sama mu się przyznała do tego, co tak naprawdę nie gra. Mój brat był w tym
mistrzem. Zawsze mu się to udawało. — Jesteś bystra, ambitna i odważna.
Świetnie sobie dajesz sama radę. Z początku, kiedy usłyszałem, że startujesz na
politechnikę na coś takiego jak technologia chemiczna to szczerze powiedziawszy
zbytnio nie wierzyłem w twoje możliwości. Mój błąd, bo okazuje się, że za pół
roku będziesz bronić swoją pracę inżynierską. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie jestem odważna, Janek — westchnęłam ciężko. Gdybym była to potrafiłabym
zaryzykować całym swoim życiem, by być z Thomasem. Nie umiałam tego zrobić,
więc prawdopodobnie kończyło się w moim życiu coś, co tak naprawdę nie
rozwinęło się do końca. Nie umiałam tak długo. Czułam się tak jakbym była w
związku, ale jednocześnie była samotna. I tak się właśnie czułam. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Samotna.
<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Mam wrażenie, że w tym momencie nie mówisz o swoich studiach — zauważył Janek,
a ja nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy. Ledwo zatrzymywałam łzy pod swoimi
powiekami, chociaż tak naprawdę chciałam z kimś o tym porozmawiać. — Lepiej od
razu mi powiedz, co się dzieje, młoda. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Myślisz, że dobrze zrobiłam związując się z Thomasem?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Zrobił ci coś? — zapytał ostro, spinając wszystkie swoje mięśnie. Wiedziałam,
że w tym momencie byłby w stanie wyjść i polecieć prosto do Sangstera, by
wygarnąć mu to, że za żadne skarby nie powinien mnie ranić. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie, spokojnie — uśmiechnęłam się smutno. — Chodzi o to… Potraktowałam to chyba
zbyt poważnie, a teraz przekonałam się o tym, że mimo czułych i miłych słówek
to tylko ja tak myślałam. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Słuchaj… — zaczął, łapiąc mnie za twarz. — Nie jestem specem w sercowych
sprawach, bo w końcu jestem facetem i wszystko to, co jest zawiłe i
skomplikowane nie jest na mój rozum, ale nie powinnaś się tym martwić, aż tak
bardzo. Wszystkie związki mają dobre i złe chwile, sęk w tym byleby tylko być
ze sobą i wspierać siebie nawzajem. Po za tym, Gabi… To twój pierwszy związek.
Jesteś młoda, a czas leczy rany. Teraz tylko od ciebie zależy to, co zrobisz.
Nie będę ci w żaden sposób doradzać, bo to twoje życie i to ty musisz podjąć tą
decyzję. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nienawidzę tego — mruknęłam, pociągając nosem. Wiedziałam, że Janek ma rację.
Wiedziałam również, że dłużej tak nie mogę. Od samego początku to ja byłam tą
osobą, która była sceptycznie nastawiona do związku na odległość. Co chwilę
zmieniałam swoje zdanie, próbując pogrzebać wszystkie swoje obawy, ale
okazywało się, że przez ten cały czas robiłam to niepotrzebnie. Miałam rację we
wszystkim, a przeciąganie tego w nieskończoność powodowało tylko o wiele więcej
bólu niż rozstanie. W tym momencie tkwiłam gdzieś pośrodku związku, a rozstania
i nie mogłam ruszyć na przód w żaden sposób. Miałam przed sobą mur w postaci
Thomasa, który blokował mnie przed ruszeniem dalej z nim lub bez niego.
Musiałam coś z tym zrobić i to jak najszybciej. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dorosłość, Gabi. Dorosłość — westchnął rozbawiony, a potem pocałował mnie w
czoło. — Idź do łazienki, popraw makijaż i wracaj do salonu. Mama potrzebuje
swojego ulubionego tłumacza dla Adama. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zaśmiałam
się i posłuchałam Janka. Kilka minut później stałam przed łazienkowym lustrem i
doprowadzałam się do porządku. Musiałam przyznać, że sama siebie zaskakiwałam,
bo sądziłam, że nie będę mieć żadnej ochoty na jakieś większe strojenie się na
święta. Każdego roku, w wigilię ubierałam swoją najlepszą sukienkę, czesałam
pięknie włosy i robiłam idealny makijaż. W pierwszy i drugi dzień świąt
stawiałam na delikatną wygodę i elegancję, dlatego przeważnie kończyłam w
zwykłych jeansach i idealnie wyprasowanej koszuli. Tegoroczne święta nie
różniły się niczym pod tym względem. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Mieliśmy
drugi dzień świąt, a ja na sobie miałam granatowe jeansy i bladoróżową koszulę
z wiązanym dekoltem. Z rozpuszczonymi włosami i delikatnym makijażem wyglądała
naprawdę, tak jak ja. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia, bo za każdym razem,
kiedy stałam przed lustrem to przypominałam sobie przygotowania do premiery. To
był dobry okres w moim życiu i żałowałam, że nie mogłam cofnąć czasu lub
zatrzymać go w tamtym momencie. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Teraz
wszystko wyglądało inaczej, gorzej. Zastanawiałam się, czy gdybym faktycznie
zerwała z Thomasem to, czy by mi to coś pomogło? Z jednej strony miałabym
czystą sytuację. Znów byłabym wolna, a przede wszystkim mogłabym ruszyć dalej.
Jednak wszystko ma dwie strony medalu. W tym przypadku tą drugą stroną był mój
ból, prawdopodobne załamanie i depresja, bo przecież kochałam Sangstera w
najlepszym rozumieniu tego słowa. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zazdrościłam
Anastazji, bo ona tkwiła w normalnym związku już od dobrych, kilku lat i była
szczęśliwa przez cały ten czas. Oczywiście, zdarzały się gorsze i lepsze chwile,
jednak Łukasz zawsze przy niej był. Czy oczekiwałam zbyt dużo, pragnąć tego
samego?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Wyglądało
na to, że tak.<o:p></o:p></span></p><br /><p></p></div>Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-90938375583884315122020-07-31T10:52:00.001-07:002020-07-31T11:00:47.808-07:0035<div style="text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=GPnc_RKjd-U" target="_blank">Muzyka</a><br /></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nad
ranem rozstałam się z Thomasem, a potem ubrałam się i zeszłam na wspólne
śniadanie z Adamem i Magdą. Weston uśmiechnął się szeroko, kiedy tylko mnie
zobaczył i od razu podsunął mi kubek z kawą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Ciężka noc? — Zapytał troskliwie pożerając swoją jajecznicę. Adam w porównaniu
do Thomasa nie był zwolennikiem typowego, brytyjskiego śniadania. Można? Można.
— Nie wyglądasz zbyt dobrze.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie mogłam w nocy spać — powiedziałam zgodnie z prawdą. Przez całą noc, nawet
obecność Thomasa zbytnio nie pomagała. Po prostu leżałam wtulona w chłopaka i
starałam się nie myśleć, co przyniesie dzisiejszy dzień. — Ale przejdzie mi.
Prześpię się w samolocie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Naprawdę bardzo mi przykro, że nie będę w stanie cię odwieźć na lotnisko —
oznajmiła Magda z żalem w głosie. Moja starsza siostra usiadła naprzeciwko mnie
i od razu złapała mnie za rękę. — Próbowałam wziąć sobie dzień wolnego, ale
potrzebują mnie w pracy ze względu na jakiś ważny projekt. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie ma sprawy, Maggie — uśmiechnęłam się do niej. Chyba wolałabym, by to ona
odprowadzała mnie na lotnisku. Przy niej nie rozpłakałabym się jak małe
dziecko. — Thomas przyjedzie po mnie, około 11, więc wszystko jest załatwione.
Dam sobie radę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałabym byś jeszcze trochę została —
powiedziała, biorąc do ręki swój kubek z kawą. — Ale przynajmniej w tym roku
przyjadę na święta do domu to zobaczymy się już za niedługo. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak, za niedługo — westchnęłam bezgłośnie, a potem spojrzałam na moją siostrę.
Nie chciałam, by teraz martwiła się jeszcze mną. — Przyjedziecie oboje? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
W sumie nie zastanawiałam się nad tym — Magda odwróciła się w bok do Adama,
który tylko się przysłuchiwał naszej rozmowie. — Adam? Myślisz, że mógłbyś w
tym roku spędzić święta z moją rodziną?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Zrobię to z największą przyjemnością — odpowiedział, a moja siostra pocałowała
go w policzek rozweselona. Chciałam być tak odważna jak ona i porzucić
wszystko, co miałam, przeprowadzić się i zamieszkać w Anglii. Cóż… Nie byłam i
nie potrafiłam powiedzieć, czy kiedykolwiek będę. — Nie odmówię sobie tej
przyjemności, by osobiście poznać waszą mamę i brata. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Och, tylko nie wierz we wszystko, co powiedzą, ok? — poprosiła Magda, a ja
zaśmiałam się wesoło, bo brzmiało to tak jakby obawiała się zdradzenia jej
dziwnych historii za czasów dzieciństwa. — Czasami potrafią trochę
wyolbrzymiać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Po prostu powiedz, że boisz się tego, że powiedzą coś, do czego nie chcesz już wracać
— powiedział rozbawiony Adam. — Chociaż znam cię już jakiś czas, Maggie. Nie
powinno mnie już nic zaskoczyć. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Myślę, że mógłbyś się zdziwić — wyjawiłam, za co natychmiast oberwałam od mojej
siostry. Magda sięgnęła po pokrojoną marchewkę i rzuciła nią w moją stronę.
Weston zaśmiał się głośno, a po chwili cały salon rozbrzmiewał w naszych
głosach. Magda przez całe wakacje starała się o to byśmy jedli wspólnie
śniadania. Szczerze powiem, że jej się to udało i jeśli miałam podać ulubioną
porę dnia (oczywiście zaraz po tych, które spędzałam z Thomasem) to od razu
podałabym, że były to poranki. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Adam
był kompletnym przeciwieństwem mojej siostry, ale w jakiś sposób udało mu się
przebić przez wielki, gruby mur Magdaleny i wydobyć z niej to, co najlepsze. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
O nie! — Zawołała niespodziewanie Maggie, a potem odrzuciła niedojedzonego
tosta na talerz. Szybko podniosła się i niemal nie przewróciła krzesła, kiedy
to robiła. — Spóźnię się zaraz do pracy. Martinez mnie tym razem zabije. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Chyba nie będzie tak źle, co? — Spojrzałam na nią, również się podnosząc. To
właśnie teraz nadszedł ten moment, w którym należało się pożegnać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Co? Nie, raczej nie — machnęła lekceważąco ręką, a potem pocałowała Adama na
pożegnanie. — Gabby, odprowadzisz mnie do drzwi?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Jasne — uśmiechnęłam się i ruszyłam za moją starszą siostrą. Magda zatrzymała
się niespodziewanie, a ja praktycznie na nią wpadłam, jednak nie miała mi za
złe. Przytuliła mnie mocno do siebie i pocałowała w czoło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Uważaj na siebie, dobrze? — Poprosiła. Skinęłam głową, bo przecież i tak znałam
ten tekst niemal na pamięć. Wszyscy mi go powtarzali. — Daj znać jak wylądujesz
i… Och wolałabym się z tobą nie żegnać. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Daj spokój, Maggie. Przecież widzimy się na święta. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak, prawda — moja siostra przytuliła mnie jeszcze raz, a ja odwzajemniłam jej
mocny uścisk. — Nakop im wszystkim od października, ok?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Z największą chęcią — powiedziałam z szerokim uśmiechem. Magda pocałowała mnie
w policzek, a potem zostawiła mnie samą w korytarzu. Westchnęłam ciężko i
podreptałam z powrotem do kuchni, gdzie Adam sprzątał po naszym wspólnym
śniadaniu. Biorąc pod uwagę, że tylko jedną rękę miał sprawną to raczej słabo
mu to wychodziło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Zostaw to, Adam — poprosiłam, podchodząc do mężczyzny. Praktycznie wyrwałam mu
z ręki brudny talerz. Musiałam czymś zająć swoje myśli, a sprzątanie idealnie
się do tego nadawało. — Ja posprzątam… Mam jeszcze trochę czasu do wyjścia,
więc przydam się na coś. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie wolisz wylegiwać się na łóżku?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal">
</p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Będę to robić jak wrócę do domu — puściłam mu oczko, a potem puściłam ciepłą
wodę z kranu i zabrałam się za swoje zadanie. <o:p></o:p></span></p>
<p align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;"><span style="font-family: "times new roman", serif; mso-fareast-language: PL;">***<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: center;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=_xnq0Wez4To" target="_blank">Muzyka</a><br /></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Kilka
minut przed godziną jedenastą, przybył Thomas. Nic nie mówił, jedynie
uśmiechnął się na mój widok w ten swój, charakterystyczny sposób. Sama też
milczałam, a moje pożegnanie z Adamem było krótkie i szybkie. Weston
stwierdził, że nie chce się rozkleić przy naszej dwójce, więc tylko mnie
przytulił, pocałował w policzek i powiedział, że jestem zajebistą osobą i mam
się nie zmieniać. Potem poszedł, a ja zostałam sama z Thomasem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Gotowa? — Zapytał, biorąc do ręki jedną z moich toreb. Kiedy przyjeżdżałam do
Anglii miałam tylko jeden główny bagaż, małą torebkę i pokrowiec z laptopem.
Przez ostatnie tygodnie moja garderoba się powiększyła przynajmniej o połowę.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Ani trochę, ale nie mam innego wyboru — powiedziałam, a potem ruszyłam za
Thomasem do jego samochodu. Zanim wsiadłam do środku, oparłam się o maskę i
spojrzałam na budynek, który był moim domem przez całe, tegoroczne wakacje. W
jednej chwili wróciły wszystkie chwile związane z tym miejscem –wszystkie
wydarzenia, które się tutaj wydarzyły. Moja przyjaźń z Adamem, czas spędzony z
Anastazją i niezliczona ilość razy, kiedy Thomas skradał się do mnie w nocy
przez okno. Tak, to były niezapomniane chwile. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Przez
całą drogę na lotnisko nic nie mówiliśmy. Z odtwarzacza leciała nasza ulubiona
składanka muzyczna, a Thomas jedną ręką ściskał mnie za dłoń, starając się
dodać mi otuchy. Albo sobie…. Może nam obydwojgu. Ja za to spoglądałam przez
okno na szare i wyjątkowo ciche Nottingham, które powoli znikało pod wielkimi
ulewami deszczu. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy może z powodu pogody nie
odwołają mojego lotu, jednak nie miałam, na co liczyć. Już tyle razy byłam
świadkiem tego, że w Anglii w jednej chwili padał deszcz, a w drugiej już
wychodziło słońce i robiło się cholernie ciepło. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Na
lotnisko zajechaliśmy równo o 12 i tak jak myślałam wcześniej – przestało padać
i może nie było, aż tak gorąco, jednak słońce delikatnie przygrzewało.
Ściągnęłam swoją skórzaną kurtkę, w której powoli robiło mi się za gorąco, a
potem przewiesiłam ją przez ramię. Zanim weszliśmy do budynku, Thomas złapał
mnie za rękę bez słowa. Nic nie mówił – nie robiłam również tego ja. Po prostu
był tutaj razem ze mną. Obok mnie. Czułam jego i jego miłość. Nie mogłam tylko
znieść tego, że w takich warunkach. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nadałam
swój bagaż, a torebkę i pokrowiec z laptopem ciągnęłam za sobą, aż do
poczekalni, gdzie usiedliśmy z Thomasem na opustoszałej ławce. Nie dziwiłam się
tak małą frekwencją – sezon się praktycznie już skończył, więc i co raz mniej
turystów wybierało się na wakacje lub z nich wracało. Tak jak ja. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat? — Zapytał Thomas, obejmując mnie
ramieniem. Z moimi torbami i tym, że praktycznie pół leżałam na siedzeniach, a
nie siedziałam to zajmowaliśmy, aż trzy krzesła. Nikt nie miał żadnych
obiekcji, a widziałam jak starsza pani siedząca, naprzeciwko, co chwilę zerkała
na nas z uroczym uśmiechem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Skąd takie pytanie?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak jakoś — wzruszył ramionami. — To jak?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Dziesięć lat, tak? — Blondyn skinął głową. Nie lubiłam wybiegać zbytnio w
przyszłość, ale liczyłam, że za dziesięć lat, czyli wtedy, kiedy będę mieć już
trzydziestkę na karku to moje życie będzie odpowiednio poukładane. — Myślę, że
w wieku trzydziestu lat będę pracować w jakimś laboratorium, albo jak mi nie
wyjdzie to założę własną firmę, która będzie się zajmować promowaniem innych
firm. Chciałabym być już wtedy po ślubie i mieć już przynajmniej jedno dziecko
lub żeby było ono w drodze. Nie wyobrażam sobie, bym mogła mieć tylko jedno
dziecko, więc równie dobrze to z drugim dzieckiem mogłabym być w ciąży. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Lub
trzecim. Czy nie coś takiego śniło mi się jeszcze jakiś czas temu? Chyba po raz
pierwszy do tej pory, tak mocno pragnęłam, by to wszystko miało miejsce w moim
życiu. Ale tylko z Thomasem. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Fakt, rodzeństwo jest wkurzające, ale jest o wiele lepiej niż jak się jest
jedynakiem — stwierdził, opierając brodę na mojej głowie. — Nie zapytasz jak ja
siebie widzę za dziesięć lat?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Nie uważasz, że to dla ciebie szmat czasu? Będziesz prawie przed czterdziestką!
— Zażartowałam, a w zamian dostałam jedną, krótką serię łaskotek, która
spowodowała, że zaczęłam się śmiać. Sangster też długo nie mógł wytrzymać, bo
po chwili dołączył i do mnie. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Tak to jest jak związujesz się z młodszą dziewczyną — westchnął teatralnie. —
Chcesz być miły, a ona na każdym kroku wytknie ci, że jesteś stary. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Bo jesteś! — Powiedziałam rozbawiona, ale po chwili spoważniałam. Jednak z
mojej twarzy nie znikał wesoły uśmiech. — No dobrze… Już przestaję. To gdzie
widzisz się za dziesięć lat?<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
U twojego boku, Gabby. Gdzie indziej mógłbym? — Oznajmił, a ja poczułam jak
serce zaczęło mi szybciej bić. Miły dreszcz przeszedł po całym moim ciele, a ja
nie mogłam się doczekać tego jak rozwinie swoją wypowiedź. — Zamieszkamy w
ładnym, jednopiętrowym domku z dużym ogrodem, gdzie co weekend będziemy robić
grilla. Ty będziesz zajmować się kwiatami, a w między czasie nasze dzieci będą
bawić się na swoim małym placu zabaw, który sam zbuduję. Z tyłu domu będzie
jeszcze basen byś w końcu mogła się nauczyć pływać i żebym mógł podziwiać twoje
seksowne ciało w jeszcze seksowniejszym bikini. A ja nadal będę grać, chociaż
będę wybierać te role, w których nie będę musiał zostawiać cię na zbyt długo. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
To całkiem przyjemna wizja — powiedziałam, prostując się. Spojrzałam mu w oczy,
a potem przejechałam palcami po jego policzku. — Chciałabym, by mogła się
spełnić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Spełni się — zapewnił mnie z uśmiechem. — Jeszcze zobaczysz. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Oparłam
się czołem o jego czoło i relaksowałam w jego ramionach, starając się
zapamiętać każdy fragment jego ciała, chociaż znałam je już na pamięć. Tak samo
jak jego dotyk i zapach, dlatego wiedziałam, że za tym będę najbardziej
tęsknić. Za tym, że w tym momencie miałam go na wyciągnięcie ręki, a wcześniej
wystarczył jeden telefon, a on zjawiał się pod drzwiami domu Magdy. Thomas
przytulił mnie do siebie mocno, a ja znów poczułam jak łzy napływają mi do
oczu. Myślałam, że poprzedniego wieczoru wypłakałam wszystkie możliwe, jednak
najwidoczniej się myliłam. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Spokojnie, Gabby — wyszeptał mi do ucha, tak jakby doskonale wiedział, co
dzieje się ze mną i z moim ciałem. — Wszystko będzie dobrze. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie
odpowiedziałam, tylko mocniej wtuliłam twarz w jego ramię. Chciałam, by ta
chwila trwała wiecznie. W głowie miałam obraz każdego wspólnie spędzonego dnia,
co powodowało tylko tyle, że jeszcze bardziej się rozklejałam. W tym momencie
mogłam tylko siebie pochwalić za to, że dzisiejszego ranka zrezygnowałam z
użycia tuszu do rzęs. Przynajmniej nic nie będzie wskazywać na to, że płakałam.
Za wyjątkiem czerwonych oczu, bo tego nie byłam już w stanie ukryć. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Pasażerowie lotu 0369 proszeni są o udanie się do bramek wejściowych na pokład.
Dziękujemy i życzymy udanego lotu — cienki, kobiecy głos wydobył się z
głośników, a potem równie szybko znikł. Przytuliłam się mocniej do Thomasa, bo lot,
który był zapowiadany to był mój lot. Myślałam, że dwie godziny spędzone w
poczekalni minął mi niezwykle długo, a tym czasem skończyły się zanim zdążyłam
się obejrzeć. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
To mój lot, Tommy — powiedziałam, wycierając dłonią mokre policzki. Blondyn
skinął głową, wziął do ręki pokrowiec z moim laptopem, a potem pomógł mi wstać.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nie
mam pojęcia, w jaki sposób dotarłam do bramek, jednak, kiedy już to się stało
to przeraziłam się jeszcze bardziej na widok tego jak mała była kolejka do
wejścia. Moje serce niemal się zatrzymało, ręce trzęsły, a ja sama zapomniałam
jak się oddycha. Do odlotu mojego samolotu zostało jakieś dwadzieścia minut i
już powinnam stać w tej przeklętej kolejce, jednak nie byłam w stanie się
ruszyć z miejsca. Stałam i wpatrywałam się w to przeklęte wejście do momentu,
aż podszedł do mnie Sangster.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Hej, Gabby — dotknął mojego policzka, a potem uśmiechnął się smutno. — Kocham
cię, wiesz? Za niedługo się zobaczymy, obiecuję. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Wierzę ci — powiedziałam i zanim zdążyłam coś jeszcze powiedzieć to Thomas
pochylił się nade mną i pocałował. Trwało to tylko krótką chwilę, zdecydowanie
za krótko. — Też cię kocham. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Napisz do mnie jak wylądujesz, dobrze? Chcę wiedzieć, czy nic ci się nie stało.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
To tylko lot samolotem, Tommy — uśmiechnęłam się, odbierając od niego swój
laptop. — Nic mi nie będzie. Przynajmniej fizycznie, bo psychicznie już umieram
z tęsknoty. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">—
Wiem, ja też — oznajmił, a potem ostatni raz mnie przytulił do siebie. Zapewne
trwalibyśmy tam, tak bez przerwy, bo żadne z nas nie chciało się ruszyć, jednak
kobiecy głos ponownie wydobył się z głośników. Tym razem przypominał, że do
startu mojego samolotu zostało tylko piętnaście minut. — Musisz już iść, Gabby.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Skinęłam
głową. Thomas pocałował mnie w czoło, a potem niemal siłą wepchnął w stronę
kolejki. Zrobiłam kilka kroków, czując na sobie jego wzrok. Zalewałam się łzami
i powtarzałam sobie tylko to, by się nie odwrócić. Gdybym teraz to zrobiła to
przecież wróciłabym do niego tu i teraz i zrezygnowała ze swojego powrotu do
domu. Przecież jak samodzielnie mogłam się godzić na tak okrutny los? <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Zagryzłam
dolną wargę i zatrzymałam się przed samą bramką, przy której stała młoda, ładna
dziewczyna i widocznie się niecierpliwiła, bo nic nie wskazywało na to, bym
miała zamiar podać jej swój bilet. Potem odwróciłam się i zrobiłam ostatnią
rzecz, którą mogłabym teraz zrobić. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Rzuciłam
wszystkie swoje torby na ziemię i biegiem ruszyłam do Thomasa, który wyszedł mi
naprzeciw. Nie istniało nic po za tym, że jeszcze raz musiałam pocałować
Sangstera. Ten jeden, jedyny raz, bo nie wiedziałam, kiedy znów go zobaczę, a
nie mogłam zostać z niczym. Wszystko działo się jak w zwolnionym tempie, jednak,
kiedy wpadłam w ramiona Thomasa i pocałowałam go do utraty tchu czułam się tak,
jakby wybuchły fajerwerki. Byliśmy tylko my, nasza miłość i fakt, że
zostawaliśmy wystawieni na ciężką próbę. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Ja.
On. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal">
</p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Times New Roman",serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-language: PL;">Nic
więcej się nie liczyło. <o:p></o:p></span></p><span style="font-family: "times new roman", serif; text-align: center;"><div style="text-align: center;">***</div><div style="text-align: justify;">Nie wiem, czy ktokolwiek jeszcze tutaj wchodzi, ale postanowiłam wrzucić całą resztę rozdziałów również i tutaj, mimo, że całe i zakończone (już dawno) opowiadanie znajduje się na moim koncie na wattpadzie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div></span></div>Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-67726213636480935842018-04-21T11:29:00.001-07:002018-04-21T11:29:55.278-07:0034<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=3WkNcTLjKIc" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Do Nottingham wróciliśmy po południu, ale i tak trudno
było nam się rozstać. Thomas obiecał odwieźć mnie jutrzejszego dnia na
lotnisko, ale nie byłam pewna, czy tego chciałam. Chyba wolałabym pożegnać się
z nim tutaj, w domu Magdy i mieć to z głowy, a nie przedłużać tej chwili. To
było dla mnie jeszcze gorsze, ale nie mogłam mu odmówić tej przyjemności,
zwłaszcza wtedy, kiedy Magda sama poprosiła Sangstera, by zajął się mną przed
wylotem. Moja siostra musiała być w pracy, a Adam z wiadomych powodów nie mógł
prowadzić. Słowem: do bani. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Westchnęłam ciężko, kiedy przekroczyłam swoją
sypialnię i rzuciłam się na łóżko, które jeszcze dzisiejszej nocy mogłam
nazywać swoimi. Przez cały dzisiejszy dzień naprawdę się starałam, by się nie
rozpłakać, jednak teraz, kiedy nie było przy mnie nikogo pozwoliłam na to, by
zawładnęły mną emocje. Rozpłakałam się do takiego stopnia, że nie byłam w
stanie normalnie oddychać, a każda próba zaczerpnięcia powietrza kończyła się
fiaskiem. Drżało całe moje ciało, a ja tylko byłam w stanie zwinąć się na
pościeli i wtulić głowę w poduszkę. Ból, który odczuwałam w klatce piersiowej
był spowodowany żalem, jednak jeszcze nigdy wcześniej nie czułam się tak okropnie
jak w tamtym momencie. Jak ktokolwiek inny mógł sobie radzić z czymś takim?
Przecież świadomość tego, że jakiś rozdział twojego życia właśnie dobiega końca
jest okropna. Zresztą… Tego nie da się nawet opisać. Tak jakbyś tonął, a obok
ciebie nie było nikogo, kto podałby ci dłoń i wyciągną z wody. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Pociągnęłam nosem, a potem usłyszałam dźwięk
przychodzącej wiadomości. Na ekranie mojej komórki widniała rozweselona twarz
mojej przyjaciółki, a tuż pod zdjęciem treść SMS’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Hey, wszystko okej?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Przetarłam twarz ręką, jednak czułam, że nadal się nie
uspokoiłam i bez oporów mogłam płakać. Nie chciałam zamartwiać Any – znałam ją
zbyt dobrze, by nie wiedzieć jak ta dziewczyna się zachowa, jednak chyba nie
umiałam. Może potrzebowałam z kimś porozmawiać? Może potrzebowałam, by ktoś
teraz przy mnie był? A może po prostu sama nie wiedziałam, czego chciałam?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Nie. Chyba tego nie zniosę, Ana. <o:p></o:p></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Znam cię, Gabi. Wiem, że dasz radę. Teraz jest ci ciężko, ale staraj się o
tym nie myśleć, ok?Jeszcze wszystko będzie dobrze. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Nie sądzę.<o:p></o:p></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Nie chcesz wracać, prawda?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Chciałam się zaśmiać, odczytując wiadomość od mojej
przyjaciółki. W ostatnim czasie niemal wszyscy zadawali mi to pytanie, a ja nie
umiałam na nie odpowiedź. Byłam popieprzona, bo nie wiedziałam czego chciałam.
Zostać? Porzucić wszystko to, co miałam w Polsce na rzecz czegoś, co trwało
zaledwie dwa miesiące? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Nie wiem czego chcę, Ana. To skomplikowane.<o:p></o:p></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">To twoja decyzja, mała. Nie powiem ci co masz zrobić. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Praktycznie widziałam Anastazję, która siedziała na
krześle naprzeciwko mnie. Pochylała się nade mną, trzymała za rękę i wpatrywała
tym swoim intensywnym wzrokiem, starając się zrobić wszystko, co w jej mocy, by
mi pomóc. Jednak nie była mną. Tak naprawdę nie wiedziała, co przez cały czas
siedziało mi w głowie. A może wiedziała? Już sama nie miałam pojęcia. Gubiłam się
we wszystkim, co robiłam, mówiłam, a nawet myślałam. Wiedziałam, że człowiek
zmienia się pod wpływem miłości. Nie sądziłam, jednak że aż tak bardzo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Do zobaczenia pojutrze. <o:p></o:p></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Rzuciłam telefon na drugi koniec łóżka, a potem
jeszcze mocniej wtuliłam twarz w poduszkę. Do zobaczenia pojutrze? Przecież to
już jutro po raz kolejny moje życie miało wywrócić się do góry nogami.
Wcześniej uważałam, że związek zwykłej dziewczyny ze sławnym aktorem jest
niemożliwy. Nadal powątpiewałam w słuszność tego wszystkiego, ale ostatnie dni
spędzone z Thomasem było naprawdę udane. Byliśmy tylko my – nie było nikogo
innego, kto chciałby zepsuć nasze relacje lub zrobić cokolwiek innego. Było
idealnie, więc czemu nie mogło być tak już na zawsze?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Bo ja nie byłam jakąś pieprzoną księżniczką z bajki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">A może byłam? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Już sama nie wiedziałam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Thomas za to był współczesną wersją księcia. Przystojny,
zabawny, odważny… Z wadami – małymi i większymi, ale czy każdy z nas ich nie
posiada? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Zaczęłam się zastanawiać, czy moja mama miała lżej,
wtedy kiedy zakochiwała się w moim ojcu. Wtedy były inne czasy, a związki na
odległość były jeszcze trudniejsze, jednak moi rodzice znali się zaledwie rok,
kiedy wzięli ślub. Rok później na świat przyszła Magda i na tym się skupiali.
Po za tym moja mama była księżniczką – była piękna, mądra i bogata. Mój ojciec
za to był księciem, jednak niewłaściwie wybory sprawiły, że obydwoje znaleźli
się w przedziwnej sytuacji, która doprowadziła do ich rozwodu, a wcześniej
odejścia mojego ojca bez słowa. Jeśli ich bajka kończyła się w ten sposób to
jak mogłaby się skończyć moja?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Zwłaszcza teraz, kiedy już za kilka godzin utknę w
pieprzonym związku na odległość z facetem, który nie powinien w ogóle zwrócić
na mnie uwagi. Sangster, ty pieprzony idioto czemu pozwoliłeś na to byś
zawrócił mi w głowie?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Ciche pukanie, które usłyszałam tylko na chwilę
oderwało mnie od moich myśli. Potem znowu wróciły, a ja tylko zaciskałam co raz
mocniej palce na poduszce, bo miałam wrażenie, że już nie mogłam płakać. Tak
jakbym wypłakała wszystkie możliwe łzy, jednak nadal nie potrafiłam
równomiernie oddychać, a serce waliło mi jak oszalałe. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Ponownie pukanie spowodowało to, że doszłam do
wniosku, że ktoś chce się ze mną zobaczyć. Pukanie jednak nie pochodziło od
strony drzwi. Spojrzałam przelotnie na okno, a za nim zauważyłam Thomasa, który
skulony i przemoczony siedział na parapecie i czekał, aż go wpuszczę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Szybko przetarłam twarz, a potem otworzyłam okno. Od
razu poczułam chłodne, wrześniowe powietrze, które wywołało u mnie dreszcze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Thomas? Co ty tutaj robisz? — zapytałam drżącym
głosem. Z początku chciałam ukryć to, że całkowicie się rozkleiłam, ale nie
widziałam w tym większego sensu. Przecież on i tak by się połapał. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Nie mogłem cię teraz zostawić, Gabby — powiedział
rozemocjonowany, a ja miałam wrażenie, że po raz pierwszy widzę go w takim
stanie. Nie zważając na nic, pokonał dzielącą nas odległość, a potem
przyciągnął do siebie najmocniej jak tylko się dało. — Jeśli to twoja ostatnia
noc w Anglii to chcę ją spędzić z tobą. Sam i tak nie potrafiłbym zasnąć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— To wszystko twoja wina, Thomas — wyszeptałam ze
łzami w oczach, spoglądając na niego. Widziałam, że był zaskoczony moimi
słowami. W końcu, co takiego mógł zrobić, prawda? — Gdybyś nie zwrócił na mnie
takiej uwagi to nie znajdywalibyśmy się w tej sytuacji. Wszystko byłoby po
staremu. Ja wracałabym do swojego szarego, nudnego życia, a ty nadal byłbyś tym
samym, sławnym aktorem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Gabby…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Związki na odległość są do bani, Tommy —
kontynuowałam, wyrzucając z siebie wszystko, co mnie dręczyło. — Jak możemy dać
radę skoro obydwoje będziemy na dwóch końcach świata? Za niedługo wracasz na
plan Więźnia, a potem przyjmiesz kolejną propozycję i kolejną. Będziesz jeździł
po świecie nie mając nawet czasu dla siebie, czy swojej rodziny, a co dopiero
mówiąc o dziewczynie. A ja? Nie jestem, tak bogata, by w jednej chwili móc
kupić bilet do Stanów tylko po to, by spędzić z Tobą weekend, a potem wrócić do
domu. To przecież nie ma sensu! Żadnego! Wracając do Polski, wracam do zwykłego
życia, które w żaden sposób nie jest ekscytujące. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Dla mnie jest — przerwał mi szybko, a ja spojrzałam
na niego w szoku. Jak życie zwykłej dziewczyny mogło być ekscytujące? — Jeśli
cię to uszczęśliwi to rzucę to wszystko w jednym momencie. Tu i teraz. Pojadę z
tobą byleby tylko moglibyśmy być razem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Co? — pokręciłam głową. — Nie możesz zrezygnować z
aktorstwa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Dlaczego nie?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Bo uwielbiasz to robić. Kochasz to od dziecka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Nie mocniej niż ciebie, Gabriela — złapał mnie za
rękę, a potem pocałował w czoło. — Kocham cię. Tylko to się liczy. Nic więcej,
rozumiesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Tak — zaczęłam spokojnie. — Ale nie mogę ci pozwolić
na coś takiego. Nie z mojego powodu, bo za kilka lat będziesz miał do mnie o to
żal. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Więc co proponujesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Związek na odległość — matko, dajcie mi nagrodę za
największy debilizm na świecie. Albo walnijcie mnie przynajmniej w łeb, bo już
sama nie wiem, co mówię. — Sama to proponuję, a sama jestem przeciwko tego, ale
nie chcę kończyć tego, co jest między nami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Ja też nie — przerwał mi po raz kolejny. — Zależy mi
na tobie jak na nikim innym wcześniej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Obiecaj mi tylko jedno, dobrze?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Co takiego?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">— Nieważne co to damy radę. Będziemy razem —
powiedziałam, chociaż obietnica, o którą prosiłam należała do tych z kategorii,
których nie powinno się przysięgać, bo nigdy nie wiedziało, co się zdarzy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Thomas jednak złożył tą obietnicę. Z uczuciem wyjawił
mi, że już zawsze będziemy razem, a potem mnie pocałował. Może tego wieczoru
popełnił błąd?<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">A może oboje go popełniliśmy?</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Wróciłam do Was z nowym rozdziałem! Kto jest podekscytowany?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;">Szczerze powiedziawszy nie wiem jak ten czas, tak szybko mija, ale za niedługo będą dwa lata od momentu, w którym zaczęłam publikować to opowiadanie i jestem w małym szoku. Z tej okazji szykuję coś specjalnego dla Was, ale musicie jeszcze trochę poczekać! </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Dajcie znać, co sądzicie o tym rozdziale. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Całuję, </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Elliaze. </span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-63262554686755084832018-02-03T14:52:00.000-08:002018-02-03T14:52:33.701-08:0033<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=aatr_2MstrI" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Obudziłam się w tym samym momencie, kiedy wyczułam, że po drugiej stronie
łóżka nie ma Thomasa. Praktycznie od razu się podniosłam i zaczęłam rozglądać
się po pokoju w poszukiwaniu chłopaka. Spojrzałam na zegarek i jeszcze bardziej
zdziwiłam się widząc jak wskazówki pokazywały godzinę 7.59, a zaraz zmieniły
się na 8.00. Była to dosyć wczesna pora
i zastanawiające samo w sobie było to, że Thomas już wstał. Wczoraj był
naprawdę zmęczony skoro zasnął w jednej chwili, więc oczekiwałam, że i pośpi
trochę dłużej. Myliłam się, dlatego zaczęłam się zastanawiać gdzie wcięło
mojego chłopaka.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Wszystkie nasze rzeczy były na miejscu, a jego komórka leżała na szafce
nocnej. Jednak Thomasa nigdzie nie było i nic nie wskazywało na to, by
ktokolwiek korzystał z łazienki – w pomieszczeniu nie paliło się żadne światło,
ani nie słyszałam odgłosu puszczanej wody. Nie ukrywałam tego, że zaczęłam się
trochę tym denerwować. Nigdzie go nie było, a nie miałam też jak się z nim
skontaktować, bo gdziekolwiek poszedł to nie wziął ze sobą telefonu. Oh,
dlatego Sangster częściej mnie denerwował niż uspokajał. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Nie pozostawało mi nic innego jak wstać, bo w tym momencie i tak nie
byłabym w stanie dłużej spać. Wzięłam szybki prysznic, a potem przebrałam się w
swoje spodnie i koszulę w kratę. Westchnęłam ciężko, kiedy wzięłam swój telefon
do ręki i zobaczyłam datę na wyświetlaczu. Jutro o tej porze będę przygotowywać
się do wyjazdu na lotnisko. Momentalnie poczułam jak łzy napływają mi do oczu,
bo nie chciałam wyjeżdżać. Tak naprawdę czułam, że moje miejsce było już tutaj
w Anglii. Powrót do Poznania będzie ciężki, co chodź nadal to był mój dom i to
tam spędziłam ostatnie dwadzieścia lat mojego życia to zmieniło się to pod
wpływem wydarzeń, które miały miejsce tutaj w Anglii. Jak mogłabym wrócić teraz
do normalnego funkcjonowania w Polsce, kiedy poznałam tak inne życie tutaj w
Nottingham, Londynie i teraz w Skegness?
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Odłożyłam swój telefon, poprawiłam makijaż, by nie było widać, że jeszcze
chwilę temu płakałam, a potem napisałam krótką notatkę do Thomasa, gdybym w
razie czego się z nim minęła. Byłam głodna i teraz moim jedynym celem było
miejsce gdzie podawano śniadania. Ogarnęłam cały pokój wzrokiem, wzięłam klucz
do pokoju, a potem otworzyłam drzwi i niemal nie wpadłam na Thomasa z wielką
tacą wypełnioną jedzeniem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Oh — powiedziałam będąc pod całkowitym wrażeniem zachowania chłopaka. —
Co ty robisz, Tommy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Chciałem ci zrobić niespodziankę i podać ci śniadanie do łóżka —
oznajmił, przechodząc obok mnie i wchodząc do pokoju. Zrzucił niepotrzebne
rzeczy ze stolika, a potem położył na nim tacę z jedzeniem. — Nie sądziłem
tylko, że zajmie mi to, aż tyle czasu. Po za tym nie byłem pewny na co miałabyś
dzisiaj ochotę, więc wziąłem wszystkiego po trochu, ale przez to się spóźniłem,
bo ty już wstałaś i się ubrałaś. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Widząc go odetchnęłam z ulgą, że jednak nic mu się nie stało. Uśmiechnęłam
się, bo po raz kolejny mnie zaskoczył, a ja uwielbiałam niespodzianki w jego
wykonaniu. To były zawsze proste gesty, ale dla mnie znaczyły naprawdę wiele. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Kocham cię, Thomas — podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek, ale
kiedy chciałam się od niego odsunąć to natychmiast złapał mnie w pasie i bez
pytania wpił się w moje usta, a ja uśmiechnęłam się, kiedy poczułam ten
charakterystycznych smak jego warg. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Dzień dobry, kochanie — mruknął między pocałunkami, a potem złapał mnie
za rękę i zaprowadził mnie do stolika. — Na co masz dzisiaj ochotę? Mamy trochę
jajecznicy, kiełbasek, fasolkę, płatki zbożowe – wiem jak je uwielbiasz. Bekon,
jakieś warzywa, owoce i trochę słodkiego. I oczywiście do wyboru herbata lub
kawa i soki w kilku smakach. I tosty! Z dżemem i masłem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Zaśmiałam się, bo to wszystko wyglądało mi na takie typowe, angielskie śniadanie,
za którym osobiście nie przepadałam. Nie rozumiałam jak Brytyjczycy mogli jednocześnie
jeść tyle różnych potraw, ale wiedziałam, że Thomas robił wszystko bym zmieniła
swoje nastawienie. Na razie mu to nie wychodziło, ale podziwiałam go za upór. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Postawię na płatki — wyszczerzyłam się szeroko biorąc miseczkę
przepełnioną różnorakimi płatkami śniadaniowymi, a do tego wrzuciłam kilka
pokrojonych owoców. Thomas postawił na typowe, angielskie śniadanie, więc po
chwili jego talerz był po brzegi wypełniony fasolką, jajecznicą, kiełbaskami
oraz bekonem. Do tego wszystkiego tosty z dżemem. Och, myślałam, że zwrócę
swoją wczorajszą kolację na ten widok. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Wiesz, że się nie poddam? — zapytał rozbawiony. — Jeszcze polubisz moje
ulubione śniadanie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie wiem, co musiałoby się stać, by coś takiego miało miejsce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Jesteś po prostu sceptycznie nastawiona. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie mam innego wyboru po tygodniu spędzonym w Londynie, kiedy codziennie
twoja mama wpychała mi dokładnie to samo jedzenie – jajecznicę, bekon,
kiełbaski i fasolkę. Dziękuję, ale nigdy więcej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Thomas zaśmiał się, a potem pokręcił rozbawiony głową. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— W tym momencie wychodzą nasze różnice kulturowe — powiedział wesoło. Może
coś w tym było, jednak czy miało to, aż tak duże znaczenie? Dla mnie. Wszystko
dało się pokonać. No powiedzmy – prawie wszystko. — Tak w ogóle masz od niej
pozdrowienia, tak samo jak od reszty. Britt i Ava chciały wziąć cię na zakupy w
przyszłym tygodniu, ale powiedziałem im, że jutro wracasz do domu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Westchnął ciężko i chodź to ukrył (w końcu był świetnym aktorem) to
zauważyłam jak posmutniał na to stwierdzenie. Natychmiast złapałam go za rękę,
a on uniósł na mnie swoje smutne spojrzenie. Widziałam to po raz pierwszy i to
jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym, że ja naprawdę jutro wyjeżdżałam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Thomas… — chciałam coś powiedzieć, naprawdę. Tylko nie wiedziałam co. Skończyło się na
tym, że podeszłam do niego, usiadłam mu na kolanach, a potem przytuliłam się do
niego. Do tej pory to on zawsze mnie pocieszał, bo to ja miałam okropne, pesymistyczne
myśli. Teraz nasze role się zmieniły, a ja wiedziałam, że nie będę potrafiła
się odnaleźć w moim starym świecie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Po prostu chciałbym, by ten czas się zatrzymał — powiedział w końcu, a ja
uśmiechnęłam się zaczesując jego włosy do tyłu. — Jeszcze kilka miesięcy temu
kompletnie bym się tego nie spodziewał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Czego?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Że się znów zakocham i będę chciał być z jakąkolwiek dziewczyną — to mile
mnie połechtało. Znałam jego historię z Victorią i nie rozumiałam jak
ktokolwiek mógłby się tak zachowywać. Jednak to prawdopodobnie miało związek z
wychowaniem. Moja mama starała się robić wszystko przez całe swoje życie, bym
wyrosła na porządną, ułożoną kobietę i chyba jej się to udało. Fakt, byłam
trochę pokręcona, ale nie potrafiłam myśleć tylko o sobie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Pamiętasz jak się po raz pierwszy spotkaliśmy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tak, wpadłaś na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie prawda! — zaprzeczyłam natychmiast. — To ty nie patrzyłeś na drogę.
Wielki pan Sangster.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Serio, tak wtedy myślałaś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Coś w tym stylu — zrobiłam niewinną minę, bo nie wiedziałam, czy go nie
urażę swoimi słowami, ale Thomas tylko się zaśmiał i położył rękę na moim
kolanie. — Nie powinieneś mi się dziwić. Wkurzyłeś mnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Wiem, dosyć łatwo cię zdenerwować — powiedział rozbawiony. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Jeśli mam
być szczery to faktycznie trochę mnie wtedy poniosło. Na ogół nie jestem taki i
żałowałem swojego zachowania natychmiast po tym jak się rozstaliśmy. Chciałem
cię nawet znaleźć i przeprosić, ale uznałem, że nie mam większych szans na to. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Chciałeś mnie znaleźć? — zapytałam w kompletnym szoku. To wszystko
wyglądało tak nieprawdopodobnie, że zaczynałam wierzyć w to, że nasze spotkanie
nie było przypadkiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Czemu to cię dziwi?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Po prostu nie spodziewałabym się tego — wyjaśniłam
szybko. — Wtedy w klubie… To dlatego mnie poznałeś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie ukrywam, że nie dawało mi to spokoju — co raz
bardziej mnie zaskakiwał. Kiedy ja wkurzałam się na jego zachowanie i
relacjonowałam wszystko Anastazji to on najzwyczajniej w świecie roztrząsał
całą sytuację i szukał sposobności, by mnie przeprosić. — Po za tym widok
ciebie na tyłach baru zwracającej
zawartość swojego żołądka był całkiem interesujący. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— O nie! — zawołałam, chowając twarz w swoje dłonie. —
To była chyba najbardziej żenująca sytuacja w moim życiu. I twoje pytanie, co
ja tam robię! Tak jakby nie było widać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— A twoja odpowiedź? Powalająca — zaśmiał się
szczerze, przypominając sobie tamten wieczór. — „Rzygam, Sangster”<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Przestań, proszę — powiedziałam zażenowana, chociaż
sama z biegiem czasu się z tego śmiałam. — Nie byłam wtedy sobą, za dużo
wypiłam i…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— I gadałaś głupoty — zakończył za mnie. — Wiem, że
kiedy wypijesz o kieliszek za dużo to jesteś jeszcze bardziej pokręcona niż
normalnie. Mnie jednak do tej pory zastanawia to, jakim cudem potem wypiłaś
tego drinka przy barze. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Sama chciałabym to wiedzieć — zażartowałam, a potem
zaczęłam się śmiać. Chwilę później dołączył do mnie Thomas i razem nie mogliśmy
się uspokoić przez dłuższy czas. Dobrze było powspominać nasze pierwsze
spotkania. Z pewnością w przyszłości będę miała co opowiadać swoim dzieciom.
Westchnęłam bezgłośnie, a potem ułożyłam głowę na ramieniu Thomasa. — I po
naszym śniadaniu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tak właściwie to nie jestem, aż tak głodny —
powiedział i przekręcił mnie tak, bym siedziała do niego twarzą. Od razu
oplotłam go nogami w pasie, a na szyi poczułam jego oddech. — Przynajmniej nie
w tym kontekście. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Zaśmiałam się, ale nie zdążyłam nic powiedzieć, bo
Thomas pocałował mnie z pasją i przycisnął mocniej do siebie. Jego ręce szybko
odnalazły drogę do guzików od mojej koszuli, która już po chwili wylądowała na
ziemi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Przynajmniej już wiem, dlaczego zabrałeś mnie do
Skegness — powiedziałam ściągając z niego koszulkę, która upadła gdzieś obok
mojej koszuli. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">— Taki był mój plan od samego początku — powiedział
między pocałunkami, a ja zauważyłam na jego twarzy zadziorny uśmieszek. Złapał
mnie za pośladki, wstał, a potem niemal rzucił mnie na łóżko przez co pisnęłam,
kiedy niespodziewanie poczułam pod sobą materac. — Adams, zapamiętasz to do
końca życia. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Cześć, czołem!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Czy ktoś, tak samo jak ja jest w trakcie zmagania się z sesją i wszystkim egzaminami? Podzielcie się swoimi wrażeniami! Jestem ciekawa jak inni przechodzą przez te wszystkie egzaminy i naukę, która jest wyczerpująca.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Zostawcie też kilka słów, co sądzicie o krótkim, bo krótkim, ale zawsze - rozdziale. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Całuję, </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="tab-stops: 176.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Elliaze. </span></span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-1129358863347276462017-11-18T12:32:00.000-08:002017-11-18T12:32:03.025-08:0032<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Do Skegness zajechaliśmy dwie godziny później. Thomas
wykupił nam miejsce w jakimś przydrożnym hostelu, potem kazał mi się przebrać,
by w końcu móc wykorzystać to, że byliśmy nad morzem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Nie wyobrażałam sobie, że w tym roku znajdę się gdzieś
nad morzem. Chociażby na chwilę, dlatego chciałam wykorzystać to w stu
procentach. Od kilku dobrych lat nie miałam okazji do tego, by spędzić, chociaż
jednego dnia gdzieś nad wodą, a teraz mogłam sobie to w końcu odbić. Co prawda
nie byłam zbyt zachęcona do tego, by moczyć się w morzu i wzięłam strój
kąpielowy tylko dla zasady. Może było słońce i jakieś +20 stopni na zewnątrz,
ale byłam pewna, że woda nie miała nawet dziesięciu stopni i kąpanie się w niej
równało się porządnemu przeziębieniu. Wiedziałam, jednak, że Thomas był na tyle
szalony, że byłby w stanie mnie zmusić do tego, by zanurzyć się w wodzie. <o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— I co, podoba ci się? — Thomas zarzucił swoją rękę na
moje ramię, prowadząc mnie wydeptaną ścieżką po piasku. Tak jak mogłam się
domyślić na plaży nie było praktycznie nikogo oprócz kobiety z dwójką małych
dzieci, które biegały wokół niej. Było też starsze małżeństwo ze szczeniakiem
owczarka niemieckiego. Zawsze miałam słabość do psów, więc uśmiechnęłam się
szeroko na widok zwierzaka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Cieszę się, że mnie tutaj zabrałeś, naprawdę —
spojrzałam na niego, całując go w policzek. — To zawsze jakaś odskocznia od
miasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Blondyn skinął głową i zamilkł. Przyglądałam mu się
przez krótką chwilę i od razu zauważyłam, że gdzieś odpłyną ze swoimi myślami.
Nie po raz pierwszy zastanawiałam się nad tym, o czym rozmyślał, ale
dochodziłam do wniosku, że nigdy się o tym nie dowiem. To było całkiem zabawne,
bo gdy to ja odpływałam i on to zauważył to od razu pytał się o to, co było
powodem mojego zamyślenia. Zawsze mu odpowiadałam. Kiedy było na odwrót, Thomas
się tylko uśmiechał i nic nie mówił. To było czasem niemożliwie denerwujące,
ale szanowałam to i nie komentowałam. Bo i po co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Wzięłam głęboki oddech i zaciągnęłam się orzeźwiającym
powietrzem. Naprawdę się cieszyłam, że tutaj się znalazłam. W ciągu jednych
wakacji mogłam wykreślić przynajmniej dwie rzeczy z niepisanej listy rzeczy,
które chciałam zrobić w życiu. Pierwsza to zakochać się do szaleństwa. Nie
sądziłam, że kiedykolwiek to się stanie. Uważałam, że któregoś dnia na pewno z
kimś będę, jednak wiedziałam, że to Thomas był tym jednym. Gdyby ktoś inny był
na jego miejscu to nie czułabym tego samego, co teraz. Drugą rzeczą, którą
mogłam skreślić to pobyt w Londynie. Zanim wyjechałam do Anglii to wiedziałam,
że odwiedzę stolicę, ale nie myślałam, że spędzę w niej prawie tydzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Odpłynąłem, prawda? — Odwróciłam się do blondyna i
tylko skinęłam głową. Sangster uśmiechnął się do mnie nieznacznie i mocniej do
siebie przysunął. — Nie zapytasz, o czym myślałem?<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Nie muszę — wzruszyłam ramionami, wtulając się w
jego sylwetkę. To nie był pierwszy raz, kiedy dochodziłam do tego, że
najbezpieczniej czułam się właśnie w jego ramionach. Wiedziałam, że będzie mi
tego brakować. Nie chodziło już o jakieś niezwykłe rzeczy robione w jego
towarzystwie. Po prostu fakt, że nie będę go mieć blisko siebie, wtedy, kiedy
najbardziej będę go potrzebować, dobijał mnie jak nic innego. — Mogę mieć tylko
nadzieję na to, że myślałeś o mnie. <o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Myślałem o tym, co będzie pojutrze — odezwał się, a
to zaskoczyło mnie jeszcze bardziej. Przez cały ten czas myślałam, że tylko ja
nie mogłam wyzbyć się z głowy myśli o moim wyjeździe. Tym czasem Thomasa też to
dręczyło. Tylko, że on w porównaniu do mnie nie dawał nic po sobie poznać, a ja
cały czas wałkowałam ten temat. Tak jakby to była jakaś moja mantra, której nie
umiem się pozbyć. — I doszedłem do tego, że to były moje najgorsze myśli od
momentu, w którym się pokłóciliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Wiesz, że tamto to już nie ma znaczenia? —
zatrzymałam się, stając naprzeciwko niego. — To ja wtedy zachowałam się jak
rozhisteryzowana idiotka. Wstyd mi za to, że tak to, wtedy się potoczyło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Nie ma, co o tym rozmawiać, Gabby — uśmiechnął się.
Ułożył swoją dłoń na mojej twarzy i przejechał kciukiem po policzku. — Po
prostu… Nigdy nie sądziłem, że może mi zależeć na kimś, aż tak mocno jak na
tobie. Myślałem, że to Victoria jest tą dziewczyną, z którą chciałbym spędzić
resztę życia, ale pomyliłem się. Kiedy cię poznałem przez pewien czas mówiłem
sobie, że to tylko durne zauroczenie, ale teraz jestem pewny, że to coś
poważniejszego. Może to głupie, albo jestem zbyt dojrzały jak na swój wiek, ale
któregoś dnia chciałbym byś była moją żoną. Spokojnie — kontynuował szybko,
widząc ja otwieram usta, by coś powiedzieć — nie oświadczam ci się. Po prostu
chcę żebyś to wiedziała. Jeśli przetrwamy to wszystko, a wierzę, że tak to
nigdy cię nie opuszczę, rozumiesz to?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Wiem to, Tommy — ciepło, które ogarnęło moje serce
po jego słowach za nic nie chciało mnie opuścić. Może byłam cholerną romantyczką,
ale takie teksty naprawdę na mnie działały. — Naprawdę uważasz, że nam się uda?
Też w nas wierzę, ale związki na odległość… Przecież to jest naprawdę
ryzykowne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Bez ryzyka nie ma zabawy, kotku — puścił mi oczko, a
ja zaśmiałam się wesoło. — A teraz lepiej wyskakuj z tych swoich ciuchów, bo
naprawdę chcę zobaczyć ten twój strój kąpielowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Serio? — uniosłam do góry brwi. — Nie uważasz, że
jest trochę za zimno na kąpiel w morzu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— A myślisz, że przyjechaliśmy tutaj tylko żeby
odpocząć od miasta? — blondyn wyszczerzył się szeroko, rzucając plecak z
naszymi rzeczami na piasek. — Wcale nie jest, aż tak zimno jak się wydaje, a po
chwili w wodzie się przyzwyczaisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Pokręciłam głową. Mimo, że to było wbrew temu na co
kiedykolwiek bym się odważyła, to jednak nie miałam zamiaru się w niczym
sprzeciwiać. W końcu nie widziałam w tym żadnego sensu, a wiedziałam, że
prędzej, czy później, Thomas przekona mnie do tego, co mu się wymyśliło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Jak skończę z przeziębieniem to będzie to twoja wina
— pokazałam mu język, a potem pomogłam mu rozkładać nasze rzeczy. Nie było
tego, aż tak dużo, bo większość zostawiliśmy w hostelu, a przecież i tak na dwa
dni dużo nie braliśmy. To był mój pierwszy taki spontaniczny wyjazd, ale już
wiedziałam, że polubię takie nieplanowane wypady po za miasto. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Pomyśl sobie o plusach — powiedział, kiedy
rozłożyliśmy koc i kilka innych rzeczy. Thomas zaczął ściągać z siebie swoje
ubrania, a kiedy został w samych spodniach spojrzał na mnie z zadziornym
uśmiechem. — Jesteś nad morzem ze swoim mega przystojnym chłopakiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Ktoś ci mówił, że skromność to twoje drugie imię? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Raz albo dwa — pokręciłam rozbawiona głową. — No
dalej, Gabby. Inaczej ci pomogę, a to mogłoby wywołać oburzenie wśród tych
wszystkich ludzi na plaży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Od kiedy interesuje cię zdanie innych?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Po prostu nie chcę zgorszyć tych małych dzieciaków
do końca życia — zaśmiałam się szczerze, a potem szybko go pocałowałam. Trochę
go tym zdziwiłam, ale zamiast cokolwiek powiedzieć to Thomas wziął mnie w swoje
ramiona i sam odwzajemnił pocałunek. Sangster nie rzadko nie kontrolował swoich
rąk, więc w tym wypadku było, tak samo. Powoli zjeżdżał swoimi dłońmi na moje
pośladki, aż w pewnym momencie się na nich zatrzymał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Chyba właśnie ich już zgorszyłeś — zażartowałam,
odsuwając się od niego o krok. — Lepiej żeby nie widzieli więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Nie podoba mi się ten pomysł, ale pewnie masz rację
— wyszczerzył się szeroko, a potem spojrzał na mnie z rozbawieniem widząc jak
rozpinałam guziki od swojej bluzki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Długo nie potrwało, a pozbyłam się wszystkich swoich
rzeczy i zostałam w samym kostiumie kąpielowym. Nigdy nie przepadałam za
bikini, więc zawsze stawiałam na te stroje jednoczęściowe, które nie raz były o
wiele seksowniejsze. Dlatego i tym razem miałam na sobie czarny, jednoczęściowy
kostium bez ramiączek. Niby najzwyklejszy krój, ale z przodu miał trzy
wycięcia, które to właśnie najbardziej przykuły moją uwagę w momencie, kiedy go
kupowałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Dobrze, że oprócz mnie nie ma tutaj żadnego faceta,
bo zdecydowanie nie byliby w stanie oderwać od ciebie wzroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— A ty nie byłbyś w stanie tego wytrzymać, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Prawda — zaśmiał się, łapiąc mnie za rękę. — A teraz
koniec gadania. Idziemy się kąpać. <o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt;"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=VqxORW02w6g" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Na plaży spędziliśmy kilka, dobrych godzin. Byłam
trochę przemarznięta, ale dochodziłam do wniosku, że się opłacało. Kiedy
dotarliśmy do naszego hostelu od razu zamówiliśmy dwie, duże herbaty z miodem i
cytryną na rozgrzanie i coś do jedzenia, bo mój brzuch domagał się jakiegoś
pożywienia. Z Thomasem było podobnie. Śmiałam się z tego, że Sangster miał o wiele
większy apetyt ode mnie. Zjadł całą swoją porcję i trochę ode mnie, a nadal był
głodny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Po kolacji wzięłam szybki, gorący prysznic i
wskoczyłam w swoją pidżamę. Nie miałam zamiaru iść, tak szybko spać. Raczej
kombinowałam coś, by oglądnąć jakiś film na laptopie. Byłam trochę zmęczona, bo
miałam za sobą podróż z Nottingham do Skegness i parogodzinny pobyt na plaży
gdzie Thomas wykończył mnie do granic możliwości. Nie żałowałam, jednak
niczego, bo to były moje ostatnie chwile w Anglii i chciałam je wykorzystać jak
najlepiej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Drzwi do łazienki otworzyły się, a z pomieszczenia
wyszedł Thomas w samych spodniach od pidżamy. Włosy miał mokre i pozostawione w
kompletnym nie ładzie, a na jego twarzy widniał uroczy uśmiech. W tym momencie
wyglądał jak mały chłopiec, a nie dorosły mężczyzna. Jego geny wcale nie
pomagały, bo to sprawiało, że wyglądał jeszcze młodziej. Gdybym go nie znała i
nie wiedziała ile ma lat to nie dałabym mu więcej niż jakieś osiemnaście. To
było prawie dziesięć lat różnicy i nie wiedziałam, czy powinnam się z tego
cieszyć, czy nie. Wydawało mi się, że ten facet będzie wiecznie młody.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Czemu mi się, tak przyglądasz? — zapytał, odkładając
swoje rzeczy do podróżnego plecaka, który stał na krześle niedaleko wejścia do
pokoju. Tuż obok stała moja torba. Przyglądając się temu miałam wrażenie, że
ktoś bezstronny od razu, by rozpoznał, który bagaż należy do kogo. Plecak
Thomasa był po brzegi upchany ubraniami w żaden sposób nie ułożonych. Wyglądało
to, tak jakby Tommy pakował się na szybkiego i brał z szafy wszystko, co
wpadnie mu pod rękę. Pewnie dlatego z niewiadomych przyczyn, z jednej z
kieszeni wystawał mu kawałek, niebieskiego krawata. To było całkiem zabawne, bo
rzeczy w mojej torbie były niemalże idealnie ułożone. Taki kontrast, nic
specjalnego, ale idealnie opisywało to jak różni potrafiliśmy być, a jednak
świetnie się dogadywaliśmy. <o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Tak tylko — uśmiechnęłam się, spoglądając na niego.
— Masz pomysł, co oglądamy? Bo ja kompletnie nie mam weny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— A musimy coś oglądać? — Thomas ułożył się na brzuchu
tuż obok mnie. Podparł brodę na rękach i nie spuszczał ze mnie swojego wzroku.
Jeszcze kilka tygodni temu jego palące spojrzenie byłoby nie do zniesienia. Teraz?
Nie byłam w stanie odwrócić od niego swojego wzroku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Nie chcesz nic oglądać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Jest wiele innych sposobów na spędzenie tego
wieczoru — uśmiechnął się szeroko. Uniósł się do góry, a potem pochylił nade
mną i złożył krótki pocałunek na mojej szyi. Zaśmiałam się wesoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Niby, co takiego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Spanie — wymruczał, padając niemal twarzą na
poduszkę obok mnie. Pokręciłam rozbawiona głową i uderzyłam go w ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Daj spokój, Tommy — przez chwilę wydawało mi się, że
chłopak usnął, chociaż za nic nie chciało mi się w to wierzyć. To, by było
kompletnie do niego nie podobne. — Weź nie udawaj, że śpisz, bo wiem, że tak
nie jest. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">W odpowiedzi usłyszałam jedynie spokojny i równy
oddech. Jeśli wcześniej nie chciało mi się wierzyć w to, że on naprawdę poszedł
spać, tak teraz wszystko wskazywało na to, że właśnie, tak było. Pokręciłam
głową z niedowierzeniem. Naciągnęłam kołdrę, by przykrywała naszą dwójkę i
pochyliłam się nad Thomasem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">— Dobranoc — odgarnęłam zabłąkany kosmyk z jego czoła,
a potem pocałowałam go i zostawiłam w spokoju. Uśmiechnęłam się na ten widok,
bo Thomas, kiedy spał, naprawdę wyglądał jak aniołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large;">Chociaż w rzeczywistości, wcale nim nie był. Ale to
tylko powodowało, że nie zmieniłabym Thomasa na jakiegokolwiek innego chłopaka.
Było dobrze, tak jak było.</span><br />
<div class="MsoNormal" style="vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Tylko to się liczyło. </span><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">***</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Zgadnijcie kto wrócił?!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Tak, to ja. Po tak długim czasie wracam z nowym rozdziałem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Skąd taka długa przerwa? W sumie sama nie wiem. Trochę się działo w moim życiu od 11 sierpnia i już dawno chciałam wstawić coś nowego, ale zawsze się powstrzymywałam. Dopiero dzisiaj postanowiłam sobie, że nie ważne co, ale w końcu dokończę to opowiadanie. No i jest rozdział 32. Nie jest najlepszy, zresztą jak teraz patrzę na to opowiadanie to czuję, że i ono nie jest tak dobre jakbym chciała, ale chcę je skończyć bez żadnego poprawiania. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Zostawiam Was ze świeżutkim rozdziałem i tak jak zawsze - komentujcie, oceniajcie i do zobaczenia w kolejnej części, która na pewno pojawi się zdecydowanie wcześniej. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Ściskam mocno, </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><span style="font-size: large;">Elliaze. </span></span></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-1363537114509428162017-08-11T12:42:00.000-07:002017-08-11T12:42:55.629-07:0031<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=gbjreEKmEOM" target="_blank"><span style="font-size: large;">Muzyka</span></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Westchnęłam ciężko pakując swoje ostatnie rzeczy do walizki. Nie wierzyłam, że to naprawdę się dzieje. Przecież dopiero był czerwiec i pakowałam się, by przylecieć do Anglii i spędzić w Nottingham wakacje swojego życia. Teraz odliczałam czas, który pozostał mi do wylotu. Całe czterdzieści osiem godzin. Dwa dni, które nie chciałam, by się kończyły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Hej, wszystko w porządku? — moja siostra weszła do pokoju, a na jej twarzy widniał delikatny uśmiech. Nie martwiła się już Adamem, który odzyskiwał swoje zdrowie i teraz leżał na kanapie w salonie, oglądając jakiś mecz. Weston odzyskał swój stały humor i nie mógł się doczekać, kiedy w końcu zdejmą mu gips z ręki, który był przeze mnie popisany.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Tak, Magda — odpowiedziałam, nie odwracając się do niej. Zaczęłam obgryzać swoją wargę ze zdenerwowania, chociaż nie widziałam powodu, by w jakikolwiek sposób stresować się rozmową z moją siostrą. Jednak to robiłam. Wiedziałam, że jeśli tylko się odwrócę, a ona spojrzy mi w oczy to po prostu będzie wiedzieć, że nic nie jest dobrze. Zacznie się pocieszanie, wypytywanie, a ja tego nie chciałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Na pewno? — nie byłam w stanie tego zauważyć, ale poczułam jak Magda zmniejszyła odległość między nami. Położyła mi dłoń na ramieniu i niemal siłą zmusiła mnie do tego, bym na nią spojrzała. Cholera. — Coś mi się nie wydaje, młoda. Co jest? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Serio nie wiesz? — westchnęłam ciężko, rzucając jedną z moich ulubionych koszul do walizki. Usiadłam na swoimi łóżku i przejechałam ręką po świeże, gładkiej pościeli. Nawet za tym będę tęsknić. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Nie chcesz wyjeżdżać — stwierdziła, obejmując się ramionami. Miałam dziwne wrażenie, że czeka mnie rozmowa podobna do tej, którą odbyłam z Thomasem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Chcesz zostać? Zostań. </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Chcesz wyjechać? Wyjedź. </span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak jakby to wszystko było takie proste. Nic nie było proste. Wszystko było skomplikowane i trzeba było porządnie się zastanowić zanim podejmie się odpowiednią decyzję. W końcu, prędzej, czy później to ja będę ponosić konsekwencje, a nie ktoś inny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Eureka! — zawołałam ironicznie. Może nie powinnam się, tak zachowywać? W gruncie rzeczy przez cały ten okres, kiedy przebywałam w Anglii byłam skupiona tylko na Thomasie, a zaprzestałam interesować się kimś, kto powinien być o wiele ważniejszy niż jakiś tam chłopak. Nie spędziłam z Magdą, aż tak dużo czasu jak tego oczekiwałam, a już za kilkadziesiąt godzin miałam wsiadać do samolotu. — Przepraszam, Maggie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Za co? — moja siostra chyba jeszcze nigdy nie była, aż tak zdziwiona moimi słowami. Zresztą miałam wrażenie, że przez tych kilkanaście tygodni odkrywałam siebie na nowo nie tylko względem do innych, ale przede wszystkim do samej siebie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Zamiast spędzić z tobą te tygodnie to ja wolałam włóczyć się z kimś innymi po mieście — teraz zdawałam sobie sprawę, że byłam cholernie samolubna. Moja siostra zaprosiła mnie do siebie, bo chciała spędzić ze mną trochę czasu. Żadna z nas nie wiedziała, czy spotkamy się w tym roku na święta, a ja nie wykorzystałam w odpowiedni sposób ten czas, który zapewniła mi Magda tutaj w Nottingham. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Akurat za to nie musisz mnie przepraszać — brunetka uśmiechnęła się łagodnie i usiadła obok mnie. — Oczywiście żałuję, że nie udało nam się spędzić trochę więcej czasu wspólnie, ale każda z nas była pochłonięta czymś innym. Ty – zwiedzaniem i Thomasem, a ja pracą. Teraz jeszcze doszedł ten wypadek Adama… Zdaję sobie sprawę, że ten czas mógł o wiele inaczej wyglądać, bo mogłam więcej czasu poświęcić tobie niż żyć myślą, że jesteś już dorosła i sobie poradzisz. Ale czy wtedy spędziłabyś go tak dobrze? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— O czym ty mówisz? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Mówię o tym, że się zakochałaś — Magda założyła kosmyk moich włosów za ucho, a ja poczułam się jak małe dziecko, którym opiekuje się ktoś starszy i odpowiedzialny. — Nie żałuj niczego. A to, że nie spędziłyśmy wspólnie, tak dużo czasu nie ma znaczenia. Wbrew pozorom miałyśmy się na co dzień, a następnym razem jak przyjedziesz do Nottingham to zrobimy sobie wycieczkę po całej Anglii, co? Specjalnie wezmę sobie urlop na ten czas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Jestem jak najbardziej za — uśmiechnęłam się szeroko. Wiedziałam, że Magda miała rację. Do Nottingham przyjechałam na wakacje, a i tak byłam nieźle zabiegana. Po za tym perspektywa kolejnego powrotu do Nottingham była niezwykle kusząca. Tak samo jak podróż po całej Anglii. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — W takim wypadku w przyszłym roku przyjeżdżasz i jedziemy same w zwiedzanie Anglii. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie wiem, czy Adam będzie z tego zadowolony…. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Akurat on będzie miał najmniej do powiedzenia — Magda zaśmiała się, a ja pokręciłam głową rozbawiona. — W ostateczności będziemy mogły zrobić z niego naszego szofera.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=WeuxPpuSl8E" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Będę po Ciebie za pół godziny. Mam niespodziankę. </i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zmarszczyłam brwi czytając sms’a od Thomasa. Fakt, byłam z nim umówiona, ale raczej nie spodziewałam się niczego szczególnego. Pogoda dopisywała, więc podejrzewałam, że skończymy na spacerze po mieście, potem wpadniemy gdzieś na jakiś obiad, a późnym wieczorem odprowadzi mnie pod dom Magdy. Idealny dzień, prawda? Jednak Thomas był nieprzewidywalny i co chwila przychodziły mu do głowy najróżniejsze pomysły. Dlatego nawet nie zaczęłam się zastanawiać nad tym, co w jego znaczeniu było tą niespodzianką. Podniosłam się z łóżka, a potem podeszłam do toaletki i zaczęłam się ogarniać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> To było dziwne uczucie, że większość moich rzeczy była już spakowana i ten pokój był zagracony przez moje bagaże. Nie chciałam na nie patrzeć, bo to powodowało, że traciłam jakiekolwiek opanowanie. Westchnęłam ciężko, rozczesując swoje włosy, kiedy dostałam kolejnego sms’a. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Weź strój kąpielowy.</i> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Co? — powiedziałam sama do siebie, czytając kilka razy wiadomość od Thomasa. Zabiję go za to, co wymyślił. Zagryzłam dolną wargę, zastanawiając się nad tym gdzie schowałam swój strój kąpielowy. Nie miałam pojęcia po co w ogóle go brałam do Anglii, ale teraz okazywało się, że chyba dobrze zrobiłam. Bałam się jedynie tego, co Thomas znowu wymyślił. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> Podniosłam się i po krótkich przeszukiwaniach znalazłam to, co potrzebowałam. Strój kąpielowy razem z kilkoma ważniejszymi rzeczami schowałam do torby, a kiedy spojrzałam na zegarek zrozumiałam, że wyznaczone trzydzieści minut minęło. Niemal jak na zawołanie usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi, a po kilku chwilach w moim pokoju pojawił się Thomas z uroczym uśmiechem i rozwianymi blond włosami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Cześć księżniczko — przywitał się, całując mnie krótko. — Gotowa? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Mogę najpierw wiedzieć, co ty znowu wymyśliłeś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ja? — zrobił niewinną minę. — Nic. Kompletnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tommy, znam cię — podparłam dłonie na biodrach i nie spuszczałam z niego swojego wzroku. — Lepiej od razu mi powiedz, co ty kombinujesz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, co? Ja próbuję ci zrobić niespodziankę, a ty mi się tak odwdzięczasz — pokręcił głową z rozżaleniem, a ja resztkami sił powstrzymywałam się przed tym, by nie zacząć się śmiać. — Ale jak już, tak bardzo chcesz wiedzieć to mam zamiar zabrać cię Skegness. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Gdzie? — spojrzałam na niego jak na wariata. Po raz pierwszy słyszałam o czymś takim jak Skegness i nie byłam pewna, czy mi się to podoba. Mina Thomasa, który jest zadowolony z siebie z tego powodu, że wie więcej niż ja w niczym mi nie pomagała. — Nie uśmiechaj się tak głupkowato, tylko mi powiedz. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Spokojnie, wiesz, że złość piękności szkodzi? — wywróciłam oczami, a Sangster zaśmiał się krótko. — Skegness to miasto portowe jakieś z dwie godziny stąd. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Zabierasz mnie nad morze? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dokładnie, tak — uśmiechnął się, a ja pisnęłam wesoło i od razu rzuciłam mu się na szyję. Na samym początku był zdezorientowany moją reakcją, ale już po chwili mocno mnie do siebie przyciągnął i nie puszczał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dzięki, Tommy — pocałowałam go w policzek. Byłam mu wdzięczna za to, że nie przyszedł tutaj, by rozprawiać na temat mojego wyjazdu. Co z tego, że od momentu, w którym byliśmy razem to ja najczęściej zaczynałam ten temat, ale tak czy siak. Taki krótki wyjazd nad morze dobrze nam zrobi. — Wiesz, że cię kocham? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiem, skarbie — przejechał palcami po moim policzku. — Weź coś dodatkowego, bo będziemy wracać dopiero jutro. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ale…. — zaczęłam chcąc mu powiedzieć, że przecież zostawanie na noc nie wchodzi w grę, bo jest Magda, ale on szybko mi przerwał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Maggie wszystko wie — oznajmił, a ja poczułam niewyobrażalne ciepło na sercu. — Musisz się tylko spakować na te kilkanaście godzin. Znam cię i wiem, że nie potrzebujesz wiele, ale jesteś jednak dziewczyną, więc… </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To nie zajmie mi długo — powiedziałam, a potem wrzuciłam do torby rzeczy na zmianę, które wygrzebałam z jeszcze nie do pakowanej walizki. Wzięłam telefon i wszystkie prywatne rzeczy i byłam gotowa do wyjścia. — Możemy już iść. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Panie przodem — Thomas wskazał mi ręką drzwi, a ja szybko wyszłam ze swojego pokoju. Zaraz po mnie uczynił to Thomas i już po chwili znajdywaliśmy się w przedpokoju gdzie czekała na nas Magda. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tylko daj mi znać jak dojedziecie, okej? — zwróciła się do mnie, a ja skinęłam głową. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie martw się, Maggie — uśmiechnęłam się do mojej siostry. — Na pewno się odezwę. Znasz mnie i wiesz, że nie musisz mi o tym przypominać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tak, tak, ale to już chyba z przyzwyczajenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Obiecuję, że będę ją pilnować — zaręczył Thomas z ręką na sercu. Wątpię, by to poprawiło samopoczucie Magdy. Miałam wrażenie, że tym wyjazdem do Skegness stresowała się bardziej niż prawie tygodniowym pobytem w Londynie z bądź, co bądź obcymi ludźmi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Spróbowałbyś zrobić inaczej — z salonu wyszedł Adam podpierając się ściany. Weston przez ten czas stał się dla mnie kimś w rodzaju drugiego brata. Byłam niemalże pewna, że gdyby ktoś mnie skrzywdził to Adam wraz z Jankiem byliby pierwsi, którzy by pokazali idiocie, że postąpił bardzo źle. — Gabby to nasze oczko w głowie. Nie zasługuje na to, by coś złego działo się w jej życiu.
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Spojrzałam na Adama z niemałym zaskoczeniem, ale potem poruszyłam ustami i miałam tylko nadzieję, że Weston zauważył moje ciche podziękowanie w jego stronę. Przyjeżdżając do Nottingham nie sądziłam, że doznam tutaj, aż tyle dobroci od innych. Wiedziałam, że te miesiące już na zawsze wpisały się w moje życie i zmieniły je na dobre. Nie byłam już tą samą Gabrielą Adamczyk, którą byłam jeszcze kilkanaście tygodni temu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Uważam dokładnie, tak samo — Thomas zgodził się z Adamem, a ja złapałam go za rękę, posyłając mu szczery uśmiech. Czy mogłam chcieć czegoś więcej? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tylko nie bądźcie jutro zbyt późno, proszę — odezwała się jeszcze Magda. — W piątek muszę być w pracy i niestety nie dam rady odprowadzić cię na lotnisko, a chcę jeszcze spędzić z tobą trochę czasu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Nie ma sprawy — puściłam rękę Thomasa, a potem przytuliłam moją siostrę. — Będziemy przed południem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dobra, spadajcie już — wtrącił się Adam. Moja siostra posłała mu ostrzegawcze spojrzenie, a ja zachichotałam cicho. — Bawcie się dobrze, młodzi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Z pewnością — Tommy uśmiechnął się wesoło. Ledwo zdążyłam się pożegnać z moją siostrą i przyszłym szwagrem, kiedy Sangster pociągnął mnie za rękę do wyjścia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wrzuciłam swoją torbę do bagażnika wyciągając z niej tylko telefon, a potem usiadłam z przodu na miejscu pasażera. Nadal nie mogłam przyzwyczaić się do tego, że w Anglii obowiązywał ruch lewostronny i ciągle mi się myliły drzwiczki samochodu, jednak nie przejmowałam się tym. Właściwie to było zabawne, a sam Thomas się z tego śmiał. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— W Skegness jest ciepło? Bo znając pogodę panującą w Anglii to prędzej zmarznę niż wejdę w moim kostiumie do wody. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Aż tak skąpy on jest, czy jak? — zaśmiałam się szczerze, a potem poczułam jak Thomas ułożył dłoń na moim kolanie. — Nie chcę być o ciebie zazdrosny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Powiedzmy, że dowiesz się jak dojedziemy na miejsce — pokazałam mu język, a potem pocałowałam go w policzek. — Myślę, że ci się spodoba. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Byleby nikomu innemu — pokręciłam rozbawiona głową, a potem włączyłam radio i rozsiadłam się wygodnie w fotelu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Uwielbiałam jazdę samochodem, a już zwłaszcza wtedy, kiedy to Thomas prowadził. Przez ten czas przejechałam z nim naprawdę sporo kilometrów i mieliśmy już kilka, małych rytuałów, które musiały mieć miejsce w trakcie podróży samochodem. Może to nie było coś znaczącego, ale dla mnie było to coś w rodzaju kolejnej prostej, która łączyła mnie z tym chłopakiem. Coś, co dzieliliśmy tylko we dwójkę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie mogłam znieść myśli, że zaraz to wszystko się skończy. To wdzierało się w każdą moją komórkę i sprawiało, że nie mogłam zapomnieć o tym, że zostało mi tylko kilkanaście godzin w Nottingham. Nie sądziłam, że to będzie boleć, aż tak bardzo. Musiałam sobie z tym jakoś poradzić. Tylko nie wiedziałam jeszcze w jaki sposób to zrobić.
</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I jest nowy rozdział, po dość długim czasie ;) </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dziękuję za wszystkie komentarze, bo to zawsze jest miłe uczucie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dajcie znać, co sądzicie o tym rozdziale. Miałam kilka problemów technicznych, ale mam nadzieję, że teraz już wszystko gra i cały post stylistycznie nie wygląda źle.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ściskam mocno!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Elliaze <3</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-33205216586044585682017-06-24T10:02:00.002-07:002017-06-24T10:02:35.228-07:0030<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=To37em3OGXw" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Adam musiał być cholernym szczęściarzem, bo z wypadku, który został określony jako naprawdę poważny, uszedł niemal bez szwanku. Miał złamaną rękę i delikatny wstrząs mózgu, ale oprócz tego mógł normalnie funkcjonować. Weston był też nieznośnym pacjentem, bo cały czas na wszystko narzekał i wcale nie zdziwiłam się, że po kilku dniach został wypisany ze szpitala.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wiedziałam, że Magda odetchnęła z ulgą, jednak nadal się o niego martwiła. Moja siostra opiekowała się swoim facetem i spędzała przy nim każdą chwilę, kiedy tylko nie było jej w pracy. Czułam się niepotrzebna i zapewne gdyby nie Thomas to nie miałabym kompletnie, co robić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ta dziwna sytuacja, która miała miejsce w ostatni dzień naszego pobytu w Londynie oraz w drodze powrotnej do Nottingham, chyba jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyła. To był taki przełomowy moment, bo na własnej skórze przekonywałam się o tym, że związek to nie tylko szczęśliwe chwile. Chyba było coś takiego potrzebne, bo to otworzyło mi oczy na coś z czego zdawałam sobie sprawę od bardzo dawna, ale jakoś nie mogłam zrozumieć tego już wtedy, gdy zaczęłam się spotykać z Thomasem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Poważny związek miedzy dwojgiem ludzi nie opierał się tylko na tym, by byli ze sobą szczęśliwi. Oczywiście… Bycie szczęśliwym ze swoją drugą połówkę było niezwykle ważne, bo nie wyobrażałam sobie związku z kimś, z kim nie byłabym szczęśliwa. Jednak jeśli ktoś wyobrażał sobie razem wspólne życie to taki związek oznaczał bycie ze sobą na dobre i na złe. Nawet w tych najcięższych chwilach, a może przede wszystkim wtedy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Znowu się zamyśliłaś, Gabby — odezwał się Thomas, głaszcząc mnie po odkrytym ramieniu. Był środek dnia, ale to nie przeszkadzało nam w tym, by przeleżeć kilka godzin w łóżku w jego mieszkaniu. Nie mogłam oderwać wzorku od kalendarza, który wisiał na przeciwnej ścianie, a czerwony kwadracik uwidaczniał, że dzisiaj był wtorek, dwudziestego września. — Co jest, Gabby? Nie podoba mi się to, że od kilku minut patrzysz na ten kalendarz, tak jakbyś chciała go zamordować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Bo nie wierzę, że ten czas, tak szybko minął — założyłam ręce na klatce piersiowej i oparłam głowę o ścianę nad łóżkiem. — Uwielbiam Nottingham i nie chcę wyjeżdżać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To nie wyjeżdżaj — powiedział, a ja spojrzałam na niego. — To tylko zależy od ciebie, mała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Przecież wiesz, że muszę — westchnęłam ciężko, zagryzając dolną wargę. Dotyk Thomasa działał na mnie pobudzająco i on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Pewnie, dlatego też nie potrafił trzymać swoich rąk przy sobie i przez cały czas to głaskał mnie po ramieniu, czy po dekolcie tuż nad piersiami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To jedź — wywróciłam oczami na jego słowa. Dla niego wszystko było takie proste i nie skomplikowane. — Studiować możesz gdzie tylko chcesz. Rozłąka z rodziną tylko wzmocni wasze relacje, bo dopiero wtedy zdasz sobie sprawę z tego ile dla ciebie znaczyli. Tak samo jest z przyjaciółmi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dla ciebie wszystko jest takie proste….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Z reguły wszystko jest proste — przerwał mi z uroczym uśmiechem na twarzy. — To ludzie sami sobie stwarzają problemy. Z tobą też, tak jest, Gabby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tak, bo najlepiej jest nie przejmować się niczym, myśleć tylko o sobie i mieć w dupie wszystko inne — odezwałam się o wiele głośniej niż zamierzałam. Nie powinnam się teraz unosić, ale nie moja wina, że jego gadanie w ten sposób mogło być naprawdę wkurzające. Nie wszyscy potrafili myśleć, tak jak on. — Super rada, Thomas. Dzięki wielkie za to, bo inaczej myślę, że nie dałabym sobie z tym rady.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie ironizuj, bo nie do twarzy ci z tym — zaśmiał się, całując mnie w czoło. — Daj spokój, Gabby. Nie myśl o tym teraz. Zostało nam jeszcze trochę czasu, więc wykorzystajmy go najlepiej jak umiemy, co?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Thomas pochylił się nade mną, a potem złożył delikatne pocałunek na mojej szyi. Przysunął mnie do siebie na tyle blisko, że byłam w stanie wyczuć każdy jego, napinając się mięsień. Odchylił kołdrę, pod którą leżeliśmy, a kiedy uszczypnął mnie w bok, zaśmiałam się wesoło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Teraz podobasz mi się o wiele bardziej — powiedział rozbawiony gdzieś na wysokości mojej szyi. Spojrzał na mnie, a ja poczułam ogrom ciepła przepływający przez całe moje ciało, kiedy ujrzałam jego ciemne tęczówki. — Jesteś najlepszym, co mogło mnie spotkać w życiu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ty też — zanim się obejrzałam jego usta znalazły się na moich, a potem zapomniałam o całym otaczającym mnie świecie. W tej chwili liczył się tylko Thomas. Niech się dzieje, co chce – w tym momencie świat mógłby się skończyć – ale dla mnie najważniejsza była myśl, że chciałam zatrzymać tą chwile najdłużej jak się tylko dało.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dźwięk telefonu, wybudził mnie z bardzo przyjemnego snu. Już jakiś czas temu zauważyłam, że przy Thomasie spało mi się o wiele lepiej – niemal zawsze byłam wyspana, a bliskość Sangstera działała na mnie uspokajająco. Blondyn poruszył się niespokojnie, kiedy moja komórka odezwała się po raz kolejny, a ja westchnęłam bezgłośnie. Jak najdelikatniej wyswobodziłam się z jego ramion i uśmiechnęłam delikatnie, kiedy Thomas obrócił się na drugi bok i wtulił mocniej w poduszkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Szybko założyłam na siebie jego koszulę, a potem wzięłam do ręki telefon i ruszyłam do salonu, by nie obudzić Thomasa. Nie wybaczyłabym sobie, gdyby w tym momencie się obudził. Spał, tak spokojnie, a przy tym wyglądał jak anioł. Chciałam wierzyć w to, że już do końca życia będę zasypiać i budzić się przy jego boku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Usiadłam na kanapie, a potem wybrałam ostatnie połączenie. Raczej nie powinno mnie zdziwić to, że odzywałaby się Magda, jednak to nie jej numer widniał na telefonie. Osobą, która się do mnie dobijała była moja mama, a wolałam nie zwlekać z rozmową z tą kobietą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Usłyszałam sygnał połączenia, a już po chwili rozmawiałam z moją rodzicielką. Tak jakby czekała przy telefonie na to, aż oddzwonię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Cześć, mamo — powiedziałam po polsku, zerkając w stronę sypialni Thomasa. Z tego miejsca miałam idealny widok na śpiącego Sangstera, więc uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, gdy tylko na niego spojrzałam. — Co tam u ciebie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wszystko w porządku, kochanie — odetchnęłam z ulgą. Jeszcze tego brakowało, by mojej mamie się coś stało. — Chciałam się tylko dowiedzieć, co u ciebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Przyznaj się, że po prostu nie możesz się doczekać, aż wrócę do Poznania — zaśmiałam się wesoło. Moja mama zawsze nie dawała po sobie poznać, ale wiedziałam, że właśnie tak uważała. — Też się za tobą stęskniłam, ale za niedługo się zobaczymy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Westchnęłam ciężko. Nie chciałam wyjeżdżać. Nie chodziło już tylko o Thomasa – ale o niego przede wszystkim. Życie w Anglii było zupełnie inne niż to, które znałam w Polsce. Perspektywa szkolenia swojego języka była genialna, ale i samo życie w Wielkiej Brytanii wydawało się mieć o wiele lepsze perspektywy niż to w Polsce. Zdawałam sobie sprawę, że jeśli będę mieć jakieś szczęście to uda mi się załapać do dobrej firmy u mnie w kraju, jednak jeśli będę mieć pecha to skończę na jakiejś podrzędnej posadzie nie związanej z moim zawodem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wszystko w porządku? — zapytała troskliwie moja mama. — Mam wrażenie, że coś się dzieje i może chcesz pogadać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Po prostu żałuję, że ten czas, tak szybko zleciał…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Chodzi o tego chłopaka? — mogłam mieć różne kontakty z moją mamą. Mogłyśmy się kłócić i mieć kompletnie inne zdanie w najróżniejszych kwestiach, jednak kto znał mnie najlepiej i potrafił odgadnąć, że coś nie gra po jednej, krótkiej rozmowie? Właśnie ona. — Gabriela?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jestem, mamo — powiedziałam szybko. Wiedziałam, że powinnam była z nią o tym porozmawiać, ale w tym momencie chyba żadna osoba nie byłaby w stanie mnie zrozumieć. Na samym początku to ja sama musiałam to wszystko zrozumieć. — Nic się nie dzieje. Wszystko po staremu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To dobrze — po jej głosie od razu poznałam, że zbytnio mi nie uwierzyła i kompletnie mnie przemagluje, jak tylko wrócę do Polski. — Cieszę się, że jesteś zadowolona z tych kilku miesięcy w Anglii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nawet nie masz pojęcia jak bardzo — uśmiechnęłam się, a kiedy po raz kolejny spojrzałam w stronę sypialni Thomasa, zauważyłam, że już się obudził. Miał na sobie tylko swoje bokserki i opierał się o drzwi do pokoju, dokładnie mnie obserwując. — Mamo muszę kończyć. Do zobaczenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Uważaj na siebie, kochanie — usłyszałam w odpowiedzi, a potem szybko się pożegnałam i odłożyłam telefon na bok. Thomas przez cały ten czas nie spuszczał ze mnie wzroku, co powoli zaczynało mnie peszyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Czemu mi się, tak przyglądasz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Po prostu stwierdzam, że moja koszula pasuje na ciebie o wiele lepiej niż na mnie — powiedział, podchodząc do mnie. Thomas objął mnie w pasie, a potem złożył krótki pocałunek na moim czole. Przymknęłam oczy, zdając sobie sprawę, że właśnie tego brakowało mi przez całe moje życie. Może przez cały ten czas gdzieś w mojej głowie istniała myśl, że nie chcę być zraniona, dokładnie w ten sam sposób, co moja mama i cała nasza rodzina przez mojego ojca, ale ja przecież nie byłam moimi rodzicami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, że cię kocham? — uniosłam głowę do góry i spojrzałam mu w oczy. Powinnam była się przyzwyczaić, że jest ode mnie wyższy, ale jakoś nadal nie mogłam tego przegryźć. Miałam wrażenie, że trafiłam na swój ideał, o których nie raz rozprawiałyśmy z Aną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Chyba, tak, ale miło jest to słyszeć za każdym razem — Thomas uśmiechnął się. — Wszystko okej? Z kim rozmawiałaś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Z moją mamą — odpowiedziałam zgodnie z prawdą. — Nie może się doczekać, kiedy znowu się ze mną zobaczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Poczekaj chwilę, dobrze? — zapytał, podchodząc do wieży i puszczając z niej delikatną muzykę. Szybko do mnie wrócił, a potem klęknął i wyciągną dłoń w moją stronę. — Można prosić do tańca?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zaśmiałam się wesoło, kiwając głową. Thomas wstał z podłogi, wziął mnie w swoje ramiona i zaczął prowadzić w takt piosenki. Już wtedy na koncercie wiedziałam, że Thomas był genialnym tancerzem. Jednak chyba teraz, kiedy po prostu delikatnie kołysaliśmy się do rytmu muzyki, zdawałam sobie z tego całkowitą sprawę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Co będziesz robić po moim wyjeździe? — zapytałam z ciekawości. Wiedziałam, że w połowie października musiał wrócić na plan, ale między tym, a moim wylotem z Anglii było trochę czasu i po prostu zastanawiałam się, co miał w plan na ten okres.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Chyba pojadę do Londynu, do rodziców — powiedział, tak jakby się jeszcze nad tym zastanawiał. Okręcił mnie dookoła własnej osi, a potem znowu wpadłam w jego ramiona. — Nie ukrywam, że w ogóle nie chciałbym żebyś wyjechała. Gdybym mógł z wielką chęcią kazałbym ci zostać i w ogóle mnie nie zostawiać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, że to jest skomplikowane….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ale czemu o tym nie pomyślisz? — westchnęłam bezgłośnie, zdając sobie sprawę, że znowu wracamy do tego samego tematu. Tylko, że kilka godzin temu myślałam, że sobie po prosu żartował. Teraz był całkiem poważny. — Nie każę ci przerywać studiów ani cokolwiek innego…</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Proponujesz mi tylko porzucenie dotychczasowego życia — powiedziałam, a potem spojrzałam na niego i chwyciłam twarz w swoje dłonie. — Wierz mi…. Naprawdę chciałabym zostać, ale nie mogę w jednej chwili rzucić wszystkiego, co jest w Polsce. Potrzebuję czasu, by to wszystko sobie poukładać. Po za tym nie mogę tak po prostu wyjechać….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie mówię ci żebyś od razu przyjeżdżała — Thomas schował jedną dłoń pod koszulą i zaczął przejeżdżać palcami po linii mojego kręgosłupa. Drugą ręką głaskał mnie po moim policzku, a ja automatycznie wtuliłam twarz w jego dłoń. — Sam mam zobowiązania i przez przynajmniej najbliższe pół roku muszę być w Stanach, ale potem nic mnie tam nie trzyma… Mogłabyś zorganizować sobie to wszystko tak, by za rok zaczynać studia tutaj w Anglii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie wiem, pomyślę o tym, dobrze? — Thomas skinął głową. — To mimo wszystko bardzo poważna decyzja, a ja nie mogę jej podjąć od tak.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Rozumiem — blondyn pocałował mnie w czoło. — Nie ma, co się śpieszyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przyznaję się bez bicia, że przez chwilę zapomniałam o tym blogu. Tak samo jak zapomniałam o rocznicy Our Destiny. Moi drodzy to już rok! Nie mam pojęcia jak udało mi się publikować to opowiadanie, aż tak długo, dlatego jestem z siebie samej dumna. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wiem, że zaniedbałam to opowiadanie, dlatego bardzo Was przepraszam. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze tutaj zagląda i ucieszy się z nowego rozdziału.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ściskam Was mocno,</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Elliaze <3</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-77474827609476156632017-04-27T03:24:00.001-07:002017-04-27T03:44:53.036-07:0029<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=TmjvB3eDTvQ" target="_blank">Muzyka</a></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pożegnanie z Londynem było łatwiejsze niż mogłabym przypuszczać. Polubiłam i rodziców Thomasa i jego siostrę, ale coś się zaczynało i kończyło. Po za tym atmosfera po mojej ostatniej rozmowie z Sangsterem była napięta i czuł to każdy kto na nas spojrzał. Thomas nie spoglądał na mnie w każdej chwili z miłością w oczach, a ja nie uśmiechałam się wesoło przez cały ten czas. Jednak nikt nic nie mówił z czego cieszyłam się jeszcze bardziej, bo chyba nie byłabym w stanie znieść jakiejkolwiek rozmowy na ten temat. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Miło było cie poznać, Gabby — Ava przytuliła mnie mocno na pożegnanie i pocałowała mnie w policzek. — Słuchaj, jeśli mój brat zrobił coś nieodpowiedniego to nie miej mu tego zbyt długo za złe, dobrze? On cię kocha, wiem to na pewno. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Postaram się — skłamałam szybko, a potem ostatni raz pożegnałam się z dziewczyną. Podziękowałam również państwo Sangster za gościnę w ich przepięknym domu, a potem wsiadłam do samochodu Thomasa. Chłopak pojawił się w środku chwilę potem.</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kilka dni temu, gdy jechaliśmy z Nottingham do stolicy Anglii nie byliśmy w stanie przestać rozmawiać. Teraz czułam, że najbliższe dwie godziny podróży będą ciągnąć się dłużej niż cokolwiek innego w moim życiu. Sangster odpalił auto, a kiedy ruszył ułożył swoją rękę na podparciu, a drugą trzymał na kierownicy. Miałam wrażenie, że specjalnie wykonał taki gest, że w ten sposób chciał zachęcić mnie do tego, by złapać go za rękę. Nie zrobiłam tego. Nawet na niego nie spojrzałam. Naciągnęłam rękawy bluzy na dłonie, a potem podparłam na nich głowę i zamknęłam oczy, starając się udawać, że śpię. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Udawać wcale nie musiałam, bo po przepłakanej nocy byłam padnięta i dosyć szybko udało mi się zasnąć. Jednak dochodziłam do wniosku, że to nie był najlepszy pomysł, bo w głowie widziałam obrazy, które nijak miały się do mojego humoru. Znowu śniłam dokładnie ten sam sen, co kiedyś – ja, Thomas i dwójka małych dzieci. Tam wszyscy byli szczęśliwy. Nie to, co teraz. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Długo nie pospałam, bo obudziłam się, kiedy Tommy zatrzymał samochód. Było zdecydowanie za wcześnie na to byśmy byli w Nottingham, jednak kiedy otworzyłam oczy zauważyłam, że zatrzymaliśmy się na jednej ze stacji. Thomas zgasił samochód i bez żadnego słowa wyszedł z auta, zostawiając mnie samą. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie wiedziałam, co mam myśleć. Thomas odzywał się do mnie wtedy, kiedy było potrzebne i chociaż mogłam się tego spodziewać to i tak nie byłam w stanie tego znieść. To bolało i nikt nie był w stanie mi w tym pomóc. Westchnęłam ciężko, a potem wzięłam telefon do ręki i wyszłam z samochodu. Potrzebowałam się przewietrzyć, bo czułam, że nie byłabym w stanie dalej znieść samotnego siedzenia w aucie. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Każdy kolejny krok stawiałam ostrożnie, chociaż nic mi nie groziło. Jak to bywało z brytyjskim klimatem – wiał mocny wiatr, przed którym jak najszybciej chciało się uciec. Grzmot gdzieś daleko stąd utwierdził mnie w tym, że burza była co raz bliżej. Spojrzałam na swój telefon, jednak brak zasięgu spowodował tylko tyle, że westchnęłam ciężko. Przez chwilę pomyślałam o tym, że krótka rozmowa z Anastazją pomoże mi podjąć jakikolwiek krok w poprawieniu relacji między mną, a Thomasem, jednak i z tym musiałam się pożegnać. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Ale, czy jeszcze wczoraj nie obiecywałam sobie, że to nie ja pierwsza wyciągnę rękę do tego, by zmienić nasze nastawienia w stosunku do siebie? </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Dobra… Pogadajmy, Adams — Thomas zaszedł mnie od ty łupo, a ja od razu odwróciłam się w jego stronę. Po raz pierwszy nazwał mnie w ten sposób, co było na swój sposób urocze, jednak iie odezwałam się ani słowem. Chciałam najpierw usłyszeć to, co sam miał do powiedzenia. — Wczoraj oboje przesadziliśmy, alkohol zrobił swoje. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Zwalasz winę na alkohol, bo próbujesz znaleźć dla siebie usprawiedliwienie, Thomas — powiedziałam spokojnym głosem. Byłam zmęczona tą sytuacją, a miałam wrażenie, że ta rozmowa w niczym nie pomoże. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Cholera, Gabby! — zawołał, łapiąc mnie trochę za mocno za ramiona. Potrząsnął mną kilka razy, a ja czułam się jak jakaś szmaciana lalka, którą można było rzucić w każdy kąt i wszyscy myśleli, że nic jej się nie stanie. — Powiedz mi o co ci chodzi, bo nie mam pojęcia! To ty to wszystko zaczęłaś, a gdyby nie twoje dziwne zachowanie to w tym momencie wcale byśmy się nie kłócili. Zaczynam się zastanawiać, czy ty faktycznie nie jesteś jak Victoria. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Słucham? — zawołałam oburzona. Przecież tyle razy zapewniałam go, że dla mnie liczył się tylko on – gdyby był biednym chłopakiem bez fortuny to też bym z nim była. Nie byłam taka jak jego była dziewczyna – nie chciałam robić na nim żadnej kariery. — Jak w ogóle możesz coś takiego mówić? Jak możesz mnie porównywać do swojej byłej? </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— W takim razie oświeć mnie, Gabby! — warknął, odsuwając się ode mnie. — O co ci chodzi, Gabriela? Jeszcze wczoraj rano było wszystko w porządku, a po obiedzie wszystko się spieprzyło. Co takiego się wydarzyło, że tak szybko zmieniłaś swoje nastawienie?</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nic się nie wydarzyło! — straciłam nad sobą panowanie tylko na chwilę, bo zaraz doszłam do wniosku, że i tak to nie miało sensu. Nic nie miało sensu. Westchnęłam bezgłośnie, a potem spojrzałam na blondyna. — Ja po prostu… Zdałam sobie sprawę z tego, że nigdy nie będę należeć do twojego świata, Thomas. Ty zawsze będziesz w otoczeniu sławnych ludzi i kamer, a ja? Ja jestem zwykłą dziewczyną, która musi skończyć studia, a potem powinnam się modlić, czy te wszystkie lata nauki miały w ogóle sens i czy zostanę przyjęta do jakiejś normalnej pracy. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Gabby, co ty…</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie rozumiesz tego, Tommy? — złapałam go za rękę i podeszłam bliżej. Napięta atmosfera między nami nie zniknęła, ale przynajmniej miałam wrażenie, że żadne z nas nie chce zabić tego drugiego. Nie wiedziałam, czy powinnam była się z tego cieszyć. — Jeśli nad tym pomyślisz to dojdziesz do tych samych wniosków. Zadarliśmy z przeznaczeniem związując się ze sobą. Kocham cię, ale boję się być zraniona. Kocham cię, ale to wszystko przecież nie ma sensu! To tylko wakacyjny romans, o którym ty zapomnisz po tygodniu, a ja będę wspominać do końca życia!</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Co jeśli się mylisz?</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Thomas…. — westchnęłam zrezygnowana. — Sam zdajesz sobie z tego sprawę tylko nie chcesz do siebie dopuścić, że to może być prawda. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Bo nie jest — powiedział pewnym głosem. Wiedziałam, że od samego początku był zawzięty, jednak teraz? W tym momencie nie powinien być pewny tego wszystkiego skoro byliśmy pokłóceni, a do mojego wyjazdu zostało naprawdę niewiele czasu. — Nie rozumiesz, że kiedy cię poznałem to zmieniło moje życie na zawsze? Kocham cię, Gabby i tylko to się liczy. Jeśli uważasz, że nie damy radę na odległość to rzucę cały ten cholerny biznes. Jeśli uważasz, że to wszystko to tylko wakacyjny romans to z chęcią cię uświadomię, że tak nie jest. Jeśli chcesz nawet dzisiaj mogę się spakować i polecieć z tobą do Polski. W tym momencie jesteś jedyną osobą na której mi zależy, Adams. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Tommy…</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-indent: 35.45pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nic nie mów — szybko mi przerwał. Zrobił krok w moją stronę, zmniejszając naszą odległość, a potem chwycił moją twarz w swoje dłonie i pocałował mnie mocno i namiętnie. — Po prostu w nas uwierz. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 35.45pt;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=zuvm0zJpVFs" target="_blank"><span style="color: black; font-size: large;">Muzyka</span></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Reszta drogi do Nottingham nie była wcale lepsza. Może nie było już śladu po nieprzyjemnej atmosferze między mną, a Thomasem, jednak było wiadome, że coś się zmieniło. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze robię. Może faktycznie zbyt pesymistycznie do tego wszystkiego podchodziłam? Jednak, czy nie właśnie taki bieg spraw był najbardziej przewidywalny? Do cholery, nie żyliśmy w jakiejś bajce, by to wszystko miało skończyć się szczęśliwie! Przecież to było niemożliwe.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Westchnęłam bezgłośnie i oparłam się policzkiem o szybę. Na zewnątrz zaczął padać deszcz, a ja miałam wrażenie, że nawet pogoda się ze mną zgadzała. Wiedziałam, że gdybym porozmawiała o tym z Aną, Magdą, czy kimkolwiek innym to obstawiali, by to samo, co ja. Mój związek z Thomasem nie miał sensu. Tylko Sangster uważał inaczej. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Miałam wrażenie, że teraz jechaliśmy o wiele dłużej, niż wtedy, gdy wyjeżdżaliśmy z Nottingham. Tak jak podejrzewałam, rozmowa z Thomasem nic nie zdziałała, a tylko jeszcze bardziej utwierdziła mnie w tym wszystkim. To, co z nim dzieliłam – to było najpiękniejsze, co do tej pory mnie spotkało, jednak powoli zaczynałam żałować, że to w ogóle miało miejsce. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Już wcześniej wiedziałam, że będę cierpieć. Teraz to działo się naprawdę. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Thomas zaparkował swój samochód pod domem mojej siostry i spojrzał na mnie, tak jakby chciał mi coś powiedzieć. Otwierał nawet usta, jednak ostatecznie nie wydobył z siebie ani, jednego słowa. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Dzięki, Thomas — powiedziałam, odpinając pasy bezpieczeństwa. — W gruncie rzeczy to była udana wycieczka. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie chciałabyś, by tak było codziennie? — zapytał, odwracając się w moją stronę. — Nie mówię o premierach i czerwonym dywanie, bo gdybyś chciała już teraz byłbym w stanie rzucić to wszystko dla ciebie. Mam na myśli każdy dzień w swoim towarzystwie. Razem mieszkać i po prostu być ze sobą na dobre i na złe — Thomas uśmiechnął się na samą taką myśl. To była wspaniała perspektywa. Tylko nie dla nas. Ja o tym wiedziałam. Thomas prędzej, czy później też się o tym przekona. — Nie chciałabyś tego, Gabby?</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie odpowiedziałam. Spuściłam swój wzrok na dłonie, bo po prostu nie miałam na tyle odwagi, by spojrzeć Thomasowi w oczy. Miałam ochotę płakać. To wszystko nie miało pójść w takim kierunku. W ogóle nie wiedziałam w jakim kierunku powinno to pójść, ale czy w tej sytuacji byłabym w stanie spędzić z Thomasem tych kilkanaście dni do mojego wyjazdu? </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W tym momencie nie miałam pojęcia. Z jednej strony nie chciałam zmarnować jakiejkolwiek chwili z Sangsterem, ale z drugiej wiedziałam, że każda kolejna minuta w towarzystwie blondyna za miesiąc będzie powodować jeszcze więcej bólu. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Chciałabym — powiedziałam w końcu spoglądając na niego. — Ale człowiek ma to do siebie, że pragnie dużo rzeczy, a nie wszystkie otrzymuje. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Gabby.. — Thomas chciał jeszcze coś powiedzieć, kiedy z domu wybiegła Magda, która wyglądała fatalnie. Tak przerażonej nie widziałam jej nigdy w życiu. Wymieniłam szybkie spojrzenie z Sangsterem, a potem wysiadłam z samochodu, by zobaczyć się z Magdą. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Co się stało? — zapytałam, kiedy ta niemal na mnie wpadła. Zachowywała się, tak jakby cały jej świat runął w gruzach. Była cała zapłakana, a mnie samą coś ścisnęło w żołądku. Co jeśli stało się coś naprawdę złego? Adamowi, Jankowi, albo nie daj złego, mamie? </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Ja… Nie wiem — powiedziała roztrzęsionym głosem. — Dzwonili ze szpitala. Adam… Podobno był jakiś wypadek i… Ja muszę tam jechać. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Gdzie jest ten szpital? — odezwał się Thomas, który chyba jako jedyny potrafił w tym momencie trzeźwo myśleć. Magda spojrzała na niego nieprzytomnie, a potem podała mu małą karteczkę z adresem. — Wsiadajcie. To niedaleko stąd. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Skinęłam głową i pomogłam wsiąść mojej siostrze na tylne siedzenia. To jak bardzo była wstrząśnięta samą myślą, że Adam uległ wypadkowi świadczyło o tym, że Weston naprawdę wiele dla niej znaczył. Odkąd pamiętam moja siostra miała problemy z facetami – jakoś nigdy nie mogła znaleźć tego, z którym naprawdę, by się dogadała. Dopóki na swojej drodze nie spotkała Adama. Może nie znałam go, tak dobrze jakbym chciała, ale wiedziałam jedno. Magda nigdy nie była, tak szczęśliwa jak przy nim. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W tym momencie nienawidziłam siebie za to, że kiedy ja martwiłam się tym, czy mój związek z Thomasem miał dalszy sens w tym samym czasie Magda miała o wiele większe problemy. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie powinnam była tym wszystkim, tak się przejmować. Zwłaszcza, że teraz Magda potrzebowała mojego wsparcia i nie była w stanie normalnie funkcjonować. Musiałam, jednak myśleć racjonalnie. Najważniejsze było to, by dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało i w jakim stanie był Adam.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Byłam zaskoczona tym, że ulice były praktycznie puste, dlatego dotarcie do szpitala zajęło nam kilka chwil. Thomas ledwo zdołał zaparkować, a Magda już wyskoczyła z samochodu i biegła w stronę szpitala. Szybko za nią ruszyłam, jednak dogoniłam ją dopiero przy recepcji, gdzie starała się wypytać jedną z pielęgniarek o to gdzie leży Adam Weston. Kobieta za ladą była, aż tak nieuprzejma i nie wyrozumiała, że za nic nie chciała jej nic powiedzieć, bo w żaden sposób nie była powiązana z Adamem. Nawet tłumaczenie, że była narzeczoną Westona nic nie zmieniało. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Magda niemal odchodziła od zmysłów, a ja nie miałam pojęcia, co zrobić. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie może pani zrozumieć, że moja siostra jest jego narzeczoną? — warknęłam w jej stronę. Wszystkie emocje, które we mnie się buzowały od wczorajszego wieczoru, wybuchnęły w jednym momencie. Wiedziałam, ze wyżywanie się na nic winnej kobiecie nie było dobrym pomysłem, ale akurat nie myślałam o tym. — Nie jest nikim obcym. Po za tym on nie ma nikogo innego! </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Pielęgniarka spojrzała na mnie urażona, jednak akurat teraz miałam to w nosie. Naburmuszona zaczęła grzebać w papierach, a potem poprawiła swoje okulary.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Adam Weston, pokój 342 — odezwała się niechętnie. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Dziękuję bardzo — odpowiedziałam z krzywym uśmiechem. Chwyciłam Magdę za rękę, a potem we dwójkę ruszyłyśmy w stronę wskazanego pokoju. Kiedy odwróciłam się do tyłu zauważyłam, że Thomas zdążył nas dogonić i w tym momencie biegł w naszą stronę, by po chwili kompletnie się z nami zrównać. — Magda, uspokój się — zwróciłam się do swojej siostry, kiedy ta wyrywała się z mojego uchwytu, niemal wpadając na wózek z lekami i pielęgniarkę, która stała obok. — Rozumiem, że chcesz zobaczyć Adama jak najszybciej, ale nie musisz po drodze nikogo zabijać!</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Łatwo ci to mówić, bo to nie twój facet leży w szpitalnym łóżku — zawołała, wyrywając się. Od razu puściła się biegiem, a ja westchnęłam ciężko i razem z Thomasem ruszyłam za nią. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Może byłam dla niej zbyt ostra, ale ja tylko chciałam jak najlepiej. Cóż… Wyszło jak zawsze. Magda umierała z niepewności i teraz powinnam ją wspierać i powtarzać, że wszystko będzie w porządku. A ja, co robiłam? Tylko jeszcze bardziej ją dobijałam. Właśnie teraz powinnam ja uspokajać, głaskać po głowie lub robić cokolwiek podobnego, by tylko poczuła, że nie jest z tym sama. Zamiast tego wolałam na nią warczeć i krzyczeć, by się uspokoiła. Robiła jej to własna, rodzona siostra. To musiało być gorsze niż wbicie noża prosto w serce.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie miałam odwagi wejść za Magdą do sali, gdzie leżał Adam. Zresztą, nie było to potrzebne na tą chwilę. Moja siostra jako pierwsza musiała się dowiedzieć, co działo się z Westonem, a ja nie miałam zamiaru w niczym ją powstrzymywać. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Z ciężkim sercem usiadłam na szpitalnym krześle i czekałam. Właściwie nie wiedziałam na co, ale prędzej, czy później musieliśmy się dowiedzieć, co się stało.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Trzymasz się? — Thomas usiadł obok mnie. Zrobił gest, tak jakby chciał mnie przytulić, ale w ostatniej chwili się wycofał, a ja żałowałam, że to zrobił. W tym momencie potrzebowałam czyjeś bliskości. Potrzebowałam właśnie tego, by Sangster był przy mnie i nie zostawiał. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Jakoś leci — powiedziałam, niepewnie łapiąc go za rękę. Mogłam to wszystko uważać za beznadziejne i bezsensowne, ale dochodziłam do jednej, przerażającej myśli. Co, by było gdybym to ja była na miejscu Magdy i to Thomas, a nie Adam miał wypadek? Nie byłam w stanie sobie tego wyobrazić, ale wiedziałam jedno. Nie przeżyłabym tego. Nie byłabym w stanie.</span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Na pewno wszystko będzie dobrze, Gabby — Thomas ścisnął moją rękę, a ja poczułam znajome ciepło przechodzące przez całe moje ciało. Jak mogłam być, tak oziębła przez ostatnie godziny? Przecież nie o to mi chodziło. Kochałam Thomasa i chciałam wykorzystać każdą chwilę, które nam zostały, a zamiast tego stwarzałam jakieś dziwne problemy, które nie powinny mieć racji bytu. Chciało mi się śmiać, bo w tym momencie Ana powiedziałaby mi tylko jedno. Stwierdziła, że na pewno za dużo nad tym wszystkim rozmyślam i sama sobie stwarzam takie problemy. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">W tym był problem naszej rasy. Czasami zbyt dużo o czymś myśleliśmy i sami dopowiadaliśmy sobie fakty, które mijały się z rzeczywistością. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Mam nadzieję, że to nic poważnego — westchnęłam ciężko. Nie chciałam, by Adamowi działo się coś złego. Naprawdę lubiłam tego faceta, a przede wszystkim sprawiał, że Magda była szczęśliwa. — Ja…. Dziękuję, że tutaj ze mną jesteś. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Nie masz za co dziękować — Thomas usiadł bokiem, a potem odwrócił mnie w swój stronę. — Gabby, przecież wiesz, że dla ciebie wszystko. Nie mógłbym z tobą tutaj nie być. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Przepraszam — wydusiłam z siebie. Nie chciałam, by atmosfera między mną, a Thomasem była taka sama – napięta i nieprzyjemna. Musiałam to zmienić, bo w końcu go kochałam. Nie powinnam była przejmować się tym, co będzie za miesiąc, czy za pół roku. — Ja… Zachowałam się jak nie ja. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">— Myślę, że obydwoje nas poniosło, Gabby — Thomas westchnęła bezgłośnie. Objął mnie ramieniem i przyciągnął mnie do siebie, a ja przymknęłam oczy i wtuliłam się w niego. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie ważne, co działo się jeszcze kilka godzin temu. Nie ważne, że najprawdopodobniej przez swoją, własną głupotę byłam na skraju zniszczenia czegoś, co znaczyło dla mnie o wiele więcej niż mogłabym przypuszczać. Czułam zbierające się łzy pod moimi powiekami, ale nie starałam się ich hamować. Wszystkie emocje, które mną targały, skumulowały się i w ten sposób znalazły ujście. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Thomas siedział mając mnie w ramionach, bez przerwy głaszczą mnie po włosach i szepcząc pocieszające słowa. Byłam mu za to wdzięczna, ale była jedna, szczególna myśl, która wyróżniała się spośród całej reszty. </span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.3800000000000001; margin-bottom: 10pt; margin-left: 8.5pt; margin-right: 8.5pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Kochałam Thomasa i dziękowałam wszystkiemu za to, że mogłam być w jego ramionach. </span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Po dwóch tygodnia walki z Bloggerem, w końcu udało mi się wrzucić nowy rozdział. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Co o nim sądzicie? Dajcie znać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Smutna wiadomość jest taka, że do końca OD zostało tylko 9 rozdziałów wraz z epilogiem). Ja sama już wszystko napisałam i nie mogę się doczekać, kiedy i Wy to przeczytacie! <3</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Trzymajcie się i ściskam Was mocno!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: "times new roman"; font-size: large; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Elliaze.</span></div>
</div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-76033648509533103122017-03-27T11:16:00.004-07:002017-03-27T11:16:44.974-07:0028<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=H2InLvWJ7j4" target="_blank">Muzyka</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Spoglądając na
panią Sangster, Avę oraz Britt czułam się trochę nieswojo w ich towarzystwie.
Wszystkie trzy doskonale się znały – mogły rozmawiać o wszystkim i uśmiać się
przy tym jak mało kto. Oczywiście, wciągały mnie w każdy temat, pytały się, co
sądzę w danym momencie i w żaden sposób mnie nie pomijały. Po prostu stojąc z
lampką wina i przysłuchując się im jak z zapałem rozmawiały na najbłahsze
tematy i świetnie się rozumiały – mimo różnicy wieku – rozumiałam, że ja nigdy
nie odnajdę się w ich gronie. To był ten moment, w którym nie po raz pierwszy,
ale zdecydowanie najmocniej do tej pory, dotarło do mnie, że mój związek z
Thomasem nie miał sensu. Wakacje kończyły się za niecały miesiąc, a ja wtedy
wracałam do swojego domu. Szczerze wątpiłam w to, by nasz związek przetrwał,
dlatego w przypływie emocji postanowiłam, że już teraz musiałam się
przyzwyczaić do tego, że najprawdopodobniej przez tych kilkanaście dni
widziałam Thomasa po raz ostatni w życiu. Musiałam się przyzwyczaić do tej
myśli, a codzienne spotkania i godzinne rozmowy przez telefon wcale mi nie
pomogą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przepraszam na
chwilę — powiedziałam z delikatnym uśmiechem, odkładając kieliszek z czerwonym
winem. Po obiedzie, na którym pojawili się
Dylan i Britt, w domu powstały dwa obozy. Kobiety zajęły kuchnię z czerwonym
winem i słodkościami, a mężczyźni zaszyli się w salonie, gdzie stał bar, który
szybko został otwarty. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">To było miłe popołudnie
i wszyscy byli dla mnie uprzejmi – nikt nie dawał mi poznać, że tutaj nie
należę. W tymże ja sama, tak to odczuwałam. Nie należałam do tego miejsca i
podświadomie wiedziałam o tym już od dawna, a nawet w momencie, w którym
zgodziłam się zostać dziewczyną Thomasa. To był wakacyjny romans. Co z tego, że
nie wyobrażałam sobie, by ktokolwiek inny mógł być na miejscu Tommy’ego.
Wiedziałam, że prędzej, czy później będę musiała zmienić swoje nastawienie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Opuściłam
kuchnię, a potem przeszłam szybko korytarzem obok salonu, z którego dochodziły
wesołe rozmowy i wspięłam się po schodach na pierwsze piętro. Właściwie nie
miałam pojęcia czemu opuściłam kuchnię. Uwielbiałam panią Sangstęr, Avę i
Britt, jednak czułam, że musiałam zmyć się z ich oczu, chociaż na chwilę. Nie
byłam w stanie znieść tego w jak łatwy sposób się ze sobą porozumiewały. Byłam o to cholernie zazdrosna. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Nie byłam w
stanie znieść tego, że dla mnie to było tylko coś przelotnego. Za rok o tej
porze będę tylko to wszystko wspominać ze łzami w oczach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Weszłam do
swojego pokoju i usiadłam przed toaletką, wzdychając ciężko. Spoglądając w
lustro i widząc swoje odbicie, dochodziłam do wniosku, że przecież nie
zmieniłam się od swojego przylotu do Nottingham. Nadal miałam tak samo proste,
długie i brązowe włosy. Nadal byłam chyba najbardziej nie rozumianą osobą na
świecie. Miałam swój charakter, który nie raz denerwował 99% ludzi z
mojego otoczenia. Po prostu byłam sobą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">A jednak.
Czułam, że nie byłam już tą samą Gabrielą Adamczyk, co sprzed kilkunastu
tygodni. Dziewczyna, którą widziałam w lustrze tylko była do mnie podobna.
Miała te same oczy, włosy i twarz. Nadal była kompletnie niezrozumianą osobą.
Nadal denerwowała wszystkich ludzi, ale teraz była zakochana. To brzmiało, tak
ironicznie jak jeszcze nic, co udało mi się pomyśleć albo usłyszeć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Wszyscy mi
mówili, że na studiach znajdę osobę, w której się zakocham i z którą będę
chciała spędzić całą resztę swojego życia. Może nie kłamali, bo na uczelni
poznałam takiego, jednego chłopaka, z którym już przy pierwszej rozmowie
złapałam niesamowity kontakt. Był ode mnie starszy o rok, ale przecież wiek się
nie liczył, prawda? Nie kręciliśmy ze sobą – od samego początku był dla mnie
jak kumpel, który miał zajebisty charakter, chociaż na początku naszej znajomości strasznie mi się podobał. Jeszcze przed wakacjami w myślach
zazdrościłam każdej dziewczynie, której udałoby się związać z Mateuszem. To
były nic nie znaczące myśli, bo z chłopakiem nie łączyło mnie nic poza przyjaźnią. Był dla mnie jak brat.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Potem był
wyjazd do Nottingham, który, tak jak każde poprzednie wakacje miałam tylko
dobrze wspominać. Miałam to szczęście, że tak naprawdę już w pierwszy dzień
poznałam Thomasa i stało się. Zakochałam się, co było niesamowitym uczuciem,
jednak tak samo strasznym i nieobliczalnym. Nikt nie wiedział jak to się
skończy. Z reguły byłam optymistką i wszystko widziałam w samych superlatywach,
jednak chyba tylko jedna dziewczyna na milion potrafi znaleźć się w takiej
sytuacji jak ja. Thomas należał do innego świata niż ja i wiedziałam to od
samego początku. Jednak mimo wszystko zaryzykowałam, bo wierzyłam, że z tego
może coś wyjść. Nie wyjechałam jeszcze z Anglii, a już wiedziałam, że byłam w
błędzie. Optymistycznie myślenie poszło w las i został sam realizm i pesymizm.
Zwłaszcza pesymizm. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Związek sławnego
aktora ze zwykłą dziewczyną nie miał racji bytu. Nie ważne jak mocno byśmy o to
walczyli – prędzej, czy później i tak coś stanie na naszej drodze. Nie myślałam
nawet o konkretnej osobie, przecież to mógł być nic nie znaczący szczegół, do
którego jedno z nas mogło być przyzwyczajone, a drugie nie koniecznie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Dlatego to
wszystko było jak sen. Jak bajka, które czytano mi, gdy byłam dzieckiem.
Niezamożna dziewczyna poznaje księcia i żyją długo i szczęśliwie. Nic z tego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Westchnęłam
bezgłośnie i sięgnęłam po swój kolorowy błyszczyk, którym posmarowałam usta.
Wiedziałam, że muszę wrócić na dół, chociaż wcale nie miałam na to ochoty.
Podejrzewałam również, że nikt nie tęsknił za moim towarzystwem. Byłam, bo
byłam, ale żadna z tych osób na dole, tak naprawdę mnie nie znała. Tyczyło się
to również Thomasa, bo czy to było możliwe żeby poznać kogoś dokładnie w
przeciągu dwóch miesięcy? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Odpowiedź była
jedna. Nie. Ludzie dosyć często poznawali się latami, a i nawet po dziesięciu,
czy nawet dwudziestu latach okazywało się, że nie znali tej drugiej osoby, tak
dokładnie jak myśleli. Więc Thomas mnie nie znał, a ja nie znałam jego. Byliśmy
na etapie poznawania siebie, a i to miało skończyć się zanim, tak naprawdę na
dobre się rozwinie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Dźwięk
otwieranych drzwi wyrwał mnie z moich myśli i szybko odwróciłam się do tyłu. W
pomieszczeniu stał Thomas, który w tym momencie był ostatnią osobą, z którą
chciałam rozmawiać.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=lqstFGaFlDA" target="_blank"><span style="font-size: large;">Muzyka</span></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Hej, wszystko
w porządku? — zapytał podchodząc do mnie. Położył dłonie na moich ramionach i
uśmiechnął się do mnie, co zauważyłam w lustrzanym odbiciu. — Mam nadzieję, że
moja mama i cała reszta cię nie zamęczyła?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie, jest
dobrze — odpowiedziałam zdawkowo, siląc się na uśmiech. Miałam nadzieję, że był
on jak najbardziej prawdziwy, bo nie chciałam nic po sobie poznać. To do czego
doszłam… Wiedziałam, że Thomas uważał inaczej. Tylko, że Sangster się mylił i w
końcu sam sobie zda z tego sprawę. Na razie, jednak nie chciałam psuć jego
punktu widzenia. Sądząc po jego radosnej minie czułam, że wierzył mi na słowo.
W końcu po co miałabym go okłamywać? — Musiałam tylko coś sprawdzić. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Już się bałem,
że zbytnio na ciebie naciskały — pochylił się nade mną i pocałował w szyję.
Niemal natychmiast poczułam znajomy dreszcz, który zawsze towarzyszył jego
dotykowi. Oparłam się o jego klatkę piersiową i przymknęłam oczy, starając się
czerpać z tego jak najwięcej. Tak było, tylko, że cały czas w głowie pojawiała się
myśl, że to nie ma sensu. Wcześniej o wiele lepiej udawało mi się ją
zignorować, a teraz miałam z tym nie mały problem. Właściwie nie byłam w stanie
sprawić, by zniknęła. Była i cały czas istniała. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wszystkie są
dla mnie bardzo miłe — nie kłamałam jeśli o to chodziło. Po prostu… Przepaść,
która nas dzieliła była widoczna na kilometr. — Nie masz czym się przejmować. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To dobrze —
powiedział, siadając obok mnie. Thomas złapałam mnie za jedną rękę, a drugą
położył na moim kolanie. Kiedy nachylił się, by mnie pocałować poczułam okropny
odór alkoholu, który normalnie nie powinien mnie zniechęcić. W tym jednak
momencie, obrzydzał mnie równie mocno jak widok dzieciaka gdzieś w Azji, który
je żywe robale. Okropne porównanie swoją drogą.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Odchyliłam głowę do tyłu, bo nie byłabym w stanie znieść w tym
momencie jego pocałunku. — Co jest?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Thomas spojrzał
na mnie z widocznym wyrzutem w oczach. Poczułam ukłucie w sercu i tak jak
wczorajszego wieczoru, zaczęłam wyrzucać sobie, że popełniłam błąd. Tylko przez
chwilę, bo potem przypomniałam sobie, że związek nie polegał tylko na tym, by
cały czas się na coś zgadzać i przepraszać za każdy błąd, który według ciebie
nim nie był. Nie sądziłam, że w ciągu kilku godzin mój humor może ulec, aż tak
diametralnej zmianie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Piłeś, Thomas
— powiedziałam spokojnie, nawet na niego nie patrząc. Nie byłam też w stanie
spojrzeć w lustro, bo wiedziałam, że ujrzałabym tam wszystkie emocje i na
mojej, i na jego twarzy, a tego teraz nie chciałam. Na chwilę zaległa krępująca
cisza, a Thomas puścił moją rękę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">To było jak nóż
w serce. Może brałam to zbyt poważnie, ale w tym momencie, tak to odczuwałam.
Nie chciałam myśleć o tym, że po raz kolejny to ja sprawiłam, że w jego oczach
pojawił się zawód. W tym momencie obwiniałam za to alkohol, który krążył nie
tylko w moich żyłach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— I co z tego,
Gabby? – zapytał jakimś innym tonem. Nie umiałam powiedzieć, co było z nim nie
tak, ale czułam, że to nie jest ten sam głos, co na co dzień. Normalnie Thomas
zwracał się do mnie, a ja słyszałam, że każde jego słowo jest przepełnione
szczęściem i miłością do mnie. Teraz słyszałam sam wyrzut i już pragnęłam, by
cofnąć czas i w ogóle nie zaczynać tej rozmowy. — Przecież ty też piłaś. Po za
tym jak jesteś w klubie to jakoś nigdy nie narzekasz na to, że ktoś jest
pijany, gdy cię całuje. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Co? —
spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami. Nie miałam kompletnie pojęcia, co
teraz chodziło mu po głowie, ale z pewnością nie było to coś dobrego. — O czym
ty do cholery mówisz, Thomas? Od mojego przylotu do Anglii jesteś jedyną osobą
jaką gdziekolwiek całowałam!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">I jedyną. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Czyli, że
tylko ze mną się powstrzymujesz? — blondyn założył ręce na klatce piersiowej i
posłał mi chłodne spojrzenie. Mówienie o tym, że spojrzenie może zabijać w tym
przypadku było za mocne. Jednak z pewnością potrafiło zmrozić nawet
najcieplejsze serce. — Może nie powinnaś. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Skończ, bo
jeszcze chwila, a powiesz coś czego nie będziesz w stanie cofnąć — powiedziałam
stanowczo, wstając ze swojego miejsca i odsunęłam się od niego na bezpieczną
odległość. Thomas w końcu sam się podniósł, a potem zaczął się do mnie zbliżać z
nieopisanym wyrazem twarzy. To był pierwszy raz, kiedy poczułam się zagrożona w
jego towarzystwie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Szczerze w to
wątpię, Gabriela – odpowiedział, robiąc kolejny krok. Jakiś błysk w jego oczach
nie pozwalał mi zachowywać się spokojnie. Powoli zaczęłam się cofać, ale potem
wzięłam szybki oddech. Przecież to był Thomas. Mój Thomas. Nie mógł mi nic
zrobić. — Jestem niezwykle ciekaw, czy w swoim zakichanym kraju też zgrywasz
taką spokojną i niewinną osobę?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Myślisz, że
udaję? – uniosłam swój głos, przestając panować nad sobą. Thomas prychnął, a ja
zacisnęłam mocno pięści, tak że niemal przebiłam skórę swoimi paznokciami. —
Oświecę cię. Nie udaję. Jestem jaka jestem i nie zmienisz tego. Przez ostatni
czas jakoś ci to nie przeszkadzało. Tak samo jak to, że pochodzę z jak to
nazwałeś — uniosłam ręce do góry i palcami zrobiłam cudzysłów w powietrzu —
zakichanego kraju. Przepraszam cię bardzo, ale jeśli dalej masz zamiar wytykać
mi to skąd pochodzę to lepiej od razu wyjdź z tego pokoju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Mogłam tolerować
wszystko – byłabym w stanie zrozumieć, gdyby zaczął mnie obrażać, a te słowa
byłyby prawdą. Jednak nigdy nie zdzierżę momentu, w którym ktoś – ktokolwiek,
nie musiałby to być Thomas – wytyka mi moje pochodzenie oraz obraża kraj, w
którym mieszkam. Sangster może nie miał nic złego na myśli, ale zrobił to. Niby
nic konkretnego nie powiedział, ale wystarczyło, by poczuć okropne ukłucie w
sercu. Duma nie pozwalała mi na to, by tak po prostu stać i wysłuchiwać
nieprzyjemnych słów na temat tego skąd pochodzę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Nie byłam
stuprocentową patriotką, ale kochałam Polskę i w tym momencie ta miłość do
mojej ojczyzny wydawała się o wiele większa niż ta, która łączyła mnie z
Thomasem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Żebyś
wiedziała, że zrobię to z największą chęcią — warknął w moją stronę. Spojrzał
na mnie ostatni raz bez wyrazu, odwrócił się, a potem szybkim krokiem opuścił
pomieszczenie. Zanim doszło do mnie, tak naprawdę, co tutaj się stało
usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami, a potem ciszę, która zaległa po wyjściu
Thomasa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Nie sądziłam, że
rozmowa z blondynem pobiegnie takim torem. To w ogóle nie powinno mieć miejsca,
bo pod wpływem alkoholu nikt nigdy nie zachowuje się racjonalnie. Wyrzucałam
sobie to, co się stało, kiedy przypomniałam sobie, że niecałe dwadzieścia
cztery godziny temu czułam się dokładnie tak samo. To nie było normalne, że w
przeciągu jednego dnia, aż dwa razy czułam się okropnie winna za… Tak naprawdę
za nic. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Wtedy w nocy
może zadziałałam impulsywnie, jednak w końcu przemyślałam wszystko i wróciłam
do Thomasa. Przeprosiłam go, bo naprawdę źle czułam się z tym, że pozwoliłam,
by coś zaczął, a potem zabroniłam mu kończyć. Po za tym czułam, że byłam na to
gotowa. Jednak teraz? W tym momencie sprawa była o tyle trudna, że kilka słów
potrafiło zranić mocniej niż najbardziej naostrzona żyleta. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Rany cięte
prędzej, czy później się goiły. W przypadku tych głębszych zawsze pozostawały
blizny – jedne mniej, a drugie bardziej widoczne. Podobnie było ze słowami.
Czasami wystarczyło kilko sekund, parę nie przemyślanych słów, które tak jak
rany potrafiły zostawić blizny na długo. Za długo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Westchnęłam ciężko. Usiadłam na podłodze, chowając twarz w dłoniach, a potem rozpłakałam się jak małe dziecko. Nie chciałam, by tak to się
skończyło. Inaczej wyobrażałam sobie to wszystko. Zawsze chciałam znaleźć miłość
swojego życia i po prostu być najszczęśliwszą osobą na świecie. Wszystko się
zgadzało tylko, że nikt mi nie powiedział, że wraz ze szczęściem i miłością
przychodziło coś jeszcze. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Ból. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Ból, który
rozdzierał twoje serce i każdą komórkę twojego ciała. Ból przez który nie byłeś
w stanie normalnie funkcjonować. Ból, który powodował, że byłeś w stanie
natychmiast pobiec za ukochaną osobą i błagać na kolanach, by ci przebaczyła
każde słowo, chociaż to nie była twoja wina. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Tylko moja duma
nie pozwalała mi na to, by wyciągnąć rękę do Thomasa jako pierwsza. Nie po raz
kolejny. Czasami przeklinałam się za to, że nie umiem pierwsza powiedzieć, że
spieprzyłam sprawę, ale tym razem to ja miałam stuprocentową rację. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">To nie była moja
wina. </span><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Sprawy między Gabby, a Thomasem trochę się pokomplikowały. Co sądzicie o ich kłótni? Jak myślicie, czyja to wina, tak naprawdę? Pogodzą się, czy nie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Komentujcie i oceniajcie! Jestem ciekawa Waszych spostrzeżeń. Tymczasem do napisania! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Elliaze.</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-21161662046794496222017-03-02T08:24:00.000-08:002017-03-02T08:24:16.767-08:0027<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=kJKrFHOpUnU" target="_blank">Muzyka</a></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Wpadające do
pokoju promienie słoneczne, szybko obudziły mnie z mojego snu. Byłam przekonana,
że wczoraj wieczorem opuszczałam rolety w oknach… Przewróciłam się na drugi
bok, naciągając poduszkę na głowę, kiedy poczułam jak w łóżku nie znajduję się
sama. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Tylko przez
chwilę miałam ochotę krzyczeć, że ktoś mnie porwał i z pewnością wykorzystał
mnie w najmniej odpowiedni sposób. Potem, jednak przypomniałam sobie gdzie się
znajduję i to, co działo się poprzedniego wieczoru. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Znajdowałam się
w Londynie. W posiadłości państwa Sangster. Dokładniej leżałam w łóżku z
Thomasem – moim chłopakiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Tommy, czemu
nie zasłoniłeś wczoraj rolet? — zapytałam zaspanym głosem, wtulając się mocniej
w jego bok. Dochodziłam do wniosku, że w ten sposób mogłabym się budzić
codziennie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przecież to
wczoraj zrobiłem — powiedział równie zaspany, co ja. Odwrócił się w moją
stronę, ale nie otworzył oczu. Nie potrwało to, jednak długo bo w końcu uchylił
powieki, ale potem szybko je zamknął. — Dobra, nie zrobiłem tego. Musiałem
zapomnieć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wiesz, że nie
zapomina się takich rzeczy? — mruknęłam, odkrywając poduszkę tylko na chwilę,
by spojrzeć na Thomasa. Wyglądał naprawdę uroczo, gdy spał – nie – spał z
porozrzucanymi kosmykami włosów na pościeli. Jedną rękę miał schowaną pod
poduszkę, a drugą cały czas obejmował mnie w pasie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Oh, no wybacz,
ale wczoraj wieczorem akurat mogłem o tym zapomnieć – blondyn poprawił sobie
poduszkę, ale jęknął cicho, kiedy nawet pomimo tego zabiegu nie udało mu się
znaleźć odpowiedniej pozycji, które pozwoliłaby mu powrócić do snu. – Jesteś
wkurzająca, Gabby. Nie dość, że przychodzisz do mnie w środku nocy i mnie
napastujesz to nie pozwalasz mi spać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Czy ty
ironizujesz? — zapytałam, unosząc jedną brew do góry. Miałam ochotę zaśmiać się
głośno, ale w końcu przytknęłam usta do poduszki i wydałam z siebie coś w
rodzaju stłumionego rechotu. — Wczoraj nie wyglądało na to jakbyś miał coś
przeciwko temu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Gabriela, ja
próbuję spać — odezwał się, a potem odwrócił na plecy i podobnie jak ja zakrył
twarz poduszką. — Jestem padnięty. Daj człowiekowi odpocząć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przecież ja
nic nie robię! — powiedziałam na obronę, a potem pocałowałam go w odkryty
obojczyk. Uśmiechnęłam się do siebie, kiedy zauważyłam jak drgnął. Dobra, ja
też byłam niewyspana, ale byłam pewna, że już nie zasnę. Przynajmniej na razie.
Po za tym słońce, tak ładnie grzało, że aż szkoda było przeleżeć ten dzień w
łóżku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wiesz, że
sobie grabisz, Gabby? – powiedział, nie zmieniając swojej pozycji. Zaśmiałam
się cicho, opierając się o jego ramię i chowając głowę pod tą samą poduszką, co
on. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— I tak mnie
kochasz, Tommy — wyszeptałam mu do ucha z uśmiechem. — Nic mi nie….<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Nie zdążyłam
dokończyć, bo Thomas odrzucił poduszkę na bok, a potem przekręcił się w moją
stronę i pocałował najlepiej jak umiał. Westchnęłam, wplatając dłonie w jego
włosy. Zdecydowanie chciałam, by od tej pory każdy mój poranek wyglądał
dokładnie, tak samo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Jesteś
nieznośna, Gabby — mruknął, pochylając się nade mną. Opierał się rękami o
materac po obu stronach mojej głowy, a na jego twarzy widniał szczery, wesoły
uśmiech. Złożył delikatny pocałunek na moim nosie. — Nie puszczę cię teraz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Niestety
obawiam się, że będziesz musiał to zrobić, Tommy — znajomy głos rozległ się od
strony drzwi. Szybko wyjrzałam za pleców Thomasa i niemal czułam jak jestem
czerwona na twarzy, kiedy w pomieszczeniu zauważyłam Avę. Skąd ona się tu
wzięła? I co najważniejsze: jak dużo widziała? Biorąc pod uwagę, że nie miałam
na sobie nic oprócz cienkiej kołdry, którą natychmiast na siebie naciągnęłam
jeszcze bardziej, było wiadome, co tutaj miało miejsce. Każdy, by to odgadł. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ava, łaskawie
powiedz mi, co ty tutaj robisz? — Thomas bez skrępowania spoglądał na swoją
siostrę, a ja czułam, że zaraz zapadnę się pod ziemię. Tommy był spokojny,
jednak jego mina świadczyła o tym, że nie był zadowolony z obecności swojej
młodszej siostry. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Mama kazała
zawołać was na śniadanie — blondynka wyszczerzyła się szeroko, chowając telefon
do kieszeni swojej spódnicy. Dopiero teraz zauważyłam, że w ogóle trzymała go w
rękach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ava, nie
zrobiłaś nam przypadkiem zdjęcia, prawda? — zapytałam z obawą w głosie. Mina
dziewczyny świadczyła sama za siebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Może —
powiedziała, powoli cofając się do wyjścia. Kątem oka widziałam jak Thomas
sięga po poduszkę. — Mówiłam, że ślicznie razem wyglądacie. A zdjęcie będzie
dla potomnych! Kiedyś mi za to podziękujecie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ava! — Tommy
rzucił poduszką w stronę swojej siostry, ale zdążyła wybiec z pokoju zanim
ta ją trafiła. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Ukryłam twarz w
dłoniach, by Thomas nie patrzył na to jak bardzo zażenowana byłam całą sytuacją. Nie wiedziałam, czy mam płakać, czy śmiać się z tego wszystkiego.
Ostatecznie to chyba lepiej, że Ava nas nakryła, a nie pani Sangster. Wtedy na
pewno nie miałabym odwagi spojrzeć im prosto w oczy. No bo jak można? Oni
udzielają mi schronienia i karmią przez kilka ostatni dni, a ja tak po prostu
sypiam z ich synem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Masakra, weź
mnie zabij – mruknęłam, a potem usłyszałam śmiech Thomasa. Dopiero po chwili
zrozumiałam, że zaczęłam gadać w swoim ojczystym języku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Gabby,
uwielbiam cię, ale mów do mnie po angielsku, bo nic nie rozumiem – wyszczerzył
się szeroko, odrywając moje ręce od mojej twarzy. — Nie masz czym się
przejmować. Ava to zołza, ale nie powie nic rodzicom. Wie, że gdyby to zrobiła
to miałaby ze mną do czynienia. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Chyba nie chcę
wiedzieć, co byś jej zrobił — westchnęłam rozbawiona, a Thomas założył kosmyk
moich włosów za ucho. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Musimy się
zebrać, Gabby — powiedział niepocieszony. — Chociaż wcale mi się nie chce
wstawać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To tak samo
jak mi — posłałam mu delikatny uśmiech, pocałowałam w czoło, a potem z wielką
niechęcią podniosłam się z łóżka, owijając dokładnie kołdrą. Podrapałam się po
głowie, zastanawiając się gdzie podziały się wszystkie moje rzeczy. Sukienka
nadal leżała w tym samym miejscu na podłodze, rajstopy znalazłam na fotelu
niedaleko łóżka, a po reszcie mojej bielizny nie było śladu. W przeciwieństwie
do moich ubrań, te które należały do Thomasa były rzucone w najbardziej
widoczne miejsca. Oh, no wiedziałam, że zrobił to specjalnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Szybko się
zebrałam – założyłam swoją wczorajszą sukienkę i pośpiesznie przejechałam
palcami po swoich włosach, by w najmniejszym stopniu jakoś je ogarnąć.
Przynajmniej na tyle, bym nie wyglądała jak siedem nieszczęść, kiedy będę
biegnąć przez korytarz do swojego pokoju. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przyjdź po
mnie, tak za piętnaście minut, okej? — powiedziałam, zwracając się do chłopaka,
który siedział na łóżku w samych bokserkach i przyglądał mi się z ironicznym
uśmieszkiem na twarzy. — I przestań się tak na mnie patrzeć. To mnie
dekoncentruje. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Jak patrzeć? –
blondyn podniósł się i ruszył w moją stronę. Zatrzymał się kilka centymetrów
przede mną i natychmiast złapał mnie w pasie, przyciągając do siebie. Pochylił
się, a potem delikatnie ugryzł mnie w ucho. — Jak na najpiękniejszą kobietę na
świecie?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Thomas… —
westchnęłam, unosząc głowę do góry i spoglądając na niego. — Jestem pewna, że
twoi rodzice sami się domyślą czemu, tak długo nie ma nas na śniadaniu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ty to wiesz
jak zepsuć chwilę, Gabby — Thomas wywrócił oczami, a ja zaśmiałam się wesoło, a
potem pocałowałam go w policzek. <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Widzimy się za
piętnaście minut — powiedziałam, wyswabadzając się z jego ramion. Posłałam mu uśmiech, a potem szybko zniknęłam z jego pokoju.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=R7A1mIdiheE" target="_blank">Muzyka</a> </i><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Byłam w szoku, że w przeciągu
piętnastu minut udało mi się wziąć szybki prysznic, pomalować się, uczesać i
ubrać w zwykłe jeansy i luźniejszą, białą koszulę. Sądziłam, że to Thomas
będzie musiał na mnie czekać, ale to ja siedziałam przed lustrem, zakładając
zegarek i kilka drobiazgów na ręce, a po blondynie nie było śladu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">W końcu, jednak usłyszałam
pukanie do drzwi i niemal natychmiast się zerwałam, by je otworzyć. Thomas był
w szoku, kiedy zobaczył mnie odświeżoną w idealnie czystych ubraniach i gotową
do kolejnego dnia w Londynie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Myślałem, że tylko żartowałaś,
że się wyrobisz w piętnaście minut — powiedział całkiem poważnie, a ja
zaśmiałam się wesoło, zamykając za sobą drzwi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wierz mi, że ja też tak
uważałam — wyszczerzyłam się szeroko i chwyciłam chłopaka za rękę. Dobry humor
mnie nie opuszczał – nie zmieniała tego nawet perspektywa ponownego spotkania z
Avą, która doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co się wydarzyło tej nocy. —
Idziemy? Bo szczerze to jestem głodna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Chyba nie znam osoby, która
uwielbiałaby jedzenie, tak jak ty, Gabby — zażartował, a ja spojrzałam na niego
z przymrużonymi oczami i po chwili uderzyłam go w ramię. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie wyśmiewaj się ze mnie —
pokazałam mu język, ale już po chwili uśmiechałam się szeroko, kiedy
przyciągnął mnie do siebie i objął pasie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie wyśmiewam się – sprostował szybko.
— Uważam, że to całkiem urocze. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Utkwiłam w nim swój wzrok i nie
minęła chwila, kiedy zaczęłam się śmiać jak szalona. Tego jeszcze nie było.
Chyba muszę sobie gdzieś to zapisać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">—Tommy, kocham cię — powiedziałam
z rozbawieniem, a potem ujęłam jego twarz w dłonie i szybko go pocałowałam. —
Ale naprawdę już chodźmy. Jestem przekonana, że Ava nie będzie musiała nic
mówić twoim rodzicom. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie rozumiem czemu ty się tak
tym przejmujesz — zaczął, a ja wywróciłam oczami. — Przecież oboje jesteśmy
dorośli i to normalne. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Dobrze, ale ja jestem tutaj
gościem i to dla mnie niezręczne — mało powiedziane, ale liczyłam na cud, że
jakimś sposobem jego rodzice w ogóle nie pomyślą o czymś takim. No bo kurde…
Jak wypadłabym w ich oczach, gdyby się dowiedzieli? Oni udzielają mi
schronienia, a ja w pierwszej, lepszej okazji wskakuję ich synowi do łóżka. No,
nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie wyolbrzymiasz tego? — wzruszyłam
ramionami, a kiedy zaczęliśmy schodzić po schodach jak za każdym razem nie
mogłam się nadziwić tym w jaki sposób był urządzony ten dom oraz pracą osoby,
która cały czas się nim zajmowała. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Może trochę – powiedziałam w
końcu. — Ale uważam, że to dosyć nieodpowiednie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Czyli jakbyśmy zrobili to u
mnie w Nottingham to nie byłoby problemu?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie chodzi o to — zagryzłam
wargę, zastanawiając się jak to wszystko mu wytłumaczyć. Thomas nie ustępował,
bo przyglądał mi się w wyczekiwaniu, a ja naprawdę nie wiedziałam jak miałam ująć
w słowa tą całą sytuację. — Chodzi mi o to, że nie chcę, by twoi rodzice
pomyśleli o tym, że jestem z tobą tylko dlatego, że jesteś sławny. Po prostu
nie chcę zrobić czegoś, co mogłoby zrazić ich do mnie. A pomyśl… Co ty byś
pomyślał o dziewczynie, którą znasz kilka dni, a ona jest z twoim synem i uprawia
seks pod twoim dachem! — ściszyłam głos, bo co raz bardziej zbliżaliśmy się do
jadali i obawiałam się, że ktoś mógłby nas usłyszeć. Jeszcze tego brakowało, by
jego rodzicie dowiedzieli się o tym w taki sposób. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— W twoich ustach to faktycznie
brzmi okropnie — powiedział poważnie, ale na jego twarz szybko wkradł się głupi
uśmieszek, który świadczył o tym, że jego to wszystko po prostu bawi.
Wywróciłam oczami po raz kolejny. Faceci. — Ale chyba nie muszę ci przypominać
kto do kogo przyszedł co, Gabby? — poczułam jak się czerwienię i szybko
poprawiłam włosy, by Thomas tego nie zauważył. Blondyn pochylił się do mnie, a
potem zaczął szeptać mi na ucho. — To było całkiem seksowne. Nie spodziewałem
się tego po tobie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Tak… No ja też nie — zgodziłam
się z nim, ale nadal nie byłam w stanie na niego spojrzeć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Chyba nie żałujesz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie — odpowiedziałam trochę za
szybko. Zagryzłam dolną wargę, zatrzymując się przed samym wejściem do jadalni.
Uniosłam w końcu swój wzrok na chłopaka i uśmiechnęłam się nieznacznie. — Nie
żałuję. Było… genialnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Uznawałam, że słowo <i>genialnie </i>to dosyć małe
niedopowiedzenie, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy. Z pewnością
zapamiętam tę noc do końca swojego życia. Tommy uśmiechnął się do mnie, a w
jego oczach zauważyłam delikatny błysk – coś w rodzaju dumy z samego siebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wchodzimy? — zapytał, wskazując
głową na drzwi do pomieszczenia. Skinęłam głową, Thomas otworzył drzwi i
weszliśmy do środka. Przy stole siedziała już cała jego rodzina. Ava posłała
nam znaczący uśmiech, a ja miałam ochotę udusić tą dziewczynę, ale udawałam, że
wszystko gra. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Dzień dobry — powiedziałam
radośnie. — Przepraszamy za spóźnienie. Trochę mi się przysnęło. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ale nic nie szkodzi, kochanie —
pani Sangster uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i niemal od razu podała nam po
kubku z ciepłą, czarną herbatą. Thomas od razu wlał do niej trochę mleka, a ja
postarałam się o to, by nie zrobić jakiejś głupiej miny na ten widok. To samo
tyczyło się wyłożonego jedzenia na stole. Znaczy to nie było pierwsze śniadanie
u Sangsterów, ale zdecydowanie to było typowe, angielskie śniadanie – słowem
coś, co do mnie kompletnie nie przemawiało. — Mam nadzieję, że się wyspałaś?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Z pewnością — odezwała się Ava
z szalonym uśmiechem, który dało się zauważyć nawet w momencie, kiedy piła
swoją herbatę. Thomas posłał jej ostrzegawcze spojrzenie, ale to chyba na nią
nie podziałało, bo udawała, że nic nie widzi. Tylko przez chwilę obserwowałam
reakcję rodziców Thomasa, ale nic nie wskazywało na to, by się domyślili o co
chodzi. Pani Sangster przyglądała mi się z zainteresowaniem i najwidoczniej oczekiwała
odpowiedzi ode mnie, a nie od Avy. Natomiast pan Sangster, co chwila spoglądał
to na swoją córkę to na syna, aż w końcu uśmiechnął się w podobny sposób, co
Ava i już wiedziałam. Oh, nie<i>.</i> Chciałam zapaść się pod ziemię ze świadomością, że on wie doskonale, co się wydarzyło tej
nocy. Nie wyglądało, jednak na to, by chciał dzielić się tą informacją ze swoją
małżonką, chociaż nie byłam pewna, czy to mnie pociesza w jakikolwiek sposób. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Spało mi się naprawdę dobrze,
pani Sangster. Dziękuję — posłałam jej szczery uśmiech, ale czułam jak moje
policzki niemal płoną z zażenowania. Wiedziałam, że jak tylko wyjdziemy z
jadalni to zabiję kogoś takiego jak Ava Sangster jak tylko spotkam ją na swojej
drodze, a to było bardziej niż pewne. Albo jeszcze lepiej. Zaatakuję ją tym
widelcem, który aktualnie trzymałam w dłoni. A co będę czekać, aż wyjdziemy z
pomieszczenia. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Zanim, jednak zdołałam się rzucić
na niczego winną blondynkę z zamiarem zapewnienia jej naprawdę bolesnej
śmierci, poczułam jak Thomas łapie mnie za rękę pod stołem, a potem delikatnie
ją ściska. Niemal jak na zawołanie wszystkie złe emocje odeszły, a ja
zapomniałam o tym, że jeszcze chwilę temu chciałam zamordować jego, młodszą
siostrę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Byłam cholerną, oazą spokoju. A
to tylko dzięki Thomasowi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"> ***<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Kolejny rozdział za nami. Nie było mnie dosyć trochę czasu, ale w końcu się pojawiłam! Mam szczerą nadzieję, że od tej pory, będę mogła zaglądać tutaj częściej. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">W między czasie, chcę podziękować za wszystkie głosy, które na mnie oddaliście w głosowaniu na Blog Roku. Nie wygrałam, ale jeszcze bardziej przekonałam się o tym, że komuś podoba się to, co piszę. Dlatego dziękuję - to całkiem niezła motywacja. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Nie przedłużając, ściskam wszystkich i całuję. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Elliaze.</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-17211335998742133722017-01-16T12:19:00.001-08:002017-01-16T12:19:40.397-08:00Głosowanie na Blog Roku<span style="font-size: large;">Cześć!</span><br />
<span style="font-size: large;">Nie przychodzę do Was z nowym rozdziałem, ale myślę, że również z miłą informacją!</span><br />
<span style="font-size: large;">Jak pamiętacie mój blog został blogiem czerwca w głosowaniu na Księdze Baśni. W związku z tym, biorę udział w głosowaniu na Blog Roku. Nie ukrywam, że jest to dla mnie nie mały zaszczyt i z chęcią biorę udział w tej zabawie!</span><br />
<span style="font-size: large;">Jeśli chcielibyście pomóc mi w wygranej to zostawiam Wam link, gdzie znajdziecie ankietę(<a href="http://ksiega-basni.blogspot.com/2017/01/130-blog-roku-2016.html" target="_blank">KLIK</a>).Za wszystkie głosy już teraz Wam dziękuję i do napisania!</span><br />
<span style="font-size: large;">Ściskam mocno!</span><br />
<span style="font-size: large;">Elliaze. <3</span>Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-81771914631504020202017-01-01T13:47:00.000-08:002017-01-01T13:47:22.118-08:0026<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Cn8tZ6SLGSc" target="_blank"><span style="font-size: large;"><i>Muzyka</i></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Kiedy wróciliśmy do rezydencji
Sangsterów było już kilka minut po drugiej godzinie. Na bankiecie dosyć długo
rozmawiałam z Dylanem i Britt, co nie powinno być zaskoczeniem, skoro obydwoje byli przyjaciółmi Thomasa, a ja chciałam ich poznać. Sam Sangster poznał Anę, kiedy ta przyjechała do Nottingham, więc czemu i ja nie miałabym osobiście porozmawiać z osobami, które na co dzień wpierały mojego chłopaka? Moje obawy, że nie zostanę zaakceptowana przez rodzinę i przyjaciół Thomasa, były kompletnie nie potrzebne. Cała reszta nie miała żadnego znaczenia, bo w
żaden sposób nie wpływali oni na moje życie. Thomas przed samym rozstaniem,
umówił się z Dylanem, że dogadają się, co do obiadu z samego rana.
Biorąc pod uwagę, która była godzina obstawiałam raczej wczesne przed południe,
bo każdy z nas musiał się wyspać, a to mogło trochę potrwać. Zwłaszcza, że ja
naprawdę lubiłam spać i leżeć w łóżku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Najciszej jak umiałam
weszłam po schodach na piętro, a tuż za mną kroczył Thomas. Było ciemno i każdy
krok stawiałam bardzo ostrożnie, by przypadkiem na coś nie wpaść albo co gorsza
– czegoś nie stłuc. Ostatnią rzeczą jaką chciałam to obudzić wszystkich
mieszkańców i dać im znać, że już wróciliśmy. Specjalnie też ściągnęłam swoje
kremowe szpilki, które teraz trzymałam w dłoni. Korytarz na piętrze był oświetlony blaskiem księżyca, który przebijał się przez okno na samym
końcu tuż przy pokoju Avy. To był naprawdę niesamowity widok, chociaż nigdy bym nie przypuszczała, że może mnie zachwycić, tak coś prostego i banalnego. Zatrzymałam się przy drzwiach, które prowadziły do mojej sypialni i odwróciłam się w stronę Thomasa, by się pożegnać. Nie zdążyłam otworzyć ust, kiedy blondyn pochylił się nade mną i mocno
pocałował. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Brakowało mi
tego przez cały ten wieczór — wyszeptał po chwili. Oparł się dłońmi o ścianę i
przez cały czas wodził po mnie swoim wzrokiem. Czułam ten charakterystyczny
uścisk w podbrzuszu, dokładnie taki sam jak ten, który poczułam wtedy w jego
mieszkaniu, kiedy prawie doszło do…— Nawet nie masz pojęcia jak powstrzymywałem się, by po prostu się na
ciebie nie rzucić tam na premierze. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Teraz już nie
musisz się powstrzymywać — odpowiedziałam bez zastanowienia, a potem po raz
kolejny poczułam jego usta na swoich. Objął mnie swoimi ramionami w pasie i
przyciągnął do siebie, tak blisko jak było to tylko możliwe. Sama ułożyłam
dłonie na jego klatce piersiowej, jednocześnie czując każdy napinający się jego
mięsień. Mój umysł szalał, a serce biło niemożliwie szybko – miałam wrażenie,
że zaraz wyskoczy mi z klatki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Jego dłonie
ruszyły w dół, aż w końcu zatrzymały się na moich pośladkach. Thomas podniósł
mnie do góry, a ja natychmiast objęłam go nogami w pasie. Teraz przynajmniej
nasze twarze były na tej samej wysokości i chłopak nie musiał się pochylać. Uśmiechnęłam
się delikatnie i mruknęłam przez zaciśnięte wargi, kiedy jego usta zaczęły
schodzić niżej do mojej szyi, dekoltu i odsłoniętych ramion. To wszystko było,
tak niesamowite, że musiałam zamknąć oczy by skupić się na każdym jego dotyku.
Thomas był uzależniający i nie pierwszy raz do tego dochodziłam. Jednak teraz
działał na mnie podwójnie, a to był zły znak. Byłam uzależniona od Sangstera
jak ćpun od swoich narkotyków. Każdy dotyk, każde słowo chłopaka na mnie
działało. Potrzebowałam go do oddychania jak powietrze. Bez niego nie byłam tą
samą osobą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Nigdy bym nie przypuszczała, że możliwe jest to by - tak naprawdę - obca osoba miała na mnie, aż taki wpływ. Jednak wiedziałam, że nie mogłam być
uzależniona od Thomasa do takiego stopnia. Moje wakacje w Wielkiej Brytanii zaraz dobiegną końca, a to samo wiązało się ze znajomością z Sangsterem. Narkomani nie są w stanie
wytrzymać bez swoich używek chociażby jednej godziny, więc jak ja będę w stanie
wytrzymać bez obecności Thomasa? Odpowiedź była prosta. Nie będę w stanie, bo
Thomas zrobił coś więcej niż tylko uzależnił od siebie. Sangster wziął moje
serce i od tej pory, aż do końca życia należało ono tylko do niego. To było
niemożliwe bym pokochała kogoś innego tak mocno jak tego wspaniałego chłopaka.
Mógł mieć swoje wady, ale kto ich nie ma? Ja sama mam ich mnóstwo, a jednak
Tommy zaakceptował je, a może nawet docenił. Kochał mnie i to wiele dla mnie
znaczyło. Tylko, że to wszystko miało miejsce teraz. A co będzie potem?
Rozstanie. Ból. Smutek i płacz. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Odsunęłam się od
Thomasa, by wziąć głęboki oddech, a potem stanęłam o własnych siłach naprzeciwko
niego. Blondyn spojrzał na mnie zamglonym spojrzeniem. To, co miało przed
chwilą miejsce z pewnością mogłoby prowadzić do czegoś więcej. Co gorsza
naprawdę czułam, że tym razem mogłabym być na to gotowa. Powstrzymywała mnie
jedynie myśl, że to wszystko nie ma sensu. To wszystko się skończy prędzej, czy
później, bo bajka taka jak ta nigdy nie będzie mieć swojego happy endu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Co jest,
Gabby? — zapytał zachrypniętym głosem. Opierał się dłońmi o ścianę po obu
stronach mojej głowy i przyglądał mi się uważnie. Niemal słyszałam jego bijące
serce i szybki oddech. Zresztą moje ciało reagowało bardzo podobnie i w
pewien sposób tego żałowałam, bo Thomas widział jak reagowałam na jego dotyk.
Chociaż… On nie musiał tego widzieć. On wiedział, że tracę nad sobą kontrolę za
każdym razem, kiedy mnie dotyka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Jest późno —
powiedziałam, starając się, by mój głos był spokojny. — Jutro musimy wstać.
Lepiej będzie jak już się rozejdziemy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Poczuł się
odtrącony. Zobaczyłam to w jego oczach i w tym
samym momencie wyklinałam samą siebie za to, że coś takiego postanowiłam
zrobić. Nie dawał po sobie niczego poznać, bo nadal zachowywał się, tak samo
jak jeszcze chwilę wcześniej, jednak ja wiedziałam. Zraniłam go, odtrącając.
Wiedziałam, że to była jedyna możliwość, by nie uzależnić się od niego
całkowicie. Nie mógł stać się moim narkotykiem do takiego stopnia, że nie
myślałabym o niczym innym jak tylko o nim. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Myślałem, że…
— zaczął, ale zaciął się, a ja mogłam tylko się domyślać, co chciał powiedzieć.
Może chciał powiedzieć, że sądził, że byłam gotowa, by zrobić kolejny krok?
Byłam. Czułam, że byłam gotowa już od tamtego wydarzenia w jego mieszkaniu. —
Zresztą nie ważne. Dobranoc, Gabby — pocałował mnie w czoło, a potem odszedł w
stronę swojego pokoju. Obserwowałam go i stałam na
korytarzu, dopóki nie usłyszałam cicho zamykanych drzwi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Oparłam się o
ścianę i chciałam uderzyć w nią głową. Byłam głupia. Byłam najgłupszą idiotką
na świecie. Wiedziałam to już teraz i nie umiałam się z tego pozbierać.
Myślenie o tym sprawiało mi niewyobrażalny ból, a nie potrafiłam skupić się na
czymś innym. Musiałam się czymś zająć, dlatego jak najszybciej weszłam do
swojego pokoju i zapaliłam w nim światło. Podeszłam do toaletki, na którą
położyłam torebkę i wyciągnęłam z niej swój telefon. W nagłym przypływie
zaczęłam przeglądać swoje zdjęcia, a widok kolejnych fotografii z Thomasem
powodował u mnie tylko uśmiech. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Czy żałowałam?
Tak i czułam, że postąpiłam źle. Niemal słyszałam irytujący głos Any, która
mówiła do mnie z wyrzutem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">I coś ty najlepszego zrobiła, Gabi? Przecież go
kochasz, głupia!<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Westchnęłam
bezgłośnie. Gdybym usłyszała to z ust mojej przyjaciółki to z pewnością
przyznałabym jej rację. Mechanicznie przesuwałam palcem po ekranie mojego
telefonu. Już dawno minęłam zdjęcia, które zrobiłam podczas mojego pobytu w
Anglii, tak samo jak te, które miałam razem z Aną po naszych licznych,
wspólnych wypadach na miasto. Na samym końcu zawsze znajdywały się te
fotografie, które nie raz ustawiałam na tapetę w swoim telefonie oraz grafiki z
tymi wszystkimi inspirującymi cytatami z tumblr’a. Spojrzałam na ekran komórki
dopiero w momencie, kiedy trafiłam na ostatnie zdjęcie w galerii. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">O ironio,
trafiłam na cytat, który idealnie opisywał to, co teraz czułam. Na białym tle,
dużymi i czarnymi literami widniały tylko trzy wyrazy. Słowa, które od razu do
mnie trafiły. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Zjebałaś. Napraw to. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Wzięłam głęboki
oddech i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Czułam, że jeśli czegoś nie zrobię tej nocy
to wszystko może się skończyć jeszcze dzisiaj. Nie chciałam tego. Potrzebowałam
bliskości Thomasa jak powietrza do oddychania. Nie, to właśnie Thomas był moim
powietrzem. Odłożyłam telefon na półkę, a potem rozpięłam swoje włosy, tak by
opadały mi na ramiona. Przeczesałam je delikatnie palcami, wstałam ze swojego
miejsca i wyszłam z sypialni. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">W tym momencie
miałam tylko jeden cel. Pokój Thomasa. Nie miałam pojęcia, czy mój wymyślony na
poczekaniu plan zadziałała, chciałam go jednak jeszcze dzisiaj zobaczyć.
Musiałam się z nim zobaczyć i powiedzieć mu jak ja to wszystko czuję… To nie
było dla mnie takie łatwe, zwłaszcza, że zawsze miałam pewną blokadę, kiedy mówiłam o swoich uczuciach. Zapukałam do drzwi jego pokoju, ale nie czekałam na
żadne pozwolenie i od razu weszłam do środka. W pomieszczeniu panował delikatny
półmrok, a jedyne światło dawała lampka nocna tuż przy jego łóżku, na którym
leżał. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Thomas? —
blondyn podniósł się do pozycji siedzącej i uśmiechnął się do mnie delikatnie,
kiedy zauważył, że to ja weszłam do jego pokoju. Może i uśmiechał się na
twarzy, ale ten uśmiech nie obejmował jego oczu. Przez ten czas, blondyn zdążył odłożyć czarną marynarkę i krawat,
które leżały niedbale na fotelu przy biurku. Podeszłam do niego bliżej, ale
zatrzymałam się kilka kroków przed jego łóżkiem. — Mógłbyś mi pomóc?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Co jest,
Gabby? — powtórzył tej nocy. Podpierał się łokciami na swoim łóżku i nie
spuszczał ze mnie swojego wzroku. Jeszcze dzisiaj rano nie sądziłam, że ten
dzień będzie kończył się w ten sposób. Ba! Jeszcze godzinę temu, kiedy
wracaliśmy do posesji Sangsterów, jedyne o czym marzyłam to zasnąć wtulona w jego ramiona. Wszystko poszło zupełnie innym
torem, a ja zastanawiałam się, co takiego mnie opętało?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Pomożesz mi z
sukienką? — stanęłam do niego plecami tam gdzie znajdywał się zamek ubrania. — Poprzednio pomagała mi Ava, ale
teraz nie dam sobie sama rady. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Usłyszałam
skrzypienie podłogi, a potem poczułam jego delikatny oddech na moich plecach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Wiem, że już
ci to mówiłem, ale wyglądałaś dzisiaj naprawdę przepięknie, Gabby — powiedział,
powoli sięgając do zamka sukienki. Po raz kolejny poczułam się głupio, ale
szybko o tym zapomniałam, kiedy poczułam delikatny, niemal ledwo wyczuwalny
dotyk palców Thomasa na swoich plecach. Jednak jak szybko to nastąpiło, tak
szybko się skończyło, a Tommy odsunął się ode mnie o krok, pozostawiając mnie w kompletnym szoku. — Gotowe. Możesz już
się spokojnie umyć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Odwróciłam się
do niego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Dziękuję —
uśmiechnęłam się. Przez chwilę pomyślałam o tym, że to co chcę zrobić jest
kompletnie, najgłupszym pomysłem na jaki wpadłam, ale szybko przestałam o tym
myśleć. Ujęłam jego twarz w swoje dłonie i złożyłam czuły pocałunek na jego
ustach. — Kocham cię, Thomas. Wiesz o tym?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Ja ciebie też
kocham, ale nie rozumiem do czego dążysz, Gabriela… — skinęłam głową. Po tych
kilku słowach nie mógł wiedzieć, co krąży mi po głowie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Jeśli
wcześniej cię uraziłam w jakikolwiek sposób, przepraszam — zaczęłam. — Chcę
żebyś wiedział, że cię kocham mimo tego, co mogę robić. Po prostu cały ten
dzisiejszy wieczór… Zdałam sobie sprawę, że to wszystko jest jak bajka, która w
żaden sposób nie ma szans na szczęśliwe zakończenie— Thomas otworzył usta, by coś
powiedzieć, ale szybko mu w tym przeszkodziłam. — Proszę, nie przerywaj mi. Nie
wiem, czy kiedykolwiek później będę w stanie to powiedzieć — blondyn skinął
głową i pozwolił mi kontynuować. Złapał mnie za rękę, by dodać mi swego rodzaju
siły. To pomogło, chociaż mówienie o uczuciach nadal było trudne. — Dlatego na
korytarzu potraktowałam cię tak jak potraktowałam. Odepchnęłam cię i nie zaprzeczaj,
bo wiem, że właśnie tak było. Zrobiłam to, bo zdałam sobie sprawę, że już w tym
momencie za mocno mi na tobie zależy. Krok dalej spowoduje, że całkowicie mnie
od siebie uzależnisz, a to tylko jest na chwilę. Za rok o tym czasie ja nadal
będę myśleć o tych przepięknych czterech miesiącach, które wspólnie
spędziliśmy, a ty będziesz gdzieś na drugim końcu świata i zdążysz zapomnieć nawet to jak miałam na imię. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Nie zapomnę —
wtrącił mimo tego, że prosiłam by mi nie przerywał. — Byłbym skończonym
idiotą gdybym zapomniał o tobie. Jesteś
najważniejsza, Gabby. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Blondyn
przejechał palcami po moim policzku, a potem spojrzał na mnie wzrokiem pełnym miłości. W końcu wracał mój Thomas,
którego kochałam całym sercem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Zdałam sobie,
jednak sprawę, że nie ma co myśleć o przyszłości — kontynuowałam. — Przyszłość
nie jest pewna, a jedyne na czym powinniśmy się skupić to teraźniejszość. A ja…
Właśnie mam taki zamiar. Chcę czerpać z tego jak najwięcej, Tommy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Odsunęłam się od
niego o krok, a potem obciągnęłam ramiączka sukienki na dół, aż w końcu ubranie
w szybkim tempie ześlizgnęło się z mojego ciała i upadło na podłogę wokół moich
nóg. Stanęłam przed chłopakiem praktycznie naga, bo oprócz jasnych, koronkowych bokserek
nie miałam na sobie nic. Moje długie włosy opadały mi na piersi, ale i tak mało
co zasłaniały. Czułam się niezwykle podekscytowana, a Thomas przez chwilę sprawiał wrażenie
jakby nie miał pojęcia, co się dzieje. Przez cały ten
czas spoglądał w moje oczy i nawet przez chwilę nie oderwał od nich swojego
wzroku. To tylko utwierdziło mnie w tym, że zależy mu na mnie nie tylko dlatego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Czekałam na to,
aż chłopak wykona jakikolwiek ruch, ale on po prostu stał i wpatrywał się w
moje tęczówki niezwykle intensywnie. <i>Gaba,
skoro już tak daleko zaszłaś…. </i>Zrobiłam krok w stronę blondyna, a potem
ułożyłam dłonie na klatce piersiowej Thomasa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">— Kocham cię, Thomas
— wyszeptałam, stając na palcach i całując go w usta. Sangster długo się nie
zastanawiał. Objął mnie w pasie na tyle mocno, że wyczułam każdy jego mięsień. Na początku całował mnie delikatnie, ale potem z każdym
kolejnym pocałunkiem starał się przekazać to jak bardzo wiele dla niego znaczę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Sama sięgnęłam
dłońmi do jego koszuli i powoli zaczęłam ją rozpinać. Niby wcześniej już
praktycznie byliśmy w podobnej sytuacji. Wtedy w mieszkaniu było naprawdę
blisko, ale w ostatniej chwili stchórzyłam. Teraz nie miałam takiego zamiaru,
bo byłam pewna tego, co chciałam zrobić.</span></span></div>
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;">Był tylko on.
Zatracałam się w nim i już wiedziałam, że byłam od niego uzależniona. </span></span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;">***</span></span></span></div>
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: large;">I mamy kolejny rozdział po dość długiej przerwie. Mam nadzieję, że przypadł Wam do gustu i dacie mi znać, co o nim sądzicie. Do zakończenia całej historii zostało jakieś niecałe dziesięć rozdziałów i właściwie wszystkie są już napisane w Wordzie i czekają na publikację. Jednak jestem ciekawa jak Wy wyobrażacie sobie zakończenie tej historii? Śmiało piszcie i podzielcie się swoimi domysłami!</span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: large;">Mamy pierwszy stycznia, więc dodatkowo chcę Wam życzyć SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. Niech nie będzie gorszy od tego poprzedniego, przepełniony mnóstwem pomysłów na opowiadania i żeby przyniósł wiele wspaniałych chwil, które będzie można wspominać z uśmiechem na twarzy. </span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: large;">Ściskam Was mocno, </span><br />
<span style="font-family: 'times new roman', serif; font-size: large;">Elliaze.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media0.giphy.com/media/Qh5dZDCFqr1dK/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://media0.giphy.com/media/Qh5dZDCFqr1dK/giphy.gif" width="320" /></a></div>
<br /></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-9726736160400699802016-12-24T10:01:00.000-08:002016-12-24T10:01:01.591-08:00WESOŁYCH ŚWIĄT<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=1H4xtRY9V7I" target="_blank">Muzyka</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.lovethispic.com/uploaded_images/224811-Merry-Christmas-Religious-Gif-.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.lovethispic.com/uploaded_images/224811-Merry-Christmas-Religious-Gif-.gif" height="179" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak w temacie - to nie będzie nowy rozdział, ale coś w rodzaju znaku, że u mnie wszystko w porządku i mimo miesięcznej nieobecności nadal bliskie mojemu sercu jest Our Destiny. Nie będę obiecywać pojawienia się kolejnego rozdziału, bo za każdym razem zawodziłam, dlatego chcę tylko powiedzieć, że na pewno będzie. Prawdopodobnie jeszcze przed zakończeniem roku - tego jestem pewna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://thefw.com/files/2012/12/tumblr_lwpfhkBPR91qe8vzf.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://thefw.com/files/2012/12/tumblr_lwpfhkBPR91qe8vzf.gif" height="166" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem, chcę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności. Mnóstwa uśmiechów na twarzy, żebyście byli tacy jacy jesteście i nigdy się nie zmieniali. Żeby hajs Wam się zawsze zgadzał i obecności najbliższych w Waszym otoczeniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo miłości, moi drodzy oraz weny dla tych wszystkich, którym w ostatnim czasie jej brakuje, ale i dla tych, których nie opuszcza, by dążyli do uporu w zakończeniu swojej historii. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ściskam mocno, całuję i pozdrawiam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wasza, </div>
<div style="text-align: justify;">
Elliaze <3</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://68.media.tumblr.com/11ae2e4c61bee9f65ea6130434f10869/tumblr_nzrnfloIzM1shn04do1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="161" src="https://68.media.tumblr.com/11ae2e4c61bee9f65ea6130434f10869/tumblr_nzrnfloIzM1shn04do1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-35237074215594898152016-11-18T02:17:00.000-08:002016-11-18T02:17:01.336-08:0025<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=5Mrz8t0FCIc" target="_blank">Muzyka</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Kiedy czarna
limuzyna zatrzymała się na miejscu czułam, że zaraz zemdleje. Potem
zastanawiałam się jakim cudem tego nie zrobiłam, skoro ledwo stałam na nogach,
serce waliło mi jak oszalałe, a moje wszystkie wnętrzności podeszły mi do
gardła. Czułam się tak, przynajmniej do momentu, w którym zaczerpnęłam
świeżego powietrza, a potem poczułam mocny i pewny uścisk Thomasa na mojej
talii. Chłopak pochylił się nade mną, powoli kierując po czerwonym dywanie.
Błysk fleszy był oślepiający, ale starałam się uśmiechać najlepiej jak umiałam
i nie dawałam po sobie poznać tego, że jestem tak bardzo zestresowana. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Świetnie sobie
radzisz, Gabby — wyszeptał do mojego ucha, ale nie byłam w stanie mu
odpowiedzieć. Thomas złapał mnie za rękę. — Wiesz, że cię kocham, tak?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Spojrzałam na
niego i tym razem uśmiechnęłam się bez żadnych obaw. Nie wiem jak to było
możliwe, ale tych kilka słów wypowiedzianych przez Thomasa sprawiły, że
zapomniałam o całym stresie. Czy Tommy zdawał sobie sprawę z tego, co
spowodował wypowiadając swoje wyznanie? Chyba tak, bo nieco poluźnił swój
uścisk, ale nadal mnie nie puszczał. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Kolejne minuty
pamiętałam jak przez mgłę. Thomas prowadził mnie do budynku, w którym miała odbyć
się premiera, co chwila zatrzymując się, by stanąć przed którymś z fotografów.
Dziennikarze prosili chłopaka, by ten wysunął się trochę do przodu, aby można
było mu zrobić zdjęcie, jednak ten po raz kolejny od początku naszej znajomości
mnie zaskoczył. Thomas przyciągnął mnie jeszcze bliżej do siebie i nawet nie
zwrócił uwagi na tą prośbę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">W końcu
minęliśmy całą grupę fotografów, ale po chwili podeszła do nas kobieta z
mikrofonem w ręce, a tuż za nią mężczyzna z kamerą. Nie zdążyłam im się
dokładnie przyglądnąć, kiedy dziennikarka już zaczęła się przedstawiać i
zadawać pytania. Wyłączyłam się na chwilę, ale zdołałam usłyszeć to jak się
nazywa. Anabelle Morrison. Jej nazwisko od razu wydawało mi się znajome. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Więc Thomas….
To zaskoczenie dla nas wszystkich, że tym razem nie ma u twojego boku twojej
siostry — zaczęła kobieta. — Co się zmieniło? Wszyscy jesteśmy ciekawi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To by było
trochę dziwne, gdybym miał brać moją siostrę na premię skoro mogę wziąć swoją
dziewczynę — odpowiedział, a w jego głosie nie usłyszałam żadnego stresu, czy
niepokoju. Był tak samo pewny siebie jak za każdym razem, gdy przebywał w moim
towarzystwie z dala od innych. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— No właśnie!
Masz dziewczynę — dziennikarka uśmiechnęła się radośnie i kontynuowała. — Po
artykule, który opublikowałam dostaliśmy wiele pytań odnośnie tego kim jest
twoja nowa wybranka serca. Wszyscy jesteśmy tego ciekawi. Zdradzisz nam jak się
nazywa?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Thomas spojrzał
na mnie z miłością wypisaną w jego oczach, a ja uśmiechnęłam się do niego
uroczo. Chłopak chyba wziął to za odpowiedź twierdzącą, bo po chwili spojrzał
na naszą towarzyszkę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Myślę, że to
nie będzie problem — wyznał uprzejmie. Moje serce waliło mi jak szalone ze
świadomością, że za kilka sekund cały świat pozna imię i nazwisko dziewczyny
Thomasa Sangstera. Pozna moje imię. — Anabelle, pozwól że ci przedstawię
Gabrielę Adamczyk. Pamiętaj A-D-A-M-C-Z-Y-K. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Miło nam cię
poznać, Gabriela — uśmiechnęła się do mnie wesoło, akcentując moje imię. —
Wyglądasz niebywale uroczo. Z Thomasem tworzycie naprawdę śliczną parę! Proszę
powiesz nam coś o sobie? Wszyscy jesteśmy ciekawi skąd jesteś, ponieważ z
pewnością nie pochodzisz z Wielkiej Brytanii. Jak poznaliście się z Thomasem? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie tak
szybko, Anabelle — Tommy zaśmiał się, a ja ścisnęłam go mocniej za rękę. — Na
wszystko ci odpowiemy, ale spokojnie. Gabby? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Sangster
spojrzał na mnie ze swoim uroczym uśmiechem, a ja zaniemówiłam, bo zdałam sobie
z tego sprawę, że w tym momencie to on oddawał mi pałeczkę. Sądziłam, że miałam
być tylko u jego boku, pokazać się i na tym moja rola miała się zakończyć. W
tym momencie chciałam uciec stąd jak najszybciej, bo zdawałam sobie sprawę z
tego, że to nagranie trafi do Internetu w natychmiastowym tempie i od tego, co
powiem zależało to jak wszyscy mnie odbiorą. Thomas przejechał palcami po mojej
talii, tak jakby tym małym gestem chciał dodać mi otuchy. To wcale nie pomogło,
a właściwie zestresowało jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Zgadza się —
powiedziałam, przełykając ślinę. — Nie jestem Brytyjką. Pochodzę z Polski,
Anabelle. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— W takim razie,
co tutaj robisz?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Moja siostra
mieszka w Nottingham od dobrych kilku lat – wyjaśniłam, uśmiechając się na samo
wspomnienie mojej starszej siostry. — Przyjechałam do niej, by spędzić z nią trochę
czasu, ale też żeby trochę odpocząć w trakcie wakacji. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— A jak się
poznaliście? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Czemu miałam
wrażenie, że im dłużej rozmawiałam z tą kobietą to, co raz bardziej się
wczuwałam w całą tą sytuację? Spojrzałam na Thomasa, jednak ten tylko skinął
głową, dając mi nieme pozwolenie na opowiedzenie tego jak się poznaliśmy. Z
jego twarzy przez cały ten czas nie schodził wesoły uśmiech. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przez
przypadek — powiedziałam, chociaż sama w to nie wierzyłam. To było głupie, ale
wiedziałam, że istnieje coś takiego jak przeznaczenie. To musiało być to, bo
inaczej zwykła dziewczyna nie spotkałaby sławnego aktora, a potem ta dwójka nie
zakochałaby się w sobie. Nie było takiej opcji. — Wpadliśmy na siebie na ulicy,
wymieniliśmy kilka słów i każde poszło w swoją stronę. Kilka dni potem znowu
się spotkaliśmy, a reszta jakoś sama poszła. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Thomas, musi
ci bardzo na niej zależeć — zwróciła się ponownie do mojego chłopaka. — Wcale
ci się nie dziwię. Z daleka widać, że bardzo się kochacie. No nic — westchnęła.
— Nie będę was dłużej zatrzymywać. Dziękuję za krótką rozmowę i wszyscy
trzymamy za was kciuki. Powodzenia!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Dziękuję,
Anabelle – odpowiedział, a potem zaciągnął mnie do budynku, w którym było
zdecydowanie mniej osób i miałam wrażenie, że tutaj nikt zbytnio nie był
zainteresowany tym z kim przyszedł Thomas. – Świetnie ci poszło, Gabby.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Byłam cała
zestresowana — wyznałam szczerze. — Nadal jestem, bo nie wiem, co mnie jeszcze
czeka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie martw się
— złączył nasze dłonie, spoglądając na mnie wesoło. Gdzieś z tyłu usłyszałam
dźwięk robionego zdjęcia i głośny błysk fleszu aparatowego. — Teraz czeka nas
obejrzenie filmu, a potem mały bankiet dla aktorów i zaproszonych gości.
Niestety będą tam też reporterze, ale nie w takiej ilości jak miało to miejsce
przed chwilą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To ma być
pocieszenie, Tommy? — chłopak zaśmiał się delikatnie, a ja sama nie
powstrzymałam się przed uśmiechem. Byłam szczęśliwa, kiedy on był szczęśliwy.
Niezaprzeczalnie teraz właśnie, tak było. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Chodź, chcę
cię komuś przedstawić — pociągnął mnie przed siebie w tylko sobie znanym
kierunku. Starałam się zapamiętać jak najwięcej, ale wszystko tak szybko migało
mi przed oczami, że nie byłam w stanie zarejestrować połowy z tego, co
widziałam. Tysiące ludzi przechodziło obok mnie – tych których kojarzyłam z
telewizji i tych, których nie umiałam z niczym powiązać. Praktycznie dostałam
zawału, kiedy w tłumie ludzi wyłapałam gdzieś Tarona Egertona, którego
kojarzyłam tylko z jednego filmu, ale tyle wystarczyło, by ten chłopak skradł
mi serce. Dobra, jedynym facetem, który skradł moje serce był Thomas, ale nic
mi nie szkodziło trochę powzdychać do jakiegoś, przystojnego aktora. Egerton
coś w sobie miał i Ana była tego samego zdania, co ja. Zagryzłam dolną wargę,
ale szybko przestałam to robić, bo przypomniałam sobie o szmince, którą miałam
na ustach. Były dwie rzeczy, których nie chciałam w tym momencie zrobić.
Pierwsza – zachowywać się jak idiotka, która nigdy nie widziała sławnej osoby
na oczy. Druga – żeby na moich zębach odznaczył się kolor mojej pomadki.
Wystarczył jeden szeroki uśmiech, a na światło dzienne mogłoby wyjść to jak się
rozmazałam. To byłby okropny wstyd nie dla samej siebie, ale przede wszystkim
dla Thomasa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Thomas w końcu
zatrzymał się przed grupką dziennikarzy i czekał. Przez cały ten czas nie
puszczał mojej ręki, kiedy posłałam mu pytające spojrzenie, on tylko uśmiechnął
się do mnie czarująco, tak jak tylko on potrafił to zrobić. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Po krótkim
czasie, dziennikarze się rozeszli, a Tommy pociągnął mnie w stronę wysokiego
bruneta, którego od razu poznałam. Jak mogłabym nie poznać aktora, który grał w
jednym z moich ulubionych seriali? Dylan O’Brien stał przede mną w towarzystwie
swojej dziewczyny i obydwoje wyglądali wspaniale. Mój wygląd przy tej blond piękności
po prostu się umywał. Długa, czerwona suknia leżała na niej idealnie, a ja
poczułam jak się rumienię za każdym razem, kiedy rzucałam na nią okiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Thomas, stary
w końcu jesteś! — zawołał O’Brien i przywitał się z Thomasem. Chciałam puścić
Sangstera, by ten miał większą możliwość, ale on po raz kolejny postanowił zachować się w zupełnie inny sposób niż mogłabym podejrzewać.
Nawet w momencie spotkania ze swoim przyjacielem nie puścił mojej dłoni. Przez
chwilę miałam wrażenie, że nie chciał bym się zgubiła, ale potem spojrzał na
mnie z nieopisaną miłością w oczach. Coś takiego widziałam po raz pierwszy
w życiu. Ja – osoba, która nigdy nie zaznała zbyt, dużej ilość miłości, a
doświadczenie z chłopakami było równe zero – byłam po prostu w szoku, że można
patrzeć na kogoś w ten sposób. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Przecież
obiecałem ci, że będę — odpowiedział i przyciągnął bliżej do siebie, tak, że
pozostała dwójka mogła mnie zobaczyć. — Poznajcie, Gabrielle. To Dylan i Britt.
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Tak, wiem,
Tommy — powiedziałam, a potem pomyślałam o tym jak głupia byłam i już chciałam
coś dodać, ale dwójka nowo, poznanych ludzi po prostu się zaśmiała. — Miło mi
was poznać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nam również —
po raz pierwszy odezwała się blond piękność. Jej głos był dźwięczny i
delikatny, czyli dokładnie taki jaki ja nigdy nie będę mieć. Nie trzeba było
jej znać, by wiedzieć, że ta dziewczyna jest po prostu idealna. Wcale się nie dziwiłam,
że O’Brien z nią był. — Zwłaszcza, że Thomas bardzo dokładnie skrywa wszystkie
informacje o swoich związkach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Britt —
blondyn wywrócił oczami. — Jesteście zbyt wścibscy, by wiedzieć o wszystkim. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie jesteśmy
wścibscy! — zawołał natychmiast brunet, uderzając Thomasa w ramię. Potem
skierował swój wzrok na mnie. — Nie słuchaj tego idioty. Poprzewracało mu się w
mózgu na starość.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Dzięki, Dylan
— naburmuszył się trochę, ale to było bardziej dla zabawy. Zaśmiałam się
wesoło, a potem objęłam go w pasie. Jeśli wcześniej czułam się nieswojo, tak
teraz naprawdę dobrze rozmawiało mi się z tą dwójką. Nie było tego stresu, co
wcześniej, bo pomimo myśli, że mam do czynienia z tyloma sławnymi ludźmi to oni
nie różnili się niczym od innych. Chyba tylko stanem swojego konta. — Jeszcze
Gabby weźmie mnie za osobę niespełna rozumu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— A nie jesteś
nią? — zażartowałam, co wywołało śmiech u wszystkich. Uśmiechnęłam się
niewinnie do Thomasa, a potem szybko pocałowałam go w policzek. — To tak na
pocieszenie. Przecież jesteś tak samo pokręcony jak ja, Tommy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— A co u Avy? —
zapytała Britt z uśmiechem. — Ostatnio w ogóle się do mnie nie odzywała. Nie
wiem, co to z wami jest, ale to chyba genetyczne. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— U Avy całkiem
w porządku — odpowiedział blondyn. — Leni się w domu i nie ma co robić. Jak
będziecie mieć czas to możecie do nas wpaść. Zostajemy z Gabby w Londynie
jeszcze kilka dni, więc zapraszamy. Moi rodzice również się ucieszą, gdy was
zobaczą. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Co o tym myślisz?
— Britt zwróciła się do Dylana, delikatnie klepiąc go po klatce piersiowej. Oh,
boże! Oni byli tak idealną parą, że to się w głowie nie mieściło. Po za tym
obydwoje, tak dobrze znali Thomasa…. Ja mimo tego, że spędzałam z nim każdą
chwilę to czułam, że jeszcze długa droga przede mną, by tak naprawdę go
rozgryźć. Problem polegał na tym, że do tego potrzebny był czas, a ja go nie
miałam. Mogłam wierzyć w to, że nasz związek przetrwa próbę czasu i miliony
kilometrów, które będą nas dzielić, ale rzeczywistość była szara i ponura.
Zawsze starałam się być optymistką, ale mój pierwiastek realizmu mówił mi, że
to nie wyjdzie. Ale po cholerę myślałam o tym własnie w tym momencie? Co było ze mną nie tak, że o przykrych momentach, rozmyślałam właśnie wtedy, gdy byłam szczęśliwa?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wracamy
dopiero pojutrze, więc z chęcią wpadniemy do was jutro na obiad — skomentował
O’Brien, a ja uśmiechnęłam się wesoło. — Także możesz powiedzieć Avie, żeby
szykowała się na opieprz od Britt za to, że się nie odzywa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Coś czuję, że
delikatny to on nie będzie — Thomas zaśmiał się. Chwilę potem usłyszeliśmy
głośny gong, a po zniecierpliwionych twarzach zrozumiałam, że to był znak, że
premiera filmu zaraz się zacznie. Byłam tym podekscytowana, bo po raz pierwszy
miałam być na jakiejkolwiek premierze filmu. Takiej prawdziwej, bo nie raz z Aną byłam w kinie w dzień, kiedy jakiś film, dopiero wychodził na ekrany.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To co idziemy?
— zapytał brunet, ale było to zbędne, bo wszyscy ruszyli w stronę kinowej sali.
— Zarezerwowałem wam miejsce tuż obok mnie, więc widzisz, Thomas jak o
wszystko, dokładnie zadbałem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Blondyn nic nie
odpowiedział tylko ruszył za swoim przyjacielem. Kiedy znaleźliśmy się w
ciemnej sali, zajęłam miejsce obok Thomasa, a potem z niecierpliwieniem
wyczekiwałam rozpoczęcia seansu. To było coś czego nie zapomnę nigdy w życiu.
Starałam się zapamiętać z tego jak najwięcej, bo wiedziałam, że to była jedna,
jedyna okazja do tego, by przeżyć coś takiego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">***<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Z sali kinowej
wychodziłam ze łzami w oczach. Naprawdę! Film, który miał premierę był naprawdę
genialny. Co prawda był to dramat, czyli gatunek, w którym zbytnio nie gustuję,
ale już od pierwszej chwili wiedziałam, że to naprawdę będzie coś. Historia jak
to historia w większości filmów skupiała się na miłości między dwójką osób.
Niby przereklamowane, ale to było coś, co nigdy się nie nudziło. Ta historia
była, jednak nieco inna… Gdybym nie oglądnęłam filmu do samego końca to
powiedziałabym, że wszystko skończy się pięknym happy endem. Tak się nie stało,
bo główny bohater – którego grał właśnie O’Brien – po tym jak zdał sobie sprawę
z tego, co tak naprawdę łączyło go z główną bohaterką filmu i chciał jej to
wyznać, po prostu umarł. Jednak jak dla mnie chyba w najpiękniejszy sposób jaki
to możliwe. Główny bohater umarł ratując drugą osobę, a w ostatnich chwilach
swojego życia przed oczami miał tylko swoją ukochaną. No jak można się nie
wzruszyć na tak, pięknej scenie? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— To było
przepiękne — westchnęłam rozmarzona, kiedy na szybkiego wycierałam swoją twarz
o chusteczkę, jednocześnie starając się nie rozmazać swojego makijażu. — Kawał
świetnej roboty skoro potrafiłeś wzruszyć osobę, która jest cięta do wszystkich
rodzajów dramatów. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Dzięki, Gabby
— powiedział Dylan, a potem objął Britt, która również była w podobnym stanie,
co ja. Ją to dobiło chyba podwójnie, bo widziała jak jej chłopak umiera. Co z
tego, że to było tylko na ekranie. — W ogóle dziękuję, że przyszliście. Nawet
nie wiesz ile to dla mnie znaczy, Thomas. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Mówiłem ci już
coś o tym – odpowiedział mu blondyn. — Nie mogłem nie przyjść. Chociaż nad tym
się zastanawiałem, kiedy Gabby stresowała się tym przyjściem na tą premierę.
Myślałem, że zaraz wyjdzie z siebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Thomas! —
uderzyłam blondyna w ramię, ale zaśmiałam się cicho. Teraz ja sama byłam
rozbawiona tym jak się zachowywałam w domu Sangsterów i jeszcze w Notthingham.
— Nie wszyscy muszą wiedzieć, że aż tak się tym przejmowałam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nasz Thomas po
prostu nie ma pojęcia jak to jest, bo dla niego to coś normalnego –— blondyn
wywrócił oczami, a Dylan zaśmiał się głośno. — Dlatego nie rozumie, że dla
kogoś może to być wyjątkowo stresujące przeżycie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Już mi
przeszło — powiedziałam rozbawiona. Mówiłam prawdę, bo miałam wrażenie, że
bardziej stresowałam się tym wszystkim przed samym wyjściem. Teraz? Byłam
naprawdę rozluźniona i świetnie czułam się w towarzystwie Dylana oraz Britt, a
przede wszystkim miałam przy sobie Thomasa, który przez cały ten czas dawał o
sobie znać. Może nie mieliśmy okazji do jakiejś dłuższej rozmowy, ale sama jego
obecność – jego dotyk, każdy uśmiech posyłany w moją stronę – znaczyła dla mnie
naprawdę wiele. — Najgorzej było chyba na samym początku, kiedy zetknęłam się z
tymi wszystkim reporterami. Nie przywykłam do tego, by być w aż takim centrum
zainteresowania. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— W takim razie
musisz się do tego przyzwyczaić – blondynka posłała mi wesoły uśmiech.
Polubiłam tą dziewczynę, bo wydawała się być naprawdę przyjaźnie do mnie
nastawiona. Zresztą tak samo było w przypadku Dylana. Widać było, że zależy im
na szczęści ich przyjaciela. — Jesteś dziewczyną Thomasa Sangstera! To nigdy
nie będzie łatwe zadanie! — zażartowała, a potem dla zabawy szturchnęła mnie
ramieniem. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Nie musiałam
wierzyć jej na słowo, by o tym wiedzieć. Czułam, że od dzisiejszego wieczoru
wszystko się zmieni. Nic nie będzie już takie jak wcześniej, kiedy o naszym
związku wiedziało tylko kilka osób, a cała reszta zachodziła się o głowę, kim
była tajemnicza dziewczyną, z którą Sangster spotkał się w restauracji. Moje
nazwisko poszło w świat i pozostawało mi tylko czekać jakie konsekwencje z tego
wynikną.</span></span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Cześć kochani!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Wiem, wiem po tak długim czasie należy mi się okropna kara za to, że tyle zwlekałam z nowym rozdziałem. Dlatego chcę Was za to przeprosić i spróbować się jakoś wytłumaczyć. Chociaż jedyne, co mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie to, to że ostatnio miałam tyle zawirowań, że po prostu nie byłam w stanie zająć się na dłużej OD. Chce Was również przeprosić za wszystkie zaległości na Waszych blogach - postaram się nadrobić to najszybciej jak się da. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Tymczasem zostawiam Was z tym rozdziałem i nadzieją, że kolejny pojawi się o wiele szybciej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Ściskam Was mocno. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Wasza, </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-line-height-alt: 11.25pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Elliaze.</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-56388765799053999022016-10-31T02:42:00.000-07:002016-10-31T02:42:33.482-07:0024<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=acHKPu4oIro" target="_blank">Muzyka</a></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Thomas już przyjechał?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Po rezydencji Sangsterów rozniósł się wesoły i podekscytowany głos z pewnością należący do kobiety. Nie minęło kilka sekund, kiedy do pomieszczenia, w którym aktualnie się znajdowaliśmy, wpadła niewysoka blondynka. Od razu rzuciła się na swojego brata z wesołym krzykiem. Obydwoje musieli być ze sobą bardzo związani, tak jak ja z Magdą i Jankiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— To gdzie jest ta twoja ślicznotka? — usłyszałam, co spowodowała tylko to, że poczułam jak się rumienię. Blondynka spojrzała na mnie, a potem serdecznie mnie przytuliła. — Jestem Ava — przedstawiła się, nie przestając się uśmiechać. Dochodziłam do wniosku, że chyba każdy z Sangsterów był strasznie pozytywny. Szkoda, że w mojej rodzinie, tak nie było. — Mój braciszek nie przestaje się tobą zachwycać i teraz rozumiem dlaczego. Jesteś śliczna!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie przesadzajmy — jeśli wcześniej się rumieniłam to teraz byłam po prostu czerwona na twarzy. Czerwona jak dojrzały burak. Odchrząknęłam cicho i spojrzałam na blondynkę. — Jestem Gabriela.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— I do tego skromna — zawołała. Matka Thomasa zachichotała cicho, a sam chłopak westchnął rozbawiony. — Masz szczęście, stary! — Ava uderzyła swojego brata w ramię. –— Ciekawa jestem jak z tobą wytrzymuje, bo ja już dawna bym oszalała z tobą w jednym pomieszczeniu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Dziękuję ci, Ava — blondyn wywrócił oczami. — Zapominasz, jednak o tym, że od dwudziestu czterech lat jesteś moją siostrą. Pamiętaj, młodszą siostrą!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Szczegół — dziewczyna wzruszyła ramionami i machnęła lekceważąco ręką. To mi coś przypominało. A raczej kogoś, bo kiedy patrzyłam na tą dwójkę to widziałam siebie i Janka. Przecież my zachowywaliśmy się tak samo. –— Ellie? Mogę się tak do ciebie zwracać? — spojrzałam na blondynkę, wyrywając się z rozmyślenia. Natychmiast skinęłam głową. — Właśnie jesteś świadkiem jak starsze rodzeństwo potrafi dać nieźle w kość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Coś o tym wiem — zaczęłam, przegryzając dolną wargę. — Ale gdyby nie nasze rodzeństwo to kim byśmy byli?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Od razu poczułam na sobie utkwiony wzrok Thomasa, a kiedy na niego spojrzałam, ten uśmiechał się do mnie delikatnie. Pamiętał. Coś podobnego powiedziałam do niego, kiedy ze sobą rozmawialiśmy któregoś dnia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Obiad gotowy! — zawołała pani Sangster, podchodząc do nas. — Możecie siadać do stołu. Niestety ojciec będzie dopiero późnym wieczorem. Okazało się, że musi zostać dłużej w pracy i mamy zjeść sami.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Myślisz, że mnie polubili? — zapytałam kilka godzin później. Po obiedzie, Thomas zaprowadził mnie do pokoju, który miałam zajmować przez kilka następnych dni. Pomieszczenie jak dla mnie samej było zdecydowanie za duże, ale w tym wszystkim było najlepsze, że miałam wejście do swojej, własnej garderoby. Dobrze, że miałam być tutaj tylko przez chwilę, bo z pewnością bez problemu bym się do tego przyzwyczaiła. Jednak to wszystko również pokazywało mi to, że przecież ja zawsze będę tylko i wyłącznie zwykłą dziewczyną i nawet za pięćdziesiąt lat nie będę w stanie zapewnić sobie takich luksusów. Próbowałam przekonywać samą siebie, że to wszystko ma sens oraz to, że przecież najważniejsze jest uczucie, które nas łączyło. Jednocześnie wiedziałam, że prędzej, czy później pojawi się ktoś komu nie będzie odpowiadał nasz związek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Sam pokój był jednak przepiękny. Utrzymany w jasnych, pudrowych kolorach z wielkim, beżowym łóżkiem na samym środku pokoju. W pomieszczeniu znajdywała się również toaletka z wielkim lustrem przy którym stał mały taboret oraz jasny fotel. Na ścianie znajdywał się regał z książkami oraz porcelanowymi figurkami. Tuż obok półka z wazonem, w którym znajdywały się białe róże.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Na pewno — blondyn objął mnie ramieniem. — Nie masz czym się martwić, Gabby. Zauroczyłaś ich wszystkich w dokładnie ten sam sposób, co mnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tak? — uniosłam się na łokciach i spojrzałam na niego w zadziorny sposób. — Co to oznacza, Tommy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Mam ci teraz mówić? — uniósł jedną brew do góry, a ja od razu skinęłam głową. — No dobrze, ale kładź się teraz obok — bez zastanowienia z powrotem ułożyłam się przy Thomasie, jednak ten szybko mnie do siebie przyciągnął, tak że wylądowałam na nim. Sangster objął mnie mocno w pasie, a ja schowałam twarz w zagłębieniu na jego szyi i delikatnie go pocałowałam. — Przede wszystkim jesteś niesamowicie szczera we wszystkim, co robisz i mówisz. Mimo, że tego nie pokazujesz to wiem, że jesteś cholernie wrażliwa i bardzo łatwo cię zranić. Wszystko mocno przeżywasz, a dobro twoich bliskich jest dla ciebie najważniejsze i najbardziej istotne. Jesteś, tak zakręcona i jednocześnie masz w sobie tak jakby dwie Gabriele, które cały czas ze sobą walczą i w zależności od twoich wyborów, czasem wygrywa jedna, a czasem druga. Jednocześnie przy tym wszystkim nigdy nie zapominasz kim jesteś i skąd pochodzisz. Jesteś sobą, Gabby. Jesteś najlepszą rzeczą jaka spotkała mnie w moim życiu i dzięki tobie chcę robić wszystko, bym sam mógł być jeszcze lepszy. Kocham cię, Gabriela.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Dziękuję, Thomas — uśmiechnęłam się delikatnie, a potem nasze usta złączyły się na chwilę. — To było naprawdę miłe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tylko miłe?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Och, nie przesadzaj — klepnęłam go w ramię. Sangster zaśmiał się wesoło, a potem zaczął mnie łaskotać. Ledwo łapałam oddech i chciałam go za to udusić, ale kiedy widziałam go tak bardzo szczęśliwego to nie chciałam nic zmieniać. Thomas miał rację. Przez dziewięćdziesiąt procent mojego życia o wiele bardziej dbałam o szczęście moich bliskich niż o swoje. W tym momencie Tommy był szczęśliwy i to było dla mnie najważniejsze (nawet jeśli miałam zaraz umrzeć z uduszenia) i wszystko inne przestało mieć znaczenie. Fakt, że to powodowało również to, że ja sama byłam niewiarygodnie szczęśliwa nie miał znaczenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Najważniejsza była jedna osoba. Thomas Sangster – chłopak, którego pokochałam całym swoim sercem. Wiedziałam, że to uczucie było dla mnie, tak samo niespodziewane jak dla niego. Tommy był pierwszym chłopakiem, w którym się zakochałam. Był moją pierwszą, prawdziwą miłością i wiedziałam, że zostanie, tak na zawsze. Teraz nie liczyło się to, czy za dwadzieścia lat będziemy szczęśliwym małżeństwem z dwójką dzieci i dużym domem, bo w tym momencie to były tylko dalekosiężne marzenia. Mimo swoich obaw o to, co będzie w momencie, kiedy będę musiała opuścić Wielką Brytanię, starałam się nie myśleć o przyszłości. Liczyło się tylko tu i teraz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Jesteś taka piękna — Thomas wyszeptał, odgarniając zabłąkany kosmyk włosów z mojej twarzy. — Tak bardzo mi na tobie zależy, że nawet nie masz pojęcia. Myślę o tobie w każdej wolnej chwili, aż czasami mnie to przeraża. Wiesz o tym? – nie odpowiedziałam. Jego słowa były dla mnie małym zaskoczeniem, bo mimo wszystko nie spodziewałam się tak szczerej rozmowy o naszych uczuciach. Przynajmniej od tamtego wieczoru, kiedy wykrzyczałam mu prosto w twarz, że go kocham. — Gabriela? Czujesz to samo?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Skąd takie pytanie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Po prostu odpowiedź — skinęłam głową. Coś w jego wzroku przekonywało mnie o tym, że w tym momencie pragnął usłyszeć ode mnie wszystko, co do niego czułam, a może wcześniej nie byłam zbytnio gotowa, by powiedzieć to na głos.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Mam, tak samo jak ty, Tommy — zaczęłam szeptem, tak jak on wcześniej. — Myślę o tobie w każdej sekundzie dnia. Siedzisz w mojej głowie przez cały czas, Thomas. W krótkim czasie uzależniłeś mnie od siebie i mimo, że jest to dla mnie coś zupełnie nowego i przerażającego to właśnie to czyni mnie szczęśliwą. Ty sprawiasz, że jestem szczęśliwa.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="background-color: white; text-align: justify;"></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— To dobrze — powiedział, pochylając się nade mną i całując mnie z uczuciem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=Onb5GBqHM6c" target="_blank">Muzyka</a></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Thomas oprowadził mnie po całym Londynie, a przede wszystkim zaprowadził mnie do miejsc, które chciałam zwiedzić. Tak w moim aparacie widniały zdjęcia z dwudniowego zwiedzenia stolicy. A przede wszystkim ze zwiedzania Muzeum Harry’ego Potter’a. Poszalałam i w sklepiku z gadżetami wydałam chyba wszystkie swoje oszczędności, które zabrałam ze sobą do Londynu. Dobrze, że część z tego zostało w domu Magdy i Adama, bo zostawałam jeszcze miesiąc w Anglii i musiałam mieć trochę pieniędzy dla siebie. Oczywiście zdaniem Thomasa nie musiałam się ograniczać – twierdził, że on za wszystko zapłaci, ale ja tak nie mogłam. Mógł mnie zabrać na kolację, kupić mi kwiatki albo prezent na urodziny, ale kupowanie wszystkiego, co tylko mi się podoba nie wchodziło w grę. Nie tak zostałam wychowana i byłoby to łamanie wszelkich zasad, które mi wpajano od małego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">To były męczące dwa dni, ale niczego nie żałowałam. Jak mogłabym skoro spędzałam czas w mieście, które zawsze marzyłam odwiedzić? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Jednak czas relaksu się skończył, a ja poczułam ogromną gulę w gardle, gdy obudziłam się w dzień premiery filmu, na którym miałam pokazać się z Thomasem. Już wcześniej stresowałam się tym dniem, ale dzisiaj przechodziłam samą siebie. Tommy starał się jak mógł, by mnie rozluźnić, ale nic nie mógł na to poradzić. Dla niego to nie było żadną nowością, że tysiące oczu będą na niego spoglądać. Ze mną było zdecydowanie inaczej. Po prostu się bałam tego, że zrobię coś głupiego. Powiem coś niestosownego albo co gorsza wywrócę się na tych pięknych i wysokich szpilkach, które czekały w garderobie na to, aż je ubiorę. Tak samo było z sukienką, którą pożyczyła mi Ava. Siostra Thomasa była tak samo urocza jak jej starszy brat i zdecydowanie równie pokręcona. Szybko złapałam z nią kontakt, więc cieszyłam się, kiedy zwiedzałam Londyn w towarzystwie obojgu. Tak samo jak z tego, że sama zaproponowała mi to, że pomoże mi się przygotować przed wyjściem. Byłam jej za to niezwykle wdzięczna, bo potrzebowałam czyjejś obecności. Żałowałam, że nie było przy mnie Any. Ona zawsze wiedziała, co powiedzieć, by podnieść mnie na duchu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Chwilę po obiedzie usłyszałam pukanie do drzwi, a potem w pokoju pojawiła się Ava z szerokim uśmiechem na twarzy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie denerwuj się tak, bo zaraz nam tutaj padniesz — zażartowała na wstępnie, a ja wzruszyłam ramionami. Łatwo powiedzieć. — Zaraz zrobimy cię na bóstwo, więc bez problemu cię pokochają u boku mojego brata. Wiem, że pojawienie się na czerwonym dywanie jest mega stresujące, ale nie będzie tak źle. Zobaczysz, Gabby. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Dzięki, ale jeśli chciałaś mnie pocieszyć to ci się zbytnio nie udało — odpowiedziałam i na chwilę przestałam bawić się swoimi dłońmi. Nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam wykręcać palce we wszystkie strony. — Cholernie się stresuję, bo nie chcę popełnić żadnej gafy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie wiem, co byś musiała zrobić, by totalnie się tam ośmieszyć — blondynka podeszła do mnie i usiadła obok na łóżku. — Gabby, uśmiechnij się. Thomas zaczyna mieć wyrzuty sumienia, że cię do tego zmusił. Nawet rozmyśla nad tym, czy po prostu tego nie rzucić i zostać z tobą w domu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Co? — cholera, nie tego chciałam. — Przecież on nie może tego zrobić! Muszę mu to natychmiast powiedzieć. Nie będzie rezygnować z czegoś ważnego tylko przeze mnie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Czekaj, Gabby — Ava chwyciła mnie za ramię, a potem posadziła z powrotem obok siebie. Na jej twarzy czaił się rozbawiony uśmiech. — Żartowałam. Thomas o niczym takim nie myśli. Sam pewnie sra w gacie na samą myśl, że znowu ma się pojawić na czerwonym dywanie — uniosłam brwi do góry. Czyżby? Jakoś mi się nie wydaje. Blondynka wywróciła oczami. — No dobra ma w sumie wyrąbane na to. Jednak to dla niego też wyzwanie, bo po raz pierwszy będzie pokazywał się ze swoją dziewczyną na czerwonym dywanie. Czuję się trochę zazdrosna, bo to zawsze mnie brał ze sobą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Jak to? — nie wiem czym bardziej się zdziwiłam. Tym, że byłam jedyną dziewczyną, którą chciał zabrać ze sobą, czy tym, że nigdy wcześniej nie zaproponował temu żadnej innej. To zawsze była Ava. — Thomas mówił mi, że był wcześniej z kimś i sądziłam, że….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— No, Victoria była idiotką — przerwała mi Ava. — Nie będę ci o tym opowiadać, bo to nie do mnie należy. Jeśli cię to ciekawi to go po prostu o to zapytaj. Nienawidzi tego rozdziału w swoim życiu i pewnie od razu się wkurzy, ale będzie z tobą szczery — skinęłam głową. Tamtego wieczoru w restauracji nie opowiadał mi o żadnych szczegółach, a ja się nie pytałam. Już wtedy wiedziałam, że to wszystko nieźle na niego wpłynęło, ale teraz byłam po prostu ciekawa. — Koniec gadania. Chodź, pomogę ci się przygotować. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Blondynka złapała mnie za rękę, a potem pociągnęła w stronę garderoby gdzie spędziłyśmy kolejne dwie godziny. Dziewczyna podpięła moje włosy do góry, tworząc coś w rodzaju koka i wpięła w nie delikatny łańcuszek. Do tego odpowiednio dobrała kolczyki w kształcie małych perełek oraz bransoletkę. Do mojego rodzinnego pierścionka, który dawno temu dała mi moja mama dorzuciła kilka mniejszych. Mój makijaż okazał się być jak najbardziej minimalistyczny – czarny eyeliner na górnej powiece, podkreślone rzęsy i trochę różu na policzkach. Wszystko wyglądało tak wspaniale, jednak nic nie pobiło widoku, który ujrzałam w lustrze, kiedy w końcu zdecydowałam się, którą sukienkę ubiorę. Ava pożyczyła mi ich kilka, ale wygrała czarna nieco niżej połowy ud. Zawsze mi powtarzano, że mam zgrabne nogi, więc tym razem miałam zamiar się ich wszystkich posłuchać. Po za tym sama blondynka uznała, że ta sukienka leży na mnie najlepiej. Spódnica była utkana z bardzo delikatnej koronki, która prześwitywała, ale na szczęście miała kremowe podszycie. Marszczony gorset był połączony z podwójnymi ramiączkami, które były obszyte czarnymi diamencikami, a jedno z nich opadało swobodnie na każde ramię. W talii przyszyto cieniutki pasek, który tak samo jak ramiączka był w diamencikach. Całość dopełniały kremowe szpilki na platformie z cieniutkim paseczkiem przy kostce i mała, jasna kopertówka, do której schowałam najważniejsze rzeczy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Nie mogłam uwierzyć, że osoba, którą widziałam przed lustrem to byłam naprawdę ja. Wcześniej tylko raz byłam pod wrażeniem tego jak wyglądam, jednak i nawet dzień studniówki i przygotowanie się do tej imprezy, umywało się do tego. Mogłam mieć tylko nadzieję, że dzisiejszy wieczór nie będzie tak beznadziejny jak mój bal maturalny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Zawsze wiedziałam, że mam do tego talent! — zawołała Ava, obchodząc mnie dookoła. — Chyba powinnam zostać stylistką. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Myślę, że świetnie byś sobie z tym poradziła skoro ze mnie potrafiłaś zrobić takie cudo –powiedziałam wesoło, ale blondynka posłała mi poważne spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Jaja sobie ze mnie robisz, Gabby? — zaczęłam się zastanawiać, czy powiedziałam coś złego, ale dziewczyna trąciła mnie ramieniem. — Przy tobie nie ma, co robić. Przecież mówiłam ci już, że jesteś śliczna. Wcale się nie dziwię, że mój brat zwrócił na ciebie uwagę. Gdybym nie była hetero to też bym to zrobiła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie przesadzasz trochę? — zapytałam niepewnie. Uwielbiałam siebie i uważałam, że byłam piękna na swój własny sposób. Jednak zdecydowanie brakowało mi do tych wszystkich dziewczyn z okładek. Nienawidziłam wszystkich rodzajów diet, dlatego też może miałam kilka zbędnych kilogramów. Kochałam jedzenie, a kiedy miałam doła pomagały mi tylko lody i słodycze. Dodatkowe endorfiny jeszcze nikomu nie zaszkodziły – chyba że dodatkowymi centymetrami w pasie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Wiesz, że kompletnie nie umiesz przyjmować komplementów? — Ava podparła się rękami na biodrach i spojrzała na mnie srogo. — Nie powinnaś zaprzeczać, kiedy ktoś mówi ci, że jesteś ładna albo, że pięknie wyglądasz. Pamiętaj, Gabby – uśmiech na twarzy, udawaj trochę zaskoczoną i zawstydzoną, ale nigdy nie zaprzeczaj. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Rozumiem, że to twoja rada na dziś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— No, całkiem niezła, nie? — blondynka wyszczerzyła się szeroko, a potem zaśmiała się wesoło. Szybko do niej dołączyłam, bo ta dziewczyna była naprawdę genialna. Oczywiście, wiadomo że Any nikt nie zastąpi, ale to było przyjemne uczucie, że potrafiłam się tak dobrze dogadywać z siostrą mojego chłopaka. Ava strzepnęła niewidoczny pyłek z mojej sukienki, wyrównała fałdki spódnicy, a potem spojrzała na swój zegarek na ręce. — Dobra, czas na nas. Mój braciszek już pewnie czeka na ciebie na dole. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Skinęłam głową i ruszyłyśmy do wyjścia z pokoju. Na korytarzu niespodziewanie się zatrzymałam, bo poczułam jak wszystkie moje wnętrzności skręcają się ze zdenerwowania. Nawet nie zauważyłam, kiedy Ava stała już przy schodach, a ja nadal nie ruszyłam się z miejsca. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Ava? — zawołałam za dziewczyną, a ona odwróciła się do mnie z ciepłym uśmiechem na twarzy. — Myślisz, że dam radę?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Bez problemu — blondynka potarła mnie po ramieniu. — Potraktuj to jak wyzwanie i coś nowego do przeżycia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie denerwowałam się tak nawet przed studniówką, która swoją drogą była okropna — skrzywiłam się jednocześnie uśmiechając się do dziewczyny. Musiało to dziwnie wyglądać, ale Ava nic nie powiedziała. Po prostu przytuliła mnie do siebie i poklepała pocieszająco po plecach. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Spędziłam z tobą kilka godziny byś wyglądała, tak jak teraz wyglądasz, więc nie zmarnuj tego — powiedziała na odchodne, a potem złapała za rękę i niemal siła zaciągnęła na dół gdzie czekał już na mnie Thomas. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Chłopak jak zawsze wyglądał genialnie. Myślałam, że tamtego wieczoru na naszej, prawdziwej randce wyglądał najlepiej, ale nic nie pobije jego widoku w pełnym i dopasowanym, czarnym garniturze, białej koszuli z starannie ułożonymi włosami. Thomas opierał się o ścianę przykładając kciuk do ust i przejeżdżając nim po swoich wargach. Drugą dłoń miał schowaną w kieszeni spodni, ale kiedy na mnie spojrzał, widziałam jak zaniemówił z wrażenia. Moje serce skoczyło i zrobiło wielkie salto w górze, kiedy blondyn posłał mi uwodzicielski uśmiech o mało nie sprawiając tego, że zemdlałam z wrażenia. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">No i mamy kolejny rozdział. Co o nim sądzicie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Sama uznałabym go za taki, co może być. Jak dla mnie nie powala i wiem, że to nie jest szczyt moich możliwości, ale nie ma co narzekać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Mam dla Was też małą, może fajną wiadomość. Otóż to jestem w trakcie pisania miniaturki (prawdopodobnie dwuczęściowej), więc za jakiś czas powinna pojawić się u mnie na blogu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Jak podoba Wam się nowy styl bloga? Wiem, że od kilku osób, że podoba Wam się szablon. Cóż... Mi tak samo, po prostu zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i dziękuję za niego bardzo ślicznie Mii z <a href="https://land-of-grafic.blogspot.com/" target="_blank">Land Of Grafic</a>, którą serdecznie polecam!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Na zakończenie wrzucam link do sukienki Gabby, którą miała na premierze, żebyście mogli porównać ją ze swoimi wyobrażeniami. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><a href="https://d10ljxbnndy5rk.cloudfront.net/830/50503-black-1.jpg" target="_blank">SUKIENKA</a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Jak zawsze czytajcie, oceniajcie i komentujcie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Ściskam mocno. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Elliaze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-77419602144466584802016-10-25T11:33:00.000-07:002016-10-25T11:44:38.403-07:00LBA 2 i 3<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, to znowu to się stało. Zostałam nominowana do LBA moi drodzy. Uważam, że to całkiem fajna sprawa, więc nie przedłużając wrzucam odpowiedzi na pytania od <a href="http://ostatniamysl.blogspot.com/" target="_blank">Kota Książkowego</a> oraz od <a href="http://w-zakamarkach-mojej-duszy.blogspot.com/" target="_blank">Karla Pisarka</a>, która nominowała mnie już bardzo dawno, a mi to gdzieś umknęło.<br />
<br />
Karla Pisarka:</div>
<div style="text-align: justify;">
1. Dlaczego akurat blog o tej tematyce, a nie innej?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W sumie to sama nie wiem. Na dysku mam już naprawdę masę opowiadań, które nigdy nie zostały napisane do końca. Our Destiny miało być czymś przełomowym (i jest) i przede wszystkim czymś lekkim. Po za tym chciałam wykorzystać wizerunek Sangstera. I mamy romans. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
2. Jakie jest Twoje hobby?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Pisanie, muzyka, kiedyś uwielbiałam grać również w koszykówkę. Lubię też oglądać mecze piłki nożnej, zwłaszcza naszej reprezentacji. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
3.Co skusiło Cię, aby założyć bloga?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Piszę od dawna, jednak do tej pory jakoś nie mogłam się zebrać do tego, by zacząć coś publikować. Powiedziałam sobie koniec i tak powstało Our Destiny.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
4. Jaka jest Twoja ulubiona gra?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Bardzo rzadko gram w gry, ale na szkolnych wyjazdach uwielbiałam grać z przyjaciółmi w karty.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
5. Jakie jest Twoje największe marzenie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Zwiedzić miejsca, które chcę zobaczyć, a trochę ich jest.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
6. Czym zajmujesz się w wolnych chwilach?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Odpoczywam i staram się spotykać z bliskimi.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
7. Ulubiona książka?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Trudne pytanie, ale najprawdopodobniej będzie to jakiś klasyk. Harry Potter albo Romeo i Julia.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
8. Ulubiona potrawa?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Makaron ze szpinakiem, serkiem wędzonym i kurczakiem <3</i></div>
<div style="text-align: justify;">
9. Czy masz jakieś zwierzątko?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Niestety nie. ;c</i></div>
<div style="text-align: justify;">
10. Ulubiona postać z filmu i dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W ostatnim czasie polubiłam postać Jess z filmu Już Za Tobą Tęsknię. Myślę, że to dlatego, że z charakteru mogłabym się do niej upodobnić. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
11. Czego nie lubisz najbardziej?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Kłamstwa i zdrady.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kot Ksiązkowy:</div>
<div style="text-align: justify;">
1. Od jak dawna piszesz?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Od... Bardzo dawna. Nie pamiętam nawet, kiedy to dokładnie się zaczęło. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
2. Dlaczego masz akurat taki nick?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Elliaze - od mojego imienia. Gabriela =>Gabriella => Ella => Elliaze</i></div>
<div style="text-align: justify;">
3. Kto z Twojego otoczenia wie o tym, że prowadzisz bloga?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Najbliższa rodzina i kilkoro przyjaciół, ale grono osób, które wiedzą o tym, że piszę, coraz bardziej się powiększa.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
4. Jak dużo książek czytasz w ciągu miesiąca?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Niestety nie tak dużo jakbym chciała :C</i></div>
<div style="text-align: justify;">
5. W którym byłbyś dystrykcie(IŚ), domu(HP), domu w Obozie Herosów(PJ), rodzie(PLiO)?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W dystrykcie Czwartym, bo Finnick. Gryffindor, bo to byłoby miejsce, do którego bym pasowała. Byłabym też w domu Posejdona, bo w sumie czemu, by nie mieć Percy'ego za brata? Co do rodu to mam problem, ale obstawiałabym Starków lub Tyrellów. Starków, bo są mega honorowi, a co do Tyrellów, to kto nie chciałby mieć takiej babki jak Lady Olenna?</i></div>
<div style="text-align: justify;">
6. Która z mitologii jest Twoją ulubioną? Dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Grecka, zdecydowanie. Jakoś najbardziej mnie fascynuje ze wszystkich, które istnieją. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
7. Do którego świata książkowego/filmowego na pewno byś NIE chciał się przenieść? Dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Dary Anioła. Co prawda nie czytałam ani nie oglądałam, ale jakoś latanie za demonami nie wydaje się mi zbyt fascynujące. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
8. Wymień swoje ulubione postacie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Harry Potter, Hermiona Granger, Syriusz Black, Newt <3, Thomas, Jon, Ned, Tyrion, Katniss, Finnick, Margaery.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
9. Ulubione pary?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Ned i Catelyn, Katniss i Petta, Harry i Hermiona, chociaż to nie kanon. I totalny klasyk, ale do Romea i Julii zawsze będę mieć sentyment. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
10. Ile znasz języków?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Jeśli liczyć podstawy niemieckiego to dwa. Własnie niemiecki i angielski.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
11. Gdybyś mógł, to którą fikcyjną postać byś ocalił od śmierci? Dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Finnick, zdecydowanie. Mam zbyt duży sentyment do tej postaci. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
Moje pytania:<br />
1. Co Cię zainspirowało do napisania opowiadania?<br />
2. Czy po zakończeniu aktualnego opowiadania masz zamiar napisać kolejne?<br />
3. Do jakich fandomów należysz?<br />
4. Czy masz coś przy czym najlepiej Ci się pisze?<br />
5. Co najbardziej Cię zasmuca?<br />
6. Jaki cytat najbardziej Cię inspiruje?<br />
7. Jakie miejsca chciałbyś zwiedzić?<br />
8. Gdybyś wygrał milion w lotku...Co byś zrobił?<br />
9. Czemu wybrałeś imiona swoich bohaterów właśnie takie, a nie inne?<br />
10. Jakie są Twoje wymarzone urodziny?<br />
11. Jaką porę roku najbardziej NIE lubisz?<br />
<br />
Nominowani:<br />
1. <a href="http://bigxliar.blogspot.com/" target="_blank">Aleks</a><br />
2. <a href="http://batgirlpisze.blogspot.com/" target="_blank">Batgirl Pisze</a><br />
3. <a href="https://lost-memories-lost-love.blogspot.com/" target="_blank">Newtie</a><br />
4. <a href="http://oczy-w-ogniu.blogspot.com/" target="_blank">Olga S. Neilwood</a><br />
5. <a href="http://sila-jest-we-mnie.blogspot.com/" target="_blank">Red Criminal</a><br />
6. <a href="http://hell-gang.blogspot.com/" target="_blank">Wiśnia</a><br />
7. <a href="http://what-now-baby.blogspot.com/" target="_blank">Honey</a><br />
8. <a href="http://for-one-more-chance.blogspot.com/" target="_blank">Melodia</a><br />
9. <a href="http://wielkadrakawwwe.blogspot.com/" target="_blank">Sleepka Ambrose</a><br />
<br />
Nominacji dziewięć, a nie jedenaście, bo... tak mi się podobało. Autorzy, którzy zostali nominowani to osoby, które są ze mną od samego początku Our Destiny, odnalazły OD dopiero niedawno lub gdzieś po prostu przebiegły, przeczytały fragment i zostawiły po sobie ślad.<br />
Za wszystko jestem mega, mega wdzięczna, bo to daje mi niezłego kopa do dalszego prowadzenia tego bloga.<br />
Dla wszystkich zainteresowanych - nowy rozdział jest gotowy, czeka na małą korektę i w tym tygodniu z pewnością się pojawi.<br />
Pozdrawiam,<br />
Wasza Elliaze. </div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-73558137651710321162016-10-10T10:27:00.000-07:002016-10-10T10:27:05.639-07:0023<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=wdXMqF4YYrM" target="_blank"><span style="font-size: large;"><i>Muzyka</i></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mówi się, że twoje osiemnaste urodziny powinny być niezapomniane. W końcu będziesz pełnoletni i legalnie możesz robić wszystko. W granicach rozsądku oczywiście, no chyba że ktoś go nie posiada. Takie przypadki też się zdarzają. Każdy dzieciak marzy o swoich osiemnastych urodzinach i miesiącami planują gdzie je zrobić, jak zorganizować i kogo zaprosić. Osiemnastka, tak jak ślub – miała być niezapomniana do końca życia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cóż…. Spokojnie mogłam powiedzieć, że moja osiemnastka nie była niczym specjalnym w porównaniu do imprez urodzinowych moich znajomych. W końcu jak tandetnym sposobem jest wybranie się z trójką najlepszych znajomych ze szkoły na pizzę i dzbanek piwa. Dla mnie były to jedne z lepszych urodzin. Od całej reszty nie różniłam się tylko jednym. Tak jak wszyscy z niecierpliwością wyczekiwałam tego magicznego dnia, kiedy skończę osiemnaście lat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Teraz nie byłam w stanie wysiedzieć na miejscu, kiedy tylko myślałam o moich dwudziestych pierwszych urodzinach. Pierwszy powód: spędzałam je w Anglii. Drugi: miałam świętować je z chłopakiem, którego kochałam całym sercem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">26 sierpień nadszedł szybciej niż mogłabym się spodziewać. Cieszyłam się podwójnie, bo tego dnia wypadała sobota, a to oznaczało, że Adam i Magda nie musieli w żaden sposób kombinować, by świętować ten dzień ze mną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie miałam w planach nic szczególnego. Zwykłe spotkanie we czwórkę w domu mojej siostry. Nie oczekiwałam również żadnych większych prezentów ( chociaż nie powiem, że fajnie byłoby dostać coś ciekawego ). Chciałam ten dzień spędzić przynajmniej z połową moich bliskich. Z samego rana odebrałam telefon od mamy, która życzyła mi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i ogólnie wypytywała się co u mnie słuchać. Zaraz po niej rozmawiałam z Jankiem. Ten jak zawsze wariował przez skype’a. Mój starszy brat zaczął śpiewać Happy Birthday w akompaniamencie Minionków w między czasie potrząsając dużym, kartonowym pudłem. Dopiero później dowiedziałam się, że był to mój prezent. Co było w środku? Nie miałam pojęcia i jak na razie chyba nawet nie chciałam myśleć o tym na jaki szalony pomysł wpadł mój brat. Na zwieńczenie tego wszystkiego była rozmowa z Aną. Gdybym nie wiedziała to podejrzewałabym, że są z Jankiem spokrewnieni. Moja przyjaciółka wyrecytowała mi jakiś urodzinowy wierszyk, a potem zaczęła odpakować za mnie prezent, który mi dała. Śmiałam się przez cały czas, ale gdy zauważyłam, że było już południe, musiałam się zebrać. Chciałam pomóc Magdzie w organizacji tego wieczoru mimo tego, że ta cały czas zarzekała się, że sama sobie poradzi. Co prawda nie było wiele do przygotowania, ale i tak nie mogłam pozwolić, by moja siostra robiła wszystko sama.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Co Ty tutaj robisz, co? — odezwała się jak tylko zawitałam do kuchni. Najwidoczniej nie byłam jedyną osobą, która myślała o tym, by pomóc Maggie. Adam chyba czytał mi w myślach, bo stał tuż obok niej i kroił coś na desce do krojenia. — Mówiłam ci, że nie potrzebuję twojej pomocy, Gabby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Przecież nie będę siedzieć bezczynnie — ruszyłam w stronę wyspy, na której były rozłożone wszystkie produkty, ale nawet nie zdążyłam się rozejrzeć, bo moja siostra uderzyła mnie ścierką po ramieniu. Weston zaśmiał się głośno, ale nie przerwał swojej pracy. — Heeeeeej! To bolało!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— I miało boleć! — zawołała moja siostra. — Nic tu po tobie, Gabby. Lepiej zajmij się sobą dopóki nie przyjdzie Thomasa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wyganiasz mnie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Żebyś wiedziała! — westchnęłam ciężko, rozkładając ręce. No po prostu to się w głowie nie mieści! Rozumiałam, że Magda chciała, by ten dzień był dla mnie wyjątkowy, ale to nie byłyby pierwsze urodziny, w których musiałabym coś robić. Miałam jej opowiedzieć o tym, że to mi się kompletnie nie podoba, ale rozległ się dzwonek do drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> — Masz szczęście, Maggie — pokazałam jej język i ruszyłam do przedpokoju. Nie spodziewałam się nikogo innego jak Thomasa, więc nie zdziwiłam się widząc go na ganku. Zaskoczyło mnie jedynie to, że był tak wcześnie, ale nie myślałam o tym, bo od razu znalazłam się w jego ramionach, a on pocałował mnie mocno i do utraty tchu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wszystkiego najlepszego, Księżniczko — wyszeptał mi do ucha, a potem razem weszliśmy do środka. Podobał mi się sposób w jaki się do mnie zwrócił. W tym momencie czułam się naprawdę jak księżniczka z bajki. Wszystkie moje ulubione opowieści z dzieciństwa kończyły się szczęśliwe, ale życie to nie była żadna wymyślona historia. To było prawdziwe i upadałeś częściej niż mógłbyś o tym pomyśleć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dzięki — powiedziałam uśmiechając się uroczo. Splotłam nasze ręce i wprowadziłam go do salonu gdzie Magda rozstawiała kilka misek na stole.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Cześć, Thomas — moja siostra przywitała, uśmiechając się szeroko. — Dobrze, że już jesteś, bo ta mała wariatka zaraz by oszalała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, że sobie grabisz? — posłałam mojej siostrze ostrzegawcze spojrzenie, a ona zaśmiała się wesoło i bez słowa wróciła do kuchni. Wywróciłam oczami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jak tak dalej będziesz robić to będzie to twój nawyk do końca życia — spojrzałam na blondyna z uniesionymi brwiami, nie mając kompletnie pojęcia o co chodzi. — To wywracanie oczami? Widzę to u ciebie niemal codziennie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Po prostu zastanawiam się jakim cudem jestem z nią spokrewniona, a przy tobie dlaczego w ogóle się z tobą zadaje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— No nie wiem, bo nas kochasz? — Thomas wyszczerzył się szeroko, a potem przewiesił rękę przez moje ramię. — Po za tym wiesz…. Gdyby nie my to twoje życie byłoby nudne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Może coś w tym jest — skinęłam głową, wtulając się w jego ramię. — Cieszę się, że tutaj jesteś.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ja też — pocałował mnie w policzek. Posadził mnie na kanapie, a sam usiadł obok. — Mam coś dla ciebie — Thomas wyciągnął z kieszeni spodni małe, brązowe pudełeczko. Zmarszczyłam brwi, ale poczułam dziwne podekscytowanie na samą myśl, że coś mi kupił. — Mam nadzieję, że ci się spodoba.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Blondyn podał mi opakowanie, a ja z bijącym sercem je otworzyłam. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, ale zamarłam na chwilę, kiedy ujrzałam prezent od Thomasa. W pudełeczku znajdywał się cieniutki, srebrny łańcuszek z zawieszką w kształcie serca, które było wyłożone małymi diamencikami. Kiedy wzięłam biżuterię do ręki, zauważyłam, że tylko po jednej stronie była ozdobiona. Na tylnej części zawieszki było wyryte małym, ale czytelnym pismem G+T. To było urocze. Łzy naleciały mi do oczu ze wzruszenia. Wiedziałam, że wszystkie prezenty urodzinowe będą wspaniałe, ale ten na zawsze będzie najpiękniejszym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To jest… Piękne — wyjąkałam, spoglądając na niego zauroczona. Boże, jak ja go kochałam! — Dziękuje, ale naprawdę nie trzeba było.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Mówiłem, że sprawię ci niespodziankę w ten dzień — Sangster wziął w swoje ręce łańcuszek, a potem zrobił ruch ręką. — Odwróć się to ci go założę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Skinęłam głową. Uniosłam włosy do góry, a po chwili poczułam jak zimny metal dotyka moją skórę. Thomas przejechał palcami po moim karku, sprawiając, że ten nieznany skurcz w moim brzuchu powrócił. Nie zajęło mi długo czasu, by dojść do tego, co to było.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pożądanie. I to tak mocne, że pragnęłam tylko o tym żeby dotykał mojego ciała i całował.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jest dla ciebie idealny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Thomas pocałował mnie w szyję, ale szybko się ode mnie odsunął, gdy usłyszeliśmy głośne chrząknięcie za sobą. Widząc Adama i Magdę, którzy stali w progu i przyglądali się nam, poczułam jak cała się rumienię. Nie było to nowością, jednak widok zdecydowanie zażenowanego sytuacją Thomasa zapamiętam na długo. Na jego policzkach pojawiły się delikatne, różowe plamy, a ja sama zaśmiałam się rozbawiona całą sytuacją.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=7PClJma9Q8U" target="_blank">Muzyka</a> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tydzień później byłam w drodze do Londynu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie miałam pojęcia jak ten czas szybko zleciał. Wydawało mi się, że wczoraj po raz pierwszy spotkałam Sangstera i dopiero zaczynałam swoją przygodę w Nottingham. Tymczasem byłam już tutaj dwa miesiące, a do mojego wylotu zostały równe cztery tygodnie. Dwadzieścia osiem dni, które minął szybciej niż bym chciała.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— O czym myślisz, Gabby? — usłyszałam obok siebie i poczułam delikatny dotyk na mojej ręce. Thomas złączył nasze dłonie, posyłając mi delikatny uśmiech. — Chyba nie martwisz się zbytnio przyjazdem do mojego, rodzinnego domu, co? Moja rodzina jest wspaniała i z pewnością pokochają cię tak samo jak ja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiem, wiem. Mówiłeś mi o tym już nie raz, więc zdążyłam już w to uwierzyć — nie do końca, bo nadal obawiałam się spotkania z jego bliskimi. Nie chciałam się ośmieszyć, a przede wszystkim nie miałam zamiaru udawać kogoś zupełnie innego niż jestem. — Po prostu….. — westchnęłam ciężko, zastanawiając się, czy powinnam rozmawiać z nim o moim powrocie do Polski. — Nie zauważyłam, kiedy ten czas tak szybko zleciał. Za cztery tygodnie wracam do domu, Thomas — spojrzałam na niego, ale blondyn patrzył przed siebie na drogę, jednak poczułam jak ścisnął mnie mocniej za rękę. — Co z nami wtedy będzie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">To było pytanie, które dręczyło mnie od urodzin. Nie chciałam, by kilka zdjęć, kilka rzeczy ( w tym przepiękny łańcuszek, który teraz wisiał na mojej szyi ) i chwil, były jedynymi wspomnieniami z tego, co nas łączyło. To nie był przelotny romans. Wakacyjne związki kończyły się po tygodniu, dwóch i wiele wskazywało na to, że i to może skończyć się podobnie. Nie mogłam na to pozwolić. Za bardzo zależało mi na Thomasie, by po prostu pokierować się tym samym schematem, co wszyscy inni zakochani.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie myśl o tym teraz, Gabriela — zwrócił się do mnie pełnym imieniem po raz drugi. Poprzednim razem zrobił to, kiedy starał się wytłumaczyć, że przy nim nic mi się nie stanie. Teraz robił to, by odegnać ode mnie nieprzyjemne myśli.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— W końcu nauczyłeś się jak brzmi moje pełne imię? — zażartowałam, starając się rozluźnić atmosferę. Nie uważałam, by jakoś specjalnie mi to wyszło, ale uśmiechnęłam się, kiedy Thomas zaczął się śmiać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ja zawsze wiedziałem jakie jest twoje pełne imię — posłał mi krótkie spojrzenie. — Po prostu Gabriela zawsze brzmi, tak strasznie poważnie. Dla mnie zawsze będziesz Gabby. Ewentualnie mała, bo to też do ciebie pasuje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Opowiesz mi jeszcze raz o swojej rodzinie? — poprosiłam. Thomas westchnął bezgłośnie, skręcił w jakąś nieznaną mi drogę, a potem zaczął mówić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W Londynie byliśmy przed południem. Wystarczyło, że tylko wjechaliśmy do miasta to wiedziałam, że to zdecydowanie różni się od Nottingham. Londyn był pełen życia. Na chodnikach można było spotkać osoby każdej narodowości, a w niektórych przechodnich bez problemu udało mi się rozróżnić Polaków, do których serdecznie machałam ręką. Reakcje były różne – niektórzy robili to samo, a inni posyłali mi spojrzenie, które mówiło, że urwałam się z choinki. Może coś w tym było, jednak wystarczyło bym ujrzała Big Bena, a potem przejeżdżała obok Tower Bridge i London Eye, by przestać o tym myśleć. Thomas uśmiechał się pod nosem na moje zachowanie, ale z pewnością musiałam zrobić wszystko, by pokazał mi to miasto! I najważniejsze: za wszelką cenę musiałam udać się do Muzeum Harry’ego Potter’a i Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds. Liczyłam na to, że Tommy nie będzie niczym specjalnie zajęty oprócz tą premierą, więc byłam pewna, że pokaże mi wszystko to, co najważniejsze. A nawet jeśli to przecież sama sobie mogę poradzić. Wezmę mapę do plecaka i przysięgam, że tym razem się nie zgubię!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Thomas wjechał na parking, a kiedy wyszłam z samochodu stanęłam przed śnieżnobiałym domem szeregowym z czarnym, zdobionym ogrodzeniem dookoła. Wzdłuż ścieżki prowadzącej do drzwi ustawiono małe, zielone drzewka w ciemnych doniczkach. Podobnie było z pojemnikami na kwiaty przy oknach na dwóch, pierwszych piętrach, ale zamiast samych drzewek posadzono w nich kilka rodzajów roślin, z których rozróżniłam róże, tulipany i bratki. Taaaa, nie byłam dobra w te klocki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Podoba ci się? — spojrzałam na Thomasa, który stanął obok mnie. Na ziemi stały nasze małe bagaże, a ja poczułam okropny ścisk w żołądku. Zaraz miałam poznać jego rodziców i stresowałam się jak cholera. — Nie denerwuj się. Oni cię nie zjedzą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— A skąd wiesz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie są kanibalami — zaśmiał się, tak jakby powiedział coś naprawdę śmiesznego. Wywróciłam oczami. To wcale nie było śmieszne. — Och, daj spokój, Gabby. Weź się w garść i idziemy. Już na nas czekają.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sangster podniósł nasze walizki i ruszył kamienną ścieżką w stronę wejścia. Spojrzałam w niebo, szukając jakiegokolwiek wyjścia z tej patowej sytuacji, ale jedyne, co mogłam zrobić to ruszyć za swoim chłopakiem. Thomas posłał mi ten swój uroczy uśmiech, a potem zadzwonił dzwonkiem do drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kilka kolejnych chwil pamiętam jak przez mgłę. Wiem, że stresowałam się gorzej niż, gdy szłam na najważniejszy egzamin w życiu i kiedy sprawdzałam listę przyjętych na Politechnikę. Tommy szczerzył się jak głupi do sera i trzymał mnie za rękę, tak jakby od tego zależało nasze życie. Delikatnie drgnął, kiedy oboje usłyszeliśmy zbliżające się kroki. Ha! Sangster, mam cię. Ty też się cykorzysz. Drzwi otworzyły się na oścież, a w nich stanęła blond włosa kobieta z przyjaznym uśmiechem na twarzy. Od razu rozpoznałam, że była to jego matka. Thomas był jej wierną, męską kopią.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Thomas! — zawołała wesoło, a potem uściskała i wycałowała swojego syna. — Jak dobrze, że już jesteś.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ciebie też dobrze widzieć, mamo — odezwał się Thomas. Kobieta odsunęła się od niego, a potem spojrzała na mnie. Poczułam jak wszystkie moje wnętrzności podchodzą mi do gardła i niemal byłam pewna, że zaraz zwymiotuję. — Mamo, opowiadałem ci o Gabby — zaczął, wskazując na mnie wolną ręką. — To jest właśnie Gabriela Adamczyk.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami. Znowu mnie zaskakujesz, Tommy. Nie sądziłam, że Sangster nauczy się tak dobrze wymawiać moje nazwisko. Może nie było, aż tak trudne w porównaniu do innych, w którym znajdywało się jakieś „ż”, „ź”, „ś”, czy jakieś podobne litery. Tak, czy siak byłam pozytywnie zaskoczona, a Thomas jeszcze bardziej zyskał w moich oczach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Gabby to jest moja mama — przedstawił nas sobie, a ja tylko przez chwilę zastanawiałam się, co mam zrobić. Uśmiechnęłam się najlepiej jak potrafiłam, wytarłam swoje przepocone ręce w kieszeniach bluzy, a potem wyciągnęłam dłoń w stronę kobiety.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dzień dobry, pani Sangster — zaczęłam, a kobieta uścisnęła moją dłoń bez wahania. — Jak już Thomas wspominał, jestem Gabriela Adamczyk i bardzo miło mi panią poznać. Tommy dużo o pani opowiadał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Mam nadzieję, że tylko w samych superlatywach — zażartowała. Thomas wywrócił oczami, a ja skinęłam natychmiast głową. — Nie stójcie, tak na dworze. Zaraz będzie padać! — blond włosa kobieta przywołała nas ręką do środka i zrobiła miejsce byśmy mogli wejść do przedpokoju. — Thomas, nie zapomnij o bagażach. Macie szczęście, bo zaraz będę podawać obiad.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Mama jest genialną kucharką — wyjaśnił blondyn, a kobieta machnęła lekceważąco ręką, odwracając się do nas z uśmiechem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie zaprzeczę — powiedziała rozbawiona. Spędziłam z tą kobietą jakieś… pięć minut? Tyle wystarczyło bym doskonale wiedziała, że Thomas odziedziczył po niej nie tylko wygląd, ale i charakter. — Jak się ma tak wybrednych głodomorów to trzeba kombinować w najróżniejszy sposób.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, że ani Ava ani tata nie podarowaliby ci tego, co przed chwilą powiedziałaś? — Thomas zwrócił się do swojej matki, jednak ta zaśmiała się rozbawiona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiem — zgodziła się. — Ale przecież nikt mnie nie zdradzi, prawda?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tommy westchnął, a ja natychmiast pokiwałam głową widząc spojrzenie pani Sangster skierowane na mnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cześć misiaczki!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak widać mamy nowy rozdział, co prawda z tygodniowym opóźnieniem, ale jest. Jestem w szoku, bo przez wakacje starałam się nadpisać tyle rozdziałów ile to tylko możliwe. Dzisiaj patrzę, że wrzucam już 23, a napisanych, ale nie poprawionych rozdziałów, które czekają na publikację zostało mi z jakiś 5, 6? I co najdziwniejsze to, że właśnie tam jestem jeszcze bliżej zakończenia tego opowiadania niż kiedykolwiek bym o tym myślała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale, co u Was słychać? Jak mijają kolejne tygodnie nauki? Albo jakie wrażenie mają osoby, które po raz pierwszy pojawiły się na studiach? Ja sama miałam dzisiaj pierwszy wykład i jakoś trudno jest mi się przerzucić z tego, co znałam w szkole średniej. Wierzę, jednak, że początki dla każdego zawsze takie są, więc wspieram wszystkich blogerów, którzy tak jak ja zaczęli studia. W kupie raźniej!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Trochę zasmuciła mnie ostatnia frekwencja na blogu ;c Podejrzewam, że ma to związek z tym, że każdy ma swoje życie, szkołę, pracę i nie przesiaduje na Bloggerze godzinami, ale miło, by mi było gdybyście komentowali kolejne rozdziały. Dla kogoś to poświęcenie dwóch, czy trzech minut, by wytknąć mi wszystkie błędy, a dla mnie niezła motywacja, by coś poprawić, czy w ogóle kontynuować to opowiadanie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pozdrawiam i ściskam, </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wasza Elliaze.</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-61419445015211134572016-09-27T03:28:00.000-07:002016-09-27T03:28:30.179-07:0022<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=3mP9nOtu3IU" target="_blank"><i><span style="font-size: large;">Muzyka</span></i></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Droga do mieszkania Thomasa była najdłuższą w całym moim życiu. Jadąc taksówką miałam tyle pytań, które bałam się zadać. Nie pomagała cisza, która między nami panowała. Nie podobało mi się to, że Thomas nie chciał jechać do szpitala. Przecież każdy normalny, by tak zrobił! Jego obrażenia wyglądały na poważne, a on sobie to po prostu bagatelizował. Miałam ochotę wrzeszczeć, a potem uderzyć go porządnie w łeb za to, że tak lekkomyślnie postępuje. Powinien pojechać do szpitala nawet chociażby po to żeby dostać coś przeciwbólowego, bo dałabym sobie rękę uciąć, że był cały obolały.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wysiedliśmy z taksówki i tak samo jak wcześniej chwyciłam go pod ramię. Stróż nocny stojący niedaleko drzwi posłał nam zdziwione spojrzenie, ale nie zdążył nic powiedzieć, bo już prowadziłam nas do winy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Gdzie masz apteczkę? — zapytałam, kiedy posadziłam go w łazience w jego mieszkaniu i zaczęłam przeszukiwać wszystkie szafki po kolei.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Na górze po prawej — odpowiedział szybko, a ja skinęłam tylko głową. Otworzyłam wskazaną półkę, a potem sięgnęłam po biały, nieduży pojemniczek. Z nerwów upuściłam apteczkę do zlewu, ale szybko wzięłam się w garść. Przejrzałam zawartość, a potem wzięłam do ręki wacik i następnie namoczyłam go wodą utlenioną.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Będzie piec — ostrzegłam blondyna i wzięłam się za przemywanie jego ran na twarzy, dopiero kiedy skinął mi głową. Starałam się być jak najbardziej delikatna w tym, co robiłam, ale mimo wszystko Thomas syknął z bólu. Spojrzałam na niego z troską. — Przepraszam, nie chciałam….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nic się nie dzieje, Gabby — posłał mi nie wyraźny uśmiech, a ja wróciłam do przemywania jego rany. Wyrzuciłam wacik do kosza i założyłam opatrunek na jego łuk brwiowy. Nadal uważałam, że robił źle, że nie chciał pójść do szpitala, by odpowiednio się nim zajęli, ale miałam zamiar w jakiś sposób przekonać go, by przynajmniej poszedł się przebadać, czy na pewno nic poważnego mu nie dolega. — Skąd się na tym znasz, co?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— W szkole miałam naukę pierwszej pomocy — Thomas zmarszczył czoło, tak jakby coś takiego było dla niego nowością. Wiedziałam, że poziom edukacyjny w Anglii znacznie się różnił od tego, który znałam w Polsce, ale uważałam, że nauka pierwszej pomocy jest naprawdę przydatna. Nigdy nie wiesz, co ci się może przytrafić, a tak możesz przynajmniej spróbować uratować komuś życie jeśli wiesz, co trzeba zrobić. Moim zdaniem takie lekcje powinny być obowiązkowe. — Skończyłam — powiedziałam, odkładając apteczkę na bok. — Nadal uważam, że powinieneś się przebadać. Nie wiadomo, czy nie doznałeś jakiś wewnętrznych obrażeń, a w tym nie umiem ci pomóc.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie pójdę do żadnego lekarza – oburzył się natychmiast, a ja miałam ochotę tupnąć nogą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Zachowujesz się jak dziecko, Thomas — powiedziałam podpierając ręce na biodrach. — Tamten facet nieźle cię poturbował, a ty nawet nie chcesz się przebadać! Nie rozumiesz, że coś mogło ci się stać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ale nic mi nie jest – blondyn podniósł się i podpierając się ściany, skierował się w stronę swojej sypialni. Boże, czy Ty to widzisz? Szybko ruszyłam za chłopakiem. — Czuję się wspaniale. Potrzebuję się tylko położyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jesteś nieodpowiedzialny, Thomas! — warknęłam za jego plecami. — Czy ty w ogóle przejmujesz się tym, że ktoś się o ciebie martwi? Masz pojęcie jak się czułam, kiedy tamten powalił cię na podłogę? — żadnej reakcji z jego strony. Zacisnęłam mocno pięści, a potem złapałam go za ramię i kazałam mu odwrócić się w moją stronę. Blondyn posłał mi niezbyt przyjemne spojrzenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Co? — odezwał się nie uprzejmie. — Co chcesz usłyszeć, Gabby?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie wiem! Ale mógłbyś chociaż raz się kogoś posłuchać i zrobić to, co się do ciebie mówi — odrzuciłam włosy na ramiona, bo te niespodziewanie zaczęły żyć swoim życiem. Byłam wściekła. Ba! Wściekła to za mało powiedziane. Nie rozumiałam zachowania Thomasa. Tak samo jak nie rozumiałam słyszalnej pretensji w jego głosie, tak jakby to wszystko było moją winą. — Masz pójść do lekarza, rozumiesz?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie będziesz mi rozkazywać — podszedł w moją stronę, a w jego oczach zobaczyłam dziwny, nieznajomy do tej pory błysk. Przestałam panować nad sobą. Emocje wzięły nade mną górę, bo nie byłam w stanie znieść jego zachowania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Właśnie, że będę, bo cię kocham, Sangster! — zawołałam w pełni świadoma tego, co przed chwilą wyjawiłam. Czemu to zrobiłam? Nie wiedziałam. Czułam, jednak, że muszę to w końcu zrobić. Miałam wrażenie, że po tych słowach jakiś ciężar spadł mi z serca, a ja mogłam spokojnie odetchnąć. To męczyło mnie od dłuższego czasu, więc kiedy w końcu powiedziałam na głos te magiczne słowa, zdałam sobie sprawę z tego, że przecież w żaden sposób nie byłam w stanie przewidzieć reakcji Thomasa. W jednej chwili do mojej głowy napłynęło wiele wątpliwości i od razu zaczęłam żałować tego, co przed chwilą miało miejsce.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Thomas uniósł na mnie swój wzrok. W jego oczach nie dojrzałam tego niebezpiecznego błysku, co ostatnio, ale i tak nie mogłam odczytać tego, co teraz mogło mu chodzić po głowie. Sangster, jednak zareagował w sposób, który sprawił, że moje serce zabiło szybciej. Blondyn chwycił mnie w swoje ramiona, podniósł do góry i zaczął okręcać nas wokół własnej osi. Zaśmiałam się cicho, ale przypomniałam sobie o tym, że przecież on nie powinien się tak zachowywać, bo to mogło jeszcze bardziej pogorszyć jego stan. Sangster postawił mnie na ziemi tuż przed sobą, a potem złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Też cię kocham, Gabriela — wyszeptał, po raz pierwszy zwracając się do mnie bez skracania mojego imienia. — Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że powiedziałaś to, co już od dawna we mnie siedziało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— We mnie też — uśmiechnęłam się, głaszcząc go po policzku. Thomas trzymał swoje ręce na moich biodrach i był tak blisko mnie, że byłam w stanie wyczuć każdy jego prężący się mięsień. — Ale, Tommy?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Co jest?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Musisz pójść do lekarza — zaczęłam niepewnie. Nie chciałam przerywać, tak pięknej chwili, ale wiedziałam, że to może być idealna okazja do tego, by go przekonać. — Zrozum, że się o ciebie martwię. Nie chcę żeby coś ci się stało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dobrze — westchnął w końcu, opierając swoje czoło o moje. — Pojadę jutro do szpitala i się przebadam. Może być?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jak najbardziej — oznajmiłam i w nagrodę pocałowałam go krótko. — Chodź, pomogę ci się położyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Thomas nie protestował. Opierał się na mnie do momentu, w którym nie doszliśmy do jego łóżka, a potem pomogłam mu na nim usiąść. Chciałam zrobić to samo, ale blondyn złapał mnie za rękę i pociągnął mnie do siebie, tak, że oboje leżeliśmy na łóżku. Nie widziałam w tym nic złego, zwłaszcza, że w jego ramionach czułam się naprawdę bezpiecznie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Thomas? — uniosłam głowę do góry, starając się spojrzeć w jego oczy. Przez cały ten czas leżałam obok niego, wtulając się w jego bok i przejeżdżając palcami po jego zakrytej klatce piersiowej. — Czemu to zrobiłeś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Czemu co, zrobiłem? — podciągnął moją bluzkę delikatnie do góry, a ja westchnęłam cicho, kiedy poczułam jego zimne palce na mojej rozgrzanej skórze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Czemu pobiłeś się z tamtym facetem? Przecież w końcu, by się odczepił.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie podobał mi się od początku — zaczął, widocznie się spinając. Na szczęście, byłam kobietą, tak? Miałyśmy to chyba gdzieś zakodowane, bo kiedy tylko poczuł mój dotyk widocznie się rozluźnił. — Kiedy zobaczyłem, że cię zaczepił wiedziałem, że to nie mogło skończyć się dobrze. Po za tym zobaczyłem twój wzrok, Gabby. Byłaś przerażona, tak samo jak ja tym, że może coś ci się stać. Nie pozwolę, by ktokolwiek mógł cię skrzywdzić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dziękuję, Tommy — pocałowałam go w policzek, a potem ułożyłam głowę na jego klatce piersiowej. — Dziękuję za wszystko, Tommy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przymknęłam oczy i nie zaobserwowałam momentu, w którym po prostu zasnęłam. Jedyne czego byłam pewna to fakt, że teraz nic nie mogło mi się stać. Byłam bezpieczna jak nigdy wcześniej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=s8XIgR5OGJc" target="_blank"><span style="font-size: large;"><i>Muzyka</i></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Weekend minął.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nastał poniedziałek, a to oznaczało tylko wylot Anastazji z Nottingham. Cieszyłam się, że mogłam spędzić z nią ten weekend. Ana zawsze doskonale mnie rozumiała i wystarczyło jej na mnie spojrzeń, by wiedzieć, co jest nie tak. Tak samo było w momencie, kiedy wróciłam z samego rana od Thomasa. Ana wiedziała, co się stało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Teraz jednak nie mogłam uwierzyć, że razem z nią stałam na lotnisku i żegnałam się z moją najlepszą przyjaciółką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Będę za tobą tęsknić — wyznałam szczerze. Może to wydawało się głupie, ale czułam się tak jakbym nie wiedziała, kiedy znowu się zobaczymy. Gaba, przecież zobaczysz ją już w październiku na rozpoczęciu zajęć! Zamrugałam szybko powiekami, bo poczułam zbierające się łzy w oczach. Czemu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie przesadzaj, Gabby — Ana szturchnęła mnie ramieniem. — Przecież zobaczymy się za niedługo, nie? Po za tym wiesz istnieje coś takiego jak skype i telefon.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiem, wiem — przytaknęłam głową. To jednak nie powstrzymało mnie przed tym, by objąć Anastazję i mocno ją do siebie przytulić. — Daj mi znać jak dolecisz, dobrze?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Odezwę się zaraz, kiedy wysiądę z samolotu. Nie musisz się o to martwić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Tak, pewnie tak — westchnęłam bezgłośnie. Nie chciałam żeby wylatywała. Z nią zawsze czułam się jakoś pewniej, nawet wtedy kiedy nie byłyśmy w stanie spotkać się przez dłuższy czas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie daj się nikomu, Gaba – szatynka objęła mnie ramieniem i posłała wesoły uśmiech. — Jesteś najlepsza i oczarujesz wszystkich na tej premierze. Myśl pozytywnie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Myślisz, że będzie dobrze?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Na pewno — moja przyjaciółka pocałowała mnie w policzek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Pasażerowie lotu A256 proszeni są o udanie się do bramki numer 3 — z głośników odezwał się jakiś kobiecy głos, a ja spojrzałam na Wojciechowską ze smutkiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— To mój lot — powiedziała, tak samo przygnębiona, jednak nie dawała po sobie tego poznać. Przytuliła mnie ostatni raz i nie puszczała mnie do momentu, w którym nie usłyszałyśmy ponownego wezwania na pokład. — Trzymaj się, Gabi. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Skinęłam głową. Odprowadziłam Anastazję wzrokiem do bramki. Moja przyjaciółka odwróciła się i pomachała mi z uśmiechem, a potem zniknęła mi z oczu. Westchnęłam ciężko. Dalsze czekanie nie miało sensu, więc spojrzałam ostatni raz na miejsce, w którym jeszcze chwilę temu stała Ana, a potem pokierowałam się do głównego wyjścia z lotniska.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie miałam kompletnie pojęcia, co ze sobą zrobić, ale wiedziałam, że muszę się z kimś spotkać. Teraz. Zaraz.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zapukałam do mieszkania Thomasa i zagryzłam wargi w oczekiwaniu, aż ktoś mi otworzy. Czułam jakąś dziwną pustkę po wylocie Any. Spędziłam z nią naprawdę wspaniały weekend, ale to tylko przypomniało mi o tym jak ważna była dla mnie ta dziewczyna. Anastazja była jak siostra. Kochałam ją równie mocno, co Magdę lub Janka. Nie wyobrażałam sobie żeby cokolwiek się jej przydarzyło. Powiedziałabym, że wcześniej miałam kilkoro przyjaciół, jednak dopiero, kiedy poznałam Anę, zrozumiałam, że to ona jest moją prawdziwą przyjaciółką. Mogłam jej powiedzieć wszystko bez obaw, że cokolwiek komuś powie. Zresztą ona nawet nie byłaby do tego zdolna. Anastazja nie wybaczyłaby sobie, gdyby wyznała jakiś mój sekret nieodpowiedniej osobie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Gabby? – ujrzałam przed sobą Thomasa i pierwsze, co zrobiłam to wtuliłam się niego mocno. Potrzebowałam czyjejś bliskości w tym momencie. Potrzebowałam właśnie jego. Chłopak był przez chwilę zaskoczony tym, że się pojawiłam i tak od razu go przytuliłam, ale objął mnie w pasie i przyciągnął blisko do siebie. — Wszystko w porządku, mała? — chwycił moją twarz w swoje dłonie, nie spuszczając ze mnie swojego czujnego wzroku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Ana wyleciała z Nottingham — westchnęłam ciężko. — Już za nią tęsknię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Przecież za niedługo się z nią zobaczysz — zaczął mnie pocieszać, łapiąc moją twarz w swoje dłonie i ciągnąc ją nieco do góry, tak bym mogła spojrzeć w jego oczy. — Te tygodnie minął szybciej niż sądzisz. Nawet się nie obejrzysz, a znowu zobaczysz się ze swoją przyjaciółką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Właśnie chodzi o to, że nie chcę by ten czas tak szybko leciał, bo to oznacza, że będę musiała wrócić do Polski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem. Uwielbiałam swój kraj, który był niezwykle piękny. W Polsce było tyle wspaniałych miejsc, a że lubiłam podróżować to połowę z nich zdążyłam już odkryć. Polska to był mój dom i zawsze, gdy z niego wyjeżdżałam, tak jak było to w przypadku mojej podróży do Francji, Węgier, czy Hiszpanii wiedziałam, że wcześniej czy później zatęsknię. Wylatując kilka tygodni temu na wakacje, uważałam tak samo. Ile się zmieniło w moim życiu, że po krótkim czasie w ogóle nie chciałam tam wracać?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Boisz się rozstania?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie rozmawiajmy na razie o tym — powiedziałam natychmiast. Stanęłam na palcach, a potem wpiłam się w jego słodkie, malinowe usta. Oplotłam go rękami na szyi, by nie upaść i poczułam jak łapie mnie w pasie. Miałam wrażenie, że coś się zmieniło. W powietrzu czułam to samo napięcie, które towarzyszyło mi wtedy, gdy zobaczyłam go tamtego dnia, kiedy poszliśmy do restauracji. Coś ścisnęło mnie za żołądek. Nie umiałam określić, co to było, ale przysunęłam się jeszcze bliżej do niego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie wiedziałam, co się działo, ale Thomas popchnął mnie na ścianę, oderwał się od moich ust i zjechał pocałunkami na moją szyję. Jęknęłam cicho, kiedy przegryzł płatek mojego ucha. Podwinął moją bluzkę do góry i powoli przejeżdżał palcami po odkrytej skórze. Dreszcze, które przebiegły po całym moim ciele jeszcze nigdy nie były, tak silne jak w tym momencie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Blondyn przeniósł swoje dłonie na moje pośladki, a potem podsadził mnie do góry, a ja objęłam go nogami w pasie. Wyprostował się na moment i spojrzał mi w oczy. Zauważyłam jakiś błysk w jego tęczówkach, ale to było zdecydowanie coś innego niż do tej pory. W niczym nie przypominało to jego spojrzenia pełnego troski i miłości, które widziałam za każdym razem, gdy na mnie spoglądał. Nie przypominało to również tamtego spojrzenia, kiedy próbowałam go przekonać, by poszedł do lekarza. Wzrok, w którym wpatrywał się we mnie w tej chwili był zupełnie inny, ale nadal mogłam dostrzec ogrom miłości, którą mnie darzył. To mnie olśniło. Można było mówić różne rzeczy, ale oczy zawsze zdradzały prawdę. Sangster mnie kochał i tylko to się liczyło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pocałowałam go z uczuciem i nie zastanawiając się nad tym, co robię skierowałam ręce do guzików jego koszuli i powoli zaczęłam je rozpinać. Nie byłam pewna tego, czy jestem gotowa na tak odważny krok, ale czułam, że to był odpowiedni moment. Chyba.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wszystko działo się dosyć szybko, bo w jednym momencie staliśmy w przedpokoju i całowaliśmy się, a w drugim leżałam na Thomasie w jego sypialni w samej bieliźnie. Blondyn błądził palcami po moim ciele, a mnie samą przeszywały dreszcze na każdy jego dotyk. Całował mnie jak jeszcze nigdy do tej pory i w żaden sposób nie byłam bierna w tym wszystkim. Sama starałam się, by odczuwał z tego jakąś radość. Fakt, że byłam w tym, tak bardzo niedoświadczona nie pomagał, bo nie wiedziałam, co mogłam zrobić, by jeszcze bardziej go zadowolić. Skutkowało to tym, że krążyłam palcami po jego klatce piersiowej i delikatnie ocierałam się o jego krocze. Wszystko było w porządku – za wyjątkiem mojej psychiki, która podpowiadała mi, że mogłam zrobić dla niego o wiele więcej – do momentu, w którym poczułam jak palce Thomasa zmierzały do zapięcia mojego stanika. Momentalnie zamarłam i niemal natychmiast się od niego odsunęłam. Ten gest sprawił, że zdałam sobie sprawę z tego, co chciałam zrobić. Przypomniał mi również o tym, że jeszcze nie byłam na to gotowa. Jeszcze nie teraz. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Co jest, Gabby? — zapytał Tommy, zachrypniętym głosem. Poczułam wielką gulę w gardle, bo jednocześnie zdałam sobie sprawę z tego, że działałam na niego w sposób, o którym nawet nie śniłabym marzyć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jaaa… — zaczęłam, nie wiedząc co powiedzieć. Jąkałam się i czułam jak robię się czerwona na twarzy. — Musze iść do toalety — nie czekając na jego reakcje, zeskoczyłam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki, po drodze zgarniając spodnie, w których nadal znajdywał się mój telefon. Zanim zamknęłam się w pomieszczeniu, zauważyłam zdziwione i rozbawione spojrzenie Thomasa skierowane w moją stronę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wzięłam kilka głębokich oddechów i opłukałam twarz zimną wodą, ale to wcale nie pomogło opanować moich emocji. Nie wiedziałam, co mam robić. Z jednej strony naprawdę tego pragnęłam, ale z drugiej cholernie się tego bałam. Zagryzłam mocno wargi do tego stopnia, że poczułam metaliczny posmak krwi na moich ustach. Usiadłam na brzegu wanny, a potem wybrałam numer do Any z nadzieją, że ta odbierze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Jestem w mieszkaniu Thomasa i siedzę w jego łazience w samej bieliźnie zastanawiając się, czy mam uprawiać z nim seks — wyszeptałam szybko, kiedy usłyszałam dźwięk odebranego połączenia. Nie miałam pojęcia czemu dzwoniłam do niej w takiej sprawie. Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem było to, że zwariowałam. — Co mam robić, Ana?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Wiesz, że nie jestem w stanie ci doradzić w tej sprawie – westchnęłam ciężko. Doskonale to wiedziałam. Ana nie powiedziała mi nic nowego. W takim razie dlaczego odważyłam się do niej zadzwonić? — Normalnie powiedziałabym ci, że nie powinnaś marnować okazji, ale to wszystko zależy od ciebie, Gabi. Zadaj sobie jedno, podstawowe pytanie. Czy jesteś gotowa?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak było pierwsza rzecz, która przeszła mi przez myśl. Wiedziałam jak reaguję na dotyk Thomasa. W jego towarzystwie nie zachowywałam się normalnie. Wystarczyło, by przejechał palcami po mojej ręce, a ja czułam dreszcze przechodzące przez moje ciało. To było coś niesamowitego. Przypomniałam sobie również tamten wieczór w restauracji. Wtedy po raz pierwszy odkryłam to jak sam jego widok na mnie działał! Powinnam być gotowa na każdy kolejny krok, ale….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie byłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> Za każdym razem, gdy myślałam o tym, co mogłoby się zaraz wydarzyć do mojej głowy docierał tylko jeden obraz: widok, w którym mój ojciec zostawia moją matkę. Było to tak mocne wspomnienie, że nie byłam w stanie się go pozbyć. I to mnie hamowało przed wszystkim, bo po prostu nie chciałam zostać….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zraniona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Dzięki, Ana — powiedziałam szybko do telefonu, a potem rozłączyłam się i postawiłam urządzenie na szafce. Nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć, ale w tym wszystkim prostota była najważniejsza. Przynajmniej, tak mi się wydawało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"> Zaczesałam włosy do tyłu i wyszłam z łazienki. Byłam pewna, że w pokoju zastanę widok nieco podenerwowanego i zniecierpliwionego Thomasa, jednak to co zobaczyłam kompletnie mnie zaskoczyło. Sangster leżał w łóżku z rękami pod głową, przykryty do połowy jasnym pledem. Miał zamknięte oczy, a jego klatka piersiowa unosiła się w równomiernym tempie. Wyglądało na to, że spał, a ja w tym wszystkim nie byłam w stanie powstrzymać się przed delikatnym uśmiechem. W trakcie snu wyglądał jeszcze przystojniej niż wydawało mi się to na co dzień. Jego blond włosy opadały mu na czoło i same prosiły się o to, by je odgarnąć. Mięśnie na jego ramionach były napięte, ale nie wyglądało na to, by śniło mu się coś złego. Wręcz przeciwnie, bo kiedy odwrócił się w moją stronę zobaczyłam błogi uśmiech na jego twarzy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Najciszej jak potrafiłam podeszłam do łóżka, a potem ułożyłam się obok niego. Nie chciałam go obudzić, więc po prostu leżałam jak najbliżej Thomasa, kiedy ten niespodziewanie złapał mnie w pasie. Przyciągnął do siebie, obejmując mnie swoimi umięśnionymi ramionami na wysokości mojej talii, a potem zatopił twarz w moich, ciemnych włosach – tak bardzo różniących się od tych na jego głowie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">— Nie musimy się z niczym spieszyć, Gabby — wymruczał, nie otwierając oczu, a ja po raz kolejny zastanawiałam się nad tym jak dobrze potrafił mnie rozgryźć. — Nie będziemy nic robić na siłę. Nie skrzywdzę cię, Gabriela. Nigdy tego nie zrobię. Obiecuję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie odpowiedziałam. Wtuliłam się mocniej w jego klatkę piersiową i sama zamknęłam oczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nikt nie musiał przekonywać mnie w tym, że Thomas mówi prawdę. Wiedziałam o tym doskonale i byłam pewna, że dotrzyma tej obietnicy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kto jak nie on, byłby w stanie obronić mnie przed wszystkimi przeciwnościami losu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Cześć!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Krótka informacja na koniec. Kończy się wrzesień, a w związku z tym zaraz będzie październik, a ja zaczynam studia i podejrzewam, że notki nie będą pojawiały się, tak często jak do tej pory. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Jak tylko wyłapaliście jakieś błędy to nie obawiajcie się napisać - rozdział był sprawdzany, ale mogło mi coś umknąć. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Trzymajcie się kochani i do napisania!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Elliaze.</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-57999954620402658332016-09-14T03:43:00.000-07:002016-09-14T03:43:31.977-07:0021<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=deqUWwL92vg" target="_blank">Muzyka</a></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie wierzę, że w ciągu kilku tygodni
mogło się, aż tyle zmienić! — Anastazja zawołała wesoło, kiedy wychodziłyśmy z
kolejnego sklepu w centrum handlowym i powoli kierowałyśmy się w stronę jakiejś
kawiarni. Rozmawiałyśmy po polsku przez co większość spoglądała na nas trochę
dziwnie, ale przynajmniej miałyśmy z głowy to, ze ktoś nas podsłuchuje. Moja
przyjaciółka była w swoim żywiole, bo w rękach trzymała kilka siatek z różnymi
ubraniami i gadżetami. Ja w swojej torebce miałam tylko i wyłącznie srebrny
zestaw, który wyjątkowo mi przypadł do gustu. Czułam, że w jakiś sposób może mi
się przydać, chociażby na ten wyjazd do Londynu. Cholera, stresowałam się tym
jak cholera już w tym momencie, wiec co będzie, kiedy już będę na miejscu?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ana?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Co jest, skarbie? — moja
przyjaciółka spojrzała na mnie rozweselona, ale szybko spoważniała, bo
najwidoczniej zauważyła, że coś mnie trapi. — O co chodzi, Gabi? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Myślisz, że faktycznie powinnam iść
z Thomasem na tą premierę? — zapytałam pełna wątpliwości. A co jeśli to
wszystko okaże się totalnym niewypałem? Lub co gorsza – ośmieszę chłopaka przed całym światem? Nie chciałam
robić mu żądnych problemów, a tym bardziej w żaden sposób promować się na jego
osobie. Nawet nie myślałam o tym, by być z nim tylko dla sławy, czy pieniędzy!
Czułam coś do niego i byłam tego pewna. Tylko, co z tego skoro o tym może
wiedzieć tylko kilka osób? Dla całej reszty jestem najzwyklejszą dziewczyną,
która musiała mieć niezłego farta skoro zainteresował się nią ktoś pokroju
Sangstera.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Czy ty pytasz się o to serio?
Dziewczyno! Nad czym ty się zastanawiasz? To twoja szansa pójścia na czerwony
dywan i to nie byle jaki, bo ten w Londynie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wiem, ale… — westchnęłam ciężko.
Zastanawiałam się, czy Anastazja w ogóle będzie w stanie mnie zrozumieć, ale
ostatecznie jak nie ona to kto? — Nie uważasz, że go tylko ośmieszę? W sensie,
boję się tego, że zrobię coś nieodpowiedniego albo wypalę coś głupiego. Jego
znają wszyscy i od dziecka jest przyzwyczajony do tego, że oczy innych ludzi są
zwrócone na niego. Umie się zachować, a ja? <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Jesteś najlepiej wychowaną
dziewczyną jaką znam, Gabi — powiedziała szczerze, ale jakoś nie byłam w stanie
wierzyć jej na słowo. Wiedziałam, że coś spieprzę. Jak zawsze. – Wiadomo to
będzie dla ciebie nowe doznanie i jakbym miała je przyrównać do czegoś równie
stresującego to powiedziałabym, że jest to ślub – zażartowała, a ja
zachichotałam wesoło. — Nie uważasz, że trochę przesadzasz? Nakręcasz się
niepotrzebnie, a w gruncie rzeczy może się okazać to, że zachwycisz wszystkich,
którzy nie chcą go tylko dla siebie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie pocieszyłaś mnie, Ana. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— I wcale tego nie robiłam —
wyszczerzyła się szeroko, ale potem wzięła głęboki oddech i objęła mnie
ramieniem. — Musisz się przygotować na to, że takie pojawienie się na czerwonym
dywanie u boku Thomasa poruszy falę różnych komentarzy. Tamten artykuł, tak
naprawdę to było nic, ale uważam, że świetnie sobie poradzisz i zachwycisz
wszystkich. Co prawda znajdzie się nie jedna osoba, która będzie chciała cię
podkopać, ale nie uważasz, że to wszystko jest tego warte? Popatrz….Masz
faceta, którego kochasz, a on kocha ciebie. Jesteście razem szczęśliwi i oboje
znaleźliście siebie w najmniej spodziewanym miejscu. Moim zdaniem powinnaś
przestać, tak o wszystkim rozmyślać i po prostu cieszyć się tym, co masz teraz,
bo do twojego powrotu do domu zostało półtorej miesiąca i żadne z was nie ma
pojęcia, kiedy się zobaczycie. Nie chcę
niczego ci przepowiadać, bo nikt nie wie jak to się wszystko potoczy i sama
osobiście trzymam za was kciuki jak najmocniej, ale musisz się spodziewać wszystkiego,
Gabi. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">W trakcie całego monologu, który
przed chwilą wygłosiła, tylko jedno zdanie wywarło na mnie największe wrażenie.
<i>„ Masz faceta, którego kochasz, a on
kocha ciebie”</i> Skąd mogła to wiedzieć? Czy moja „miłość” do Thomasa była, aż
tak widoczna? Czemu mówiła, że chłopak czuje to samo? Nawet go nie widziała na
oczy, a już była w stanie coś takiego powiedzieć? Ana namieszała w mojej głowie
jeszcze bardziej i to wszystko zaczynało mnie męczyć. Chciałam się dowiedzieć,
co to było za uczucie, którym tak mocno darzyłam Thomasa, ale jednocześnie
bałam się tego odkryć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">…Którego kochasz….. Którego kochasz….. Którego kochasz, Gabby. Kochasz go,
Gabby. Kochasz Thomasa. <o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Gabi? – uniosłam swój wzrok na Anę
i to uświadomiło mi, że zamyślałam się do takiego stopnia, że nie zdołałam
odpowiedzieć mojej przyjaciółce. — Wszystko okej? Jeśli chcesz możemy wrócić do
domu Magdy…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie — szybko jej przerwałam,
posyłając delikatny uśmiech. — Chodźmy lepiej na tą kawę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Złapałam moją przyjaciółkę za ramię
i pociągnęłam w stronę najbliższej kawiarni. Mogłam udawać, ale w głowie nadal
miałam słowa Any. Wiedziałam, że miała rację. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">***<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Pomysł imprezy przypadł wszystkim do
gustu. Akurat to była sobota, więc Adam i Magda nie musieli martwić się tym, że
muszą wstać na drugi dzień do pracy. Ana też nie narzekała, a wręcz skakała z
radości. Potem zaczęła jednak panikować, bo nie miała, co na siebie ubrać.
Doradziłam jej żeby, aż tak bardzo się nie stroiła, bo jeszcze przyciągnie na
siebie zbyt dużo spojrzeń, a wtedy Łukasz mógłby być o nią zazdrosny gdyby
tylko się dowiedział. Tylko, że ją to wcale nie przejęło. Właściwie to tylko
parsknęła rozbawiona i zaczęła buszować po swoich starych i nowych ubraniach w
poszukiwaniu czegoś odpowiedniego na imprezę. Była tym, tak zajęta, że nawet
nie zwracała uwagi na to jak prosiłam ją, by pomogła mi wybrać dodatki do mojej
stylizacji. Pokręciłam rozbawiona głową, kiedy zauważyłam jak Ana chwyciła
jakieś ubranie w swoje ręce i czym prędzej pobiegła w stronę łazienki. Ja za
ten czas spojrzałam w swoje odbicie w lustro. Wyglądałam naprawdę ładnie.
Czarne legginsy z białą, baskinkową bluzką na cienkich ramiączkach. Do tego
kremowe szpilki, które dała mi Magda i złoty wisiorek. Włosy zostawiłam
rozpuszczone i teraz delikatnie opadały mi na ramiona. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Lubię cię taką — usłyszałam za
sobą, a po chwili poczułam czyjeś ręce wokół mojej tali. Uśmiechnęłam się
wesoło, co Thomas mógł zobaczyć w lustrze. Blondyn złożył delikatny pocałunek
na moim policzku, a potem schodził, co raz niżej. Kiedy dotarł do mojej szyi,
odchyliłam głowę do tyłu i oparłam ją o jego ramię. Chyba po raz pierwszy
miałam wrażenie, że nie jestem przy nim, aż tak niska. — Wyglądasz bardzo
seksownie i jestem święcie przekonany, że inni faceci nie będą mogli oderwać od
ciebie wzroku, co mi się cholernie nie podoba. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Jest pan zazdrosny, panie
Sangster? — zapytałam rozbawiona, odwracając się w jego stronę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Cicho siedź, mała — odezwał się, a
potem pocałował mnie mocno i namiętnie. Jak za każdym razem moje ciało
reagowało na każdy jego dotyk, jednak czułam, że tym razem było w tym coś
jeszcze. Jakieś napięcie, które bardzo powoli się we mnie kumulowało. Nie byłam
przekonana, co to może być, ale miałam swoje podejrzenia. Najbardziej
racjonalnym było to, że po prostu go pragnęłam, a kiedy czułam jego dłonie na
mojej talii oraz palce, które delikatnie gładziły mnie po lędźwiach byłam
praktycznie tego pewna, bo żaden mężczyzna nie powodował we mnie takich emocji.
To utwierdzało mnie w tym, że Thomas faktycznie może być tym jednym, jedynym.
Zastanawiałam się nad tym, czy gdyby nie to, że mieliśmy iść na imprezę większą
grupą to doszłoby do czegoś więcej między nami? Nie miałam pojęcia, bo
przestałam o tym myśleć, kiedy do pokoju wparowała Ana, ubrana w jakąś seksowną
kieckę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Upsss — moja przyjaciółka
zatrzymała się w drzwiach widząc to jaką scenę zastała w pokoju. Chciałam się
odsunąć od Thomasa, ale ten mi na to nie pozwolił, a ja się nie opierałam. —
Chyba w czymś przeszkodziłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— My nic takiego nie robiliśmy —
zaczęłam się tłumaczyć i obydwoje spojrzeli na mnie rozbawieni. Westchnąłem
bezgłośnie. <i>No nie, w ogóle nic nie
robiliście. Tylko w myślach wyobrażałaś sobie to jak uprawiacie razem seks! —</i>
Zresztą nieważne. Poznajcie się, proszę. Ana to jest Thomas. Tommy to moja
najbardziej wkurzająca na świecie przyjaciółka, Ana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wkurzająca, ale najlepsza! —
zawołała od razu, podchodząc do nas. — Miło poznać, kolego. Nasłuchałam się
trochę o tobie, więc dobrze zobaczyć cię w końcu na żywo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nasłuchałaś się o mnie? — na twarz
Thomasa wkradł się ten jego charakterystyczny, rozbawiony uśmieszek, a potem
zwrócił się w moją stronę. Natychmiast posłałam mu spojrzenie typu „nie myśl
sobie za dużo”, ale ten uśmiechnął się jeszcze szerzej. Wywróciłam oczami.
Matko, tego to się już chyba nigdy przy nim nie pozbędę. — Ciekawe co takiego o
mnie słyszałaś, co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Wiesz… Nienajgorsze rzeczy — Ana
puściła mu oczko, a potem obydwoje się zaśmiali. — Ale ogólnie to Gabby
zachwycała się nad tym jaki to jesteś przystojny. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Ana! — zawołałam natychmiast.
Chciałam ją udusić. Czekaj, stara ja ci się zaraz odwdzięczę tym samym. Niech
tylko spotkam Łukasza w Poznaniu, a wygadam mu wszystko, co mi gadałaś na jego
temat. A co!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— No co? — zrobiła niewinną minę, a
potem poklepała Sangstera po ramieniu. — Współczuję ci. Wytrzymać z nią to
istne piekło! — posłałam jej mordercze spojrzenie. No nie! Zaraz ją uduszę!
Trzy, dwa, jeden…. — Wiecie, co? Ja chyba pójdę do Adama i Maggie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Anastazja wyleciała z pokoju jak z
procy. Jasne, uciekaj. I tak się zemszczę. Nawet nie będziesz wiedzieć kiedy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Twoja przyjaciółka jest zabawna —
Thomas zaśmiał się wesoło, a gdy zauważył mordercze spojrzenie, które posłałam
również i jemu, zaczął się chichrać jeszcze głośniej. — Uwielbiam cię, Gabby. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Boże z kim ja żyję? — spojrzałam w
niebo, a nie w sufit, tak jakbym chciała tam znaleźć odpowiedź. To tylko
spowodowało kolejną salwę śmiechu u Sangstera. Westchnęłam bezgłośnie, a potem
bez słowa sama ruszyłam do wyjścia, nie zwracając uwagi na chłopaka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Więc uważasz, że jestem
przystojny? — usłyszałam jego głos, kiedy się ze mną zrównał na schodach. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Nie. Wyglądasz jak zgniła kaczka —
powiedziałam patrząc na niego z powagą. Dobra, ledwo powstrzymałam się przed
tym, by nie zacząć się śmiać, ale skoro on wraz z Aną wcześniej się ze mnie
nabijali to ja teraz mogłam zrobić dokładnie to samo. — W ogóle nie mam pojęcia
czemu się z tobą zadaję. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">— Bo mnie kochasz — odpowiedział z
szerokim uśmiechem i szybko mnie pocałował. Nie skomentowałam jego słów, bo
Tommy pociągnął mnie do wyjścia, gdzie reszta już na nas czekała. <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;">Jedno zdanie sprawiło, że moje serce
chciało wyskoczyć z mojego serca, a potem zrobić kilka fikołków. Niby nic
zwyczajnego, ale wiedziałam, że Thomas nie mówił tego dla zabawy. Może nie było
to wyznanie miłości, ale z pewnością coś, co mogło tylko do tego doprowadzić.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=Dr1nN__-2Po" target="_blank">Muzyka</a> </i></span><span style="font-size: 12pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Kiedy przekroczyłam próg klubu do moich uszu od razu doleciała głośna muzyka płynąca z głośników. Ana od razu ruszyła na parkiet ciągnąc za sobą moją siostrę i Adama. Nawet nie zauważyłam momentu, w którym ta trójka tak się do siebie zbliżyła. Przez chwilę zaczęłam być zazdrosna o to, że moja własna siostra ukradła mi najlepszą przyjaciółkę. Podświadomie, jednak wiedziałam, że wyolbrzymiam całą sprawę, bo Anastazja nigdy, by nie zdradziła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— To, co? Idziemy do baru? — Thomas objął mnie ramieniem i szybko do siebie przyciągnął, widząc jak jakiś ciemnowłosy mężczyzna nie mógł oderwać ode mnie wzroku. To było niezbyt przyjemne uczucie, bo wystarczyło spojrzeć w jego oczy, by wiedzieć, że myślał tylko o jednym. Dlatego nie protestowałam na żadna bliskość ze strony Sangstera i sama objęłam go w pasie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Myślę, że tamta trójka… — wskazałam głową na resztę naszych towarzyszy, którzy wygłupiali się na parkiecie. Adam był rozrywany na wszystkie strony przez Magdę i Anastazję. Uśmiechnęłam się na ten widok. Moja przyjaciółka była w swoim żywiole. — Nie zejdzie, tak szybko z parkietu, a ja na razie chcę się czegoś napić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— To, co ostatnio? — blondyn wyszczerzył się szeroko. — Jestem ciekaw ile tym razem byłabyś w stanie wytrzymać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie wypiję tego ponownie! — zawołałam natychmiast, co sprawiło, że mój chłopak zaśmiał się wesoło. Może tamten magiczny drink nie był wcale takie zły, ale zdecydowanie był mocny. Po tym jak wypiłam go już po dosyć konkretnej dawce alkoholu, skutki odczuwałam przez cały weekend. — Chcę po prostu zwykłego drinka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Myślę, że to da się załatwić — Thomas złączył nasze dłonie i przepychając się przez cały tłum ludzi, poprowadził mnie w stronę baru. Już z daleka zauważyłam znajomą sylwetkę i zmarszczyłam brwi, starając się przypomnieć jak ten mężczyzna miał na imię. Aaron? Alex? Adrian? Cóż… Wszystko się wyjaśniło, kiedy Sangster przywitał się z mężczyzną. — Cześć Arthur. Pamiętasz Gabby?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Coś mi świta — mężczyzna uśmiechnął się do mnie przyjaźnie, a ja dopiero teraz miałam okazje na to, by bardziej mu się przyglądnąć. Arthur był wysokim i umięśnionym brunetem z krótko przestrzeżonymi włosami. W jego zielonych oczach czaił się jakiś niebezpieczny błysk, a na prawym ramieniu miał tatuaż, jednak nie byłam w stanie do końca stwierdzić, co on przedstawiał. Barman zwrócił się do Thomasa, nawiązują przyjazną rozmowę. Widać było, że ta dwójka znała się już dłuższy czas. — Co tam u ciebie, Tommy? Dawno nas nie odwiedzałeś, ale teraz widzę dlaczego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— No nie było okazji — wyjaśnił, a ja tylko stałam przy jego boku i przysłuchiwałam się tej wymianie zdań. — Wybacz stary, ale miałem wiele ciekawszych zajęć w ostatnim czasie niż odwiedzanie twojego zatęchłego klubu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Arthur był właścicielem klubu? To mnie trochę zdziwiło, bo po raz pierwszy widziałam właściciela, który tak po prostu stał sobie za barem i robił gościom drinki. Przynajmniej wydawało mi się to trochę dziwne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— W sumie się nie dziwię — brunet przetarł ścierką wnętrze miksera, a potem odłożył go na blat pod barem, a materiał przerzucił sobie przez ramię. — To co dla was? To co zawsze?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie, tym razem nie — blondyn uśmiechnął się, a potem spojrzał na mnie. — Na co masz ochotę, mała?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Wystarczy mojito — odezwałam się po raz pierwszy. Nie wiedząc czemu mężczyzna stojący za barem w pewien sposób mnie przerażał. Czy to był jego wygląd przez który miało się wrażenie, że ten facet dopiero co wyszedł z więzienia? A może właśnie ten niebezpieczny błysk w oku, który mnie paraliżował? Nie rozumiałam czemu nie zwróciłam na to uwagi poprzednim razem. Byłaś wstawiona. Jednak skoro Thomas normalnie z nim rozmawiał i wydawało mi się, że ich stosunki są raczej bliskie to ten facet nie mógł być tak zły jak o nim myślałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Po zamówieniu i otrzymaniu naszych napojów, ruszyliśmy w głąb klubu szukając jakiego miejsca do siedzenia. Po drodze zahaczyliśmy o parkiet i daliśmy znać Anie i całej reszcie, która świetnie się bawiła i raczej mało zwracała uwagę na to, że nie ma nas w pobliżu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Długo znasz się z Arthurem? — zapytałam zaciekawiona. Obydwoje siedzieliśmy na kanapie bardzo blisko siebie i Thomas nie pozwolił mi odsunąć się chociaż na centymetr. Przez cały czas trzymał mnie za rękę, ale kiedy jakiś facet szedł w naszą stronę, by najwidoczniej po prosić mnie do tańca ten szybko zmieniał miejsce i kładł swoją dłoń na moim kolanie. To było zabawne, bo każdy facet od razu skręcał, tak jakby momentalnie zmienił swój kierunek. Jednak jeszcze bardziej byłam rozbawiona tym, że Thomas był o mnie zazdrosny i za wszelką cenę pokazywał to, że jestem tylko jego. To nie było w żaden sposób zaborcze, bo podobało mi się to, że jest o mnie zazdrosny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Już jakiś czas, a czemu pytasz? — blondyn spojrzał na mnie niemal natychmiast. Wzruszyłam ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tak z ciekawości. Po prostu, gdy na niego patrzę to czuję się nieswojo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— No….Arthur może sprawiać wrażenie takiego szemranego gościa — wyjaśnił, głaszcząc mnie po ramieniu, a ja spoglądałam na niego uważnie przy okazji popijając mojego drinka. Mogłam się czuć przy nim nieswojo, ale to nie zmienia tego, że był świetnym barmanem. — Ale jest w porządku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Skoro, tak mówisz to ci wierzę — uśmiechnęłam się, a potem pocałowałam go szybko. Obydwoje opróżniliśmy swoje szklanki, ale żadne z nas nie ruszało się z miejsca. Thomas w pewnym momencie wyciągnął swój telefon i zaczął robić nam zdjęcia. Nie protestowałam, bo w końcu sama wyciągnęłam swój sprzęt. Mieliśmy przy tym taki ubaw jak małe dziecko, które przed chwilą dostało wymarzoną zabawkę. To pobijało nawet tamtą sesję zdjęciową w parku w trakcie naszego pierwszego, normalnego spotkania. Ludzie przechodzili obok nas, ale albo większość była już podpita albo właśnie myśleli, że to my jesteśmy narąbani, bo nikt nie zwracał na nas większej uwagi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Muszę iść do toalety — powiedziałam, klepiąc go w nogę i wstając z kanapy. — Zaraz przyjdę — dodałam natychmiast, kiedy Thomas już otwierał usta i zapewne chciał mi zaproponować to, że mnie odprowadzi. Nie byłam jeszcze, tak uzależniona od swojego faceta, by ten wszędzie ze mną chodził. Blondyn skinął niechętnie głową, a zanim ruszyłam to pochyliłam się nad nim i szybko pocałowałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Odetchnęłam z nie małą ulgą, kiedy udało mi się przedrzeć do łazienki, a potem przemyłam ręce w zimnej wodzie. Kilka dziewczyn, które przebywały w pomieszczeniu, tak samo jak ja rozmawiały o czymś przyciszonym głosem, ale kiedy zaczęły wytykać mnie palcami, rozumiałam, że mówiły o mnie. Pokręciłam rozbawiona głową, bo widać było, że są nachlane, co bawiło mnie jeszcze bardziej. Wytarłam ręce w papierowy ręcznik, a wychodząc z pomieszczenia posłałam im krótki, szczery uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Ruszyłam tą samą drogą, co wcześniej i już z daleka widziałam Thomasa, który kręcił się na fotelu w wyczekiwaniu. To było słodkie, bo nie spodziewałam się, że Sangster mógłby się tak zachowywać nawet wtedy, kiedy zniknę mu z oczy tylko na chwilę. Szybko rozejrzałam się po klubie w poszukiwaniu reszty moich towarzyszy i od razu zauważyłam ich przy barze, gdzie pili kolejkę shotów. Szybko ruszyłam w ich stronę. Magda skinęła na mnie ręką, odstawiając na bok jeden z kieliszków, kiedy niespodziewanie poczułam jak ktoś łapie mnie za tyłek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Cześć, mała — usłyszałam za sobą w tym samym momencie, w którym odwróciłam się do mężczyzny cała zdrętwiała. Zdarzały mi się różne i dziwne sytuacje w klubach, ale nigdy coś takiego. Kiedy w napastującym mnie mężczyźnie rozpoznałam tego samego, który nie był w stanie oderwać ode mnie wzroku zaczęłam panikować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Muszę iść — powiedziałam szybko, starając się przejść obok mężczyzny, ale ten szybko zagrodził mi drogę. To samo zrobił, kiedy chciałam odejść drugą stroną. — Proszę mnie przepuścić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Najpierw ze mną zatańczysz, złociutka — oznajmił i już chciał chwycić mnie za rękę, kiedy Thomas pojawił się obok nas i klepnął go w ramię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Odczep się od niej — powiedział wściekły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Bo co mi zrobisz, chuderlaczku?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Miałam złe przeczucia. Czułam, że to nie skończy się zbyt dobrze, więc szybko posłałam znaczące spojrzenie do Adama, by tutaj jak najszybciej przyszedł. On jednak nie zdążył odejść kilka kroków od Magdy i Any, kiedy wszystko potoczyło się w zastraszającym tempie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— To — Thomas zacisnął prawą pięść, a potem przywalił brunetowi w twarz. Ten zachwiał się pod wpływem ciosu, ale po chwili posłał nienawistne spojrzenie w stronę i oddał blondynowi. Krzyknęłam przerażona, kiedy Sangster upadł na ziemię. Chciałam do niego natychmiast podbiec i pomóc mu się pozbierać, ale Thomas się nie poddawał. Sam się podniósł i ponownie zaatakował mężczyznę, co spowodowało, że kilka osób zatrzymało się na widok bijatyki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Walka była nie równa i wiedziałam to od samego początku. Podejrzewałam, że Thomas tak samo i nie rozumiałam czemu dalej to ciągną. Im dłużej się ciągnęła tym blondyn był, co raz bardziej poobijany, a ja miałam łzy w oczach, bo nie mogłam nic zrobić. Nawet nie wiedziałam, kiedy Adam zjawił się obok mnie i trzymał mocno za ramiona, bym przypadkiem nie zrobiła czegoś głupiego. Byłam na niego wkurzona i próbowałam mu się wyrwać, ale Weston był wyższy i zdecydowanie silniejszy ode mnie. Miałam wrażenie, że minęły godziny do momentu, w którym pojawiło się dwóch, przypakowanych ochroniarzy. Złapali pod ramiona wierzgającego się mężczyznę i przeklinającego na wszystko, co możliwe, a potem wyprowadzili go z klubu. Nie zawracałam sobie nim głowy, bo w tym momencie miałam coś ważniejszego na głowie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Szarpnęłam się mocniej i w końcu udało mi się uwolnić z mocnego uścisku Adama. Niemal od razu rzuciłam się do Thomasa, który siedział na podłodze i nie wstawał. Bałam się o niego jak cholera, bo był cały poobijany i zakrwawiony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Tommy… Musimy jechać do szpitala — powiedziałam cała roztrzęsiona. — Możesz mieć jakieś wewnętrzne obrażenia, a nie daj boże wstrząs mózgu i powinien zobaczyć cię lekarz. Musimy zadzwonić po pogotowie, bo coś ci się mogło stać — gadałam jak pokręcona i miałam wrażenie, że wszystko, co powiedziałam nie miało żadnego sensu. Jednak teraz najważniejszy był Thomas, który jeszcze chwilę wcześniej przyjmował ciosy od silniejszego faceta. — Thomas, musimy pojechać do lekarza. Zadzwońcie na pogotowie — zwróciłam się do Any, która była, tak zdezorientowana, że nie była w stanie się ruszyć. Adam szybko sięgnął po telefon.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Żadnego pogotowia — oznajmił, unosząc się do góry. Szybko stanęłam obok niego i złapałam go za ramię, kiedy zachwiał się nieznacznie. Weston znieruchomiał, czekając na konkretną informację, co ma zrobić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Dzwoń na pogotowie, Adam — rozkazałam szybko, a potem spojrzałam na Thomasa, który patrzył na mnie z mordem w oczach. Poczułam mocne ukłucie w sercu, kiedy zauważyłam to spojrzenie skierowane w moją stroną. Jednak to spojrzenie zniknęło równie szybko jak się pojawiło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">— Nie będę nigdzie jechać, Gabby — wyznał z przekonaniem. Byłam wkurzona na niego! Zachowywał się jak dziecko, a może nawet i gorzej. Czy on nie rozumiał, że naprawdę nieźle został poturbowany? — Po prostu zawieź mnie do domu. Proszę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Spojrzałam na Magdę szukając w niej pomocy, a potem tak samo na Anę i Adama. Westchnęłam ciężko, kiedy cała trójka wzruszyła ramionami. Super, dzięki wielkie za pomoc. Wiedziałam, że w tym momencie nie uda mi się przekonać Thomasa, więc skinęłam w końcu głową i podtrzymując go za ramię, ruszyliśmy w stronę wyjścia z klubu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">No i mamy kolejny rozdział!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Jestem ciekawa jak odbieracie Anastazję? Piszcie, co o niej sądzicie, bo jestem ciekawa Waszego zdania na ten temat. Ja sama mam wielki sentyment do tej postaci i z pewnością jeszcze nie raz się pojawi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Korzystając z okazji chciałabym zaprosić - ponownie - na mojego drugiego bloga. Rozdział pierwszy pojawi się jeszcze dzisiaj. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Tymczasem ściskam Was mocno.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;">Wasza Elliaze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><3</span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-22620326923612271812016-09-07T11:43:00.000-07:002016-09-09T03:22:56.843-07:0020 EDIT<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=YykjpeuMNEk" target="_blank"><span style="font-size: large;">Muzyka</span></a><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Thomas posłał mi wesoły uśmiech, a potem dał znać zespołowi, który miał nam akompaniować. Chęć zabicia tego chłopaka nadal nie minęła, ale mimo wszystko chciałam jak najlepiej wypaść, a do tego musiałam być jak najbardziej skupiona. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Thomas:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh, angel sent from up above</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">You know you make my world light up</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I was down, when I was hurt</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">You came to lift me up</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Life is a drink, and love's a drug</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh now I think I must be miles up</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I was a river, dried up</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">You came to rain a flood</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wiedziałam, że Thomas zrobił to specjalnie. Wybrał piosenkę, którą uwielbiałam i przy której nie mogłam wysiedzieć w miejscu. Za każdym razem, kiedy słyszałam ją w radio to mnie ponosiło. Sangster nie raz śmiał się ze mnie, kiedy jechaliśmy autem, a ja usłyszałam tą piosenkę. Niezwykle rozśmieszało go to, co wtedy wyrabiałam, a ja sama nie miałam pojęcia o co mu chodzi. Przecież tylko podśpiewywałam sobie pod nosem moją ulubioną piosenkę! Jasne, Gabby. Szybko zignorowałam ten denerwujący głosik w głowie i zaczęłam poruszać się do rytmu. Tommy wskazał mi ręką na stojak, więc przysunęłam się bliżej mikrofonu, a potem chwyciłam go w ręce.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Gabby&Thomas:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So drink from me, drink from me</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I was so thirsty</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pour on a symphony</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Now I just can't get enough</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Put your wings on me, wings on me</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I was so heavy</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pour on a symphony</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I'm lower, lower, lower, low</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh-ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Got me feeling drunk and high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh-ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Now I'm feeling drunk and high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Woo!</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Gabby:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh, angels sent from up above</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">I feel it coursing through my blood</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Life is a drink, your love's about</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">To make the stars come out</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Put your wings on me, wings on me</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I was so heavy</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pour on a symphony</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">When I'm lower, lower, lower, low</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Jak przez chwilę przestałam myśleć o stresie to tak w momencie, kiedy Thomas kazał mi kolejną zwrotkę zaśpiewać samej, poczułam mocny uścisk w żołądku. Przymknęłam na chwilę oczy, by zebrać wszystkie myśli, jednocześnie starając się zaśpiewać najlepiej jak umiałam. Od małego dziecka uwielbiałam śpiewać i od podstawówki brałam udział we wszystkich akademiach. Jednak nigdy nie śpiewałam sama, bo zawsze występowałam w chórze, ale nawet wtedy cholernie się stresowałam. Zawsze uważałam, że wszyscy wytykają mnie palcami i teraz wcale nie było lepiej. Do momentu, w którym nie poczułam delikatnego dotyku na swojej dłoni, a kiedy otworzyłam oczy to jedyne, co ujrzałam to wesoły, pokrzepiający uśmiech Thomasa. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Gabby&Thomas:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh-ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Got me feeling drunk and high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Oh-ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">I'm feeling drunk and high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Gabby:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">La, la, la, la, la, la, la</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ah-oh-ah-oh-ah</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">I'm feeling drunk and high</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">So high, so high...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Gabby&Thomas:</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the sky</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the sky</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the sky</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the sky</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Then we'll shoot across the...</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Czy obchodziło mnie to, że wszyscy ludzie nas nagrywali? Szczerze to o tym nie myślałam. Podejrzewałam, że nasz mały występ jutro może znaleźć się na youtubie, ale w tym momencie mało mnie to interesowało. Na początku byłam na niego cholernie za to wkurzona, bo robił coś wbrew mojej woli, ale teraz po prostu musiałam mu za to podziękować. Wiedziałam, że chciał dobrze, a przede wszystkim chciał mi pomóc spełnić jedno z moich marzeń. Udało mi się, bo teraz przekonywałam się jak to jest śpiewać przed całym tłumem ludzi, którzy zaczęli klaskać i wiwatować w momencie, kiedy zszedłeś ze sceny. To było naprawdę przyjemne uczucie. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Dobra na początku chciałam cię za to zabić, ale teraz muszę ci podziękować — powiedziałam, gdy oboje zeszliśmy ze sceny i usiedliśmy na tej samej kanapie, co wcześniej. Zespół ponownie grał, ale nasz występ nadal robił wrażenie, bo zauważyłam jak niektórzy machali do nas albo unosili kciuki w górę, kiedy przechodzili obok. Robiło mi się ciepło na sercu, kiedy dochodziłam do wniosku, że wcale nie zaśpiewałam tego, aż tak źle skoro innym to się spodobało.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— No wiesz, co? Czemu chciałaś mnie zabić? — blondyn objął mnie ramieniem i przysunął do siebie. Jakim cudem w ogóle nie ruszało go to, że ci wszyscy ludzie nas bacznie obserwowali i czekali na jakieś pikantne sceny, by zaraz zrobić nam zdjęcie, które potem mogą wrzucić do Internetów? Nie rozumiałam tego. — Przecież ja chciałem tylko jak najlepiej.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Teraz już to wiem — powiedziałam, a potem sama przestałam myśleć o tym, że znajdujemy się w klubie pełnym ludzi i po prostu go pocałowałam, a on odwzajemnił ten pocałunek. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— A to za co?</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Tak po prostu — uśmiechnęłam się, a potem ułożyłam głowę na jego ramieniu. Tak jak było teraz, było niesamowicie dobrze. Za nic w świecie nie chciałam tego stracić. </span></span><br />
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=1nZkSeWF5G8" target="_blank"><span style="font-size: large;">Muzyka</span></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Z koncertu wróciłam nad samym ranem, więc kiedy tylko znalazłam się w swoim pokoju od razu poszłam spać. No może nie, aż tak od razu, bo najpierw przebrałam się w pidżamę i odpisałam na sms’a od Thomasa, w którym życzył mi dobrych snów. Miałam zamiar się cholernie wyspać, bo czułam, że właśnie tego potrzebuję. Dlatego, kiedy przebudziłam się koło 7 jedyne, co zrobiłam to napiłam się szklanki wody, a potem znowu poszłam spać. I cóż… Śniłam o Thomasie. W moich snach, chłopak nie raz wyznawał mi szaleńczą miłość, a ja wcale nie byłam gorsza. Jednak to moment, w którym przyśniło mi się, że bierzemy ślub rozwalił mnie najbardziej. Dobra, potem było jeszcze lepiej, bo moja głowa płatała mi figle i wyobrażała sobie wielki dom z ogródkiem, po którym biega dwójka małych dzieciaków. Logan Thomas – uroczy blondynek z ciemnymi oczami – ciągnął za długie warkoczyki swoją młodszą siostrę Elizabeth Angelikę. Nie miałam pojęcia skąd to wszystko wiedziałam, ale podświadomie czułam, że ta dwójka właśnie tak się nazywa. Dziewczynka była równie słodka, co jej starszy brat w tym, że miała ciemne włosy i od razu mu oddała, uderzając go w ramię. Nagle – nie wiadomo skąd – pojawił się Thomas i rozdzielił rodzeństwo zanim doszło do rękoczynów. Chłopiec wywrócił oczami na słowa swojego ojca, a potem ruszył w jedną stronę ogrodu i tam zaczął się bawić samemu. Dziewczynka urażona odrzuciła swoje włosy do tyłu, a potem z wysoko uniesioną głową ruszyła w przeciwną stronę, usiadła na huśtawce i zaczęła się huśtać. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Ja nie wiem po kim oni to mają — wymruczał mężczyzna podchodząc do mnie i obejmując mnie w pasie. — Z pewnością są gorsi niż ja i Ava, gdy byliśmy w ich wieku. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Zapomniałeś, że to nasze wspólne geny — zaśmiałam się, układając głowę na ramieniu blondyna. — Oni nie mogą być spokojni. Zresztą ich braciszek wcale nie jest lepszy. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pogłaskałam się po widocznie zaokrąglonym brzuchu, a Thomas szybko złapał mnie za rękę i nie puszczał. Pocałował mnie w policzek i przyciągnął bliżej do siebie. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Ja ci mówię, że to będzie dziewczynka — wywróciłam oczami. Tommy zaśmiał się wesoło. — Mała Caitlin Sangster. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Uśmiechnęłam się wesoło, wzdychają bezgłośnie. W tym momencie czułam się tak dobrze jak jeszcze nigdy. Wiedziałam, że nic złego nie może się stać i już do końca będę szczęśliwa. Wiadomo – nie ma idealnych związków, ale przecież można się postarać o to, by był on jak najlepszy.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">—Wstawaj, stara, bo twoja siostra i ten świr Adam już dawno poszli do pracy, a ja nie będę sama włóczyć się po mieście — usłyszałam niespodziewanie bardzo znajomy głos. Otworzyłam oczy i dobrą chwilę zajęło mi dojście do tego, że to wszystko to był tylko piękny sen, który dział się w mojej głowie. Ehhhh, czemu poczułam ogromny zawód na samą myśl, że to nie jest prawda? Bo chciałabyś żeby to się wydarzyło. Matko, ten głos z dnia na dzień był, co raz bardziej wkurzający. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Przetarłam twarz dłońmi i rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu osoby, do której należał tamten głos. Ten który mnie obudził, bo ten w mojej głowie należał do mnie samej. Przynajmniej do tej części mnie, która uwielbiała uprzykrzać mi każda chwilę życia. Skierowałam swój wzrok na krzesło obrotowe, na którym rozwaliła się Anastazja.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Chwila, co?!</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Co Anastazja robiła w moim pokoju? W ogóle skąd ona nagle wzięła się w Nottingham? Kurde, no. Nadal śnię, bo nie wydawało mi się to, by to wszystko było realne. Uderzyłam się otwartą ręką w czoło i ponownie ległam na poduszki. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Wiem, że to sen, więc no nie musisz mi wciskać kitu — powiedziałam, chowając twarz w poduszkę. Zamykałam oczy i byłam blisko tego, by ponownie wrócić do tych wspaniałych obrazów, które podsuwała mi moja wyobraźnia, ale usłyszałam głośny, charakterystyczny śmiech, który mógł należeć tylko do jednej osoby. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Szybko się podniosłam do pozycji siedzącej, a kiedy przetarłam oczy to zrozumiałam, że ja wcale nie śniłam. Moja najlepsza przyjaciółka siedziała w moim pokoju w Nottingham zwijając się ze śmiechu. Ana naprawdę tutaj była tylko nie wiedziałam…</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— …Jak? — zapytałam nie dowierzając w to, że ona naprawdę tutaj jest. — Ale co? Przecież…. Chwila, Ana powiedz mi, że to wszystko nie był sen, a ja naprawdę jestem w Nottingham i nie raz całowałam się z Thomasem Sangsterem?</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— To nie sen, stara — odpowiedziała, a ja odetchnęłam z ulgą. Mimo to nadal nie rozumiałam skąd ona się tutaj wzięła. — Nie rób takiej głupiej miny, bo pomyślę, że jesteś niedorozwinięta. Adam mnie zaprosił, a po uzgodnieniu z twoją siostrą zdecydowali, że mogę tutaj pomieszkać przez weekend. Nic ci nie mówiliśmy, bo chciałam ci zrobić niespodziankę. Nie sądziłam, jednak, że na spotkanie z tobą będę musiała czekać, aż tyle czasu. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Aaaaaaaaaa! — zawołałam, szybko wyskakując z pościeli. Niemal rzuciłam się na brunetkę od razu ją całując w policzki i mocno ściskając. No co? Nie moja wina, że stęskniłam się za nią przez tych kilka tygodni. Rozmowy przez skype’a to nie to samo, co spotkanie na żywo. — Ana, ty podła krowo! Jak mogłaś mi niczego nie powiedzieć? Przecież bym się przygotowała! Odebrała z lotniska! A tak? Nie lubię cię już. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Też cie kocham, skarbie — wyszczerzyła się szeroko. Moja przyjaciółka strzepnęła niewidoczny pyłek z jasnej, letniej sukienki i wstała z krzesła. — Ogarnij się mała, bo jest już 14, a musisz mi jeszcze pokazać miasto, a przede wszystkim CENTRUM HANDLOWE!</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Czemu mnie to nie dziwi?</span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— No nie wiem? Może znasz mnie zbyt dobrze? — zaśmiałam się szczerze, a potem zostałam sama w pokoju. Na szybkiego wskoczyłam w ubrania z wczorajszego dnia tylko obcasy zamieniłam na zwykłe trampki. Nie miałam głowy do jakiegokolwiek myślenia nad tym, co ubrać i jak się uczesać, więc kiedy tylko skończyłam robić delikatny makijaż, związałam moje włosy w wysokiego kucyka. Przed samym wyjściem spojrzałam na telefon, gdzie widniał nieodczytany sms od Thomasa. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>Jak wstaniesz to daj znać. </i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><u>Właśnie wstałam. A właściwie to zostałam brutalnie obudzona przez moją przyjaciółkę. Uwierzysz, że Ana przyjechała do Nottingham? Musisz ją poznać. Po prostu musisz. :D </u></i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>Więc widzę, że to odpowiedni czas na imprezę. Co powiesz na jutrzejszy wieczór? I weź ze sobą Adama i Maggie. Oni są szaleni!</i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><u>To gdzie i o której się widzimy? </u></i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>Tam gdzie ostatnio. Będę u was o 19. Pasuje?</i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i><u>Jak najbardziej. I tęsknię za Tobą. </u></i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Zagryzłam dolną wargę, wysyłając ostatniego sms’a. Teoretycznie w żaden sposób nie powinnam obawiać się czegoś takiego, ale nie chciałam wyjść na jakąś idiotkę, która tęskni za swoim chłopakiem, którego widziała kilka godzin wcześniej. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ja też. Miłego dnia z Aną. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Nie miałam pojęcia skąd domyślił się, że spędzę cały dzisiejszy dzień z moją przyjaciółką. Chociaż jakby nie patrząc to wcale nie było to takie trudne do odgadnięcia. Mimo wszystko czułam, że z każdym kolejnym dniem znamy się co raz lepiej. Co gorsza – miałam wrażenie, że Thomas zna mnie lepiej niż ja siebie samą. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— No w końcu jesteś! — zawołała Ana, kiedy tylko zeszłam do salonu. — Myślałam, że się już nie doczekam. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Sorry, że tak długo, ale musiałam się do kogoś odezwać. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">— Oh, nie ściemniaj. Doskonale wiem do kogo — brunetka puściła mnie oczko, a potem rzuciła we mnie małą, zapełnioną siatką, którą złapałam w ostatnim momencie. – Zrobiłam ci śniadano – obiad, więc się ciesz. Teraz zbieraj swoje seksowne, cztery litery i wychodzimy na miasto. Już nie mogę się tego doczekać! — zawołała podekscytowana, a ja tylko zaśmiałam się wesoło. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<span style="font-size: 18px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">To była właśnie Ana. Najbardziej pozytywna osoba na świecie, którą znałam. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">~*~<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Cześć!<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Czy ktoś wie jak usunąć to tło spod
tekstu? Bo kurde męczę się z tym i męczę, a blogspot nadal mnie irytuje tym, że
nie chce ze mną współpracować. Z tego też względu to najkrótszy rozdział w
historii tego bloga. Miał być dłuższy - i w rzeczywistości jest, ale tak się
zdenerwowałam, że przestałam się z tym bawić i powiedziałam STOP. Jeśli ktoś
czyta opowiadanie na wattpadzie - tam pojawi się oryginalna wersja, a tutaj
zostaje ta, dopóki nie wpadnę na to jak usunąć to tło z tekstu. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Mam tylko nadzieję, że sam tekst jest
czytelny. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Tak jak zawsze - czytajcie, komentujcie,
wyrażajcie opinie. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Dodatkowo chciałam Was zaprosić na mojego
drugiego bloga, którego założyłam przedwczoraj. Tematyka zupełnie inna, bo
związana z Igrzyskami Śmierci, jednak jest to opowiadanie, które zaczęłam pisać
już dawno. W zamyśle miało mieć 3 części, napisałam 2 i pół i moja wena się
wyczerpała. Ostatnio sobie postanowiłam, że coś z moich niedokończonych
opowiadań trzeba dokończyć i chyba największy sentyment mam właśnie do tego.
Także zapraszam Was serdecznie o <a href="http://elizabeth-ardier.blogspot.com/" target="_blank">TUTAJ</a>.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Ściskam Was cieplutko!<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Elliaze.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;"><br /></span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">EDIT.</span></div>
<div align="center" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-size: 13.5pt;">Tak, wygrałam walkę z blogspotem. Newtie - dzięki za pomysł wklejeniem tekstu do komentarza i skopiowanie go do edytora. Pomogło. Będę Ci wdzięczna do końca <3</span></div>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-91830283605662037792016-08-31T04:48:00.000-07:002016-08-31T05:22:25.117-07:0019<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: large; line-height: 115%;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=73GMBd0FNVg" target="_blank"><i>Muzyka</i></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;"><br /></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Nie
mam pojęcia, co ubrać. Pomóż mi. <o:p></o:p></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Nie
ważne, co ubierzesz, Gabby. I tak będziesz wyglądać pięknie i seksownie. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Stwierdzałam, że Thomas
był cholernym flirciarzem. Nie tyle, co flirtował z innymi dziewczynami, kiedy
był ze mną. On flirtował właśnie ZE MNĄ, co było urocze, ale cholernie
wkurzające, bo każdy taki sms od niego powodował, że się rumieniłam.
Teoretycznie nie powinnam skoro czułam się przy nim jak przy nikim innym i
byliśmy w stanie rozmawiać ze sobą o wszystkim. Nawet na takie tematy, które
umiałam poruszać tylko z Anastazją. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Wcale
mi nie pomagasz.<o:p></o:p></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Zawsze
do usług :*<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Wywróciłam oczami i
odrzuciłam kolejną stylizację. Czułam się tak samo jak wtedy, gdy szykowałam
się na naszą wspólną kolację. W tym, że teraz teoretycznie powinnam wiedzieć
doskonale, co ubrać. Nie raz byłam na koncercie w klubie muzycznym i w takich
sytuacjach zawsze ubierałam zwykłe jeansy i koszulę w kratę. Powinnam zrobić to
samo, tylko czemu uważałam, że akurat teraz to było kompletnie nie odpowiednie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Westchnęłam i wkurzona
ściągnęłam z wieszaka skórzaną kurtkę i połączyłam ją z ciemnymi jeansami wraz
z białą, luźną koszulą w czarne grochy. Efekt był lepszy niż
się spodziewałam, ale do tego wszystkiego czegoś mi brakowało. Przeszukałam
wszystkie moje bagaże, a kiedy znalazłam czarne, niezbyt wysokie szpilki od
razu je założyłam. Wszyscy się ze mnie śmiali, kiedy pakowałam je do walizki, a
teraz po prostu pasowały idealnie. Wiedziałam, że jeden elegancki strój mi się
przyda. Jednak jednocześnie dochodziłam do wniosku, że za miesiąc miałam
pokazać się na czerwonym dywanie z Thomasem, a ja nie miałam nic, co mogłabym
ubrać. A kiedy przypomniałam sobie, że nie stać mnie na to, by kupić sobie
jakąś wypasioną kieckę, by nie zrobić wstydu tym jak wyglądam przed wszystkimi
to załamywałam się jeszcze bardziej. Wzięłam głęboki oddech. Koniec na dzisiaj.
Będę się tym martwić potem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Schodząc po schodach w
moich wysokich butach przypominałam sobie jak to jest chodzić w szpilkach.
Uwielbiałam to obuwie, ale wiedziałam doskonale, że nie nadaje się ono do
chodzenia na co dzień. Nawet przez chwilę żałowałam tego, że je ubrałam, ale
nie było już odwrotu, bo z salonu usłyszałam głos Thomasa, który rozmawiał
wesoło z Adamem i moją siostrą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Jestem już gotowa —
powiedziałam wchodząc do pomieszczenia. Nie miałam kompletnie pojęcia czemu
wszyscy odwrócili się w moją stronę i zamilkli jak tylko mnie zobaczyli. — Mam
coś na twarzy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Nie, wyglądasz
pięknie — Thomas podszedł do mnie w kilku krokach, złapał moją twarz w swoje
dłonie i pocałował mnie na powitanie. — Jesteś najpiękniejsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Przestań, tak mówić,
bo to powoduje, że cały czas się rumienię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— I dobrze —
westchnęłam rozbawiona, zapominając o tym, że naszej rozmowie przysłuchuje się
moja siostra wraz z Adamem. — Wyglądasz wtedy ślicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Nie żeby coś, ale my
tutaj jesteśmy — zawołał Weston, a ja posłałam mu mordercze spojrzenie. — Nie
patrz tak na mnie, skarbie. Z najmniejszą przyjemnością wam przerwałem, ale z
tego, co rozumiem to koncert się zaczyna o 19, więc nie powinniście już
wychodzić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Czy ty nas właśnie
wyganiasz? — wychyliłam głowę zza boku Thomasa i przyjrzałam się Adamowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— No, tak. Wiesz, wy
będziecie sobie szaleć w klubie, a my tutaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Więcej nie chcę
słyszeć — zawołałam natychmiast, co wywołało śmiech całej trójki. Z kim ja mam
do czynienia? Ze świrami. — To, co idziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Thomas skinął głową.
Pożegnaliśmy się z moją siostrą i przyszłym szwagrem, a potem opuściliśmy dom.
Już chyba z przyzwyczajenia, Tommy pomógł mi wsiąść do samochodu, a potem
złapał mnie za rękę i wyjechał na główną ulicę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Lubię twoją siostrę i
Adama — powiedział niespodziewanie, a ja spojrzałam na niego zaciekawiona. —
Widać, że się kochają i świetnie się ze sobą dogadują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Tak, to prawda — od
razu się zgodziłam. — Chociaż, gdy po raz pierwszy zobaczyłam ich razem to nie
pomyślałabym, że ta dwójka może ze sobą wytrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Czemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Maggie jest typem,
który musi zrobić wszystko samemu i to jak najlepiej. Adam jest jej
przeciwnością, więc dla mnie to trochę szalone, że się dogadują. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Wiesz… Przeciwieństwa
się przyciągają — puścił mi oczko. — Myślę, że najważniejsze jest to jak się
czujesz w towarzystwie tej drugiej osoby. Po nich widać, że nie muszą niczego
przed sobą ukrywać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— A ty jak się czujesz
w moim towarzystwie? — zapytałam zaciekawiona. Zastanawiałam się nad tym od
momentu, w którym zaczęliśmy tą rozmowę. Byłam po prostu ciekawa, czy chłopak
widział to tak samo jak ja. Podejrzewałam, że nie, bo już dawno doszłam do tego,
że moja osobowość była bardzo trudna do zrozumienia nawet przeze mnie samą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Przy tobie jestem
najlepszą wersją siebie — uśmiechnął się i ścisnął delikatnie moją rękę.
Poczułam niewyobrażalne ciepło przechodzące przez każdą moją komórkę. —Nie
muszę niczego ukrywać, a przede wszystkim nie muszę nakładać żadnych masek. Po
za tym widzisz we mnie zwykłego chłopaka od samego początku, a nie znanego
aktora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— To też w tobie widzę
— zażartowałam. — Gdyby było inaczej to po naszym pierwszym spotkaniu nie wygooglowałabym
wszystkich informacji na twój temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Czytałaś o mnie w
Internecie? — zaśmiał się szczerze, a potem zaparkował przed klubem. — Jesteś
niesamowita, Gabby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Powiedziałabym, że
szukałam informacji jak mogę się z tobą skontaktować, by wygarnąć ci jak bardzo
nie podobało mi się twoje zachowanie, kiedy na mnie wpadłeś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— To ty nie patrzyłaś
gdzie idziesz – miałam ochotę go udusić. Dokładnie tak samo jak w tamten dzień,
gdy się zgubiłam. — Normalny człowiek patrzy gdzie idzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Pokazał mi język, ale
zanim zdążyłam zareagować on mnie pocałował, a ja nie byłam w stanie dłużej się
na niego gniewać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Thomas zaprowadził mnie
do wejścia, ale nie do tego, w którym stało cholerę ludzi i czekało na swoją
kolej. Thomas po prostu przywitał się z ochroniarzem, zamienił kilka miłych
słów, a potem otworzono przed nami bramki. To wszystko miało miejsce tylko
przez jakieś kilka minut, ale zdążyłam zauważyć kilka rzeczy. Pierwsza: plakat
na drzwiach klubu głosił, że zespół, który dzisiaj wystąpi to The Luka State. Nie
miałam pojęcia, ale kojarzyłam skądś tą nazwę. Drugą rzeczą, którą
zarejestrowałam to fakt, że większość dziewczyn, która czekała na swoją kolej,
patrzyła się na mnie z nieopisaną nienawiścią w oczach. Całej reszcie byłam
raczej obojętna i tylko jedna blondynka posłała mi szczery uśmiech, co
odwzajemniłam. Ostatnią, trzecią rzeczą, którą zaobserwowałam to fakt, że
wszyscy ci ludzie, którzy stali w kolejce trzymali w rękach swoje telefony i
bez oporów robili nam zdjęcia. Coś czułam, że jutro rano dokładnie te same zdjęcia pojawią się w Internecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Szczerze odetchnęłam z
ulgą, kiedy znalazłam się w klubie. Wiedziałam, że tam prędzej uda mi się uciec
od wszystkich spojrzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Hej, ja znam ten
zespół! – zawołałam, kiedy po raz kolejny przeszłam obok plakatu zespołu. Tak
wolno to jeszcze nigdy nie kojarzyłam faktów, ale przypomniałam sobie, że Thomas
występował w ich teledysku. — Czemu zabrałeś mnie na koncert zespołu, w którego
teledysku występowałeś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— By posłuchać muzyki
na żywo — powiedział uśmiechając się tajemniczo, a ja miałam dziwne przeczucie,
że nie mówi mi całej prawdy. — Nie widzę związku, Gabby. To tylko koncert, nic
więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Jakoś ci nie wierzę —
mruknęłam posępnie, a Thomas pokręcił rozbawiony głową. — Ale niech będzie.
Najwyżej potem będę tego żałować. <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Nie będziesz —
zapewnił mnie przekonany. — Uwierz mi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;"><i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=BwkjtWFJAbM" target="_blank">Muzyka</a></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Koncert zaczął się na
dobre, a ludzie skakali i tańczyli do muzyki. Niektórzy śpiewali teksty
piosenek wraz z zespołem, a ja po prostu świetnie się bawiłam. Thomas dbał cały
czas o to bym miała coś do picia, więc kiedy tylko zauważył, że miałam pustą
szklankę to od razu szedł i zamawiał mi kolejny napój. Nie szalałam jeśli o to
chodziło i za każdym razem prosiłam go tylko o sok, a on nie naciskał i
przynosił mi dokładnie to, co chciałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Przyniosę ci coś do
picia — powiedział po raz kolejny i już wstawał z kanapy, kiedy szybko złapałam
go za rękę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Daj spokój, Tommy —
uśmiechnęłam się do niego wesoło. — Zatańcz ze mną, bo od samego początku tylko
o tym marzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Blondyn skinął głową, a
potem złapał mnie za rękę i pokierował w stronę parkietu. Pomachał do zespołu
na scenie, szybko zgarnął mnie w swoje ramiona i zaczął mnie prowadzić. Nie
wiem jak niedoświadczona musiałabym być żeby stwierdzić, że Thomas był fatalnym
tancerzem. Sangster cholernie dobrze tańczył, a ja tylko się zastanawiałam, czy
jest coś w czym nie jest dobry. Był świetnym aktorem, tańczył lepiej niż ja i
potrafił rozbawić każdego. Czego mu brakowało do ideału? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Gdybym wiedziała, że
przy tobie wyjdę na totalną łamagę to w ogóle bym nie prosiła cię o to byś ze
mną tańczył — powiedziałam w pewnym momencie. Thomas pokręcił rozbawiony
głową i tylko okręcił dookoła własnej
osi. Zawsze uważałam, że nie tańczyłam, aż tak źle, bo miałam poczucie rytmu i
potrafiłam się wczuć w muzykę. Tylko, że jak tańczysz z kimś pokroju Sangstera
to całą pewność szlag trafia i myślisz tylko o tym, by tańczyć najlepiej jak
umiesz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Jeśli masz
odpowiedniego partnera to nie musisz umieć tańczyć — blondyn puścił do mnie
oczko. Przyciągnął mnie do siebie, tak, że stykaliśmy się ciałami, a ja
pozwoliłam mu się prowadzić w tylko sobie znanym tempie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Wiesz, że skromny to
ty nie jesteś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Tommy zaśmiał się
wesoło, a potem nie czekając na nic, pocałował mnie. Za każdym razem, gdy to
robił miałam wrażenie, że na świecie istniejemy tylko my i nic innego mnie nie
obchodziło. Tak samo było i tym razem, dlatego nieźle się zdziwiłam, kiedy
usłyszałam głośne oklaski, gdy oboje oderwaliśmy się od siebie. Zrozumiałam, że
zespół skończyć grać kolejną swoją piosenkę i teraz zapowiedział chwilę
przerwy. Każdy przyjął tą informację ze spokojem, a ja szczerze odetchnęłam, bo
ten taniec nieźle mnie wykończył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Chodźmy się napić —
skinęłam głową i pozwoliłam się poprowadzić do baru, gdzie Thomas zamówił dwie
szklanki z wodą mineralną. Nawet nie miałam pojęcia, że mogłabym być tak
spragniona! Jednak taniec z Sangsterem mógł wykończyć, zwłaszcza kogoś takiego
jak ja. Ale cholera! Ja chciałam jeszcze więcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— To teraz mi powiedz,
gdzie nauczyłeś się, tak dobrze tańczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Tylko się nie śmiej —
zaczesał włosy do tyłu i spojrzał na mnie rozbawiony. — Moja mama mnie
nauczyła. W sumie jakby nie patrzeć to moim rodzicom zawdzięczam najwięcej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— I tak powinno być —
pocałowałam go w policzek, by ukryć to jak przez chwilę zrobiło mi się przykro.
Cholera, Gabi! W tym momencie zazdrościłam mu, że miał tak świetną rodzinę –
nie musiałam jej poznawać, by to wiedzieć. A ja? Mój ojciec zostawił moją matkę,
chwilę po moich narodzinach i od tamtej pory słuch po nim zaginął. Natomiast
moja mama…. Wnioskowałam, że do tej pory się z tym nie pogodziła. Nie mogłam
zbytnio narzekać, bo moje dzieciństwo wcale nie było takie złe, ale zawsze
wiedziałam, że czegoś w nim brakowało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Zamyśliłaś się, czy
mi się wydaje? — poczułam mocniejszy uścisk na swojej dłoni, a potem spojrzałam
z nieznacznym uśmiechem na Thomasa. Nie sądziłam, że to właśnie w nim znajdę
swoją bratnią duszę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Tylko o czymś
pomyślałam. Nic takiego, bo tamto i tak nie ma już znaczenia. Ważne jest to, co
jest teraz i tutaj, a w tym momencie chcę się cieszyć każdą minutą z tobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— To tak samo jak ja —
złożył delikatny pocałunek na moim czole, a potem posłał mi ten sam tajemniczy
uśmiech, który zauważyłam, gdy tylko weszliśmy do klubu. — Poczekaj na mnie
chwilkę, okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Miałam zamiar zapytać
się po jaką cholerę mam na niego czekać, jednak ledwo zdążyłam otworzyć usta, a
jego już nie było. W tym tłumie ludzi dosyć szybko mi się zgubił, więc
odwróciłam się do baru i zamówiłam sobie jeszcze jedną wodę z cytryną. Kolejne
minuty mijały, a kiedy Thomasa nadal nie było, zaczęłam się zastanawiać gdzie
go posiało. Do mojej głowy od razu wpadło tysiące czarnych scenariuszu, w
których ktoś go zaatakował, pobił i zostawił pod drzwiami klubu. Zacisnęłam
mocno pięści, bo zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby coś takiego się stało to…
Nie mam pojęcia jak bym sobie z tym poradziła. Zależało mi na nim i nie
chciałabym, by coś złego mu się stało. Byłam zaniepokojona, ale potem
usłyszałam głośne oklaski i gwizdy, co oznaczało tylko tyle, że zespół wrócił
na scenę. Odwróciłam się w tamtą stronę, by chociaż na chwilę nie myśleć o tym,
że Thomasowi faktycznie mogło się coś stać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Mam nadzieję, że
chwilę odpoczęliście? — ludzie obecni w klubie zaczęli wiwatować i krzyczeć, że
to były najdłuższe minuty w ich życiu. Przyglądałam się uważnie wokaliście i
miałam wrażenie, że mężczyzna uśmiechnął się wesoło. Kurde, zawsze się
zastanawiałam jakie to uczucie, kiedy występujesz przed grupą ludzi, którzy
uwielbiają twoją muzykę. Niby studiowałam technologię chemiczną, ale od dziecka
marzyłam, by zostać piosenkarką. Albo aktorką. Albo…. Chyba kiedyś myślałam o
byciu astronomem. — To świetnie, jednak zanim zaczniemy to chciałbym zaprosić
na scenę mojego starego przyjaciela. Cholernie wnerwiającego, ale podejrzewam,
że gdyby nie jego pomoc to nie byłoby nas tutaj. Panie i Panowie, powitajcie
gromkimi brawami nikogo innego jak Thomasa Sangstera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Tłumy dziewczyn zaczęły
piszczeć z radości, a ja miałam ochotę zaśmiać się nad ich głupotą. Chociaż…
Nie, starałam się je rozumieć. Zapewne gdybym w tym momencie zobaczyła na ulicy
Toma Hiddlestone’a albo Gerarda Butlera to zachowywałabym się tak samo. Wstyd
mi się przyznać przed samą sobą, ale gdyby okoliczności poznania Tommy’ego były
zupełnie inne to na pewno zrobiłabym to samo. Piszczała z wrażenia, że
widziałam znanego i w dodatku przystojnego aktora. Thomas wyszedł na środek
sceny, a ja mimowolnie odetchnęłam z ulgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Przynajmniej nie
musiałam się martwić, że coś mu się nie stało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Cześć wszystkim —
zawołał wesoło do mikrofonu, a ja oderwałam swoje spojrzenie od niego, kiedy
zauważyłam jak kilka metrów ode mnie jakaś młoda dziewczyna prawie mdlała na
jego widok. — Jeśli nikomu to nie będzie przeszkadzać to chciałbym coś
zaśpiewać. To jak, mogę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Ludzie znowu zaczęli
wiwatować, a mnie naszło dziwne wrażenie, że zaraz stanie się coś czego
kompletnie nie będę się spodziewać. Chociaż… Czy spodziewałam się czegokolwiek
po Thomasie? Nie. Ten facet był tak nieobliczalny, że czasami bałam się tego, co
krąży po jego głowie i na jaki, fantastyczny pomysł wpadnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; line-height: 115%;">— Jednak… </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; line-height: 18.4px;">—</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; line-height: 115%;"> Tommy
uniósł ręce do góry, uciszając tłum. — Potrzebuję do tego odpowiednią partnerkę
— dziewczyny stojące przy samej scenie niemal zaczęły się bić o to, która ma
wystąpić. Wszystkie wyciągały ręce do góry w nadziei, że Sangster to właśnie
którąś z nich wybierze. Byłam rozbawiona tym widokiem, bo blondyn w ogóle nie
zwracał na to uwagi. Sam spojrzał na nie rozweselony, ale potem zaczął rozglądać
się po klubie, tak jakby czegoś szukał. — Gabby, gdzie jesteś?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">SŁUCHAM?! On wcale nie
chciał ze mną zaśpiewać w obecności tych wszystkich ludzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Kiedy usłyszałam swoje
imię znieruchomiałam, a szklanka z wodą wypadła mi z ręki i rozbiła się na
podłodze. Biorąc pod uwagę, że w sali było słychać tylko rozweselone rozmowy to
dosyć szybko wyłapano mnie z tłumu. Wielkie, jasne światło zostało pokierowane
na moją osobę, a ja szybko zamrugałam oczami, by się do niego przyzwyczaić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Tutaj jesteś! —
zawołał wesoło, a potem zwrócił się do reszty. — Gabby jest trochę zaskoczona,
więc potrzebuje jakiejś motywacji. Pomożecie mi ją zachęcić do wspólnego
występu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Cała widownia zaczęła
wiwatować moje imię, aż w pewnym momencie poczułam jak ktoś delikatnie popchnął
mnie w stronę sceny. Boże…. Zabiję cię, Sangster. Jak tylko przetrwam ten
występ i kompletnie się nie ośmieszę to go zabiję. Blondyn podał mi rękę z
uśmiechem, a potem zaprowadził mnie do drugiego mikrofonu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Zabiję cię za to —
szepnęłam mu do ucha, a ten tylko zaśmiał się wesoło i na oczach tych
wszystkich ludzi, pocałował mnie w policzek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">— Przecież to było
twoje marzenia, Gabby — powiedział wesoło. Nie mogłam się z nim nie zgodzić w
końcu sama mu o tym powiedziałam. Jednak, tak czy siak nie spodziewałam się
tego, że postanowi pomóc mi je spełnić. – Po za tym doskonale znasz tą
piosenkę. Słuchasz jej za każdym razem, kiedy gdzieś jedziemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">To niczego nie
zmieniało. Stresowałam się za każdym razem, gdy musiałam śpiewać na szkolnej
akademii nawet mimo, że byłam świetnie przygotowana. Teraz? Nie wiem, ale z
wrażenia chyba po prostu przestałam cokolwiek odczuwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Witajcie!</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Mamy za sobą rozdział 19. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko, tak szybko minęło i jesteśmy już w połowie historii. </span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Jutro 1 wrzesień - chyba najbardziej znienawidzony dzień przez uczniów. Przyznajcie się, do której klasy jutro idziecie? A może, tak jak ja czekacie jeszcze miesiąc na rozpoczęcie zajęć?</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Jak zawsze - czytajcie, komentujcie, oceniajcie i bądźcie na bieżąco!</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Pozdrawiam Was ciepło!</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Elliaze.</span> </i></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-89045356223275465192016-08-21T05:24:00.000-07:002016-08-31T05:22:49.488-07:0018<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: large; line-height: 200%;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=Czj7SyPNRto" target="_blank"><i>Muzyka</i></a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Sądziłam, że Thomas
zabierze mnie po prostu do kina, kupimy popcorn i na spokojnie oglądniemy film.
Właściwie tak było tylko, że seans był na świeżym powietrzu, a Thomas zabrał
mnie do kina plenerowego. Byłam po raz pierwszy w takim miejscu, dlatego to
było dla mnie zupełnie coś nowego, ale godnego uwagi. Siedzieliśmy z Thomasem
na masce jego samochodu, oglądając jakiś stary, czarnobiały film i trzymając
się za ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Nie potrzebowałam nic
więcej do szczęścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Dziękuje, że mnie
tutaj przyprowadziłeś – powiedziałam, kiedy powoli wyjeżdżaliśmy z parku gdzie
umiejscowione było kino. Cieszyłam się z tego, że wcześniej nie jadłam żadnej
kolacji, bo z pewnością nie pomieściłabym takiej ilości popcornu jaką zjadłam
dzisiejszego wieczoru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Czyli, że ci się
podobało – skinęłam głową i wyjrzałam przez okno samochodu. Nocą te ulice
wydawały się tak spokojnie i ciche. To było kolejną rzeczą, która zaskakiwała
mnie za każdym razem w Nottingham. W Poznaniu o tej porze i tak był ruch, a
przynajmniej na osiedlu, na którym mieszkałam. Zawsze mnie to denerwowało. –
Masz ochotę na herbatę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Z wielką chęcią
–odpowiedziałam, a po chwili Thomas parkował przed jednym z bloków w centrum
miasta. Zmarszczyłam brwi, bo rozumiałam, że on wcale nie chce mnie zabrać do
żadnej knajpki. Po za tym podejrzewałam, że o tej porze już żadna nie była
otwarta. – Gdzie mnie zabierasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Chciałem ci pokazać
gdzie się zatrzymuję, kiedy jestem w Nottingham, ale jeśli ci nie odpowiada…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nie, z chęcią zobaczę
jak mieszkasz – blondyn uśmiechną się szeroko, a potem pocałował mnie szybko.
Pomógł mi wysiąść z samochodu, złapał mnie za rękę, a potem pokierował w stronę
wejścia do budynku. W korytarzu powitał się krótkim skinieniem głowy z nocnym
stróżem, który z wesołym uśmiechem pożyczył nam dobrej nocy. Nie byłabym sobą,
gdybym nie zrobiła tego samego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Thomas nacisnął guzik
przywołujący windę, a po chwili ta otworzyła się przed nami, tak że mogliśmy
wejść do środka. Nie rozmawialiśmy, ale żadne z nas nie było w stanie
powstrzymać się przed tym, by na siebie spojrzeć. Kiedy nasze spojrzenia się
spotkały, czułam jak cała się rumienię. Jednak mimo tego nie byłam w stanie
oderwać wzroku od jego pięknych, ciemnych tęczówek, z których starałam się
wyczytać jak najwięcej. Nigdy nie byłam w tym dobra, ale byłam pewna, że tym
razem w jego oczach widziałam coś na rodzaj uwielbienia, radości… i miłości?
Nie miałam pojęcia, czy to ostatnie dobrze rozszyfrowałam, bo to uczucie było
dla mnie kompletnie nowe, zresztą tak jak większość rzeczy, która działa się
między mną, a Thomasem. Czułam jednak, że było to coś na co czekałam całe
życie. Wiedziałam, że byłam w stanie zaufać mu, tak jak jeszcze nikomu. Może
bałam się tego, że ten związek od samego początku jest skazany na porażkę i
zdrowy rozsądek podpowiadał mi, że na jego miejscu powinien być jakiś normalny
chłopak z mojej uczelni, ale nie oddałabym tego za nic w świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Stojąc w tej windzie,
nie spuszczając z niego wzroku i czując, że sam Thomas bacznie mnie obserwuje,
rozumiałam, że to było coś wyjątkowego i niesamowitego. Coś o co powinno się
walczyć do końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Wiesz, że jesteś
piękna? – wyszeptał cicho, tak jakby obawiał się tego, że ktoś może nas
usłyszeć, albo co gorsza cały czar tej chwili mógłby prysnąć. – Nawet nie mam
pojęcia, czy ty dokładnie zdajesz sobie sprawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Ale mam ciebie –
powiedziałam z uroczym uśmiechem. - Wystarczy mi twoje słowo, a ci uwierzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Thomas pochylił się
nade mną i pocałował mnie w czoło. To było miłe uczucie, bo mimo, że to były
nasze początki to wiedziałam, że zależy mu na moim szczęściu oraz troszczył się
o mnie, nie oczekując nic w zamian. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Winda zatrzymała się na
piątym piętrze, a potem blondyn zaprowadził mnie do mieszkania z numerem 54 i
zaprosił do środka. Szczerze spodziewałam się wielkiego apartamentu godnego
znanego aktora, ale tutaj po raz kolejny się zaskoczyłam. To było zwykłe
mieszkanie w niczym nie różniące się od tego, w którym sama mieszkałam w moim,
rodzinnym mieście. Od drzwi wejściowych ciągnął się krótki korytarz, który
prowadził do centralnej części mieszkania, czyli do salonu połączonego z
kuchnią. Na prawo widziałam drzwi, które były uchylone, a w moje oczy rzuciło
się starannie poskładane łóżko. Nigdzie, jednak nie widziałam drzwi, które
prowadziłyby do łazienki, wiec wnioskowałam, że znajduje się ona w sypialni.
Jednak i tak z tego wszystkiego najbardziej zachwycił mnie wystrój. Prosto i
minimalistycznie czyli coś kompletnie nie w moim stylu, ale w tym miejscu
wyglądało naprawdę genialnie. Całość wystroju uzupełniał wielki regał z
książkami tuż przy oknie, a po wszystkich ścianach były rozwieszone ramki ze
zdjęciami albo z jakimiś dyplomami. Czułam się jak w domu, bo ściany w moim
pokoju też były całe obklejone zdjęciami z bliskimi i ważniejszymi nagrodami,
które udało mi się zdobyć przez te wszystkie lata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Mam nadzieję, że cię
nie rozczarowałem? – Thomas podrapał się po głowie, przymykając oczy. Widziałam
po nim, że bardzo zależało mu na tym, by mi się tutaj spodobało. Strasznie się
tym przejmował, ale jak dla mnie nie było czym, bo od razu pokochałam to
miejsce. – Nie jest to coś specjalnego i może czegoś innego się spodziewałaś,
ale…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Jest idealnie –
szybko mu przerwałam, podchodząc do niego i po prostu się przytulając. Był
strasznie chudy i gdybym nic o nim nie wiedziała to pomyślałabym, że jest
anorektykiem. Tak przynajmniej wyglądał, ale wiedziałam, że to nie była prawda.
Między innymi dlatego nachodziły mnie myśli, że to przecież jest bezsensu i że
w ogóle do siebie nie pasujemy. Nigdy nie ukrywałam tego, że uwielbiam jedzenie
i zbytnio nie przywiązywałam uwagi do tego jak postrzegają mnie inni. Nie byłam
gruba, ale daleko mi było do ideału. Jednak już tyle razy próbowałam schudnąć,
że za którymś stwierdziłam, że to kompletnie bezsensu, bo to i tak nic u mnie
nie zmienia. Nauczyłam się kochać siebie taką jaka jestem i akceptowałam każdy
fragment mojego ciała. To jednak nie zmieniało tego, że nie przepadałam za tą
myślą, która wkradała się do mojej głowy za każdym razem, kiedy byłam blisko z
Thomasem. Nie ma to jak być z chłopakiem, który jest od Ciebie dwa razy
chudszy, a jest wyższy niż ty. – To co z tą herbatą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Masz idealne
wyczucie, by zepsuć, tak romantyczną chwilę – Sangster zaśmiał się, ale
posadził mnie przy stole i szybko pocałował. Dzięki temu, że salon był
połączony z kuchnią to w żaden sposób nie musiałam siedzieć w samotności. Co prawda
i tak nic nie mówiłam, ale przynajmniej mogłam przyglądać się Thomasowi jak
przygotowuje dla nas ciepły napój. Niby nic zwykłego, jednak ja starałam się
dokładnie zapamiętać każdą sekundę, którą razem dzieliliśmy. Dlatego takie
obserwowanie go – nie ważne co robił – było dla mnie czymś naprawdę fascynującym.
Mogłam wtedy dostrzec, że pomimo tego, że był cholernie chudy to widać było, że
trenował, bo zarys mięśni ewidentnie odznaczał się na jego koszulce. Był
przystojny i tyle wiedziałam w tej chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Herbata gotowa –
Tommy postawił kubek z ciepłym napojem na stole, a potem sam usiadł obok mnie.
– Wydajesz się czymś zamyślona? Coś cię niepokoi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nie – pokręciłam
głową. Nie wiedziałam skąd wiedział, że tak po prostu się zamyśliłam. Czy to
było po mnie, aż tak bardzo widać, czy Thomas znał mnie już na tyle, by to
wiedzieć? – Po prostu przyglądałam się temu jak robisz herbatę. Tylko tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Myślę, że nie ma nic
ciekawego w tym jak robię herbatę – zaśmiał się krótko, a ja tylko posłałam mu
uśmiech. Nawet nie miał pojęcia jak bardzo się mylił. – Mam nadzieję, że będzie
ci smakować. To jedna z moich ulubionych. Niby zwykła czarna, ale ma delikatny,
owocowy posmak. Jestem ciekaw jaki owoc ty poczujesz, bo za każdym razem, kiedy
próbuję odszyfrować, co tam wrzucili to cały czas czuję zupełnie coś innego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Zaciekawiona jego
słowami, chwyciłam kubek w ręce i napiłam się herbaty. Była straszenie gorąca i
praktycznie poparzyłam sobie cały język i podniebienie, ale jednocześnie
doszłam do dwóch, ciekawych spostrzeżeń . Pierwsze było takie, że ta herbata
była naprawdę cudowna i już teraz wiedziałam, że będę musiała zrobić sobie
zapas, gdy będę wylatywać. Druga myśl, która się pojawiła to, to że faktycznie
poczułam mieszankę jakiś owoców tropikalnych. Z pewnością czułam tam pomarańcze
i mango, ale całej reszty nie umiałam zidentyfikować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- To jest mieszanka
owoców tropikalnych – odezwałam się po chwili, a Tommy spojrzał na mnie
zaciekawiony. – Na pewno czuję pomarańczę i mango, ale co to reszty to nie
jestem pewna. Tak, czy inaczej, bardzo mi smakuję. Dziękuję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nie ma za co.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Ponownie tego dnia
zamilkliśmy i każde z nas rozkoszowało się swoim napojem. Thomas siedział obok
mnie i przez cały czas nie puszczał mojej ręki, tak jakby obawiał się tego, że
gdy to zrobi to mu ucieknę. W tym momencie ostatnią rzeczą jaką chciałam zrobić
to tak po prostu wyjść od niego. Spędziłam naprawdę wspaniale ten wieczór – tak
jak każdy w jego towarzystwie – i chciałam żeby czas na chwilę się zatrzymał, a
ta chwila trwała wiecznie. Jednak wiedziałam, że to niemożliwe, a ja na
nieszczęście przypomniałam sobie o tamtym artykule, który wysłała mi Ana.
Miałam ochotę przeklinać samą siebie, że myślę o tym akurat w takiej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Tommy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Blondyn spojrzał na
mnie uważnie, dając mi znak, że mnie słucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nie przejmujesz się
tym, że nasze zdjęcie pojawiło się na stronie plotkarskiej? – cholernie mnie to
ciekawiło. Nie rozmawialiśmy o tym do tej pory, a wtedy w domu Thomas
skutecznie sprawił bym o tym zapomniała. – To dla ciebie nie jest nic nowego,
ale dla mnie i owszem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Boisz się tym jak
twoi bliscy mogą na to zareagować? – skąd wiedział? Czy to było w ogóle
możliwe, by tak dokładnie mnie poznał w tak krótkim czasie? Skinęłam niepewnie
głową, a on odłożył kubek na stół i schował moje ręce w swoje. – Nie myślisz,
że jeśli coś takiego przeczytają i cię rozpoznają to będą szczęśliwi? W sensie
na tamtym zdjęciu widać, że świetnie się bawimy, a przede wszystkim to, że
jesteś szczęśliwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Tak, ale… - nawet nie
wiedziałam jak mam mu wyjaśnić o co tak naprawdę tutaj chodziło. On był
przyzwyczajony do tego, że o nim piszą w gazetach i Internecie. Ze mną było na
odwrót. To była kolejna nowa rzecz dla mnie i nie miałam pojęcia jak mam sobie
z tym poradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Słuchaj, Gabby –
zaczął wzdychając bezgłośnie. – Nie mam zamiaru cię przed nikim ukrywać. W
jakiś sposób zależy mi na tobie i ostatnią rzeczą jaką teraz chcę to spotykać
się z tobą po kryjomu w obawie, że ktoś może nas zauważyć. Jesteś moją
dziewczyną i chcę się tobą pochwalić przed wszystkimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Skinęłam głową. To dodawało
mi trochę otuchy, ale i tak w głowie miałam tyle wątpliwości. Coś jednak mile
drapało mnie w sercu na samą myśl, że Thomas chciał się ze mną pokazywać
publicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- W ogóle to chciałbym
cię o coś zapytać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- O co chodzi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Za miesiąc muszę
pojechać do Londynu na kilka dni, bo muszę być obecny na jednej premierze
filmu, a przy okazji spędzę trochę czasu z moją rodziną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- To wspaniale –
uśmiechnęłam się nie szczerze. Czemu czułam się tak jakby zaraz miała dostać w
twarz? Niemal słyszałam jak mówił mi, że będzie musiał mnie zostawić samą w Nottingham,
a ja przecież nie byłam dziewczyną, która zabroniłaby swojemu chłopakowi robić
to, co kocham. Matko… Swojemu chłopakowi. Byłam w stanie się przyzwyczaić do
tego jak to brzmiało. – Kiedy musisz wyjechać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Chyba źle mnie
zrozumiałaś – zmarszczyłam brwi, bo Thomas znowu miał tą samą rozbawioną minę.
– Chciałem się zapytać, czy nie pojechałabyś razem ze mną? Premiera filmu to
same nudy, ale obiecałem przyjacielowi, że się tam pojawię i chcę cię zabrać ze
sobą. Po za tym chciałbym żebyś poznała moją rodzinę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Spojrzałam na niego z
szeroko otwartymi oczami i przyglądałam mu się, tak jakby widziała go po raz
pierwszy. Powtarzałam się, ale ostatnią rzeczą jaką bym się spodziewała to, to
że zaprosi mnie do Londynu i powie, że chce mnie wziąć na premierę filmu, co
było jednoznaczne z tym, że wszystkie gazety będą pisać o naszym wspólnym
pojawieniu się na czerwonym dywanie. W tym momencie denerwowałam się chyba
bardziej tym niż faktem, że chce przedstawić mnie swojej rodzinie. Od samego
początku wiedziałam jaka będzie moja decyzja, ale z wrażenia nie byłam w stanie
nic powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Mam nadzieję, że
twoja siostra się zgodzi bez żadnych problemów – kontynuował i dopiero jego
słowa sprawiły, że przypomniałam sobie o tym, że taki wyjazd do Londynu zależał
również od niej. Teoretycznie byłam pod jej opieką i gdyby coś mi się stało to
nie wybaczyłaby sobie tego. – Gabby? Co o tym wszystkim sądzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Ja…. – wyjąkałam,
zanim rzuciłam mu się na szyję z radości. Tak, czy siak miałam w planach
zwiedzenie Londynu, ale nie sądziłam, że stanie się to w takich
okolicznościach.- Z chęcią z tobą pojadę, ale Maggie musi się zgodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- To załatwimy to
jutro, co?<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Nie odpowiedziałam. Po
prostu pochyliłam się nad nim, a potem pocałowałam go najlepiej jak umiałam. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 200%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; line-height: 200%;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 200%; text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; line-height: 200%;"><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=UJWk_KNbDHo" target="_blank"><i>Muzyka</i></a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 200%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; line-height: 200%;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 200%; text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Magda się zgodziła
puścić mnie do Londynu tylko nie wiedziałam zbytnio kto bardziej ją przekonał.
Ja mówiąc, że i tak miałam się wybrać do stolicy, by zobaczyć kilka miejsc,
które obiecałam sobie odwiedzić w Anglii. Czy jednak udało się to bardziej
Thomasowi, którego urok osobisty powaliłby każdego. Czy ostatecznie Adam, który
siedział i przyglądał się naszej rozmowie, aż w końcu powiedział tylko jedno
zdanie, ale zapamiętam je na długo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Maggie, daj spokój.
Twoja siostra jest już pełnoletnia i da sobie radę. Po za tym widać, że obojgu
zależy na tym wyjeździe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Adam po raz pierwszy
sprawił to, że się zarumieniłam. Tylko to nie było to uczucie, które
towarzyszyło mi w momencie, kiedy powodował to Thomas. Tym razem byłam po
prostu zażenowana jego słowami. Mimo wszystko wiedziałam, że to właśnie z Magdą
pójdzie mi najłatwiej. Może to było głupie, ale czułam, że muszę powiedzieć
prawdę mojej mamie i Jankowi. Chyba prędzej dostanę zawału jak wyjawię im, że
mam chłopaka, którym jest Thomas Sangster – znany aktor, który skradł moje
serce i w tym momencie chciał pojawić się ze mną na czerwonym dywanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Zawału nie dostałam,
ale szczerze byłam tego bliska. Po rozmowie z moją mamą byłam bardziej wkurzona
niż zadowolona z tego, że podzieliłam się tym sekretem z moją rodzicielką. Ta
tylko zrobiła mi wyrzuty, że o wszystkim dowiaduje się ostatnia i nawet nie
pomogły tłumaczenia, że to po prostu jakoś zleciało, a ja nie zwróciłam zbytnio
na to uwagi. Wiem, że chciała jak najlepiej, ale zamiast mnie wspierać to
wolała dać mi kazanie o tym, że wszystko przed nią ukrywam. No po prostu można
oszaleć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Natomiast pozytywnie
zaskoczyła mnie reakcja Janka. Biorąc pod uwagę, że mój brat był zbyt
opiekuńczy w stosunku do mnie – miało to związek z tym, że po odejściu ojca on
czuł się w ten męski sposób za mnie odpowiedzialny – to naprawdę się cieszył.
Jak to on żartował, że nie chce w najbliższym czasie zostać wujkiem, co
spowodowało tylko tyle, że zaczęłam się śmiać, a potem żałowałam, że
rozmawialiśmy przez skype’a, bo z chęcią uderzyłabym go w ramię. Nawet nie
myślałam o tym, by między mną, a Thomasem mogłoby być coś takiego. W sensie
działał na mnie jak cholera i gdybym miała okazję na pewno bardzo bym chciała
żeby to on był moim pierwszym, ale czułam, że to może się po prostu nie
wydarzyć. Nie byłam gotowa na taki krok i zastanawiałam się, czy kiedykolwiek
będę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- O czym myślisz,
młoda? – Janek szybko wybudził mnie z moich, krótkich rozmyśleń. Wzruszyłam
ramionami i posłałam mu wesoły uśmiech. Mój brat był ostatnią osobą, z którą
rozmawiałabym o czymś takim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Po prostu się
zamyśliłam. Nic takiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Dobra, Gabi – Janek
podrapał się po głowie. – Musze kończyć. Umówiłem się z Weroniką. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nic się nie dzieje,
leć – powiedziałam wesoło. Weronika była dziewczyną mojego brata i spotykali
się już jakiś czas. Trzymałam za nich kciuki, bo wiedziałam, że do siebie
pasowali. I podziwiałam dziewczynę za to, że potrafiła, tak świetnie znosić
humory mojego brata. – Pozdrów ją ode mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Nie ma sprawy. Baw
się dobrze – mój brat pożegnał się ze mną, a potem rozłączyłam się. Było dosyć
wcześnie, bo kilka minut po jedenastej i kompletnie nie miałam pojęcia, co ze
sobą zrobić. Magda i Adam siedzieli w pracy, a pogoda też zbytnio nie dopisywała.
Znowu padał deszcz i nie chciało mi się nigdzie wychodzić. Najchętniej
zakopałabym się pod pościelą, ale wiedziałam, że jeśli teraz to zrobię to potem
w ogóle nie wstanę. Jedyne, co jakoś mnie pocieszało to fakt, że dzisiaj, tak
jak i wczoraj i jeszcze wcześniej miałam widzieć się z Thomasem. Miał do mnie
wpaść, ale nie wiedziałam dokładnie o której i to mnie nieźle frustrowało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Po co ja w ogóle się
tym wszystkim tak przejmuje, co? – zapytałam powietrze, bo przecież i tak nikt
by mi nie odpowiedział, bo w całym domu byłam tylko ja. Wiedziałam, że rozmowa
sama ze sobą to pierwszy objaw do schizofrenii, ale przynajmniej nie musiałam
się przejmować tym, że ktoś mnie usłyszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Bo
się zakochałaś. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: large;"><i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; line-height: 115%;">-</span></i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; line-height: 115%;">
Jeszcze czego – zamknęłam laptopa i założyłam ręce na klatce piersiowej. –
Wcale się nie zakochałam, bo to nie miałoby sensu. I byłoby kompletnie nie
logiczne. I zupełnie nie w moim stylu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: large;"><i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; line-height: 115%;">A
jednak to prawda.</span></i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Wywróciłam oczami, a
potem schowałam twarz w dłonie. Wcale się nie zakochałam. Wcale się nie zakochałam
w Thomasie Sangsterze. W ogóle mi na nim nie zależy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<i><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Kłamiesz.
Zależy ci na nim bardziej niż byś chciała. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Ten głos w mojej głowie
był cholernie wkurzający. Co to niby miało być? Gadałam sama ze swoim głosem z
głowie. Super, lepiej być nie mogło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Wiesz, że nie
powinnaś siedzieć sama z otwartymi drzwiami? – uniosłam swój wzrok do góry i od
razu zauważyłam Thomasa, który opierał się o moje drzwi. Na jego twarzy widniał
ten uroczy uśmiech, od którego miękły mi nogi. Nie zastanawiałam się nad tym skąd
on się tutaj wziął, po prostu podbiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Dobrze, kłamałam.
Zależało mi na nim. Cholernie mi zależało, ale zdecydowanie było jeszcze za
wcześnie na wypowiedzenie tych magicznych słów. <o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Co powiesz na to
byśmy jutro poszli na koncert? – zapytał, odwracając głowę w moją stronę. Od
momentu, w którym pojawił się w moim pokoju rozmawialiśmy i po prostu
cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Nawet nie wiedziałam, w którym momencie
położyliśmy się obok siebie na łóżku, a Thomas przez cały czas nie puszczał
mojej ręki. – Znam jeden taki fajny i
niezbyt duży klub muzyczny. Myślę, że spodobałoby ci się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Raczej nie mogę
powiedzieć nie, co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Zdecydowanie – Thomas
zaśmiał się cicho, a potem pogłaskał mnie po policzku i pocałował mnie szybko.
Chciał się ode mnie odsunąć, ale nie pozwoliłam mu na to i tym razem to ja
złożyłam pocałunek na jego ustach. Był chyba tym trochę zaskoczony, ale tylko
przez chwilę, bo potem sam przejął inicjatywę. Tommy delikatnie przejeżdżał
palcami po moim odkrytym ramieniu, co tylko prowadziło do tego, że na mojej
skórze pojawiły się dreszcze. Westchnęłam, kiedy bardzo powoli zaczął schodzić
swoimi ustami na moją szyję zostawiając na niej kilka malinek. Przysięgam, że w
tamtym momencie byłam w stanie oddać mu się tu i teraz, co było całkowicie
sprzeczne z tym, co wcześniej myślałam. Thomas w każdej chwili mógł to
wykorzystać, bo doskonale widział jak reagowałam na każdy jego dotyk. Jednak on
tego nie zrobił, bo na koniec po prostu pocałował mnie w nos i zgarnął w swoje
ramiona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Powiedz coś po polsku
– poprosił, a ja zagryzłam dolną wargę, zastanawiając się, co takiego mogłabym
do niego powiedzieć. – Coś prostego na razie. Żebym mógł to powtórzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Chcesz się uczyć
mojego języka? – uniosłam się na ramionach i dałabym sobie rękę uciąć, że po
raz pierwszy od początku naszej znajomości widziałam jak Thomas wywrócił
oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Zadajesz za dużo
pytań – blondyn przyciągnął mnie do siebie z powrotem. – Jak to będzie po
polsku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Na pewno chcesz
wiedzieć, Tommy? – chłopak tylko skinął głową. Mi nie pozostawało nic innego
jak w końcu zwrócić się do niego po polsku. – Zadajesz za dużo pytań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">Mina jaką zobaczyłam na
twarzy mojego chłopaka spowodowała to, że zaczęłam się śmiać i za żadne skarby
nie byłam w stanie się uspokoić. Thomas jednocześnie był zaciekawiony i
przerażony, a to wszystko sprowadzało się do takiego prostego i wszystkim
znanemu. WHAT THE HELL?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Taaak, śmiej się ze
mnie. Jest z czego – powiedział urażony, zakładając ręce na klatkę piersiową.
To spowodowało tylko tyle, że jeszcze bardziej mnie rozśmieszył, ale jak tylko
mogłam starałam się powstrzymać przed głośnym śmiechem. – Nadal to robisz,
Gabby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Przepraszam, Tommy –
wysapałam, całując go w policzek. Mimo tego nadal był nie ustępliwy, ale wiedziałam,
że powoli mi przechodziło. Zwłaszcza, że w jego oczach widziałam te iskierki
rozbawienia, które praktycznie cały czas widziałam, gdy tylko byłam w jego
towarzystwie. – No, dobrze. Zrobię wszystko byś mi wybaczył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- Mówisz, że wszystko?
– zapytał, a ja już w tej chwili tego pożałowałam. – Całkiem kusząca
propozycja, zwłaszcza, że mam kilka pomysłów. <o:p></o:p></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: large; line-height: 115%;">- O ty…. – nie pozwolił
mi dokończyć, bo złapał mnie za plecy i zmusił bym położyła się na nim, a potem
pocałował mnie mocno i do utraty tchu. Tylko przez chwilę pomyślałam o tym, że
wcześniej chciałam go udusić, bo teraz zdecydowanie wolałam się z nim całować
niż popełniać na nim morderstwo. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">No cześć! Tak, wróciłam i wrzucam nowy rozdział.<br />Starałam się nadrobić każdy z Waszych blogów i chyba w końcu to mi się udało.<br />No nic. Dziękuję za każde miłe słowa, które od Was otrzymuje i pozostawiam do oceny ten, osiemnasty już rozdział.<br />Ściskam mocno!<br />Elliaze.</span></blockquote>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7538338492099637892.post-32934965504324005792016-08-08T10:02:00.000-07:002016-08-08T10:02:07.663-07:0017<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=wAG97kBUr4E" target="_blank">Muzyka</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Kolacja
minęła szybciej niż mogłabym podejrzewać. Żałowałam, bo nie chciałam stąd
wychodzić. Świetnie się bawiłam w towarzystwie Thomasa i mimo, że nie
rozmawialiśmy o tym, co się wcześniej wydarzyło to miałam wrażenie, że coś się
zmieniło. Nie w naszych relacjach, ale we mnie samej. Może potrzebowałam
właśnie takiego bodźca, by zrozumieć, że nie mogę cały czas przed wszystkim
uciekać. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nie wracamy? – spytałam po tym jak opuściliśmy restaurację, ale blondyn
pokierował mnie w zupełnie inną stroną niż stało jego auto. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Jeszcze nie – Thomas uśmiechnął się tylko i wyciągnął w moją stronę ramię. –
Przejdziemy się?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Dobrze, że nie ubrałam szpilek – zażartowałam, a chłopak zmarszczył rozbawiony
brwi, jednocześnie zamykając oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Chodź tutaj – mruknął i nie zastanawiając się nad niczym, przyciągnął mnie do
siebie i objął mnie ramieniem. To było przyjemne i nie protestowałam. Tak
naprawdę nie widziałam potrzeby, bo w żaden sposób nie czułam się skrępowana,
czy zmuszana do czegoś, co nie chciałam robić. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Tommy?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Co jest? – chłopak spojrzał na mnie i przysunął do siebie jeszcze bardziej.
Zachowywaliśmy się jak para, a nawet nią nie byliśmy. Nie przeszkadzało mi to,
bo rozumiałam, że nie miałam czego się bać. Będzie, co będzie, a ja nie miałam
zamiaru rezygnować z czegoś, co może okazać się dla mnie najlepszą przygodą
życia. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nie boisz się, że ktoś może nas teraz zobaczyć? W sensie chodzi mi o to…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Wiem, co ci chodzi po głowie, Gabby – przejechał palcami po moim zakrytym
ramieniu, ale nawet przez to czułam jak moje ciało reaguje na jego dotyk. –
Mówiłem ci wcześniej, że nie obchodzi mnie, co będą myśleć o mnie ludzie. Dla
większości jestem tylko chłopakiem z kina, ale tak naprawdę nikt mnie nie zna.
To, że jutro w Internecie mogą pojawić się nasze, wspólne zdjęcia w żaden
sposób mnie nie interesuje. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nie zastanawiasz się, co mogą zrobić twoje psychofanki, kiedy je zobaczą?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nie – Thomas pokręcił głową. – Nie rozmawiajmy o tym, co? Będzie, co ma być i
chyba już sama dzisiaj do tego doszłaś, nie mylę się?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Zarumieniłam
się delikatnie i skinęłam na jego słowa. Więcej o tym nie rozmawialiśmy i po
prostu spacerowaliśmy po okolicy, trzymając się za ręce. To było dla mnie coś
nowego, ale czułam, że właśnie tak miało być. Chyba po raz pierwszy w życiu
wiedziałam czego pragnę i znałam swoje miejsce na tym świecie. W tym momencie
było ono tylko i wyłącznie przy boku Sangstera. Nie chciałam do tego dopuścić,
ale teraz musiałam przyznać się przed samą sobą, że zakochiwałam się w
chłopaku. Wiedziałam, że poddam się temu uczuciu, ale już w tym momencie bałam
się tego, że za bardzo przywiążę się do tego, co miałam tutaj i wcale nie będę
chciała wracać do Polski. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Zawiał
mocny wiatr, a ja poczułam jak zimny powiew dociera do każdego fragmentu mojego
ciała. Nic nie mogłam poradzić na to, że w pewnym momencie zadrżałam i nawet
ciepły dotyk Thomasa nie był w stanie zapewnić mi odpowiedniego ciepła. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Gabby, zachowujesz się jak dziecko – zrugał mnie, a ja tylko obserwowałam to
jak ściąga z siebie marynarkę i następnie zakłada ją na moje ramiona. Od razu
zrobiło mi się cieplej, tak samo jak ponownie poczułam zapach jego perfum,
którym od razu się zaciągnęłam. Ten zapach przez chwilę mnie odurzył i czułam
się tak jak po zażyciu jakiegoś narkotyku. Nigdy nie brałam, więc w sumie nie
wiedziałam jak to jest, ale gdybym miała to do czegoś porównać to podejrzewam,
że trafiłabym w dziesiątkę. – Lepiej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Dziękuję – stanęłam na palcach i złożyłam na jego policzku delikatny pocałunek.
Sangster szybko wykorzystał sytuację, bo złapał mnie w pasie, a potem pocałował
mnie, tak jak zawsze o tym marzyłam. Delikatnie, ale z dozą namiętności i
niesamowitym uczuciem. Coś takiego zapamiętywało się do końca życia. <o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">***<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Thomas
zatrzymał się pod domem mojej siostry, a ja posłusznie odpięłam pasy
bezpieczeństwa. Jeszcze rano nie sądziłam, że w ciągu jednego wieczoru może
wydarzyć się, aż tyle. Jednak wiedziałam, że tych ostatnich godzin spędziłam
jak do tej pory najlepiej w swoim życiu. Nie żałowałam niczego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Mam nadzieję, że twoja siostra nie będzie miała mi za złe, że odwiozłem cię,
tak późno? – zapytał, a ja spojrzałam na zegarek. Nawet nie zdawałam sobie
sprawy z tego, która jest godzina. Nie miałam pojęcia gdzie minęły ostatnie
godziny, bo nagle z dziewiętnastej, o której byłam umówiona z chłopakiem
zrobiła się pierwsza. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Jestem pełnoletnia, Tommy…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Ale nadal jesteś jej siostrą. Sam wiem jak to jest, kiedy twoja młodsza siostra
wychodzi na randkę z facetem, którego widzisz po raz pierwszy na oczy. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Jesteś nadopiekuńczym bratem, rozumiem? – zaśmiałam się. – Myślę, że bez
problemu dogadałbyś się z Jankiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Chyba, że wcześniej, by coś m zrobił – odpowiedział, sam się śmiejąc. Oboje
zamilkliśmy, a minuty mijały. Nie chciałam wychodzić z jego samochodu i go
opuszczać, ale wiedziałam, że jestem zmuszona to zrobić. Zwłaszcza po tym jak
przez ostatnie piętnaście minut nie robiliśmy nic za wyjątkiem spoglądania
sobie w oczy, posyłania delikatnych uśmiechów i trzymania się za ręce. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Muszę już iść – powiedziałam niechętnie. Dałabym sobie rękę uciąć za to, że
jeszcze jakiś czas temu chciałabym uciec z tego miejsca jak najszybciej. Teraz?
Teraz chciałam w ogóle nie wychodzić i cały czas przebywać w towarzystwie
Thomasa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Wiem – westchnął ciężko i jako pierwszy opuścił samochód. Ponownie zachował się
jak prawdziwy gentelman i wyprowadził mnie z auta, a następnie odprowadził pod
same drzwi domu. Trzymaliśmy się za ręce stojąc naprzeciwko siebie i miałam
wrażenie, że nic oprócz nas nie istnieje na tym świecie. – Mam nadzieję, że
dobrze się bawiłaś, Gabby?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Wyśmienicie – uśmiechnęłam się szczerze i przypomniałam sobie o tym, że na
ramionach ciągle miałam jego marynarkę. Szybko ją ściągnęłam i podałam ją
chłopakowi. – Dziękuję, Tommy. Za wieczór, za rozmowę i za marynarkę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Mogę się tylko cieszyć z tego, że się ze mną nie nudziłaś – blondyn zaczesał
kosmyk moich włosów za ucho, a kiedy przejechał palcami po mojej szyi poczułam
dreszcze na całym ciele. – Dobranoc, Gabriela. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Dobranoc – pocałował mnie ponownie tego wieczoru, a potem z niechęcią przyjęłam
fakt, że się ode mnie odsunął i ruszył w stronę swojego samochodu. Zagryzłam
wargi, ale coś kazało mi zbiegnąć po schodkach, które prowadziły do wejścia, a
potem zawołałam chłopaka. – Thomas!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Sangster
odwrócił się do mnie w tym samym momencie, w którym stanęłam kilka centymetrów
przed nim. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Mówiłeś, że chcesz bym była twoją dziewczyną – zaczęłam z szybko, bijącym
sercem. Blondyn skinął tylko głową nie za bardzo rozumiejąc o co mi chodzi. –
Chciałabym usłyszeć to jeszcze raz, Tommy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Chcę byś ze mną była, Gabby, ale nie mam pojęcia o co…. – zaczął, ale szybko mu
przerwałam. Położyłam dwa palce na jego ustach i przybliżyłam się do niego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
To dobrze. Ponieważ ja też tego chcę – mówiłam prawdę. Miałam też wrażenie, że
nigdy w życiu nie byłam niczego pewna, tak bardzo jak właśnie tego. – Zapytaj
mnie, a zgodzę się bez zastanowienia, Thomas. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Będziesz moją dziewczyną? – zapytał z nieopisaną radością na twarzy, a ja tylko
rzuciłam mu się na szyję. Złapał mnie w pasie i z twarzy nie schodził mi
uśmiech, który był spowodowany tylko tym jednym pytaniem. Wiedziałam, że
wszystko było dobrze. Było dokładnie, tak jak być powinno. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Tak, Thomas. Zostanę twoją dziewczyną. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Chłopak
nie zastanawiał się nad niczym innym i złączył nasze usta, a ja mogłam tylko
upajać się tym uczuciem. <o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Czułam,
że dopiero teraz miałam wszystko. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=w7Mj08UP7Yw" target="_blank">Muzyka</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Minęło
kilka dni, a ja zdecydowanie nadal nie wierzyłam w to, co wydarzyło się tamtego
wieczoru. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Miałam
chłopaka. I to nie byle jakiego, bo samego Thomasa Sangstera. Kiedy
powiedziałam o tym Anie to ta zaczęła piszczeć, skakać i tak przez połowę
naszej rozmowy. W tamtym momencie nie wiedziałam kto cieszył się z tego
bardziej, czy ja, czy jednak ona. Natomiast Magdzie nie musiałam nic mówić.
Kiedy zobaczyłam się z nią na wspólnym śniadaniu ona po prostu wiedziała. Moja
siostra uśmiechnęła się wtedy wesoło, a potem przytuliła do siebie i
powiedziała tylko tyle, że się cieszy. Adam też sam do wszystkiego doszedł, ale
on potrzebował trochę więcej czasu niż Maggie. Jednak cieszył się tak samo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Wszystko
było w porządku i nic nie zapowiadało tego, że cokolwiek miałoby się zmienić.
Myślałam tak, dopóki Ana nie zadzwoniła do mnie niespodziewanie na skypie.
Szczerze to zbytnio nie miałam czasu, by z nią rozmawiać, bo za chwilę miał
przyjść Thomas. Już wczoraj umówiłam się z nim, że dzisiejszego dnia pójdziemy
do kina, bo koniecznie chciał mi coś tam pokazać. Zgodziłam się od razu, bo
mimo, że widziałam się z nim praktycznie codziennie to i tak nie mogłam się
wyczekać każdego, kolejnego spotkania. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Ana, o co chodzi? – spytałam zaraz po odebraniu połączenia od mojej
przyjaciółki. – Nie mam zbyt dużo czasu, bo Thomas ma zaraz przyjść, a ja nie
jestem jeszcze gotowa. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Tak
to jest, kiedy idziesz spać po południu, a potem przypominasz sobie, że jesteś
umówiona i musisz się zebrać w kilka minut. Dobrze, że przynajmniej nie
musiałam się zbytnio zastanawiać nad strojem, bo ten przygotowałam sobie już
wcześniej. Zresztą to nie było nic szczególnego tylko zwykłe, ciemne jeansy,
szara i dopasowana koszulka oraz czarny kardigan. Zdążyłam już jakoś przywyknąć
do tej pogody w Anglii i jak tak dłużej tutaj byłam to wnioskowałam, że wcale
nie miałabym nic przeciwko gdyby w Polsce było podobnie. Lato w Polsce jak dla
mnie było nie do wytrzymania, a już zwłaszcza w zaduszonym mieście. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Lepiej obczaj link, który przed chwilą ci wysłałam – byłam wkurzona. Przez
otwarte okno słyszałam jak Thomas zajechał pod dom Maggie, a Ana kazała mi
zaglądać na jakąś głupią stronę? Oszalała, czy jak?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Anastazja, nie mam na to czasu, wiec jeśli tylko dzwonisz po to….<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Sprawdź to. Teraz – przerwała mi natychmiast, a ja po raz pierwszy na nią
spojrzałam. Tak poważnej nie widziałam jej od bardzo dawna. To sprawiło, że
rozsiadłam się wygodniej i weszłam w archiwum rozmowy z moją przyjaciółką.
Szybko odnalazłam link, który mi wysłała i kliknęłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Miałam
dziwne przeczucia. Coś ścisnęło mnie w żołądku, kiedy w przeglądarce załadowała
mi się jedna z najbardziej popularnych, plotkarskich stron. Przełknęłam ślinę i
zjechałam na dół, a kiedy zobaczyłam zdjęcie, które przedstawiało mnie i
Thomasa z tamtej restauracji to myślałam, że zaraz zemdleję. Przez chwilę
zapomniałam jak się oddycha i dopiero potem udało mi się wydukać do mojej
przyjaciółki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Co….Co to jest, Ana?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Ktoś wam wtedy zrobił zdjęcie, Gabi – usłyszałam w odpowiedzi i poczułam jak
głowa zaczyna mi pulsować. Nie, to nie mogła być prawda. Znaczy… Powinnam zdawać
sobie sprawę z tego, że wcześniej, czy później coś takiego będzie mieć miejsce,
ale czemu to działo się tak szybko? Ja… Ja nie byłam przygotowana na coś
takiego. – Nic znaczącego, co prawda nie piszą, ale mimo wszystko. Przeczytaj,
a potem daj mi znać. Ja spadam. Trzymaj się. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Nawet
nie zdążyłam się z nią pożegnać, a jej już nie było. Tylko przez chwilę
poczułam ulgę na myśl, że będę mogła spokojnie przeczytać artykuł, ale potem
ponownie spojrzałam na wyświetlaną stronę i cała odwaga ze mnie uleciała. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-large;">Thomas
Sangster ma nową dziewczynę?</span><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></span></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: x-large;"><br /></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><i>Kilka dni temu,
znany aktor Thomas Brodie – Sangster (Więzień Labiryntu, Gra o Tron, Chłopak
Znikąd) został przyłapany przez dziennikarzy na kolacji z tajemniczą, nieznaną
nikomu dziewczyną. Para udała się do restauracji na obrzeżach miasta zapewne po
to, by uniknąć ciekawskich spojrzeń. To z pewnością coś zaskakującego, bo już
od bardzo dawna Thomas Sangster nie był widywany z żadną dziewczyną. Jeśli
wierzyć tłumaczeniom aktora to Brytyjczyk w ostatnim czasie wolał skupić się na
swojej pracy niż wchodzić w bliższe relacje z innymi. Ile się zmieniło od
tamtego czasu? <o:p></o:p></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"><span style="font-size: large;"><i>Nie mamy pojęcia,
ale na zdjęciach widać, że para bawiła się świetnie w swoim towarzystwie.
Niestety nie udało nam się ustalić kim jest jego tajemnicza towarzyszka, ale
życzymy parze jak najlepiej. Od siebie dodam tylko tyle, że para wygląda razem
naprawdę uroczo i z zapartym tchem będę śledzić dalsze losy tej dwójki. <o:p></o:p></i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Anabelle
Morrison<o:p></o:p></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><u><span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></u></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Też uważam, że wyglądamy razem uroczo – podskoczyłam przerażona, kiedy usłyszałam
niespodziewanie głos Thomasa nad sobą. Zrzuciłam swojego laptopa z kolan, a ten
następnie upadł na gruby, puchowy dywan. Całe szczęście, bo to zamortyzowało
cały upadek i mogłam się tylko cieszyć z tego, że z mojego sprzętu nie została
kupka złomu. Zgubić telefon? Jeszcze da się przeżyć ( chyba, że się go odzyska,
tak jak ja ). Jednak zepsuć laptopa? NO WAY!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Przestraszyłeś mnie, Tommy – powiedziałam urażona. Nie miałam pojęcia, kiedy
się zjawił w pokoju i stanął nade mną czytając ten cały artykuł. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Masz tendencje do gubienia i niszczenia swojego sprzętu, czy tylko to ja tak na
ciebie działam? – blondyn wyszczerzył się szeroko, a ja wywróciłam oczami.
Jasne, jeszcze czego. A nie, jednak to ty tak na mnie działasz, Sangster.
Cholernie działasz. Thomas kucnął, podniósł mojego laptopa z podłogi, a potem
odłożył go na moje łóżku. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nie lubię cię – mruknęłam jak małe dziecko, a potem założyłam ręce na klatkę
piersiową i odwróciłam się plecami do Thomasa. Powstrzymywałam się przed
śmiechem, naprawdę, ale kiedy chłopak usiadł za mną i zaczął mnie łaskotać to
już nie dałam rady. Zaczęłam się głośno śmiać, a blondyn miał z tego taki sam
ubaw. Tylko, że to ja, a nie on byłam na granicy śmierci ze śmiechu. – Tommy,
proszę. Przestań, bo zaraz się posikam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
A co będę miał w zamian?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nic – odpowiedziałam szybko, uśmiechając się wesoło. – Kompletnie nic. Nie
jestem już taka głupia jak na początku naszej znajomości, więc wiesz… Musisz
się obejść ze smakiem. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">-
Nic nie dostanę? – zapytał dla pewności z miną zbitego psa, a ja skinęłam
głową. – No to sam będę musiał sobie coś wziąć. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif";"><span style="font-size: large;">Zanim
zdążyłam zareagować, Thomas pochylił się nade mną i złożył na moich ustach
długi, namiętny pocałunek. Zadrżałam pod wpływem jego dotyku, a potem wplotłam
ręce w jego włosy i przejechałam palcami po ich powierzchni. Westchnęłam cicho,
kiedy delikatnie przegryzł moją wargę, ale potem szybko się ode mnie odsunął, a
ja spojrzałam na niego z wyrzutem. Czemu przerywał w tak pięknej chwili?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: large;">- Mamy iść do kina, nie
pamiętasz? – Sangster posłał mi rozbawione spojrzenie i wyciągnął w moją stronę
dłoń, by pomóc mi wstać z czego od razu skorzystałam. Przez cały ten czas
trzymał mnie za rękę, a potem nie puszczał nawet wtedy, gdy wsiedliśmy do auta
i ruszyliśmy w stronę kina. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: large;">Witam Was, moi drodzy!</span></span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: large;">Tak, wróciłam z nowym rozdziałem. Mam nadzieję, że Wam się spodobał.</span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">Dziękuję również za opinie w sprawie miniaturki - chyba stworzę z tego jakąś serię, bo kilka pomysłów </span><span style="line-height: 18.4px;">już</span><span style="line-height: 115%;"> siedzi mi w głowie, a na jednym z </span><span style="line-height: 27.6px;">nich</span><span style="line-height: 115%;"> już nawet pracuję, więc możliwe, że coś za niedługo wrzucę. </span></span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">Tymczasem ściskam Was mocno!</span></span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 115%;">Elliaze.</span></span></span></blockquote>
Elliazehttp://www.blogger.com/profile/14934171883834986609noreply@blogger.com13